Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Dzisiaj pojechałem sobie nad Jezioro Mucharskie.
Niby wszystko pięknie... tylko woda jakaś taka zielona.
Może Tobiego przefarbować?
Kicha, nie farbuje.
Co to w ogóle jest? Takiej zieleniny jeszcze żem nie widział.
Ktoś się inspirował filmem "Bliskie spotkania trzeciego stopnia"
Widać też palmę.
Celem wycieczki była jaskinia Mysiorowa Dziura.
Trochę weszliśmy. W sumie brzydko.
Zrobiliśmy spacerową rundkę po pagórkach.
Jak takie coś widzę, to od razu myślę - chcę domek na starość.
Pochaszczowaliśmy.
Na koniec jeszcze raz nad jezioro.
Ciekawostka - woda już nie jest zielona.
Zachody są fajne.
Niby wszystko pięknie... tylko woda jakaś taka zielona.
Może Tobiego przefarbować?
Kicha, nie farbuje.
Co to w ogóle jest? Takiej zieleniny jeszcze żem nie widział.
Ktoś się inspirował filmem "Bliskie spotkania trzeciego stopnia"
Widać też palmę.
Celem wycieczki była jaskinia Mysiorowa Dziura.
Trochę weszliśmy. W sumie brzydko.
Zrobiliśmy spacerową rundkę po pagórkach.
Jak takie coś widzę, to od razu myślę - chcę domek na starość.
Pochaszczowaliśmy.
Na koniec jeszcze raz nad jezioro.
Ciekawostka - woda już nie jest zielona.
Zachody są fajne.
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Nie chciałbym Ci tu zaśmiecać swymi fotami, ale w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego w sobotę Pilica miała kolor zielony (mniej zielony, bo ja nie koloryzuję ani kajakarze podczas spływu), zaś "Niebieskie Źródła" nie były niebieskie. W pobliżu zbiorniki miały różne odcienie: szaroniebieski (kopalnia piasku), mętny (kolejny twór po kopalni), granatowy (trzeci zbiornik) oraz turkusowy (kamieniołom koło Sulejowa). Groty też miałem = Małe Groty.
Z planów wypadła mi jedynie Zatoka Rogaczy (nazwa przyciąga jak Zatoka Sztuki), ale czasu brakło.
Z planów wypadła mi jedynie Zatoka Rogaczy (nazwa przyciąga jak Zatoka Sztuki), ale czasu brakło.
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Spacer w okolicach Dolinek Podkrakowskich na Jurze.
Taka antena pewnie odbiera coś więcej niż TvPiS
Tobi zadowolony - "kazałeś mi wyjść, to mnie teraz będziesz znosił"
Fajnie zagospodarowany kamieniołom w Zabierzowie. Jest nawet mini-plaża.
Można popływać...
... z kaczkami.
W kolejce do toalety.
Jesień idzie.
Widok ze Skały Kmity.
Taka antena pewnie odbiera coś więcej niż TvPiS
Tobi zadowolony - "kazałeś mi wyjść, to mnie teraz będziesz znosił"
Fajnie zagospodarowany kamieniołom w Zabierzowie. Jest nawet mini-plaża.
Można popływać...
... z kaczkami.
W kolejce do toalety.
Jesień idzie.
Widok ze Skały Kmity.
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Mała "dolinkowa" wycieczka. Rozpoczęliśmy w Radwanowicach.
Na tym zdjęciu najciekawszy jest samochód. Po ponad 4 i pół roku użytkowania został pierwszy raz porządnie umyty. Do tej pory raz lub dwa razy w roku traktowałem go myjką ciśnieniową. Robiło to zawsze sporą różnicę, ale felgi były już czorne, lakier matowy. Ostatnio jakoś mnie wzięło i oddałem go do myjni ręcznej. Jak odbierałem, to gościu mi mówi, że lakier jest w fatalnym stanie, nie do odratowania bez kompleksowego polerowania, nieusuwalne odbarwienia od ptasich odchodów, zmiana odcienia od stania na słońcu, katastrofa. Tak mi naopowiadał, trochę nawet mnie to zmartwiło, wychodzę na plac, patrzę... a tu funkiel nówka Ford jak z fabryki. I to mój był. Lakier jakby świecił sam z siebie. Szok
Ale wracając do wycieczki. Ładna pogoda, lekki wiaterek.
