Zamarła - Aligator ( VII- ) - 12.10.2010
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Zamarła - Aligator ( VII- ) - 12.10.2010
Postanowiliśmy uderzyć na Zamarła z zamiarem zrobienia czegoś ciekawego. Usłyszawszy że raków nie potrzeba bo przez kozią da radę bez nich zostawiamy je w schronie.
Po 8 startujemy i po 2h jesteśmy pod ścianą. W odróżnieniu do strony północnej słońce grzeje tu jak cholera i nawet plażę można robić. Chwila przerwy szpeimy się i podchodzimy po płacie śniegu pod drogę.
Stan i wio. Kumpel prowadzi pierwszy wyciąg i zakłada stanowisko pod kluczowym okapem. Po czym ja dochodzę do stanu no i teraz najważniejsze starcie. Droga prowadzi przez okap (VII-) więc ja na stanie kolega zostawia plecak by mu łatwiej było i wbija się w okap.
Na okapie są 2 stare haki. inaczej by pewnie nie dało rady się przy asekurować. Po chwili kumpel jest na górze zakłada stan no i teraz moja kolej. Z 2 plecakami wbijam się w okap i po 15 min męki dochodzę do stanowiska. Tam chwila przerwy i pozostają 2 łatwiejsze wyciągi ( VI+ - V ) więc do końca prowadzę to ja.
Najpierw 1 wyciąg potem szybko 2 i jesteśmy na górze gdzie w odróżnieniu do ciepła ze ściany tu już lodówka jest. Pakujemy cześć klamotów w plecak i po śniegu idziemy w stronę drabinki na koziej po czym nią w dół i w oblodzonym terenie przy pomocy łańcuchów w dół. Dochodzimy do cholernie oblodzonego miejsca gdzie postanawiamy zjechać na linie z łańcucha w dół.
Do góry na obejściu tego dało radę ale w dół w kruchym terenie nie chcieliśmy schodzić. Więc jeden zjazd i w bezpiecznym terenie ładujemy klamoty w plecak i bez żadnych problemów schodzimy do schronu na piwo i obiad.
Fotki ze wspinu:
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzys ... II12102010#
Następnego dnia miałem samotny spacer przez Przełęcz Świnicką Świnicę Taternicką Świnicę Zawrat Mały Kozi aż do Koziej Przełęczy tyle że tego dnia wziąłem sobie raki i czekan które się przydały.
Fotki z wycieczki:
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzys ... cz13102010#
Po 8 startujemy i po 2h jesteśmy pod ścianą. W odróżnieniu do strony północnej słońce grzeje tu jak cholera i nawet plażę można robić. Chwila przerwy szpeimy się i podchodzimy po płacie śniegu pod drogę.
Stan i wio. Kumpel prowadzi pierwszy wyciąg i zakłada stanowisko pod kluczowym okapem. Po czym ja dochodzę do stanu no i teraz najważniejsze starcie. Droga prowadzi przez okap (VII-) więc ja na stanie kolega zostawia plecak by mu łatwiej było i wbija się w okap.
Na okapie są 2 stare haki. inaczej by pewnie nie dało rady się przy asekurować. Po chwili kumpel jest na górze zakłada stan no i teraz moja kolej. Z 2 plecakami wbijam się w okap i po 15 min męki dochodzę do stanowiska. Tam chwila przerwy i pozostają 2 łatwiejsze wyciągi ( VI+ - V ) więc do końca prowadzę to ja.
Najpierw 1 wyciąg potem szybko 2 i jesteśmy na górze gdzie w odróżnieniu do ciepła ze ściany tu już lodówka jest. Pakujemy cześć klamotów w plecak i po śniegu idziemy w stronę drabinki na koziej po czym nią w dół i w oblodzonym terenie przy pomocy łańcuchów w dół. Dochodzimy do cholernie oblodzonego miejsca gdzie postanawiamy zjechać na linie z łańcucha w dół.
Do góry na obejściu tego dało radę ale w dół w kruchym terenie nie chcieliśmy schodzić. Więc jeden zjazd i w bezpiecznym terenie ładujemy klamoty w plecak i bez żadnych problemów schodzimy do schronu na piwo i obiad.
Fotki ze wspinu:
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzys ... II12102010#
Następnego dnia miałem samotny spacer przez Przełęcz Świnicką Świnicę Taternicką Świnicę Zawrat Mały Kozi aż do Koziej Przełęczy tyle że tego dnia wziąłem sobie raki i czekan które się przydały.
Fotki z wycieczki:
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzys ... cz13102010#