2012.09.10 Pożegnanie lata w Dolince Bolechowickiej
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
2012.09.10 Pożegnanie lata w Dolince Bolechowickiej
Korzystając z doskonałej pogody, która właśnie dzisiaj się skończyła, wzięliśmy dzień wolnego, aby miło spędzić czas w ładnym miejscu. Pojechaliśmy do mojej ulubionej Dolnki Bolechowickiej.
Jej dnem wiedzie tylko wąska ścieżka. Przy potoku wszystko pięknie zielone, jakbyśmy mieli pełnię wiosny, a nie koniec lata.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f1.jpg[/img]
Wejście do Doliny otwiera Brama Bolechowicka tu jej ściana zachodnia.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f2.jpg[/img]
A tu wschodnia.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f3.jpg[/img]
I jeszcze raz wschodnia, tym razem z pod samych skał.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f4.jpg[/img]
Ukochana urządziła sobie opalanie, a ja z psami poszliśmy się tochę powspinać
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f5.jpg[/img]
A potem udaliśmy się na spacer doliną aż do wodospadu na potoku Bolechówka.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f6.jpg[/img]
I jeszcze dalej w głąb, aż doszliśmy do jej końca.
Jeszcze całkiem niedawno szlak prowadzł dnem dolinki aż do jej naturalnego zaniku. Jakoś tak z 2 lata temu ktoś zagrodził ją taką siatką z drutem kolczastym i otabliczkował, żeby się nawet nie zbliżać. Teraz tam wszystko zarasta.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f7.jpg[/img]
Na koniec wróciliśmy do auta bezszlakowo odkrywając nowe ścieżki. W lesie było niesamowicie sucho. Dobrze, że teraz ma przez parę dni popadać.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f8.jpg[/img]
I tyle, to była bardzo luzacka wycieczka... ale czasem takie też są fajne
Jej dnem wiedzie tylko wąska ścieżka. Przy potoku wszystko pięknie zielone, jakbyśmy mieli pełnię wiosny, a nie koniec lata.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f1.jpg[/img]
Wejście do Doliny otwiera Brama Bolechowicka tu jej ściana zachodnia.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f2.jpg[/img]
A tu wschodnia.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f3.jpg[/img]
I jeszcze raz wschodnia, tym razem z pod samych skał.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f4.jpg[/img]
Ukochana urządziła sobie opalanie, a ja z psami poszliśmy się tochę powspinać
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f5.jpg[/img]
A potem udaliśmy się na spacer doliną aż do wodospadu na potoku Bolechówka.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f6.jpg[/img]
I jeszcze dalej w głąb, aż doszliśmy do jej końca.
Jeszcze całkiem niedawno szlak prowadzł dnem dolinki aż do jej naturalnego zaniku. Jakoś tak z 2 lata temu ktoś zagrodził ją taką siatką z drutem kolczastym i otabliczkował, żeby się nawet nie zbliżać. Teraz tam wszystko zarasta.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f7.jpg[/img]
Na koniec wróciliśmy do auta bezszlakowo odkrywając nowe ścieżki. W lesie było niesamowicie sucho. Dobrze, że teraz ma przez parę dni popadać.
[img]http://sprocket_73.republika.pl/wycieczki/bolechowicka/f8.jpg[/img]
I tyle, to była bardzo luzacka wycieczka... ale czasem takie też są fajne
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
właśnie miałam taki zamiar: super-pies Jeśli będzie kiedyś ranking forumowych psów - Strzępek ma mój głos. A dla Ciebie konstruktywna krytyka i wypominanie dawnych błędów: przecież o mały włos byś się na nim nie poznał, dobrze, że zadziałała łagodna perswazja i wspomogła Cię kobieca intuicja:sprocket73 pisze:Proponuję, aby w tej relacji polukrować Strzępkowi
Że też mnie się nie trafił w Bieszczadach taki suvenirsprocket73 pisze: powiedziała, że pies będzie z nią mieszkał w bloku, a jak mi się nie podoba, to mogę się wyprowadzić.
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”