Zieleń odżyła po opadach.
Tobi na drzewie.
Jesień się rozpędza.
Tobi znowu się wspina. Już go błagam, żeby przestał, bo potem go muszę z góry znosić. Ale nie, do góry go coś ciągnie co chwilę.
Charakterystyczny dom na początku Doliny Będkowskiej.
A to schron bojowy z 1944r. Tak go sobie postanowiłem odnaleźć jako ciekawostkę. Jednak atrakcją jest marną.
Dużo bardziej podoba mi się ostre słońce.
Trochę widoczków na pobliskie pagórki.
Wciąż mam wrażenie, że wszystko dzisiaj takie ostre.
To nie złudzenie. Tatry dobrze widać. Nawet stację kolejki na Łomnicy.
Babią też.
Ładny dzień.
Grzybów nie znaleźliśmy, ale mamy orzechy
Na tym zdjęciu najciekawszy jest samochód. Po ponad 4 i pół roku użytkowania został pierwszy raz porządnie umyty. Do tej pory raz lub dwa razy w roku traktowałem go myjką ciśnieniową. Robiło to zawsze sporą różnicę, ale felgi były już czorne, lakier matowy. Ostatnio jakoś mnie wzięło i oddałem go do myjni ręcznej. Jak odbierałem, to gościu mi mówi, że lakier jest w fatalnym stanie, nie do odratowania bez kompleksowego polerowania, nieusuwalne odbarwienia od ptasich odchodów, zmiana odcienia od stania na słońcu, katastrofa. Tak mi naopowiadał, trochę nawet mnie to zmartwiło, wychodzę na plac, patrzę... a tu funkiel nówka Ford jak z fabryki. I to mój był. Lakier jakby świecił sam z siebie. Szok
Ale wracając do wycieczki. Ładna pogoda, lekki wiaterek.
Zieleń odżyła po opadach.
Tobi na drzewie.
Jesień się rozpędza.
Tobi znowu się wspina. Już go błagam, żeby przestał, bo potem go muszę z góry znosić. Ale nie, do góry go coś ciągnie co chwilę.
Charakterystyczny dom na początku Doliny Będkowskiej.
A to schron bojowy z 1944r. Tak go sobie postanowiłem odnaleźć jako ciekawostkę. Jednak atrakcją jest marną.
Dużo bardziej podoba mi się ostre słońce.
Trochę widoczków na pobliskie pagórki.
Wciąż mam wrażenie, że wszystko dzisiaj takie ostre.
To nie złudzenie. Tatry dobrze widać. Nawet stację kolejki na Łomnicy.
Babią też.
Ładny dzień.
Grzybów nie znaleźliśmy, ale mamy orzechy
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Wybrałem się dzisiaj w góry w Beskid Sądecki.
Podjechałem do miejscowości Zabrzeż. Auto zostawiłem na parkingu przy kościele.
Pogoda dopisała, miałem spory apetyt na jesienne barwy. Owszem, były, ale spodziewałem się więcej. Widok na Koziarz.
To co mi psuło jesienny nastrój, to podejrzane wiosenne kolory.
Miałem też widoki na Tatry. Takie mocno zamglone, ale ciekawe.
Podobają mi się drewniane domy.
W tym roku może już nie być całych złotych, żółtych lub czerwonych drzew. Halny mocno zmasakrował liście. Pourywał zanim zdążyły nabrać kolorów.
Idę sobie żółtym szlakiem grzbietem, w kierunku Koziarza. Grzbiet jest widokowy, jest trochę zabudowań, łąki, pola, las.
Szlak omija kilka szczytów, ale zaliczam je wszystkie. Widok z Okrąglicy Północnej.
Znowu zbyt zielono
Wieża na Koziarzu. Wzruszam się na myśl, że był tu Naczelnik Państwa we własnej osobie.
Widoki z góry bardzo ładne, choć tablice z opisem panoram dziwnie wykonane. Jest na nich mniej niż faktycznie widać, dodatkowo jedna jest pomylona. Może to wprowadzić w błąd osoby, które potrzebują tablic, żeby móc ponazywać szczyty.
Z góry jesień widać lepiej
Idę dalej - na Błyszcz. Tu jest jesień.
