19-21.09.2014 - IV Spotkanie Sudeckie - Karkonosze - relacja

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

19-21.09.2014 - IV Spotkanie Sudeckie - Karkonosze - relacja

Post autor: PiotrekP » 23 września 2014, 8:58

W dniach 19-21 września odbyło się IV Spotkanie Sudeckie, w którym udział wzięli: Dorotka, maga, Asia, Grzegorz, Wojtuś, HalinkaŚ, Lida, mariuszg, Joanna, pantadziu, Han-ka, goska, Grochu, eska, Aguśka, Sonia, debeściara, heathcliff, GosiaB, tknp, renata, Betriy, MarzenaP, mirros, slonko, Jola, iwona, Greg i ja.

Obrazek

Naszą bazą noclegową było schronisko na Szrenicy.

Obrazek

Położone ono jest na wysokości 1362m na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego. Duży murowany budynek stoi na szczycie Szrenicy i jest jednym z większych schronisk w Karkonoszach. Wybudował go w latach 1921-1922 Niemiec Franz Endler. Po II wojnie światowej mieściła się tu strażnica WOP, a w 1951 obiekt przeszedł pod władanie PTTK a. W 1972 wybuchł pożar, który zniszczył dach. W 1992 r ruinę kupili prywatni właściciele i tego samego roku odbyło się otwarcie schroniska. Obecnie jest tutaj około 90 miejsc noclegowych. Dorotka i ja na Szrenicę przyszliśmy w czwartek.

Obrazek

W piątek rano doszedł do nas Greg i wspólnie schodzimy do Szklarskiej Poręby, gdzie w umówionym miejscu oczekują na nas już pierwsi uczestnicy Spotkania. Po powitaniu idziemy na stację PKP, skąd jedziemy pociągiem do Harrachova, bo zgodnie z zapowiedzią mieliśmy wędrować po czeskich Karkonoszach. Szynobus (jeden wagon) wiezie nas do Harrachova. Stacja usytuowana jest na obrzeżach miasteczka dlatego żeby wyruszyć na szlak przechodzimy miejscowość. Odnajdujemy krzyżówkę szlaków Kamenice

Obrazek

i maszerujemy w kierunku Voseckiej boudy. Jak to u naszych sąsiadów często bywa szlaki są wyasfaltowane, dlatego asfaltem przyszło nam iść większość trasy. Do naszej grupy eska zwerbowała dwóch kolegów, którzy również wędrowali po tym terenie. Towarzystwo naszych dziewczyn bardziej dopasowało chłopakom (oni mieli swoją paczkę) i część drogi przeszli z nami.

Obrazek

Dopiero od rozdroża na Vosecką boudę idziemy szutrem. Po 5 godzinach marszu w wesołej atmosferze docieramy do Voseckiej boudy na zasłużony odpoczynek i szklaneczkę dobrego napoju.

Obrazek

Do naszego schroniska mamy już niedaleko (około 30 minut) dlatego spokojnie delektujemy się czeskim napojem z pianką. Po degustacji podążamy już cały czas pod górę na polską stronę.

Obrazek

W schronisku witamy się z klubowiczami, którzy wchodzili innymi szlakami. Po zakwaterowaniu się organizujemy sobie kącik, w którym będziemy prowadzić poważne "Polaków rozmowy", śpiewać i oczekiwać na ostatnich uczestników spotkania.

Obrazek

Wieczorem zaczął padać deszcz. Wiemy, że Grochu, maga, goska i Betriy są w drodze do Szklarskiej. Na Szrenicę przychodzą mocno przemoczeni przed północą.
Rano mgła na szczycie była bardzo gęsta. Jednak około 8 zaczęło się przejaśniać. Podejmujemy decyzję, że idziemy na długą trasę po czeskiej stronie Karkonoszy.

Obrazek

Obrazek

Chmury się podnoszą i zaczynają pojawiać się widoki. Mijamy Vosebską boudę, która jest jeszcze zamknięta i maszerujemy zielonymi znakami do Źródeł Łaby. Dziewczyny przy źródle wykonały charakterystyczną pozę na wzór rzeźby, która tam stoi.

Obrazek

Zabawy przy tym było co nie miara.

Obrazek

Idziemy dalej do Labskiej boudy. Schronisko, a właściwie betonowy budynek jest wkomponowany w zbocze łabskiego urwiska.

Obrazek

Przechodzimy obok ponieważ szkoda nam czasu, by do niego zajść. Pogoda dzisiaj jest bardzo zmienna i mamy obawiamy się czy uda się przejść cały zaplanowany szlak. Podążamy asfaltem do rozdroża U čtyř pánú.

