15-26.08.2011 Góry i Pogórze Izerskie ze Świeradowa-Zdroju
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
15-26.08.2011 Góry i Pogórze Izerskie ze Świeradowa-Zdroju
Ten urlop obiecaliśmy sobie już rok temu, kiedy poznając Sudety Zachodnie zahaczyliśmy o Świeradów i trochę Wyskiego Grzbietu - te drogi ciągnące się w siną dal, jagodowe pola, pachnące łąki śniły nam się po nocach.
Przepraszam z góry, ale ja o Sudetach nie umiem pisać zwięźle - tam jest za dużo cudów: i góry, i historia, i minerały, i architektura, i roślinność i ja nigdy nie wiem, w co ręce włożyć przez te parę dni.
A ponieważ zostałam właśnie sympatycznie pogoniona na privie, że "relacja się sama nie napisze" , więc pozwólcie, że napiszę izerską telenowelę w odcinkach.
Odcinek I Kwatera w Świeradowie
Punkt wypadowy miał być w Świeradowie, bo zrobił on na nas bardzo pozytywne wrażenie ze swoją spowolnioną zdrojową atmosferą, zupełnie inną niż zatłoczona Szklarska Poręba. Chociaż ma opinię niemieckiego kurortu, to jednak przy odrobinie cierpliwości można tam znaleźć coś na kieszeń polskiego (niezbyt zasobnego) turysty. Nie wiem, czy to zimne i deszczowe lato, czy końcówka sezonu sprawiły, że wcale nie było takiego obłożenia jak mi się początkowo wydawało. Po wysłaniu kilku zapytań (na wszystkie maile dostałam odpowiedzi!) wybrałam ofertę "U Stachosa" - malutki domek z zielonym dachem, 10 minut drogi od Domu Zdrojowego. Wzięliśmy najmniejszy pokoik, dlatego że był nie od ulicy i nie żałujemy... chociaż co rano o 7.00 budziła nas startująca z placyku za domem koparka - po kilku dniach przestaliśmy nawet nastawiać budzik To podobno stan przejściowy - Świeradów przechodzi obecnie lifting, po którym znowu będzie wyglądał jak bombonierka - póki co w miejscu ulicy Zdrojowej zionie błotnisty rów. Aha nie wspomniałam jeszcze o cenie - 35zł/os + 2,50zł opłata klimatyczna (przedłużając planowany pobyt o 3 noclegi dostaliśmy jeszcze fajny rabat). Pokój dwuosobowy z łazienką i dostępem do w pełni wyposażonej kuchni. Poza tymi koparkami same plusy - wszędzie blisko, czyściutko, bez starych mebli, cieknącego prysznica i urywających się wieszaków, za to ręczniki, czajnik, pachnąca pościel i takie tam zbytki Jeśli nie wolno, to proszę moderatorów o usunięcie nazwy, ale z czystym sumieniem mogę polecić, a wiem że sprawdzone miejscówki są poszukiwane - sama pytałam Was tu o namiary na sprawdzoną kwaterę w Świeradowie.
cdn.
Przepraszam z góry, ale ja o Sudetach nie umiem pisać zwięźle - tam jest za dużo cudów: i góry, i historia, i minerały, i architektura, i roślinność i ja nigdy nie wiem, w co ręce włożyć przez te parę dni.
A ponieważ zostałam właśnie sympatycznie pogoniona na privie, że "relacja się sama nie napisze" , więc pozwólcie, że napiszę izerską telenowelę w odcinkach.