A jak się wyjdzie z lasu na łąkę - wiosna.
Przechyba i Dzwonkówka.
Na Błyszczu wiosennie.
Papież podobny do Urbana
A to też na Błyszczu - jesiennie.
Schodzę zielonym szlakiem do Tylmanowej.
Widok na Koziarz.
Widok na Błyszcz.
Bardzo mały domek w bardzo ładnym miejscu.
Żeby z Tylmanowej dostać się do Zabrzeża muszę jeszcze przejść bezszlakowo mały grzbiet Koziarni. A tu ciekawostka, okopy, broń.
Zachód zastał mnie w takim miejscu.
Na szczęście było już blisko do auta.
Fajnie było się wyrwać po kilkunastu brzydkich dniach bez słońca
Podjechałem do miejscowości Zabrzeż. Auto zostawiłem na parkingu przy kościele.
Pogoda dopisała, miałem spory apetyt na jesienne barwy. Owszem, były, ale spodziewałem się więcej. Widok na Koziarz.
To co mi psuło jesienny nastrój, to podejrzane wiosenne kolory.
Miałem też widoki na Tatry. Takie mocno zamglone, ale ciekawe.
Podobają mi się drewniane domy.
W tym roku może już nie być całych złotych, żółtych lub czerwonych drzew. Halny mocno zmasakrował liście. Pourywał zanim zdążyły nabrać kolorów.
Idę sobie żółtym szlakiem grzbietem, w kierunku Koziarza. Grzbiet jest widokowy, jest trochę zabudowań, łąki, pola, las.
Szlak omija kilka szczytów, ale zaliczam je wszystkie. Widok z Okrąglicy Północnej.
Znowu zbyt zielono
Wieża na Koziarzu. Wzruszam się na myśl, że był tu Naczelnik Państwa we własnej osobie.
Widoki z góry bardzo ładne, choć tablice z opisem panoram dziwnie wykonane. Jest na nich mniej niż faktycznie widać, dodatkowo jedna jest pomylona. Może to wprowadzić w błąd osoby, które potrzebują tablic, żeby móc ponazywać szczyty.
Z góry jesień widać lepiej
Idę dalej - na Błyszcz. Tu jest jesień.
A jak się wyjdzie z lasu na łąkę - wiosna.
Przechyba i Dzwonkówka.
Na Błyszczu wiosennie.
Papież podobny do Urbana
A to też na Błyszczu - jesiennie.
Schodzę zielonym szlakiem do Tylmanowej.
Widok na Koziarz.
Widok na Błyszcz.
Bardzo mały domek w bardzo ładnym miejscu.
Żeby z Tylmanowej dostać się do Zabrzeża muszę jeszcze przejść bezszlakowo mały grzbiet Koziarni. A tu ciekawostka, okopy, broń.
Zachód zastał mnie w takim miejscu.
Na szczęście było już blisko do auta.
Fajnie było się wyrwać po kilkunastu brzydkich dniach bez słońca
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Niedziela miała być równie piękna co czwartek. Ale im bliżej, tym gorsze prognozy. Ostatecznie postanowiliśmy zobaczyć rano, jaki dzień się wyklaruje. Początkowo gęsta mgła i chmury, przed południem zaczęło się przecierać, to wyszedłem przed blok. Mamy tu takie duże drzewa. Kiedyś sąsiad rozkręcał akcję ich wycięcia, ale Ukochana uświadomiła mu, że nie ma racji. Wyprowadził się.
A potem poszliśmy do lasu.
Nad Żabnik.
Wymyśliłem, żeby iść na Diablą Górę przez nieczynną piaskownię.
Chaszczowanie nad kanałem odwadniającym.
Bardzo mi się ten kanał podobał.
Zaatakowały nas maślaki. Długo się opierałem, ale w końcu uległem.
Nie doszliśmy do Diablej Góry... ale też było zajebiście.
Stary dom, w Biskupim Borze.
Pora zachodu, na powrocie.
Kolega ma pentaxa, więc musi kucać do zdjęć.
Komu maślaczka?
A potem poszliśmy do lasu.
Nad Żabnik.
Wymyśliłem, żeby iść na Diablą Górę przez nieczynną piaskownię.
Chaszczowanie nad kanałem odwadniającym.
Bardzo mi się ten kanał podobał.
