Jak Małgosia i Mariusz poznali Grzesia

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Jak Małgosia i Mariusz poznali Grzesia

Post autor: malgosiadg » 05 października 2009, 23:56

Nie wiem, po co ja właściwie piszę tę relację - przecież wszyscy na tym forum doskonale znają Grzesia i żadna to dla Was nowina. Ale dla nas to był dopiero drugi wyjazd w Tatry i to znowu za sprawą tego forum. Po raz pierwszy skusiła mnie Tess swoją relacją z Rusinowej Polany, a tym razem tak urzekły mnie zdjęcia Zrzędy z Tatr Zachodnich, że dotąd zrzędziłam Mariuszowi, aż spakował plecaki i pojechaliśmy :) Za późno już było na rezerwację w Schronisku na Chochołowskiej, więc zatrzymaliśmy sie w sobotę w Witowie-Płazówce - z widokiem na Giewont i Czerwone Wierchy, jak nam objaśniła miła Gospodyni. Żeby zaoszczędzić 15 zł na parkingu, w niedzielę rano poszliśmy z Płazówki piechotką, drogą przez las i przez Roztoki do Siwej Polany. Tam znowu zaoszczędziliśmy 8 zł, bo ciągnik się spóźnił :) i ... 120zł! :suprajs: bo za tyle pan Góral chciał nas podrzucić bryczką do schroniska. Spacerkiem, ściagając z siebie kolejne warstwy ciepłych ubrań, doczłapaliśmy do schroniska, gdzie zafundowaliśmy sobie sjestę na ławeczce skąpanej w słońcu. W samo południe postanowiliśmy jednak pokonać wrodzone lenistwo i wykonać plan minimum - poznać Grzesia. Żołty szlak najpierw prowadził nas przez las, potem odsłonił pocztówkowy widok na Kominiarski Wierch a potem... było już tylko lepiej. Dróżka przez kosodrzewinę przypominała nam trochę żółty szlak na Pilsko, ale widoki były w innych klimatach. Z każdym krokiem coraz szersza panorama i zachwyty i zadyszka powodowały, że tempo mieliśmy jak rodzinka wędrująca obok nas z pięcioletnim dzieckiem :) Grześ powitał nas słonecznym niebem i lodowatym wiatrem. Bardzo przypadł nam do gustu - czarujący facet. Tylko wizytówkę ktoś mu chyba ukradł, bo na szczycie nigdzie nie znaleźliśmy jego polskiej nazwy (?) O drugiej trzeba było wracać, chociaż Rakoń i Wołowiec kusiły troszeczkę (następnym razem :) ) W schronisku znowu oszczędności - nie było juz czasu na obiad, a wrzątku za 30 groszy pani nie chciała nam sprzedać - wysłała nas do turystycznej kuchni, gdzie napełniliśmy termos gratis. Tuż przezd zachodem słońca zeszliśmy przez las do Płazówki. Po gorącym kubku i spakowaniu wsiedliśmy do samochodu i BEZ KORKÓW (cud jakiś) wróciliśmy do Dąbrowy, gdzie... lało jak z cebra! Magiczna niedziela. Bilans strat i zysków: nocleg 70 + benzyna 70 + wstęp do TPNu 6,40 + szarlotki 12 - parking 15 - ciągnik 8 - bryczka 120 - wrzątek 0,30 - obiad...i do tego widoki jesiennych Tatr = BEZCENNE!!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 października 2009, 7:23

Fajna wycieczka. Mi niestety było dane poznawać Rakoń i Grzesia niemal po omacku... :twisted:
Ale znajomość całkowicie owocna...
Pozdrawiam
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 października 2009, 8:17

Nietuzinkowa relacja o Grzesiu ;) z ładnymi widokami.
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 06 października 2009, 9:42

Piękne widoki, wielkie gratulacje za wspaniałą wycieczke. Pogodę mieliście jak na zamówiwenie.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Zrzęda
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1391
Rejestracja: 04 maja 2009, 19:27

Post autor: Zrzęda » 06 października 2009, 9:48

malgosiadg pisze:a tym razem tak urzekły mnie zdjęcia Zrzędy z Tatr Zachodnich,
Miło mi, tym bardziej, że dla mnie ten wyjazd to był pierwszy w życiu wypad w Tatry :)
Teraz już wiem, że kiedy raz zobaczy się Tatry, to każde inne góry znajdą się na drugim miejscu :) Późno do tego doszłam, ale doszłam :P

Tobie Małgosiu gratuluję świetnej wycieczki :)
Pogoda dopisała, humory też, więc czegóż można chcieć więcej?
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 06 października 2009, 11:18