Odcinek I Kwatera w Świeradowie
Punkt wypadowy miał być w Świeradowie, bo zrobił on na nas bardzo pozytywne wrażenie ze swoją spowolnioną zdrojową atmosferą, zupełnie inną niż zatłoczona Szklarska Poręba. Chociaż ma opinię niemieckiego kurortu, to jednak przy odrobinie cierpliwości można tam znaleźć coś na kieszeń polskiego (niezbyt zasobnego) turysty. Nie wiem, czy to zimne i deszczowe lato, czy końcówka sezonu sprawiły, że wcale nie było takiego obłożenia jak mi się początkowo wydawało. Po wysłaniu kilku zapytań (na wszystkie maile dostałam odpowiedzi!) wybrałam ofertę "U Stachosa" - malutki domek z zielonym dachem, 10 minut drogi od Domu Zdrojowego. Wzięliśmy najmniejszy pokoik, dlatego że był nie od ulicy i nie żałujemy... chociaż co rano o 7.00 budziła nas startująca z placyku za domem koparka - po kilku dniach przestaliśmy nawet nastawiać budzik To podobno stan przejściowy - Świeradów przechodzi obecnie lifting, po którym znowu będzie wyglądał jak bombonierka - póki co w miejscu ulicy Zdrojowej zionie błotnisty rów. Aha nie wspomniałam jeszcze o cenie - 35zł/os + 2,50zł opłata klimatyczna (przedłużając planowany pobyt o 3 noclegi dostaliśmy jeszcze fajny rabat). Pokój dwuosobowy z łazienką i dostępem do w pełni wyposażonej kuchni. Poza tymi koparkami same plusy - wszędzie blisko, czyściutko, bez starych mebli, cieknącego prysznica i urywających się wieszaków, za to ręczniki, czajnik, pachnąca pościel i takie tam zbytki Jeśli nie wolno, to proszę moderatorów o usunięcie nazwy, ale z czystym sumieniem mogę polecić, a wiem że sprawdzone miejscówki są poszukiwane - sama pytałam Was tu o namiary na sprawdzoną kwaterę w Świeradowie.
cdn.
- Załączniki
-
- 01_nasza kwatera.JPG
- (164.63 KiB) Pobrany 1103 razy
-
- 02_ulica Zdrojowa.JPG (121.85 KiB) Przejrzano 2782 razy
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Świeradów bardzo miło wspominam, szczególnie ze względu na to "powolne tempo" i na koniec Głównego Szlaku Sudeckiego. Kończąc tam 924 kilometr wędrówki przez góry Polski stanąłem z pytaniem: I gdzie teraz dalej? - wszak tam kończą się góry. Spotkanie z tamtejszą Policją też wspominam bardzo miło, kiedy zadali mi pytanie, skąd i dokąd idę?... :>. Z zaciekawieniem będę wyglądał górskiej części tej "telenoweli", bo było tam na co popatrzeć - włącznie z muflonami na granicy lasu.
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Odcinek II Świeradów Zdrój
Sam Świeradów wcale nie jest taki mały na jaki wygląda. Kto nie wierzy, niech wybierze się na spacer ulicą Leśną i Kościuszki - podejście nie gorsze niż w Kamienickim Grzbiecie, na który towarzyszą nam piękne widoki, szumiąca Kwisa, a po drugiej stronie stare domy przysłupowe i zarośnięte dziką różą nieczynne tory kolejowe. Ogladaliśmy też budynek dworca - jest zamknięty, a więc jest szansa, że nie zostanie całkiem zdewastowany i może kiedyś ...
Życie w Świeradowie koncentruje się wokół licznych hoteli i oczywiście Domu Zdrojowego z 46-metrową wieżą zegarową i piękną modrzewiową halą spacerową o długości 80m. Ze względu na nasz włóczęgowski tryb życia chyba tylko ze 2 razy miałam okazję napić się tamtejszej radonowo-żelazistej szczawy - pijalnia jest czynna tylko do 17.00 a bezpłatnego ujęcia wody brak Szkoda, bo woda o dziwo smaczna i wskazana na moją niedokrwostość z niedoboru żelaza. Swoją droga miło jest pojechać do zdroju, kiedy człowiek jest jeszcze w pełni sił i oprócz spacerów w Domu Zdrojowym może jeszcze pójść w góry, pozwiedzać i cieszyć się życiem nie licząc na NFZ.
Poza Domem Zdrojowym warto obejrzeć odrestaurowaną Rezydencję Marzenie - willę Pintscha z przełomu XIX i XX wieku położoną w pięknym starym parku.
Przy całym tym klimacie starego zdroju miasto jest całkiem funkcjonalne. Nie trzeba zabierać z sobą zapasów - jest Biedronka, Lewiatan i małe spożywcze sklepiki, gdzie można kupić sernik lepszy niż w kawiarni.
Skoro już jestem przy jedzeniu, to wspomnę o Izerskiej Chacie, gdzie jadłam niepozornego ale smacznego pstrąga smażonego na kamiennej płycie, bardzo sympatyczną pizzerię La Gondola (firmowa pizza ze szpinakiem fantazyjnie podana z sałatką - palce lizać) i może jeszcze restaurację Zapiecek - nową ale za to z prawdziwym zapieckiem
Ech, rozmarzyłam się - chociaż tak naprawdę poza kilkoma pysznymi kolacjami bazowaliśmy głównie na suchym prowiancie i czasem grzybach własnego zbioru smażonych z jajkiem.
