12.02.2012 Pierwsze nieoficjalne spotkanie na Polanie Kondratowej
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
12.02.2012 Pierwsze nieoficjalne spotkanie na Polanie Kondra
W niedzielę nastąpiło umówione spotkanie niektórych członków G-S z niektórymi członkami GWE ( jakby ktoś nie znal skrótu, to Grupa Wspaniałych Emerytów) W planie były rozlegle widoki przy idealnej widoczności w pełnym nasłonecznieniu ze szczytu Trzech Koron. Po przybyciu na dworzec na skutek tęgiego mrozu ok. 30 stopni, GWE pozamarzały okulary, czego skutkiem było przeoczenie podjeżdżającego busa. Niektóre członkinie G-S-ów, tak serdecznie integrowaly się z członkiniami GWE, ze mimo sokolego wzroku także przeoczyły busa do Sromowiec. Z pomocą przyszła trzeźwa ( umysłowo) Iwon, która zaproponowała dalszą integracją na Polanie Kondratowej. Tak niepomyślnie zaczęta przygoda z górami zakończyła się na lśniącej w słońcu polanie. GWE zachęca GS-y do częstszego przemierzania szlaków razem, tym bardziej ze jak się okazało tematów wspólnych było wiele i to niekoniecznie o maściach na reumatyzm.
Kilka zdjęć moich.
https://picasaweb.google.com/1039548060 ... Kondratowa
Kilka zdjęć moich.
https://picasaweb.google.com/1039548060 ... Kondratowa
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2012, 11:56 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Mirka, już sobie wyobrażam jak było wesoło Relacja na wesoło, opisy pod fotkami również, czysta przyjemność
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
no i przestało być nieoficjalne
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Trochę moich zdjęć z tego dnia;
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
14 lutego.
Tak jest Kroliku, zobowiazuję sie panowac nad swoja sklerozą.
Ten wyjazd doedukował mnie w różnych obszarach. Dowiedziałam się między innymi, że:
1. przy trzydziestostopniowym mrozie nie ma czegoś takiego, jak ciepłe ubranie.
2. jak się chce gdzieś pojechać, nie wystarczy przyjść na przystanek autobusowy przed czasem
3. pogoda w Nowym Targu nie respektuje prognoz.
4. nigdy nie odwiedzę naszych braci i sióstr (podobno) żyjących na obu biegunach.
5. jak chcesz połazić po górach, nie powstrzyma cię żaden z powyższych punktów
6. jeśli lubisz zaskakujące, pełne pozytywnych wrażeń, urokliwe wycieczki, umów się z GWE!
przemknął obok nas w takim tempie, że nie było szans na wymianę standardowych grzeczności.
tu mogłam się zgubić, ale przezornie zaczekałam na ekipę i wskazówki.
góra po lewej
góra na wprost
góra po prawej
znów góra po lewej
powrót (równie szybki, aż cieniowi włosy stanęły dęba)
schron, bardzo klimatyczne miejsce
tam dalej już nie poszłyśmy
tu ślady szaleńców..
tu pułapka na narciarzy (niestety, podczas naszej tam obecności nikt się nie złapał)
Tak bardziej poważnie, to był przemiły weekend odpoczęłam od zabetonowanej cywilizacji, nacieszyłam oczy, przewietrzyłam umysł, poznałam przemiłe osoby, po raz kolejny przekonałam się, że (poza mną ) są na tym świecie bezinteresowni ludzie, którzy potrafią czerpać przyjemność z samego bycia, współbycia, wspólnej wędrówki, pogaduch o wszystkim i niczym, o rzeczach ważnych i błahych, i chociaż z natury dzikus ze mnie i generalnie unikam towarzystwa, było mi z Wami dobrze tak po ludzku dobrze.
Dziękuję również za wyrozumiałość w kwestii mojej górskiej ignorancji zastanawiam się, czy kiedykolwiek będę miała wystarczającą motywację, żeby ów brak wiedzy wiedzą wypełnić, bo z drugiej strony, to byłaby strata dla tych, którzy wiedzą lubią się dzielić
W przyrodzie wskazana jest równowaga
Jako, że dzisiaj Walentynki (oczywiście, że celebruję! miłośno-całuśnych świąt nigdy za wiele) ściskam Was gorąco
1. przy trzydziestostopniowym mrozie nie ma czegoś takiego, jak ciepłe ubranie.
