11-13.11.2011 czyli długi listopadowy weekend w Tatrach
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
11-13.11.2011 czyli długi listopadowy weekend w Tatrach
Nadchodzi długo wyczekiwany przeze mnie długi weekend listopadowy – czyli można wyjechać na trzy dni w Tatry nie biorąc urlopu. Dodatkowo ma być pogoda więc nie ma się na co oglądać tylko pakuję plecak i w czwartek wieczorem melduję się w Zakopcu – niewiele brakowało a byłby już piątek.
11.11.2011 Piątek
Kuźnice – Dolina Kondratowa – Przełęcz pod Kopą Kondracką – Kopa Kondracka – Kondracka Przełęcz – Przełęcz w Grzybowcu – Dolina Małej Łąki
Poranek trochę mglisty – jednak optymizm zapakowany do plecaka podszeptywał, że będzie ładny dzień. Ruszam z Kuźnic wolnym krokiem w kierunku Hali Kondratowej – na wysokości Kalatówek mgła zaczyna znikać i słonko maluje piękne widoki podświetlając oszronione drzewa. Ostatnia chmurka znika jak docieram na Halę Kondratową. W słonku przy Schronisku ciepło, ale idąc zielonym szlakiem na Przełęcz pod Kopą Kondracką można było zamarznąć – palce prawie mi odpadły bo wszystko chciałam uwiecznić Na szlaku resztki zmrożonego śniegu – na szczęście można je ominąć bokiem i raczki nie były potrzebne. Wdrapuję się na Kopę Kondracką – słoneczko przygrzewa i roztacza się cudowna panorama – aż żal schodzić. Trzeba się jednak ewakuować bo dzień krótki a do domu daleko . Wracam przez Przełęcz w Grzybowcu a następnie przez Dolinę Małej Łąki. Po wyjściu z niej jakoś nie trafiłam na Ścieżkę pod Reglami więc wracam asfaltem do Zakopca – ma to swój plus – mogę sobie jeszcze popatrzeć na Tatry w zachodzącym słońcu i wstąpić do Sanktuarium MB Fatimskiej na Krzeptówkach.
https://picasaweb.google.com/1029287325 ... uNrix-DMcg#
12.11.2011 Sobota
Palenica Białczańska – Dolina Roztoki – Dolina Pięciu Stawów Polskich – Świstówka – Morskie Oko - Palenica Białczańska
Tak szybko wyparowałam z kwatery, że dopiero na Równi Krupowej sprawdzam czy widać Giewont i Tatry Wysokie – oczywiście widać – dumnie prezentują się na swoim miejscu, czyli będzie cudowny dzień!
Spotykam się z HalinkąŚ i Iwon na dworcu skąd odbiera nas Admin Królik z żoną i jedziemy do Palenicy. Na parkingu spotykamy Pandę i McGregora i razem ruszamy w stronę Wodogrzmotów, a tam niespodzianka – dołącza do nas Dżola Ry z rodzinką. Po powitalnych uściskach ruszamy zielonym szlakiem do D5S – Wodospad Siklawa prezentował się cudnie. Po drodze rozmowy, śmiechy – jest super! Szlak trochę oblodzony – słoneczko oświetla tylko szczyty nie zagląda do Doliny. W schronisku czeka na nas kolejna niespodzianka czyli kolejna grupka GS-ów Uzupełniamy płyny i kalorie, oczywiście nie zapominamy o wspólnym foto a następnie ruszamy przez Świstówkę do MOK-a ( o dziwo po raz pierwszy udaje mi się przejść ten szlak bez dłuższego „wmurowania” w ścieżkę ) zachwycając się po drodze cudnymi widokami – nawet Trzy Korony upolowaliśmy . W MOK-u tyle ludzi, że trzeba się szybko ewakuować więc pożegnalne uściski z tymi co zostają i wracamy na parking. To była super wyprawa w super towarzystwie – jeszcze raz wielkie dzięki Wszystkim za towarzystwo na szlaku – a szczególne podziękowania dla Pandy i McGregora za podwiezienie na kwaterę.