Obrazek

Tu wchodzimy na znaki zielone i po około 20 minutach odbijamy na szlak czerwony, którym wchodzimy na Harrachovy kameny (1421).

Obrazek

Podziwiamy ze szczytu Kotelną jámę. Chmury na chwilę odsłoniły piękne urwiska na zboczu Kotela. Po drodze mijamy fragmenty umocnień jakie były budowane przed drugą wojną światową przez ówczesne władze Czechosłowacji. Linia bunkrów miała zatrzymać niemieckie wojska w razie agresji. Jednak nigdy nie były one użyte.

Obrazek

Idziemy dalej czerwonymi znakami do obeliska poświęconego Bohumila Hance i Vaclava Vrbaty na Vrbatovo návrší.

Obrazek

Tu odpoczywamy i zjadamy drugie śniadanie. Schronisko jest w remoncie. Bufet obsługuje wędrowców.

Obrazek

Wracamy do Labkiej boudy za czerwonymi znakami wzdłuż Labskiego dúlu. Po drodze podziwiamy m. in widok na Vysoke Koło, wodospad i wijącą się w dole Łabę.

Obrazek

Zachodzimy na tarasy widokowe, z których widoki zapierają dech w piersiach.

Obrazek

Tym razem również omijamy Labską boudę i szlakiem zielonym trawersujemy Wielkiego Szyszaka. Po około 50 minutach dochodzimy do Martinovej boudy, gdzie robimy sobie dłuższą przerwę.

Obrazek

Martinka położona jest na wysokości 1288 m na zboczu Wielkiego Szyszaka. Należy do najstarszych schronisk w Karkonoszach. Początki jej sięgają 1642 roku. Została tu założona mała osada dla uciekinierów podczas wojny trzydziestoletniej. Kolejna odnowę schroniska wykonał Martin Erlebach. Niektóre czeskie źródła podają, właśnie w Matince urodziła się Martina Navratilova i tu spędziła swoje dzieciństwo. Po smacznym posiłku i uzupełnieniu płynów powoli zbieramy się do dalszej wędrówki. Niebieskim szlakiem wchodzimy na Obniżenie pod Śmielcem i już czerwonymi znakami (GSS) przez Śmielca(1424)

Obrazek

trawersem obok urozmaiconych skałek i granitowych kopułek nad Śnieżnymi Kotłami obchodzimy Wielkiego Szyszaka.

Obrazek

Szlak na Wielkiego Szyszaka jest zamknięty z powodu występowania tam gatunków strukturalnych. Dochodzimy do Czarciej Ambony (1490).

Obrazek

Cała droga jest bardzo widokowa. W dole widać stawki i szlak pod Reglami.

Obrazek

Pogoda zaczyna się psuć w oddali słychać pomruki burzy. Przyspieszamy kroku i przez Łabski Szczyt (1472)

Obrazek

idziemy w kierunku Szrenicy. Mimo naszych usilnych wysiłków deszcz nas dopada na wysokości Twarożnika.

Obrazek

Na dobre rozpadało się dopiero około 19 i lało prawie do rana.
W schronisku znowu zajmujemy nasz kącik na wieczorne rozmowy ,wspólne śpiewanie i kibicowanie naszym siatkarzom w meczu o finał.

Obrazek

Obrazek

W niedzielę mieliśmy w planach przejść szlak pod Reglami Śnieżnych Kotłów. Moim zdaniem jest to jedna z najpiękniejszych dróg w Sudetach z widokami na liczące ponad 100 m urwiska. I jak to często bywa z pogodą "zaskoczyła" nas i nie pozwoliła nam na wędrowanie tym pięknym szlakiem.

Obrazek

Schodzimy na dół przez Mokrą Przełęcz do Schroniska pod Łabskim Szczytem. Dalej żółtym szlakiem idziemy obok skały wahadło do krzyżówki szlaków.

Obrazek

Przechodzimy na zielone znaki, mijamy skalę wieloryb,

Obrazek

pośrednią stację kolejki, by następnie czarnym szlakiem zejść do Szklarskiej Poręby. W Szklarskiej nawet pokazało się słoneczko, ale w partiach szczytowych chmury dalej rządzą.
W centrum znajdujemy wspaniałą cukiernię, w której urządzamy pożegnalną kawę z "czymś "słodkim.