Zaatakowały nas maślaki. Długo się opierałem, ale w końcu uległem.
Nie doszliśmy do Diablej Góry... ale też było zajebiście.
Stary dom, w Biskupim Borze.
Pora zachodu, na powrocie.
Kolega ma pentaxa, więc musi kucać do zdjęć.
Komu maślaczka?
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Dzisiaj Tobi wystąpił w telewizji
Był o nim materiał w Teleexpresie: https://teleexpress.tvp.pl/50576598/tobi-w-gorach
A także dłuższy w regionalnym wydaniu Aktualności na TVP3: https://katowice.tvp.pl/50578752/tobi-pies-akrobata
Jednym słowem widziały go miliony.
Zaczęło się na FB, jeszcze we wrześniu, po tym jak wstawiłem parę zdjęć z Rohaczy na grupę Tatromaniacy. Odezwała się do mnie dziennikarka z telexspresu, zapytała czy chcę z Tobim wystąpić. Zgodziłem się. Przez parę tygodni nic się nie działo. Zapomniałem już o sprawie. Nagle wczoraj do mnie zadzwonili, że przyjeżdżają. Materiał był nagrywany dzisiaj rano. A po południu emisja
Był o nim materiał w Teleexpresie: https://teleexpress.tvp.pl/50576598/tobi-w-gorach
A także dłuższy w regionalnym wydaniu Aktualności na TVP3: https://katowice.tvp.pl/50578752/tobi-pies-akrobata
Jednym słowem widziały go miliony.
Zaczęło się na FB, jeszcze we wrześniu, po tym jak wstawiłem parę zdjęć z Rohaczy na grupę Tatromaniacy. Odezwała się do mnie dziennikarka z telexspresu, zapytała czy chcę z Tobim wystąpić. Zgodziłem się. Przez parę tygodni nic się nie działo. Zapomniałem już o sprawie. Nagle wczoraj do mnie zadzwonili, że przyjeżdżają. Materiał był nagrywany dzisiaj rano. A po południu emisja
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
To Ci się trafił piesek (albo psiak) jak zwał, tak zwał. Przeglądam wszystkie Twoje wyprawy i wspinaczki Tobiego na skałki i samotne drzewka i inne "ostańce"
pozdrawiam
pantadziu
pozdrawiam
pantadziu
chwilo ... trwaj!!!!!
https://picasaweb.google.com/115675607410523457166
http://www.panoramio.com/user/1962173
https://picasaweb.google.com/115675607410523457166
http://www.panoramio.com/user/1962173
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Witek gratuluje .
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Brawo. Miło widzieć.
Jakie cele na rok przyszły? Pewnie pomysłów sporo, ale abstrahując od ewentualnych komplikacji covidowych, co planujecie?
Jakie cele na rok przyszły? Pewnie pomysłów sporo, ale abstrahując od ewentualnych komplikacji covidowych, co planujecie?
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Można powiedziec Tobi celebryta kto wie może taniec z gwiazdami przed nim pzdr dla Was sam mam psa z przytuliska
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Dziękuję wszystkim
Plany na rok przyszły? Górskie, czy celebryckie?
Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Ja jeszcze w tym urlopu głównego nie miałem. Właśnie go teraz rozpoczynamy i raczej nigdzie nie pojedziemy
Ja w takich sprawach dużo improwizuję. A pomysłów głowę mam przeważnie pełną
Plany na rok przyszły? Górskie, czy celebryckie?
Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Ja jeszcze w tym urlopu głównego nie miałem. Właśnie go teraz rozpoczynamy i raczej nigdzie nie pojedziemy
Ja w takich sprawach dużo improwizuję. A pomysłów głowę mam przeważnie pełną
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Sobota zaczęła się pełnym zachmurzeniem, ale była nadzieja na poprawę od południa. Pojechaliśmy więc jeszcze raz zmierzyć się z Diablą Górą, która pokonała nas w zeszłą niedzielę. Tym razem postanowiliśmy zaatakować z Trzebini-Sierszy.
Jesień w pełni. Początkowo trochę cierpiałem, że przydałoby się więcej słońca.
Ale prognozy się sprawdziły i wyszło
Przechodziliśmy w pobliżu Elektrowni Siersza.
