Przedzimowy Redykalny Wierch - 19.11.2017
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Przedzimowy Redykalny Wierch - 19.11.2017
Miał to być przedzimowy redyk turystyczny i zaczęło się nawet dobrze
Po chwili okazuje się, że będzie jak to bywa o tej porze roku
Nic to, pniemy się w górę żółtym szlakiem przez przysiółki Kręcichwosty i Zapolankę
Na pewnym pułapie łapią nas przedzimowe impresje
Owe impresje mieszają się z odchodzącą jesienią
Widoki marne, bo czego oczekiwać skoro prognozy były, tylko dla zagorzałych górskich zapaleńców lub jak kto woli dla baranów
Przysłowiowy Redyk rozpoczął się już na przysiółku Zapolanka, ale tu zapaleńcy beczą, bo nic ich nie zapala
Jest szansa, że może zostaniemy nagrodzeni, prognozy jednak przewidują okno na godzinę ok trzynastą
Chmur jednak przybywa.
Po małym popasie atakujemy tonący w chmurach szczyt Zapolankę
Jest wypłaszczenie i nim się obejrzymy, a już tuż tuż, ukazało się zachęcające podejście na Redykalny Wierch
Byle dobić czołem do słupka
Czas na zdjęcie grupowe
Opuszczamy naszą najwyższą kumulacje tego dnia.
Zaczyna robić się szaro, buro i ponuro.
Schodzimy mijając Cukiernice do Boraczej Hali pod schronisko.
Żarełko i napitki zaliczone, ludzi przybywa, więc pokazujemy focha i wychodzimy na cudowne widoki z Boraczej
Początek fajny, bo musimy zejść, aby wejść ponownie na Cukiernice.
Do góry z pełnym brzuchem, że aż obiektyw zaparował W takich chwilach sam nie wiem dlaczego będąc w górach tyle żrę
No i jesteśmy przy szałasie pasterskim. Niebieskim szlakiem będziemy trawersować Suchą Górę, omija on ten szczytowy zapomniany zakątek.
Na tym odcinku spełnia się reszta bonusów zapowiadanych tutaj: viewtopic.php?f=21&t=7708&p=344121#p344121
Ostatni szałas pasterski na naszej trasie i koniec Hali Cukiernicy.
Na trawersie pod Hala Michalskiego łapie nas chwilowa zadymka. Udaje mi się nawet, sam sobie podciąć nogę i wyrżnąć fajnego orła. Dominik zapoda zdjęcie.
Doszliśmy do zabudowań Sarnówki. Odnajdujemy nasze zejście, które ukryło się pod śniegiem. Gdy opuszczamy polanę za plecami wylania się lekko spóźnione, zapowiadane okno pogodowe.
Słoneczne przebłyski ożywiają naszą dalszą wędrówkę, szkoda tylko, że już jesteśmy w zejściu.
Nie jest to stabilne okno, więc trzeba się zdjęciowo spieszyć.
No i pozamiatane. Zostaje ostateczne zniesmaczenie, że okno pogodowe nastąpiło później niż oczekiwałem.
Po chwili okazuje się, że będzie jak to bywa o tej porze roku
Nic to, pniemy się w górę żółtym szlakiem przez przysiółki Kręcichwosty i Zapolankę
Na pewnym pułapie łapią nas przedzimowe impresje
Owe impresje mieszają się z odchodzącą jesienią
Widoki marne, bo czego oczekiwać skoro prognozy były, tylko dla zagorzałych górskich zapaleńców lub jak kto woli dla baranów
Przysłowiowy Redyk rozpoczął się już na przysiółku Zapolanka, ale tu zapaleńcy beczą, bo nic ich nie zapala
Jest szansa, że może zostaniemy nagrodzeni, prognozy jednak przewidują okno na godzinę ok trzynastą
Chmur jednak przybywa.
Po małym popasie atakujemy tonący w chmurach szczyt Zapolankę
Jest wypłaszczenie i nim się obejrzymy, a już tuż tuż, ukazało się zachęcające podejście na Redykalny Wierch
Byle dobić czołem do słupka
Czas na zdjęcie grupowe
Opuszczamy naszą najwyższą kumulacje tego dnia.
Zaczyna robić się szaro, buro i ponuro.
Schodzimy mijając Cukiernice do Boraczej Hali pod schronisko.
Żarełko i napitki zaliczone, ludzi przybywa, więc pokazujemy focha i wychodzimy na cudowne widoki z Boraczej
Początek fajny, bo musimy zejść, aby wejść ponownie na Cukiernice.
Do góry z pełnym brzuchem, że aż obiektyw zaparował W takich chwilach sam nie wiem dlaczego będąc w górach tyle żrę
No i jesteśmy przy szałasie pasterskim. Niebieskim szlakiem będziemy trawersować Suchą Górę, omija on ten szczytowy zapomniany zakątek.
Na tym odcinku spełnia się reszta bonusów zapowiadanych tutaj: viewtopic.php?f=21&t=7708&p=344121#p344121
Ostatni szałas pasterski na naszej trasie i koniec Hali Cukiernicy.
Na trawersie pod Hala Michalskiego łapie nas chwilowa zadymka. Udaje mi się nawet, sam sobie podciąć nogę i wyrżnąć fajnego orła. Dominik zapoda zdjęcie.