Jeszcze jedna uwaga co do Świeradowa: po 21.00 życie właściwie zamiera. Z kolacji wracaliśmy puściutkimi ulicami. Z jednym wyjątkiem - w sobotę 20.08.trafiliśmy na koncert Lata z Radiem na stadionie miejskim - była Formacja Nieżywych Schabuff i wspaniała niezniszczalna Kora a na deser imponujący pokaz pirotechniczny.
cdn.
Sam Świeradów wcale nie jest taki mały na jaki wygląda. Kto nie wierzy, niech wybierze się na spacer ulicą Leśną i Kościuszki - podejście nie gorsze niż w Kamienickim Grzbiecie, na który towarzyszą nam piękne widoki, szumiąca Kwisa, a po drugiej stronie stare domy przysłupowe i zarośnięte dziką różą nieczynne tory kolejowe. Ogladaliśmy też budynek dworca - jest zamknięty, a więc jest szansa, że nie zostanie całkiem zdewastowany i może kiedyś ...
Życie w Świeradowie koncentruje się wokół licznych hoteli i oczywiście Domu Zdrojowego z 46-metrową wieżą zegarową i piękną modrzewiową halą spacerową o długości 80m. Ze względu na nasz włóczęgowski tryb życia chyba tylko ze 2 razy miałam okazję napić się tamtejszej radonowo-żelazistej szczawy - pijalnia jest czynna tylko do 17.00 a bezpłatnego ujęcia wody brak Szkoda, bo woda o dziwo smaczna i wskazana na moją niedokrwostość z niedoboru żelaza. Swoją droga miło jest pojechać do zdroju, kiedy człowiek jest jeszcze w pełni sił i oprócz spacerów w Domu Zdrojowym może jeszcze pójść w góry, pozwiedzać i cieszyć się życiem nie licząc na NFZ.
Poza Domem Zdrojowym warto obejrzeć odrestaurowaną Rezydencję Marzenie - willę Pintscha z przełomu XIX i XX wieku położoną w pięknym starym parku.
Przy całym tym klimacie starego zdroju miasto jest całkiem funkcjonalne. Nie trzeba zabierać z sobą zapasów - jest Biedronka, Lewiatan i małe spożywcze sklepiki, gdzie można kupić sernik lepszy niż w kawiarni.
Skoro już jestem przy jedzeniu, to wspomnę o Izerskiej Chacie, gdzie jadłam niepozornego ale smacznego pstrąga smażonego na kamiennej płycie, bardzo sympatyczną pizzerię La Gondola (firmowa pizza ze szpinakiem fantazyjnie podana z sałatką - palce lizać) i może jeszcze restaurację Zapiecek - nową ale za to z prawdziwym zapieckiem
Ech, rozmarzyłam się - chociaż tak naprawdę poza kilkoma pysznymi kolacjami bazowaliśmy głównie na suchym prowiancie i czasem grzybach własnego zbioru smażonych z jajkiem.
Jeszcze jedna uwaga co do Świeradowa: po 21.00 życie właściwie zamiera. Z kolacji wracaliśmy puściutkimi ulicami. Z jednym wyjątkiem - w sobotę 20.08.trafiliśmy na koncert Lata z Radiem na stadionie miejskim - była Formacja Nieżywych Schabuff i wspaniała niezniszczalna Kora a na deser imponujący pokaz pirotechniczny.
cdn.