2. jak się chce gdzieś pojechać, nie wystarczy przyjść na przystanek autobusowy przed czasem
3. pogoda w Nowym Targu nie respektuje prognoz.
4. nigdy nie odwiedzę naszych braci i sióstr (podobno) żyjących na obu biegunach.
5. jak chcesz połazić po górach, nie powstrzyma cię żaden z powyższych punktów
6. jeśli lubisz zaskakujące, pełne pozytywnych wrażeń, urokliwe wycieczki, umów się z GWE!
przemknął obok nas w takim tempie, że nie było szans na wymianę standardowych grzeczności.
tu mogłam się zgubić, ale przezornie zaczekałam na ekipę i wskazówki.
góra po lewej
góra na wprost
góra po prawej
znów góra po lewej
powrót (równie szybki, aż cieniowi włosy stanęły dęba)
schron, bardzo klimatyczne miejsce
tam dalej już nie poszłyśmy
tu ślady szaleńców..
tu pułapka na narciarzy (niestety, podczas naszej tam obecności nikt się nie złapał)
Tak bardziej poważnie, to był przemiły weekend odpoczęłam od zabetonowanej cywilizacji, nacieszyłam oczy, przewietrzyłam umysł, poznałam przemiłe osoby, po raz kolejny przekonałam się, że (poza mną ) są na tym świecie bezinteresowni ludzie, którzy potrafią czerpać przyjemność z samego bycia, współbycia, wspólnej wędrówki, pogaduch o wszystkim i niczym, o rzeczach ważnych i błahych, i chociaż z natury dzikus ze mnie i generalnie unikam towarzystwa, było mi z Wami dobrze tak po ludzku dobrze.
Dziękuję również za wyrozumiałość w kwestii mojej górskiej ignorancji zastanawiam się, czy kiedykolwiek będę miała wystarczającą motywację, żeby ów brak wiedzy wiedzą wypełnić, bo z drugiej strony, to byłaby strata dla tych, którzy wiedzą lubią się dzielić
W przyrodzie wskazana jest równowaga
Jako, że dzisiaj Walentynki (oczywiście, że celebruję! miłośno-całuśnych świąt nigdy za wiele) ściskam Was gorąco
Ostatnio zmieniony 14 lutego 2012, 23:15 przez bluejeans, łącznie zmieniany 1 raz.
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Blue jak zwykle oszukuje, bo nie ma jej na żadnym zdjęciu - pewno znowu komuś dała aparat albo gwizdnęła zdjęcia i wrzuca jako swoje
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
jakbyś dobrze poszukał, to byś znalazłPudelek pisze:Blue jak zwykle oszukuje, bo nie ma jej na żadnym zdjęciu
chociaż rzeczywiście, trudno byłoby Ci mnie rozpoznać, byłam w przebraniu pożyczyłam od koleżanki strój clowna (do pełnego przebrania brakowało mi tylko pluszowego, czerwonego nosa, ale pomyślałam, że mróz to jakoś załatwi )
no i przede wszystkim, Kundlu, w czapce toś mnie jeszcze w życiu nie widział (sama się ledwie poznałam!)
podpowiedź: nie szukaj na fotach szczupłej laski z długą sierścią
2 słowa...
Kurczę, ale mi milo blu.... że było Ci dobrze ze starymi babami, hihi ( mówię wyłącznie o sobie), no to może po moim powrocie z wojaży zaliczymy wreszcie te widoki z Trzech Koron! Byłam tam wielokrotnie i nie mam zimowych zdjęć, buuuu. Do zobaczyska, wracam 25- go lutego.
znalazłem, znalazłem - nikt inny nie przybierał pozy odwrotnej na widok aparatujakbyś dobrze poszukał, to byś znalazł
idealnie do Ciebie pasuje - mogłabyś tak chodzić przez cały rokbluejeans pisze:pożyczyłam od koleżanki strój clowna
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"