Obrazek

Żegnamy się i odjeżdżamy jak to zawsze bywa w różne strony. Chyba wszyscy chcą zdążyć na finał mistrzostw świata. Dzisiaj już wiemy kto jest MISTRZEM ŚWIATA!
Pragniemy wszystkim bardzo serdecznie podziękować za przybycie, za chęć poznania "naszych" pięknych Karkonoszy. Dziękujemy też za stworzenie zresztą jak zawsze miłej i wspaniałej atmosfery podczas spotkania, za wspólną zabawę i śpiewy przy akompaniamencie naszych cudownych dziewczyn i jednego Pana. Jeszcze raz ślicznie z Dorotką dziękujemy i zapraszamy na kolejne Sudeckie spotkania.

Jeszcze troszkę statystyki:
19.09 - 16,5 km i przewyższenia 720 m.
20.09 - 22 km i przewyższenia 740 m.
21.09 - 10,5 km.
19.09 - nocne wędrowanie 6,3 km i 700 m przewyższenia.

Tu reszta zdjęć:
https://plus.google.com/photos/10033055 ... 0704748385

Han-ka:
https://picasaweb.google.com/hanna.kars ... OGOy72-pgE

goska:
https://plus.google.com/photos/11352024 ... 7249798625

eska:
https://picasaweb.google.com/1076490863 ... directlink

mirrors:
Dzień 1: https://picasaweb.google.com/1029231905 ... redirect=1

Dzień 2: https://picasaweb.google.com/1029231905 ... redirect=1

Dzień 3: https://picasaweb.google.com/1029231905 ... redirect=1

HalinkaŚ:
https://picasaweb.google.com/1082561263 ... directlink

Greg:
https://plus.google.com/photos/11305745 ... banner=pwa
Ostatnio zmieniony 24 września 2014, 19:37 przez PiotrekP, łącznie zmieniany 6 razy.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1417
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 23 września 2014, 12:43

PiotrekP pisze: Dziewczyny przy źródle wykonały charakterystyczną pozę na wzór rzeźby, która tam stoi.
Czy będzie konkurs " A kto to ...? " :lol:
PiotrekP pisze:Pogoda zaczyna się psuć w oddali słychać pomruki burzy.
Popadało tyle co kot napłakał . Trzeba przyznać , ze na tle prognoz mieliśmy szczęście do pogody :spoko: . Lało tylko w nocy :) Gdyby jeszcze mniej mgieł , to byłoby idealnie :)
PiotrekP pisze:przejść szlak pod Reglami Śnieżnych Kotłów. Moim zdaniem jest to jedna z najpiękniejszych dróg w Sudetach z widokami na liczące ponad 100 m urwiska. I jak to często bywa z pogodą "zaskoczyła" nas i nie pozwoliła nam na wędrowanie tym pięknym szlakiem.
Będzie pretekst żeby tam wrócić.
Czeska strona , mimo licznych asfaltów jest przepiękna i urozmaicona.
Jeszcze obejść Kozi Vrch by się zdało. Tam to jest... :roll:
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 23 września 2014, 16:57

O! Już relacja :)
Dzięki jeszcze raz za spotkanie, choć moje pierwsze sudeckie w tym roku. Podchodząc w piątkowy wieczór w strugach deszczu miałem czarne myśli jak ten weekend będzie wyglądał i już żałowałem, że nie zabrałem kart do brydża ;) Na szczęście okazały się zbędne. Choć zły jestem na chmury, co zasłaniały mi widoki. To sobie teraz przynajmniej na fotkach pooglądam :)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

Post autor: Han-Ka » 23 września 2014, 16:59

PiotrekP pisze:Dziewczyny przy źródle wykonały charakterystyczną pozę na wzór rzeźby, która tam stoi.
Daleko nam do pierwowzoru :zoboc: :
Obrazek
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
MarzenaP
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 81
Rejestracja: 06 kwietnia 2011, 13:34

Post autor: MarzenaP » 23 września 2014, 17:05

My załapaliśmy się na ulewę :) , ale za to oglądaliśmy Śnieżne Kotły od dołu i pomimo,że szlak był zmieniony widoki były super - polecam :) chętnie wrócę tam jeszcze
Pomysł spotkań Sudeckich jest świetny więc jeszcze raz podziękowania dla Piotra i Dorotki :)
Człowiek, który ma ser­ce, nicze­go nie może stra­cić, gdziekol­wiek by się znalazł.
goska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 909
Rejestracja: 13 listopada 2011, 21:51

Post autor: goska » 23 września 2014, 17:44

Największa rzecz swego strachu mur obalić...
Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

Post autor: Han-Ka » 23 września 2014, 18:08

Ostatnio zmieniony 25 października 2016, 17:30 przez Han-Ka, łącznie zmieniany 1 raz.
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 23 września 2014, 18:43