https://picasaweb.google.com/1029287325 ... 8-CZ-JqjGg#
13.11.2011 Niedziela
Dolina Białego – Sarnia Skała – Wodospad Siklawica – Dolina Strążyska
Rano szybkie pakowanko i ruszam na pożegnalną wycieczkę W Dolinie Białego panuje taka cisza, że aż jestem zaskoczona. W drodze na Sarnią Skałę spotkałam jedynie wiewiórkę, od której oberwało mi się szyszką . Na szczycie nie ma nikogo więc mogę w ciszy nacieszyć się widokami, słoneczko przygrzewa aż żal się stamtąd ruszać, jednak turyści którzy docierają na szczyt robią taki raban, że postanawiam wracać. W drodze powrotnej oczywiście idę do Wodospadu Siklawica – to stały punkt programu jak jestem w Dolinie Strążyskiej, tam kilka pamiątkowych fotek – spojrzenie na Giewont, który dumnie prezentuje się nad Wodospadem i wracam do Zakopca. Zabieram plecak i ruszam na dworzec. Na Równi Krupowej ostatnie spojrzenie na Tatry ....... jak zawsze ….......żal wyjeżdżać
https://picasaweb.google.com/1029287325 ... OjZ-bSI_gE#
11.11.2011 Piątek
Kuźnice – Dolina Kondratowa – Przełęcz pod Kopą Kondracką – Kopa Kondracka – Kondracka Przełęcz – Przełęcz w Grzybowcu – Dolina Małej Łąki
Poranek trochę mglisty – jednak optymizm zapakowany do plecaka podszeptywał, że będzie ładny dzień. Ruszam z Kuźnic wolnym krokiem w kierunku Hali Kondratowej – na wysokości Kalatówek mgła zaczyna znikać i słonko maluje piękne widoki podświetlając oszronione drzewa. Ostatnia chmurka znika jak docieram na Halę Kondratową. W słonku przy Schronisku ciepło, ale idąc zielonym szlakiem na Przełęcz pod Kopą Kondracką można było zamarznąć – palce prawie mi odpadły bo wszystko chciałam uwiecznić Na szlaku resztki zmrożonego śniegu – na szczęście można je ominąć bokiem i raczki nie były potrzebne. Wdrapuję się na Kopę Kondracką – słoneczko przygrzewa i roztacza się cudowna panorama – aż żal schodzić. Trzeba się jednak ewakuować bo dzień krótki a do domu daleko . Wracam przez Przełęcz w Grzybowcu a następnie przez Dolinę Małej Łąki. Po wyjściu z niej jakoś nie trafiłam na Ścieżkę pod Reglami więc wracam asfaltem do Zakopca – ma to swój plus – mogę sobie jeszcze popatrzeć na Tatry w zachodzącym słońcu i wstąpić do Sanktuarium MB Fatimskiej na Krzeptówkach.
https://picasaweb.google.com/1029287325 ... uNrix-DMcg#
12.11.2011 Sobota
Palenica Białczańska – Dolina Roztoki – Dolina Pięciu Stawów Polskich – Świstówka – Morskie Oko - Palenica Białczańska
Tak szybko wyparowałam z kwatery, że dopiero na Równi Krupowej sprawdzam czy widać Giewont i Tatry Wysokie – oczywiście widać – dumnie prezentują się na swoim miejscu, czyli będzie cudowny dzień!
Spotykam się z HalinkąŚ i Iwon na dworcu skąd odbiera nas Admin Królik z żoną i jedziemy do Palenicy. Na parkingu spotykamy Pandę i McGregora i razem ruszamy w stronę Wodogrzmotów, a tam niespodzianka – dołącza do nas Dżola Ry z rodzinką. Po powitalnych uściskach ruszamy zielonym szlakiem do D5S – Wodospad Siklawa prezentował się cudnie. Po drodze rozmowy, śmiechy – jest super! Szlak trochę oblodzony – słoneczko oświetla tylko szczyty nie zagląda do Doliny. W schronisku czeka na nas kolejna niespodzianka czyli kolejna grupka GS-ów Uzupełniamy płyny i kalorie, oczywiście nie zapominamy o wspólnym foto a następnie ruszamy przez Świstówkę do MOK-a ( o dziwo po raz pierwszy udaje mi się przejść ten szlak bez dłuższego „wmurowania” w ścieżkę ) zachwycając się po drodze cudnymi widokami – nawet Trzy Korony upolowaliśmy . W MOK-u tyle ludzi, że trzeba się szybko ewakuować więc pożegnalne uściski z tymi co zostają i wracamy na parking. To była super wyprawa w super towarzystwie – jeszcze raz wielkie dzięki Wszystkim za towarzystwo na szlaku – a szczególne podziękowania dla Pandy i McGregora za podwiezienie na kwaterę.