- Załączniki
-
- 03_Dom Zdrojowy.jpg (125.98 KiB) Przejrzano 2710 razy
-
- 04_fontanna przed Domem Zdrojowym.jpg (138.86 KiB) Przejrzano 2710 razy
-
- 05_modrzewiowa Hala Spacerowa.jpg (149.21 KiB) Przejrzano 2710 razy
-
- 06-szczawa.jpg
- (229.51 KiB) Pobrany 1028 razy
-
- 07_rezydencja Marzenie.jpg
- (237.55 KiB) Pobrany 1028 razy
-
- 08_detal nad wejściem do Borowiny.jpg (125.97 KiB) Przejrzano 2710 razy
-
- 09_spacer ulicą Kościuszki.jpg
- (189.66 KiB) Pobrany 1028 razy
-
- 10_dom przysłupowy ulica Myśliwska.JPG
- (204.08 KiB) Pobrany 1028 razy
-
- 11_nieczynny tor kolejowy.jpg
- (203.12 KiB) Pobrany 1029 razy
-
- 12_Zapiecek.jpg (130.9 KiB) Przejrzano 2710 razy
-
- 13_kurki.jpg
- (209.74 KiB) Pobrany 1028 razy
-
- 14_czerwone koźlarze.JPG
- (189.78 KiB) Pobrany 1028 razy
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Dziękuję Wam za słowa zachęty, choć chyba nie wiecie co czynicie
Po wstępie, który może przyda się komuś planującemu Świeradów jako bazę wypadową (a widzę, że nie tylko mnie się spodobał i już jeden namiar na priv wysłałam ) przejdę do części górskiej, chociaż po tej włóczędze sama już nie wiem, czy Pogórze nie urzekło mnie bardziej...Mosor reinkarnacja pisze:Z zaciekawieniem będę wyglądał górskiej części tej "telenoweli", bo było tam na co popatrzeć
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Odcinek III Rozdroże Izerskie - Rozdroże pod Zwaliskiem - Rozdroże pod Izerskimi Garbami - Rozdroże pod Cichą Równią -Izerska Hala - Polana Izerska - Świeradów Zdrój
Góry Izerskie są piękne i i bez zbyt ostrych podejść, jednak na pętelki ze Świeradowa trzeba mieć niezłą kondycję ze względu na odległości. Na szczęście można bez problemu podjechać busem do Rozdroża Izerskiego (11km, 4,90zł) i stamtąd wrócić jednym z grzbietów do miasteczka. Na pierwszy ogień poszedł Grzbiet Wysoki, który już troszkę poznaliśmy w ubiegłym roku. Z Rozdroża wybraliśmy szlak zielony, bo wiedzie obok starego wyrobiska i sztolni w kierunku kopalni kwarcu Stanisław - gwóźdź programu dla mojego męża, który tym razem przygotował się metodycznie - oprócz plecaka taszczył chlebak z młotkiem, dłutem i literaturą fachową "Zbieramy minerały i skały" (Janeczek, Kozłowski, Żaba), do którego to chlebaka dorzucił z dolnej kopalni bryłę kwarcu z malutkimi szczotkami chyba-kryształu górskiego a z górnej kolejną z chyba-limonitem. Mężnie musiałam słuchać wykładów na ten temat - dodam, że Mariusz jest zupełnym laikiem i nie mamy żadnej pewności co do jego znalezisk, ale za to ile frajdy! Będziemy wdzięczni za opinię innych geomaniaków, co do domniemanych minerałów.
W czasie kiedy mój Młotkowy po Stanisławie z młotkiem szalał , ja napawałam się widokami na Grzbiet Kamienicki z widocznym Rozdrożem Izerskim i Sępią Górą po lewej. Tylko dzięki nadciągającym czarnym chmurom udało nam się jakoś rozstać z bardzo atrakcyjnym Stanisławem i ruszyć dalej niebieskim szlakiem do Rozdroża pod Cichą Równią. Za Rozdrożem szlak poprowadzony jest urokliwymi kładkami i doprowadza przez mostek na dopływie Izery do Chatki Górzystów, gdzie czekają już sławne naleśniki i czeskie piwo Svijany. Budynek dawnej szkoły, w którym mieści się schronisko, jest jedynym ocalałym po dawnej osadzie Gross-Iser założonej w XVII wieku przez czeskich uchodźców religijnych.
Stamtąd już znanym nam z ubiegłego roku odcinkiem niebieskiego szlaku schodzimy do Świeradowa, przechodząc obok żródła Adama. Myślałam, że chodzi o tego biblijnego Adama ale doczytałam niedawno, że to na cześć dra Waldemara Adama - prywatnego lekarza rodziny Schaffgotschów, który na przełomie XIX i XX wieku wprowadzał naturalne metody leczenia.
Jeśli chodzi o badylki, to na tej trasie rzucają się w oczy przede wszystkim piękne okazy naparstnic (ta na zdjeciu ma chyba ze 2 metry) i goryczki tojeściowej. Zaskoczył mnie bardzo licznie porastający rowy chroniony podrzeń żebrowiec (z tym, że ja też jestem laikiem i jeśli nie mam racji, to mnie poprawcie)
W sumie nasza wtorkowa trasa to jakieś 20km i ok. 500m przewyższenia(głównie podejście z Rozdroża Izerskiego pod Zwalisko)
cdn.
