20.04.2011 Kl'ak czyli (naj)lepsza wersja Chocza
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
20.04.2011 Kl'ak czyli (naj)lepsza wersja Chocza
Trasa: Rajecka Lesna chatova osada Ziar – Vricanske sedlo – Bak – Kl’acky Vodopad – Kl’ak – Ostra Skala – Vricanske sedlo - Rajecka Lesna chatova osada Ziar
Początek: 7.10,
Koniec: 14.00,
Czas przejścia łącznie z popasami: 6.50,
Długość trasy: 14,0 km,
Maksymalne przewyższenie: 767 m,
Suma wzniesień: ok. 1000m.
Przyszedł czas na debiut w Luczańskiej części Malej Fatry, którą zainteresowałem się jakiś czas temu. Wykorzystałem w tym celu urlop szkoleniowy.
Doszedłem do wniosku, że mój łeb nie przyjmie już więcej nauki, stąd postanowiłem zorganizować sobie zajęcia praktyczne pn. ,,Kl’ak” .
Do Rajeckiej Leśnej docieram przed 7.00. Na szczęście była możliwość podjazdu do osady Ziar, stąd zaoszczędziłem na starcie parę kilometrów bezsensownego tupania asfaltem .
Udaje się na Vricanske sedlo – podejście raz to łagodne, raz strome, w dzikim i mrocznym niekiedy lesie
.
Niestety, sama przełęcz nie daje szans na widoki . Tu organizuję popas, po którym zmieniam pierwotny plan- zamiast bezpośrednio czerwonym na Kl’ak, schodzę żółtym na polanę Bak.
Było warto, szczególne wrażenie robi ponad 600-metrowa południowo-wschodnia ściana Klaka.
Niewiele mnie efektownie wygląda ostry czub….Ostrej Skaly.
Podejście do Kłackiego Wodospadu jest dość nieprzyjemne- dużo mokrych liści, pod którymi zalega zbity śnieg. Co chwila się zapadam i dodatkowo ślizgam, przez co podejście jest nadspodziewanie mozolne. Raki które zabrałem dla jaj….zostały w końcu rozprawiczone i muszę Wam powiedzieć, że jednak to zupełnie inna jakość chodzenia
W końcu dochodzę do Kłackiego Wodospadu. Warto było zmienić trasę aby to zobaczyć!
Im bliżej szczytu, tym podejście łagodnieje, pojawiają się w niektórych miejscach dosyć duże płaty rozmiękłego śniegu, ale już nie przykryte liścmi, stąd demontuje sprzęt, który już mi nie będzie potrzebny.
Zbliżam się do szczytu- kapitalnie prezentują się tutaj wapienne formacje skalne, a ,,lufa” miejscami jest dosyć konkretna, stąd musiałem wzmóc czujność.
Było coraz ciekawiej
Z Kl’aka rozciąga się efektowny widok na 4 strony świata- co prawda pogoda dopisała ale powietrze znów nie było ,,czyste” ale to co zobaczyłem całkowicie mnie zadowoliło
Po 40 minutowym popasie schodzę w kierunku Ostrej Skaly – schodzę a w zasadzie schodzę aby zejść lub wchodzę aby zejść czyli to co w Fatrze najlepsze.
Szlak miejscami prowadzi wąską eksponowaną granią, dlatego staram trzymać się prawej strony grzbietu.
Na przełęcz Vricanską wracam po masakryczne stromym zejściu z Ostrej Skaly, ale na szczęście niedługim.
Tu znów popas, na którym udaje mi się odnaleźć ostatnie krokusy.
Do osady schodzę znaną mi już Doliną Szeroką z widokiem na może niezbyt wysokie ale niesamowicie strome masywy Kycery i Rajeckiej Skały.
Trasa godna polecenia- jestem zachwycony: pod wieloma względami Kl’ak przypomina mi Wielkiego Chocza a w niektórych miejscach nawet go przebija.
To Kl’ak a nie Chocz, kosztował mnie więcej sił, to tu zastałem dziksze lasy, więcej ostrych wapiennych skałek, bardziej przepaściste miejsca, stromsze podejścia i zejścia, to tu w końcu jest fantastyczny wodospad, którego na Choczu brakuje.
Co prawda Chocz oferuje lepszy widok, ale ten z Kl’aka, mimo, że inny, wcale nie jest wiele gorszy a równie rozległy.