Tobi uczył się chodzić po paletach, które tonęły pod jego ciężarem. W końcu załapał, że nie można się zatrzymywać, tylko trzeba przeskakiwać szybko z jednej na drugą.
Jesień na Cisowych Skałkach.
Występy w TV motywują do dalszego doskonalenia umiejętności.
Dzień już krótki, im bliżej zachodu tym piękniejsze kolory. W końcu są takie na maxa jesienne. Takie lubię najbardziej.
Mało brakło, a znowu byśmy do Diablej Góry nie doszli. Udało się.
Zdjęcie w jaskini. Mieścimy się
W drogę powrotną ruszamy już po zachodzie.
Po drodze zrobiło się ciemno i zimno. Mieliśmy już dzwonić po GOPR albo TOPR, ale na szczęście udało się wrócić o własnych siłach.
Jesień w pełni. Początkowo trochę cierpiałem, że przydałoby się więcej słońca.
Ale prognozy się sprawdziły i wyszło
Przechodziliśmy w pobliżu Elektrowni Siersza.
Tobi uczył się chodzić po paletach, które tonęły pod jego ciężarem. W końcu załapał, że nie można się zatrzymywać, tylko trzeba przeskakiwać szybko z jednej na drugą.
Jesień na Cisowych Skałkach.
Występy w TV motywują do dalszego doskonalenia umiejętności.
Dzień już krótki, im bliżej zachodu tym piękniejsze kolory. W końcu są takie na maxa jesienne. Takie lubię najbardziej.
Mało brakło, a znowu byśmy do Diablej Góry nie doszli. Udało się.
Zdjęcie w jaskini. Mieścimy się
W drogę powrotną ruszamy już po zachodzie.
Po drodze zrobiło się ciemno i zimno. Mieliśmy już dzwonić po GOPR albo TOPR, ale na szczęście udało się wrócić o własnych siłach.
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Będąc na celebryckiej emeryturze, wróciliśmy do górskiego hobby
Beskid Mały, Międzybrodzie. Auto zostało tam gdzie żółty szlak odbija z drogi na Przegibek. Skierowaliśmy się bezszlakowo na Sokołówkę.
W dole jesień jeszcze dość kolorowa.
Potem standard - Magurka.
Czupel.
Obejrzeliśmy dokładnie las na Czuplu.
Na samym szczycie drzewa sponiewierane przez wiatr. Jedno charakterystyczne, złamane - Tobi miał okazję zapozować.
Potem Rogacz i widoki z niego. Kiczera.
Żar.
Schodzimy do Międzybrodzia.
Wychodzimy na Nowy Świat. Fajnie widać jezioro Międzybrodzkie.
Kolory popołudniowe. Cienie już długie.
Szlakiem idziemy do Przełeczy Przegib, a potem schodzimy w dół bez szlaku.
Tobi, jak to Tobi. Łobuzuje.
Moim marzeniem było wyjść wprost na auto. I tak wyszliśmy, do tego bardzo ładną drogą.
Rewelacyjna pogoda.
Tereny znane, ale miło było sobie odświeżyć.
Tobi został 2x rozpoznany - "Patrz to ten pies z TV"
Beskid Mały, Międzybrodzie. Auto zostało tam gdzie żółty szlak odbija z drogi na Przegibek. Skierowaliśmy się bezszlakowo na Sokołówkę.
W dole jesień jeszcze dość kolorowa.
Potem standard - Magurka.
Czupel.
Obejrzeliśmy dokładnie las na Czuplu.
Na samym szczycie drzewa sponiewierane przez wiatr. Jedno charakterystyczne, złamane - Tobi miał okazję zapozować.
Potem Rogacz i widoki z niego. Kiczera.
Żar.
Schodzimy do Międzybrodzia.
Wychodzimy na Nowy Świat. Fajnie widać jezioro Międzybrodzkie.
Kolory popołudniowe. Cienie już długie.
Szlakiem idziemy do Przełeczy Przegib, a potem schodzimy w dół bez szlaku.
Tobi, jak to Tobi. Łobuzuje.
Moim marzeniem było wyjść wprost na auto. I tak wyszliśmy, do tego bardzo ładną drogą.
Rewelacyjna pogoda.
Tereny znane, ale miło było sobie odświeżyć.
Tobi został 2x rozpoznany - "Patrz to ten pies z TV"