Góry Izerskie są piękne i i bez zbyt ostrych podejść, jednak na pętelki ze Świeradowa trzeba mieć niezłą kondycję ze względu na odległości. Na szczęście można bez problemu podjechać busem do Rozdroża Izerskiego (11km, 4,90zł) i stamtąd wrócić jednym z grzbietów do miasteczka. Na pierwszy ogień poszedł Grzbiet Wysoki, który już troszkę poznaliśmy w ubiegłym roku. Z Rozdroża wybraliśmy szlak zielony, bo wiedzie obok starego wyrobiska i sztolni w kierunku kopalni kwarcu Stanisław - gwóźdź programu dla mojego męża, który tym razem przygotował się metodycznie - oprócz plecaka taszczył chlebak z młotkiem, dłutem i literaturą fachową "Zbieramy minerały i skały" (Janeczek, Kozłowski, Żaba), do którego to chlebaka dorzucił z dolnej kopalni bryłę kwarcu z malutkimi szczotkami chyba-kryształu górskiego a z górnej kolejną z chyba-limonitem. Mężnie musiałam słuchać wykładów na ten temat - dodam, że Mariusz jest zupełnym laikiem i nie mamy żadnej pewności co do jego znalezisk, ale za to ile frajdy! Będziemy wdzięczni za opinię innych geomaniaków, co do domniemanych minerałów.
W czasie kiedy mój Młotkowy po Stanisławie z młotkiem szalał , ja napawałam się widokami na Grzbiet Kamienicki z widocznym Rozdrożem Izerskim i Sępią Górą po lewej. Tylko dzięki nadciągającym czarnym chmurom udało nam się jakoś rozstać z bardzo atrakcyjnym Stanisławem i ruszyć dalej niebieskim szlakiem do Rozdroża pod Cichą Równią. Za Rozdrożem szlak poprowadzony jest urokliwymi kładkami i doprowadza przez mostek na dopływie Izery do Chatki Górzystów, gdzie czekają już sławne naleśniki i czeskie piwo Svijany. Budynek dawnej szkoły, w którym mieści się schronisko, jest jedynym ocalałym po dawnej osadzie Gross-Iser założonej w XVII wieku przez czeskich uchodźców religijnych.
Stamtąd już znanym nam z ubiegłego roku odcinkiem niebieskiego szlaku schodzimy do Świeradowa, przechodząc obok żródła Adama. Myślałam, że chodzi o tego biblijnego Adama ale doczytałam niedawno, że to na cześć dra Waldemara Adama - prywatnego lekarza rodziny Schaffgotschów, który na przełomie XIX i XX wieku wprowadzał naturalne metody leczenia.
Jeśli chodzi o badylki, to na tej trasie rzucają się w oczy przede wszystkim piękne okazy naparstnic (ta na zdjeciu ma chyba ze 2 metry) i goryczki tojeściowej. Zaskoczył mnie bardzo licznie porastający rowy chroniony podrzeń żebrowiec (z tym, że ja też jestem laikiem i jeśli nie mam racji, to mnie poprawcie)
W sumie nasza wtorkowa trasa to jakieś 20km i ok. 500m przewyższenia(głównie podejście z Rozdroża Izerskiego pod Zwalisko)
cdn.
- Załączniki
-
- 33_goryczka tojeściowa.jpg (160.6 KiB) Przejrzano 2688 razy
-
- 32_imponująca naparstnica purpurowa.jpg (149.63 KiB) Przejrzano 2688 razy
-
- 31_kolorowe naparstnice.jpg
- (241.05 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 29_mostek na Izerze.jpg
- (196.53 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 28_widok na Chatkę Górzystów.jpg
- (181.59 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 27_wyjście niebieskiego szlaku na Izerską Halę.jpg (127.74 KiB) Przejrzano 2688 razy
-
- 26_w pełni wyposażona chatka przy szlaku niebieskim.jpg
- (234.92 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 25_niebieski szlak z Rozdroża pod Cichą Równią do Hali Izerskiej.jpg (127.13 KiB) Przejrzano 2688 razy
-
- 24_czarne chmury nad Izerskimi Garbami.jpg
- (189.52 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 23_widok ze Stanisława na Sępią Górę.jpg
- (186.2 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 22_widok ze Stanisława na Rozdroże Izerskie.jpg
- (218.72 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 20_w poszukiwaniu limonitu.jpg
- (209.58 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 19_mój Młotkowy.jpg
- (210.81 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 17_stare wyrobisko obok sztolni nr 2.jpg
- (249.15 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 16_kopalnia Stanisław.jpg
- (174.69 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 15_Rozdroże Izerskie Leśna Chata.jpg
- (200.41 KiB) Pobrany 1006 razy
-
- 34_podrzeń żebrowiec.jpg (169.74 KiB) Przejrzano 2671 razy
-
- 21_kwarc z domniemanym limonitem.jpg
- (186.08 KiB) Pobrany 941 razy
-
- 18_kwarc ze szczotką domniemanych kryształów górskich.jpg
- (178.25 KiB) Pobrany 941 razy
Ostatnio zmieniony 29 sierpnia 2011, 15:52 przez malgosiadg, łącznie zmieniany 3 razy.
