2016 okiem Kovika
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
2016 okiem Kovika
Koniec Roku zbliża się niczym pendolino, więc wypadało by jakoś go podsumować.
Górski rok zacząłem dosyć późno bo kwietniowym wejściem na zimową Świnicę,
by następnego dnia przetransportować się w Gorce i wejść na Lubań.
Na kolejny wyjazd długo nie czekaliśmy. Podczas majowego urlopu odwiedziliśmy Małą Fatrę. Pierwszego dnia przeszliśmy grań od Stoha po Chleb,
natomiast drugiego dnia zdobyliśmy Małego Rozsutca, wędrując przez Diery.
Kolejna część urlopu to malownicza Majorka z najdalej wysuniętym przylądkiem na północ wyspy Cap de Formentor,
piękną zatoczką Sa Calobra,
trekingiem przez trzy tysiącmetrowe szczyty gór Sierra Traumontana,
a także wejście na jeszcze wyższy wierzchołek Puig Tomir.
Na Majorce urlop się nie kończy, więc z kolegami z pracy jedziemy w Tatry. Pierwszy dzień to przejście grani: Rakoń - Smutna Przełęcz,
a drugi dzień to również grań: Spalona Przełęcz - Smutna Przełęcz.
Kolejna wizyta w górach to sierpniowe Tatry z Krywaniem,
oraz Wielkim Hińczowym Stawem w tle.
Po weselu w Bielawie tak na "odmulenie" jedziemy do Czech zobaczyć Skalne Miasto Adrspach.
Na koniec roku andrzejkowa impreza w Beskidzie Śląskim oraz błotnisty Klimczok,
i wietrzna Malinowska Skała.
Jak co roku nie schodzimy z poziomu ok 15 dni w górach. Liczba nie jest oszałamiająca ale trzeba brać to co możliwości dają. Chciałoby się więcej, ale jesteśmy szczęśliwi nawet i z tego. Mamy nadzieje, że kolejny rok będzie jeszcze lepszy od tego, który się kończy czego nam i Wam życzymy.
Górski rok zacząłem dosyć późno bo kwietniowym wejściem na zimową Świnicę,
by następnego dnia przetransportować się w Gorce i wejść na Lubań.
Na kolejny wyjazd długo nie czekaliśmy. Podczas majowego urlopu odwiedziliśmy Małą Fatrę. Pierwszego dnia przeszliśmy grań od Stoha po Chleb,
natomiast drugiego dnia zdobyliśmy Małego Rozsutca, wędrując przez Diery.
Kolejna część urlopu to malownicza Majorka z najdalej wysuniętym przylądkiem na północ wyspy Cap de Formentor,
piękną zatoczką Sa Calobra,
trekingiem przez trzy tysiącmetrowe szczyty gór Sierra Traumontana,
a także wejście na jeszcze wyższy wierzchołek Puig Tomir.
Na Majorce urlop się nie kończy, więc z kolegami z pracy jedziemy w Tatry. Pierwszy dzień to przejście grani: Rakoń - Smutna Przełęcz,
a drugi dzień to również grań: Spalona Przełęcz - Smutna Przełęcz.
Kolejna wizyta w górach to sierpniowe Tatry z Krywaniem,
oraz Wielkim Hińczowym Stawem w tle.
Po weselu w Bielawie tak na "odmulenie" jedziemy do Czech zobaczyć Skalne Miasto Adrspach.
Na koniec roku andrzejkowa impreza w Beskidzie Śląskim oraz błotnisty Klimczok,
i wietrzna Malinowska Skała.
Jak co roku nie schodzimy z poziomu ok 15 dni w górach. Liczba nie jest oszałamiająca ale trzeba brać to co możliwości dają. Chciałoby się więcej, ale jesteśmy szczęśliwi nawet i z tego. Mamy nadzieje, że kolejny rok będzie jeszcze lepszy od tego, który się kończy czego nam i Wam życzymy.
Re: 2016 okiem Kovika
Gratulacje za mijający rok
Re: 2016 okiem Kovika
Pięknie, aby tak dalej .
Re: 2016 okiem Kovika
"Jak co roku nie schodzimy z poziomu ok 15 dni w górach. Liczba nie jest oszałamiająca ale trzeba brać to co możliwości dają. Chciałoby się więcej, ale jesteśmy szczęśliwi nawet i z tego. Mamy nadzieje, że kolejny rok będzie jeszcze lepszy od tego, który się kończy czego nam i Wam życzymy."
Ja myślę, że nawet jeden dzień w górach w ciągu roku, spełni Wasze i moje marzenie ale wiadomo, ciągnie do gór
Ja myślę, że nawet jeden dzień w górach w ciągu roku, spełni Wasze i moje marzenie ale wiadomo, ciągnie do gór
Re: 2016 okiem Kovika
To czekamy na 2016 okiem Barbórki
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Re: 2016 okiem Kovika
Kovik
Re: 2016 okiem Kovika
"To czekamy na 2016 okiem Barbórki" - jak napiszę, że oczy Kovika patrzą, jak moje, to wyjdzie, że pod pantoflem, jak napiszę, że nie ma kiedy zrobić okiem Barbórki - to wyjdzie, że leniwa no i co tu wybrać
Re: 2016 okiem Kovika
Robert J pisze:Gratulacje za mijający rok
PiotrekP pisze:Pięknie, aby tak dalej .
Dziekujemywłodarz pisze:Kovik
Noo to nie do końca jest to co chcielibyśmy. Jeden dzień to za mało!!! - Przynajmniej w takiej wersji.mirrors pisze: Ja myślę, że nawet jeden dzień w górach w ciągu roku, spełni Wasze i moje marzenie ale wiadomo, ciągnie do gór
wybierz mniejsze zło. Pantofel jest lekutki jak piórko nawet nic nie czuję więc go nie ma. A to że nie masz czasu to inna sprawa.Barbórka pisze: jak napiszę, że oczy Kovika patrzą, jak moje, to wyjdzie, że pod pantoflem, jak napiszę, że nie ma kiedy zrobić okiem Barbórki - to wyjdzie, że leniwa no i co tu wybrać
Wobec tego dodam okiem Barbórki to to samo co okiem Kovika z wyłączeniem czerwcowych Tatr z Rohaczami i Banówką, dodając styczniowe "gorcowanie karnawałowe" plus lipcowe Krzyżne w Tatrach.
Wilk syty i owca cała.