20.10.2012 r. - Luboń - GS-y następne pokolenie
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
20.10.2012 r. - Luboń - GS-y następne pokolenie
Bardzo chciałam się wybrać w góry z moim 11letnim synem ,który raczej za tym nie przepada ,więc wymyśliłam ,że zorganizuje towarzystwo. Zaprosiłam Kasie pysiek z Lenką i kolegę Tomka ze szkoły Mateusza. Wybór padł na Luboń. O 9.00 ruszamy Kasi autem do Rabki Zaryte i niebieskim szlakiem mkniemy w górę. Lenka podchodziła do chłopaków z pewną dozą nieśmiałości, a oni gnali do góry jak szaleni. Kiedy wreszcie dopadliśmy schroniska ,chłopcy rzucili się na żurek jakby tydzień nie jedli Po popasie i sesji foto ruszyliśmy w dół żółtym szlakiem. Było zabawnie ; Lenka już oswoiła się z chłopakami i razem buszowali w liściach zjeżdżając na pupach. Chłopcy bardzo opiekowali się Lenką ,nawet chcieli Ją nosić.
Całą trasę dzieciaki spisywały się dzielnie i byłyśmy z nich dumne. Wycieczka była super i wreszcie mój Tomek stwierdził ,że było fajnie i tak może chodzić.
Bardzo dziękuję Kasi i Lence za towarzystwo i transport .
tu fotki:
https://plus.google.com/photos/11352024 ... 2817061329
Całą trasę dzieciaki spisywały się dzielnie i byłyśmy z nich dumne. Wycieczka była super i wreszcie mój Tomek stwierdził ,że było fajnie i tak może chodzić.
Bardzo dziękuję Kasi i Lence za towarzystwo i transport .
tu fotki:
https://plus.google.com/photos/11352024 ... 2817061329
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
Moja młodsza też jest z tego rocznika. Nie ukrywam, że nosimy się czasami na barana, ale wystarczy kilka wypraw, troszkę zabaw w trakcie marszu - typu przeskakiwanie przez kamienie, kto pierwszy przy ... itp, itd i jest coraz lepiej Najważniejsze, to nie przegiąć w drugą stronę. Nie wyznaczyć celów ponad siły dziecka - w tym wszystkim, tak naprawdę najważniejszy jest wspólnie spędzony czasbzyczek280 pisze:Moja "pani" ma dopiero 4 lata
Lenka ostatnimi czasy, widzę już drugą wyprawę zaliczyła Benia przekazuje serdeczności
Goska Twój syn to chyba w wieku mojej starszej córki? Coś koło 2000 rocznika? Dobrze kombinuje?
Moi mają 4 i 8 lat. Na początku było też ciężko, bo jednak w ub. roku trzylatek nie wszędzie chciał wchodzić.
Ale czasami przydało się parę kłamstw i było ok. Gdy młody chciał na barana, to mu mówiłem że dostanie pół pieczątki bo Pani w schronie patrzy przez okno i widzi kto sam wchodzi. Zawsze działało.
Czasami trzeba było jednak pomóc.
Teraz to już nie marudzą i ostro śmigają, a w książeczkach powoli już brakuje miejsc na pieczątki.
Ale czasami przydało się parę kłamstw i było ok. Gdy młody chciał na barana, to mu mówiłem że dostanie pół pieczątki bo Pani w schronie patrzy przez okno i widzi kto sam wchodzi. Zawsze działało.
Czasami trzeba było jednak pomóc.
Teraz to już nie marudzą i ostro śmigają, a w książeczkach powoli już brakuje miejsc na pieczątki.
a ze czwarta juz bedzie ostatnio,ale część z nich nie rejestrowana na forum:)Zbychu pisze:Lenka ostatnimi czasy, widzę już drugą wyprawę zaliczyła
bardzo..oby jeszcze troche potrwała..Szkot pisze:Pikna jest ta jesień tego roku
Zbychu..Pyśki też pozdrawiają i te duże i te małe
goska super te Twoje i "przybrane" chłopaki.Lena juz pyta kiedy kolejny raz powędrujemy
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."