My Grzesia poznaliśmy w maju i też odłożyliśmy Rakonia i Wołowca na inną okazję. Mamy zamiar wejść od razu na Rakoń od słowackiej strony. Już nawet wybraliśmy się tam w sierpniu, ale pomyliliśmy drogę i wylądowaliśmy nad rohackimi jeziorkami :D Jednak - co się odwlecze, to nie uciecze - spróbujemy znowu i znów od Słowacji, bo nas zniechęca Dolina Chochołowska, szczególnie spowrotem.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 października 2009, 15:06

Zrzęda pisze:że kiedy raz zobaczy się Tatry, to każde inne góry znajdą się na drugim miejscu
nic nie przebije Tatr, nawet Grand Canyon, wiem, bylam, widzialam, pozdrawiam
Awatar użytkownika
Elizz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 469
Rejestracja: 19 lipca 2009, 13:49

Post autor: Elizz » 06 października 2009, 15:12

malgosiadg pisze:zaoszczędziliśmy 8 zł, bo ciągnik się spóźnił :) i ... 120zł! :suprajs: bo za tyle pan Góral chciał nas podrzucić bryczką
no to w sumie mogę powiedzieć, że ja też tyle zaoszczędziłam idąc Chochołowską pieszo :D teraz się muszę zastanowić, co by sobie kupić za zaoszczędzone 128 zł :D
Awatar użytkownika
Elizz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 469
Rejestracja: 19 lipca 2009, 13:49

Post autor: Elizz » 06 października 2009, 15:14

hmmm... a jakby jeszcze doliczyć niezjedzone obiady... :D
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 06 października 2009, 19:19

malgosiadg gratuluję wyprawy, zdjęć i relacji, ale tu...
malgosiadg pisze:przecież wszyscy na tym forum doskonale znają Grzesia
sorry, ale się pomyliłaś. Nie wszyscy. Na ten przykład ja to nigdy na Grzesiu nie byłem :oops: .
Ale obiecuję - poprawię się :lol:
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 06 października 2009, 20:46

Królik pisze: Na ten przykład ja to nigdy na Grzesiu nie byłem
ja też ciekawe jak jest na nim??? :)
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 06 października 2009, 21:00

O, jak miło, że Ktoś przeczytał, a nawet skomentował :)
Królik pisze:Na ten przykład ja to nigdy na Grzesiu nie byłem :oops:
Królik i tu mnie zaskoczyłeś ;)
anna gomolka pisze:
Zrzęda pisze:że kiedy raz zobaczy się Tatry, to każde inne góry znajdą się na drugim miejscu
nic nie przebije Tatr, nawet Grand Canyon, wiem, bylam, widzialam, pozdrawiam
Coś w tym jest, bo nawet mój Mąż przyznał wczoraj, że jednak SĄ piękne :) a długo i zaciekle bronił się przed wyjazdami w Tatry, ze względu na tłumy i komercję
JolaR pisze:My Grzesia poznaliśmy w maju i też odłożyliśmy Rakonia i Wołowca na inną okazję. spróbujemy znowu i znów od Słowacji, bo nas zniechęca Dolina Chochołowska, szczególnie spowrotem.
Jolu, my jednak skorzystamy z trasy szturmowej Tatromaniaka tylko że przy krótkim dniu i naszym krótkim oddechu ;) koniecznie trzeba zanocować w Schronisku na Chochołowskiej.
Elizz pisze:teraz się muszę zastanowić, co by sobie kupić za zaoszczędzone 128 zł :D
Elizz, ja już wiem! kolejny weekend w Tatrach :) Najlepiej już, najbliższy, ale podobno pogoda ma się zepsuć :(
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 06 października 2009, 21:08

janek.n.p.m pisze:ja też ciekawe jak jest na nim???
janek.n.p.m będzie okazja zimą :spoko:
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 06 października 2009, 21:08

malgosiadg pisze:Królik i tu mnie zaskoczyłeś
malgosiadg dlaczemu ? :oczynoela:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 października 2009, 21:23

JolaR pisze:bo nas zniechęca Dolina Chochołowska, szczególnie spowrotem.

A już myślałam, że tylko ja mam takie odczucia w stosunku do dolinki.... :lol:

Elizz pisze:teraz się muszę zastanowić, co by sobie kupić za zaoszczędzone 128 zł
Elizzzzzzzzzz...kijaszki sobie kup bo te patyki, z którymi pomykasz po szlakach no to................hmmmmm......sama wiesz :lol: :lol:

Obrazek
ODPOWIEDZ