Zdjęcia tu:
https://picasaweb.google.com/1183213738 ... tinskeHole#
Początek: 7.10,
Koniec: 14.00,
Czas przejścia łącznie z popasami: 6.50,
Długość trasy: 14,0 km,
Maksymalne przewyższenie: 767 m,
Suma wzniesień: ok. 1000m.
Przyszedł czas na debiut w Luczańskiej części Malej Fatry, którą zainteresowałem się jakiś czas temu. Wykorzystałem w tym celu urlop szkoleniowy.
Doszedłem do wniosku, że mój łeb nie przyjmie już więcej nauki, stąd postanowiłem zorganizować sobie zajęcia praktyczne pn. ,,Kl’ak” .
Do Rajeckiej Leśnej docieram przed 7.00. Na szczęście była możliwość podjazdu do osady Ziar, stąd zaoszczędziłem na starcie parę kilometrów bezsensownego tupania asfaltem .
Udaje się na Vricanske sedlo – podejście raz to łagodne, raz strome, w dzikim i mrocznym niekiedy lesie
.
Niestety, sama przełęcz nie daje szans na widoki . Tu organizuję popas, po którym zmieniam pierwotny plan- zamiast bezpośrednio czerwonym na Kl’ak, schodzę żółtym na polanę Bak.
Było warto, szczególne wrażenie robi ponad 600-metrowa południowo-wschodnia ściana Klaka.
Niewiele mnie efektownie wygląda ostry czub….Ostrej Skaly.
Podejście do Kłackiego Wodospadu jest dość nieprzyjemne- dużo mokrych liści, pod którymi zalega zbity śnieg. Co chwila się zapadam i dodatkowo ślizgam, przez co podejście jest nadspodziewanie mozolne. Raki które zabrałem dla jaj….zostały w końcu rozprawiczone i muszę Wam powiedzieć, że jednak to zupełnie inna jakość chodzenia
W końcu dochodzę do Kłackiego Wodospadu. Warto było zmienić trasę aby to zobaczyć!
Im bliżej szczytu, tym podejście łagodnieje, pojawiają się w niektórych miejscach dosyć duże płaty rozmiękłego śniegu, ale już nie przykryte liścmi, stąd demontuje sprzęt, który już mi nie będzie potrzebny.
Zbliżam się do szczytu- kapitalnie prezentują się tutaj wapienne formacje skalne, a ,,lufa” miejscami jest dosyć konkretna, stąd musiałem wzmóc czujność.
Było coraz ciekawiej
Z Kl’aka rozciąga się efektowny widok na 4 strony świata- co prawda pogoda dopisała ale powietrze znów nie było ,,czyste” ale to co zobaczyłem całkowicie mnie zadowoliło
Po 40 minutowym popasie schodzę w kierunku Ostrej Skaly – schodzę a w zasadzie schodzę aby zejść lub wchodzę aby zejść czyli to co w Fatrze najlepsze.
Szlak miejscami prowadzi wąską eksponowaną granią, dlatego staram trzymać się prawej strony grzbietu.
Na przełęcz Vricanską wracam po masakryczne stromym zejściu z Ostrej Skaly, ale na szczęście niedługim.
Tu znów popas, na którym udaje mi się odnaleźć ostatnie krokusy.
Do osady schodzę znaną mi już Doliną Szeroką z widokiem na może niezbyt wysokie ale niesamowicie strome masywy Kycery i Rajeckiej Skały.
Trasa godna polecenia- jestem zachwycony: pod wieloma względami Kl’ak przypomina mi Wielkiego Chocza a w niektórych miejscach nawet go przebija.
To Kl’ak a nie Chocz, kosztował mnie więcej sił, to tu zastałem dziksze lasy, więcej ostrych wapiennych skałek, bardziej przepaściste miejsca, stromsze podejścia i zejścia, to tu w końcu jest fantastyczny wodospad, którego na Choczu brakuje.
Co prawda Chocz oferuje lepszy widok, ale ten z Kl’aka, mimo, że inny, wcale nie jest wiele gorszy a równie rozległy.
Zdjęcia tu:
https://picasaweb.google.com/1183213738 ... tinskeHole#
Ostatnio zmieniony 21 kwietnia 2011, 10:27 przez Tempy dyszel, łącznie zmieniany 1 raz.
Wspaniała trasa, piękne widoki i zdjęcia.
Jest mapa, profil i opis trasy - nic tylko ruszać w Twoje ślady. Niestety na razie muszą mi wystarczyć relacje innych.
Jest mapa, profil i opis trasy - nic tylko ruszać w Twoje ślady. Niestety na razie muszą mi wystarczyć relacje innych.