https://picasaweb.google.com/1029287325 ... 8-CZ-JqjGg#
13.11.2011 Niedziela
Dolina Białego – Sarnia Skała – Wodospad Siklawica – Dolina Strążyska
Rano szybkie pakowanko i ruszam na pożegnalną wycieczkę W Dolinie Białego panuje taka cisza, że aż jestem zaskoczona. W drodze na Sarnią Skałę spotkałam jedynie wiewiórkę, od której oberwało mi się szyszką . Na szczycie nie ma nikogo więc mogę w ciszy nacieszyć się widokami, słoneczko przygrzewa aż żal się stamtąd ruszać, jednak turyści którzy docierają na szczyt robią taki raban, że postanawiam wracać. W drodze powrotnej oczywiście idę do Wodospadu Siklawica – to stały punkt programu jak jestem w Dolinie Strążyskiej, tam kilka pamiątkowych fotek – spojrzenie na Giewont, który dumnie prezentuje się nad Wodospadem i wracam do Zakopca. Zabieram plecak i ruszam na dworzec. Na Równi Krupowej ostatnie spojrzenie na Tatry ....... jak zawsze ….......żal wyjeżdżać
https://picasaweb.google.com/1029287325 ... OjZ-bSI_gE#
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2011, 21:47 przez GosiaB, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Gosiu, miło było znowu spotkać się i powędrować wspólnie, a tak w ogóle to brawa za fajnie spędzone dni w Tatrach. Swoje wolne wykorzystujesz na maxa.
Zdjęcia z tego dnia dałam do relacji Joli.
Zdjęcia z tego dnia dałam do relacji Joli.
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2011, 20:25 przez HalinkaŚ, łącznie zmieniany 1 raz.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Po sobotnim "wypruciu flaków", )pospaliśmy aż wstyd się przyznać do 9:30) poszliśmy z Gretz'kim na Giewont przez Strążyską, ale gdy obrócił głowę na szlaku, zaczął wzdychać do Sarniej Skały. Wiec w tyl zwrot i dawaj nazad. Malo brakowalo i spotkalibysmy sie.
I never saw a wild thing sorry for itself. A small bird will drop frozen dead from a bough without ever having felt sorry for itself.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
dzieliła się z Tobą obiadem!GosiaB pisze: W drodze na Sarnią Skałę spotkałam jedynie wiewiórkę, od której oberwało mi się szyszką
Byłyśmy tak blisko - szkoda, że się minęłyśmyGosiaB pisze:Wdrapuję się na Kopę Kondracką – słoneczko przygrzewa i roztacza się cudowna panorama – aż żal schodzić.
Ależ Ty masz samodyscyplinę! Podziwiam
Ja też byłam w tedy w Tatrach,ale tylko w dolinkach niestety i ludzi było dość sporo. zwłaszcza w schronisku na Ornaku nie było szans kawy kupić bo szkoda czasu na stanie w kolejkach. W ten weekend myślałam wybrać się na Grzesia, więc jak ktoś jest chętny to zapraszam.
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
tym razem to był lajcik HaniuHan-Ka pisze: Gosia, znowu poszalałaś po Taterkach.
Han-Ka pisze:Gratuluję przedeptanych szlaków i ładnych fotek. :>
zbig9 pisze:
PiotrekP pisze:Fajnie spędzony weekend , ....... Wielkie .
Mike pisze:Jak zwykle super weekend w górach. ..... Za relację
MałaIwka pisze: Gosia za relacje
DziękujęHalinkaŚ pisze:brawa za fajnie spędzone dni w Tatrach. Swoje wolne wykorzystujesz na maxa.
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
mnie również było miło HalinkoHalinkaŚ pisze:Gosiu, miło było znowu spotkać się i powędrować wspólnie
szkoda że w niedzielę nie mogłyśmy razem powędrować
może następnym razem uda nam się wspólnie powędrowaćzbig9 pisze:Szkoda, że znowu się mineliśmy.
pogoda była superPiotrekP pisze:pogoda nam wszystkim w górach dopisała
nie sprawdzałamZbychu pisze:Lód na stawach na łyżwy się już nadaje?
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Mariusz ja o 10 już schodziłam z Sarniej SkałyPanda pisze:pospaliśmy aż wstyd się przyznać do 9:30
....................
Malo brakowalo i spotkalibysmy sie.
prędzej ja załapałabym się na śniadanko u Was
chyba nie lubiła jak się na nią patrzy podczas posiłkuDżola Ry pisze:GosiaB powiedział/-a:
W drodze na Sarnią Skałę spotkałam jedynie wiewiórkę, od której oberwało mi się szyszką
dzieliła się z Tobą obiadem!
szkoda - wiedziałam od Królika, że będziesz schodziła na Halę Kondratową, ale mnie strasznie ciągnęło na Przełęcz w Grzybowcu i do Doliny Małej ŁąkiDżola Ry pisze:Byłyśmy tak blisko - szkoda, że się minęłyśmy
dziękujęDżola Ry pisze:Ależ Ty masz samodyscyplinę! Podziwiam
tak rzadko jestem w Tatrach, że staram się wykorzystać czas spędzony tam na maxa :>
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580