Doszliśmy do zabudowań Sarnówki. Odnajdujemy nasze zejście, które ukryło się pod śniegiem. Gdy opuszczamy polanę za plecami wylania się lekko spóźnione, zapowiadane okno pogodowe.
Słoneczne przebłyski ożywiają naszą dalszą wędrówkę, szkoda tylko, że już jesteśmy w zejściu.
Nie jest to stabilne okno, więc trzeba się zdjęciowo spieszyć.
No i pozamiatane. Zostaje ostateczne zniesmaczenie, że okno pogodowe nastąpiło później niż oczekiwałem.
Ostatnio zmieniony 26 listopada 2017, 21:28 przez heathcliff, łącznie zmieniany 1 raz.
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 29.11.2017
Piękna przedzima,ale popraw datę wędrówki Chyba że posiadasz wehikuł czasu Mareczku
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 29.11.2017
To stary numer heathcliffa. Pisze coś nie tak i sprawdza kto uważnie czyta relację.
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 29.11.2017
"Wehikuł czasu - to byłby cud" jak śpiewał Rysiek , a Marek z Dominikiem byli tak szybcy, że nie tylko okno pogodowe wyprzedzili, ale i kalendarz . Piękna zimo - jesień
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 29.11.2017
Aż mi się zachciało zimy po Twojej relacji. Niby śniegu nie jest bardzo dużo, ale i tak fajnie to wygląda, bo i tereny wdzięczne do wędrówek. To zdjęcie pierwsza klasa:
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 29.11.2017
Marku, bardzo przyjemnie się ogląda Twoją fotorelację Mnie najbardziej urzekły te momenty kiedy uchwyciłeś "walkę na kolory" jesieni z zimą...no i ten błękit nieba, którego teraz tak mało mamy
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 29.11.2017
Ups, robi się
Zostałem brutalnie obnażony ale na przyszłość i tak się nie poprawię
No ja robiłem wszystko, aby w okolicy szczytu Suchej Góry być przed piętnastą, ale Dominik nie dał się wkręcić patrząc na ten błąd daty mam jeszcze szansę to zmienić
Ilości znaków w poście by brakło, aby opisać to czego nie dane nam było zobaczyć
Dziękuję
Ech, dzięki. Jest teraz motywacja i to duża, aby szukać takich warunków pogodowych, z których można by było wycisnąć urzekające momenty
Dorzucę jeszcze taki mały epizod o którym przypomniał mi Dominik na szlaku, zawsze o nim wspominam w warunkach zimowych, wybaczcie, ale takie nasze żarciki
https://photos.app.goo.gl/ZYgjI3lK2r85NphC2
wykorzystałem podkład z filmu, ciekawe czy ktoś się domyśli z jakiego i zdjęcie Dominika
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 29.11.2017
Marek !!! Genialne!!!heathcliff pisze: ↑26 listopada 2017, 21:27
Dorzucę jeszcze taki mały epizod o którym przypomniał mi Dominik na szlaku, zawsze o nim wspominam w warunkach zimowych, wybaczcie, ale takie nasze żarciki
https://photos.app.goo.gl/ZYgjI3lK2r85NphC2
wykorzystałem podkład z filmu, ciekawe czy ktoś się domyśli z jakiego i zdjęcie Dominika
Moje zdjęcia:
https://photos.app.goo.gl/aHesJdcKX7xauIqv2
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 19.11.2017
Mi podobają się zdjęcia na których są pomarańczowe modrzewie, dodaje to fajnego kontrastu.
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 19.11.2017
Szczęśliwie był to czas, nim swoje igły zrzucą
Biorąc pod uwagę błąd z datą w relacji jaki popełniłem, jestem świeżo po wycieczce, więc nim z pamięci emocje wywietrzeją, pokusiłem się o liryk lekko drastyczny, który być może tylko ja rozumiem
przedzima jesienią modrzewi przybrana
nim zrzuci swe igły kolorami nastraja
wędrowca szuka zaczepia na szlaku
gdy tylko może da mu do wiwatu
wiatrem go smaga i z nóg powala
taka z niej kochanica mądrala
a ten myśląc o czasu pieszczot
myślami wraca do niej i wraca
nie wiedząc że czas taki przyjdzie
ta zmrozi mu serce i ten zamilknie
tylko się nie śmiać
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 19.11.2017
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 19.11.2017
heathcliff pisze: ↑01 grudnia 2017, 18:54przedzima jesienią modrzewi przybrana
nim zrzuci swe igły kolorami nastraja
wędrowca szuka zaczepia na szlaku
gdy tylko może da mu do wiwatu
wiatrem go smaga i z nóg powala
taka z niej kochanica mądrala
a ten myśląc o czasu pieszczot
myślami wraca do niej i wraca
nie wiedząc że czas taki przyjdzie
ta zmrozi mu serce i ten zamilknie
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 19.11.2017
Stawiam na Krzyżaków
>Nec temere, nec timide. Bez zuchwałości, ale i bez lęku.<
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
Re: Przedzimowy Redykalny Wierch - 19.11.2017
I tak mimo tak ciulowej pogody udało sie wyciągnąć dobre zdjęcia