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
- tatromaniak
- Członek Klubu
- Posty: 1120
- Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53
W razie czego służe pomocą, choć kombinacji wejścia na Kl'ak jest multumtatromaniak13 pisze:Fajna trasa i osobiście mnie interesująca na ten sezon:jupi:
Wielkie dzięki za przybliżenie tematu i cenne wskazówki odnośnie terenu
Znam dobrze ten schemat, od poniedziałku do czwartku jest ok, a potem już różnie. Pogoda była faktycznie piękna,ale niebo zamulone i mało przejrzyste. Chyba zacznę wychodzić później bo im więcej dnia tym widoczki bardziej się wyostrzają.zbig9 pisze:Piękna pogoda. Dobrze tak móc wyjechać w środku tygodnia. Na święta musi się oczywiście .... (brzydkie słowo)
Nie martw się-tym razem weekend też ma być ładny
Gratuluję i zazdroszczę wyprawy, tym bardziej, że ta częśc Małej Fatry jest trochę niedoceniana, ale dzięki temu na tamtejszych szlakach
jest pusto.
Przejeżdzałem kiedyś przez przełęcz (nie pamiętam nazwy) w polbliżu Klaka (jadąc z Bojnic do Żyliny) i szczyt ten wyglądał zachęcająco (nawet próbowałem jeżdząc palcem po mapie zaplanowac jakiś wyjazd).
Jak zwykle mnie uprzedziłeś (i pewnie nie pierwszy raz w tym roku)
No i zazdroszczę wolnego czasu, bo praktycznie co tydzień mamy okazję czytac Twoje relacje (z moimi wrażeniami z wypadów będę się dzielił tylko raz na miesiąc )
jest pusto.
Przejeżdzałem kiedyś przez przełęcz (nie pamiętam nazwy) w polbliżu Klaka (jadąc z Bojnic do Żyliny) i szczyt ten wyglądał zachęcająco (nawet próbowałem jeżdząc palcem po mapie zaplanowac jakiś wyjazd).
Jak zwykle mnie uprzedziłeś (i pewnie nie pierwszy raz w tym roku)
No i zazdroszczę wolnego czasu, bo praktycznie co tydzień mamy okazję czytac Twoje relacje (z moimi wrażeniami z wypadów będę się dzielił tylko raz na miesiąc )
Fackovske sedlo (802m)- najkrótsza droga dojściowa na Kl'ak.presto pisze:Przejeżdzałem kiedyś przez przełęcz (nie pamiętam nazwy) w polbliżu Klaka
Wbrew pozorom nie mam go aż tak dużo- popracować też trzeba.presto pisze:No i zazdroszczę wolnego czasu, bo praktycznie co tydzień mamy okazję czytac Twoje relacje (z moimi wrażeniami z wypadów będę się dzielił tylko raz na miesiąc )
A ja mam pytanie dodatkowe dotyczące dojazdu.
Jechałeś do Żyliny przez Boguszowice, a potem przez Czechy?
Jeśli tak to napisz proszę, jak wygląda sprawa tranzytu przez ten kraj - zrobili już jakąś obwodnicę, bo pamiętam, że ostatnim razem wlokłem się przez Triniec i Jablunkov.
Bo Słowacji na odcinku Cadca-Zylina komfort jazdy jest super
No chyba, że wybrałeś drogę przez Zwardon, której stanowczo nie polecam, bo trzeba jechać przez zakorkowane Bielsko, a potem wlec się żółwim tempem do Żywca.
Choć już w przyszłym roku ma być gotowa obwodnica Bielsko i dwupasmówka łączą to miasto z Żywcem, więc czas przejazdu zdecydowanie się skróci.
Jechałeś do Żyliny przez Boguszowice, a potem przez Czechy?
Jeśli tak to napisz proszę, jak wygląda sprawa tranzytu przez ten kraj - zrobili już jakąś obwodnicę, bo pamiętam, że ostatnim razem wlokłem się przez Triniec i Jablunkov.
Bo Słowacji na odcinku Cadca-Zylina komfort jazdy jest super
No chyba, że wybrałeś drogę przez Zwardon, której stanowczo nie polecam, bo trzeba jechać przez zakorkowane Bielsko, a potem wlec się żółwim tempem do Żywca.
Choć już w przyszłym roku ma być gotowa obwodnica Bielsko i dwupasmówka łączą to miasto z Żywcem, więc czas przejazdu zdecydowanie się skróci.