Pozazdrościć :)
Szkoda, że się tym razem nie udało pojechać. Te Sudety tak daleko :(
Byłem tam w zimie, wtedy wszystko wyglądało inaczej :zoboc:
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Awatar użytkownika
eska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 390
Rejestracja: 10 marca 2011, 12:32

Post autor: eska » 23 września 2014, 19:43

i kilka moich zanim padły baterie w aparacie
https://picasaweb.google.com/1076490863 ... directlink
"..błogosławieni, którzy poznali smak przygody, albowiem oni wiedzą co to wolność, i co to radość życia..."
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 23 września 2014, 20:48

To i moje zdjęcia z tego wypadu.
https://picasaweb.google.com/1082561263 ... directlink

Pierwszy dzień postanowiłyśmy z Gosią B wyjechać kolejką :kukacz: Zaoszczędzony czas spędziliśmy na spacerze do Śnieżnych Kotłów i pod Wielki Szyszak. Trasa ta była w planach na niedzielne przedpołudnie, ale grzech by było nie wykorzystać tej wspaniałej pogody. To była dobra decyzja bo niestety niedzielny poranek przywitał nas deszczem, a tak miałyśmy widoki jak marzenie, spotkałyśmy Liczyrzepę :D i jeszcze miałyśmy siłę pozować do sesji zdjęciowych ;) a wieczorem biesiadować przy wspólnych śpiewach. Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim za fantastyczną atmosferę :brawo:
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
GosiaB
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1411
Rejestracja: 01 sierpnia 2010, 20:11
Kontakt:

Post autor: GosiaB » 23 września 2014, 20:50

Han-Ka pisze:PiotrekP powiedział/-a:
Dziewczyny przy źródle wykonały charakterystyczną pozę na wzór rzeźby, która tam stoi.

Daleko nam do pierwowzoru :zoboc: :
czyli obowiązkowo zapuszczamy włosy :zoboc: :lol:

mariuszg pisze:PiotrekP powiedział/-a: przejść szlak pod Reglami Śnieżnych Kotłów. Moim zdaniem jest to jedna z najpiękniejszych dróg w Sudetach z widokami na liczące ponad 100 m urwiska. I jak to często bywa z pogodą "zaskoczyła" nas i nie pozwoliła nam na wędrowanie tym pięknym szlakiem.

Będzie pretekst żeby tam wrócić.
dokładnie :spoko: chociaż ja się cieszę, że udało mi się w końcu wogóle zobaczyć Śnieżne Kotły - niezapomniany widok! :)
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.

https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1417
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 23 września 2014, 22:18

Nie wiem co jest grane , ale nie mogę otworzyć plików ze zdjęciami Halinki , eski i Han-Ki :( . Pliki Piotra i Goski otwierają się bez problemu :) .
Ja tam się nie znam , ale co może być przyczyną ?
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Awatar użytkownika
Greg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 134
Rejestracja: 11 maja 2014, 21:28

Post autor: Greg » 23 września 2014, 22:43

mariuszg pisze:nie mogę otworzyć plików ze zdjęciami Halinki , eski i Han-Ki :(
Ja widzę te zdjęcia. Zobacz jeszcze raz.

Dziękuję Wszystkim za bardzo dobrze spędzony czas. Szczególnie: Dorotce i Piotrkowi za organizację. Kiedyś byłem na samej Śnieżce i z ubolewaniem przyznam, że miałem wadliwie wyrobione zdanie o Karkonoszach. Teraz miałem okazję pozytywnie się zaskoczyć. Nie spodziewałem się takich pięknych przestrzeni przeplatanych urwiskami. Oj, wciągają te góry... ;)

Fajne było Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej. Nocą (z piątku na sobotę) rząd poruszających się świateł stworzył takie długie coś ;):
Obrazek

W niedzielę zobaczyłem z bliska Wodospad Kamieńczyka:
Obrazek

ale zazdroszczę Wam, że w fajnej atmosferze zjedliście coś słodkiego ;)

Link do moich zdjęć: https://plus.google.com/photos/11305745 ... banner=pwa
Awatar użytkownika
mirrors
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 230
Rejestracja: 31 października 2009, 18:07

Post autor: mirrors » 24 września 2014, 1:01

włodarz
Turysta
Turysta
Posty: 2376
Rejestracja: 01 grudnia 2011, 19:09

Post autor: włodarz » 24 września 2014, 16:54

Miałem do Was dołączyć w sobotę, ale nieciekawe prognozy pogody mnie wystraszyły. Po zdjęciach widzę, że jednak warto było pojechać.
ODPOWIEDZ