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
o, chatka w lesie tym razem zamknięta. Nie kręcił się nikt dookoła?
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Nikt... oprócz tego pana, ale to akurat prywatnie mój mąż, więc za niego ręczę. Chatka była zamknięta na haczyk Mariusz zajrzał do środka - podobno full wypas. Wiesz, czyja to chatka??Pudelek pisze:o, chatka w lesie tym razem zamknięta. Nie kręcił się nikt dookoła?
- Załączniki
-
- tajemnicza chatka.jpg
- (235.94 KiB) Pobrany 952 razy
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
podobno należy do nadleśnictwa. W lipcu ubiegłego roku spotkaliśmy tam z Bluejeans i Doris pewnego pana, który, wedle jego słów, bytował w chatce, w zamian za opiekę nad nią (chatka, co widać na zdjęciu, nieco się sypie), za zgodą leśników.
Ogólnie w środku to pełne wyposażenie, a w pobliżu jest nawet jacuzzi pan proponował dziewczynom kąpiel, ale, nie wiedzieć czemu, nie chciały skorzystać
PS>ze zmian zauważyłem, że na rzeczce na Hali Izerskiej postawiono nowy mostek. Rok temu było tam tylko coś takiego -> https://picasaweb.google.com/Pudelek200 ... 2253122930
no i ruiny starego betonowego mostu
Ogólnie w środku to pełne wyposażenie, a w pobliżu jest nawet jacuzzi pan proponował dziewczynom kąpiel, ale, nie wiedzieć czemu, nie chciały skorzystać
PS>ze zmian zauważyłem, że na rzeczce na Hali Izerskiej postawiono nowy mostek. Rok temu było tam tylko coś takiego -> https://picasaweb.google.com/Pudelek200 ... 2253122930
no i ruiny starego betonowego mostu
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
No popatrz, czytałam przecież Twoją relację przed wyjazdem a jakoś tej chatki nie skojarzyłam.
Porównałam z Twoją galerią https://picasaweb.google.com/Pudelek200 ... 7568176178 to mógłby być ten kamienny most, tylko gdzieś się szlakowskaz zapodział...
ten mostek to rzeczywiście nie na samej Izerze tylko na jakimś dopływie, ale mapa nam się sfatygowała w tym miejscu - chyba Jagnięcy Potok. W każym razie fajny, fotogeniczny i bardzo przytulnyPudelek pisze:ze zmian zauważyłem, że na rzeczce na Hali Izerskiej postawiono nowy mostek.
Porównałam z Twoją galerią https://picasaweb.google.com/Pudelek200 ... 7568176178 to mógłby być ten kamienny most, tylko gdzieś się szlakowskaz zapodział...
- Załączniki
-
- przytulny mostek na potoku.JPG (138.41 KiB) Przejrzano 2606 razy
-
- fotogeniczny mostek na potoku.jpg
- (196.45 KiB) Pobrany 924 razy
Ostatnio zmieniony 29 sierpnia 2011, 16:03 przez malgosiadg, łącznie zmieniany 1 raz.
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Izera biegnie bardziej po lewej stronie, to rzeczywiście jest Jagnięcy Potok
https://picasaweb.google.com/Pudelek200 ... 7568176178
a rok temu tylko rzeka
https://picasaweb.google.com/Pudelek200 ... 7568176178
a rok temu tylko rzeka
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Tak to przejście wyglądało w kwietniu zeszłego roku , była zwykła kładka
- Załączniki
-
- SSA59822.resized.JPG
- (92.97 KiB) Pobrany 949 razy
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "