Uzytkownik prezes74 nie jest w stanie pojąć, że być może "jego" czekan był chwalony przez lobby co by go sprzedać.Królik pisze:Czy to znaczy, że wg Ciebie wszystkie inne czekany, które mają w posiadaniu nasi forumowicze są do dupy, a tylko Twój jest cacy?prezes 74 pisze:kupić raz a dobrze niż kupić byle co
Bo tak tą Twoją wypowiedź odczytuję.
Czekan
Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy
Wiele firm się chwali, na wiele się narzeka, a która jest najlepsza nigdy i tak się nie dowiemy... każdemu też co innego odpowiada. Dziwne tylko to stwierdzenie, bo jak ja kupowałem swój, to też po forach opini szukałem i na temat mojego same pozytywy słyszałem i nie były to jakieś przypadkowe fora tylko m.in. NGT czy outdor.org.pl. A mam Black Diamond Raven i bardzo polecam
Ostatnio zmieniony 08 stycznia 2013, 7:31 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
prezes74 czytał na pewno poważniejsze fora.
P.s. 1 Co czlowiek to opinia. Temu pasuje to, temu pasuje tamto. Tylko, że wartałoby to w miarę sensownie napisać a nie w powyższym stylu uzytkownika prezes74.
P.s. 2 Ja to nawet nie pamiętam z jakiej firmy mam czekan ... A mam go od 2008 roku. Chodziłem z nim po Tatrach, różnych Alpach, po drzewie w ogrodzie ...
P.s. 1 Co czlowiek to opinia. Temu pasuje to, temu pasuje tamto. Tylko, że wartałoby to w miarę sensownie napisać a nie w powyższym stylu uzytkownika prezes74.
P.s. 2 Ja to nawet nie pamiętam z jakiej firmy mam czekan ... A mam go od 2008 roku. Chodziłem z nim po Tatrach, różnych Alpach, po drzewie w ogrodzie ...
Czekanem to się przede wszystkim trzeba umieć dobrze posługiwać. Nie wystarczy super marka, żeby uratowala nam życie w trudnej chwili.
Naprawdę nie wiem, czym (oprócz nazwy i ceny) różnią się między sobą czekany, o których piszecie. Ważne, żeby pasował do ręki, był wygodny i... szczęśliwy.
Ja mam zwykłego od climbing technology. Żal mi było dokładać dwóch stówek do bardziej markowego. Na moim też da się wyhamować jazdę w dół.
Malgo, czekan to nie buty, tutaj wydaje mi się, że nie będzie zbyt wielkich różnic między różnymi firmami. Grunt, to dobrać odpowiednią długość, no i żebyś go "czuła" w dłoni. Jak się mylę, to niechże mnie ktoś wyprostuje, ale konkretami, a nie w stylu "sokół, pierd**isz".
Naprawdę nie wiem, czym (oprócz nazwy i ceny) różnią się między sobą czekany, o których piszecie. Ważne, żeby pasował do ręki, był wygodny i... szczęśliwy.
Ja mam zwykłego od climbing technology. Żal mi było dokładać dwóch stówek do bardziej markowego. Na moim też da się wyhamować jazdę w dół.
Malgo, czekan to nie buty, tutaj wydaje mi się, że nie będzie zbyt wielkich różnic między różnymi firmami. Grunt, to dobrać odpowiednią długość, no i żebyś go "czuła" w dłoni. Jak się mylę, to niechże mnie ktoś wyprostuje, ale konkretami, a nie w stylu "sokół, pierd**isz".
Jakaś tam różnica w detalach jest, głównie właśnie o uchwyt chodzi, gdzie akurat BD Raven nie ma żadnego porównania do CT (mam akurat oba). BD leży w dłoni idealnie, zaś CT trzeba rozstawiać te palce szeroko, w dodatku w nie uwiera BD ma też symetryczny grot, co zapewnia lepszą stabilizację którąkolwiek stroną byś go nie wbił Operowałem też nimi jednocześnie w lodzie i BD dużo łatwiej wyciągnąć z niego niż ten CT, gdzie czasem musiałem się trochę naszarpać... tyle, że to są czekany przeznaczone do czego innego w sumie Droga hamowania też na korzyść BD. Na korzyść tego CT przemawiało u mnie jedynie to, że jest lekko wygięty i lepiej się go trzyma za stylisko u góry przy głowicy... No i cena, bo jest o wiele tańszy jakby nie patrzeć. Pisząc CT mam na myśli czekan CT Alpin Tour, na jego plus z danych technicznych jest jeszcze stylisko typu T.
Więc wszystko ma swoje wady i zalety, trzeba się tylko zastanowić co komu bardziej potrzebne
Więc wszystko ma swoje wady i zalety, trzeba się tylko zastanowić co komu bardziej potrzebne
Istotną sprawą jest też zabezpieczenie czekana przed zgubą. Mam na myśli sprzączkę, lonżę i sprawdzone miejsce przytroczenia do plecaka. Nie muszą być oryginalne, starczą samoróbki. Zabezpieczyć się by nam czekan nie spitolił po stromym zboczu, czy poleciał w otchłań. Zdarzają się wypadki gdy ktoś postawi wyższość kosztu sprzętu nad bezpieczeństwem i wyłączając racjonalne myślenie rozpocznie akcję odzyskiwania zguby.
Niektórzy przy zakupie patrzą też na różnice wagi poszczególnych modeli.
A Małgo proponuję czekan (i resztę zimowego wyposażenia !!!) pożyczyć od koleżanki lub z wypożyczalni, zamiast szpeić się w ciemno po 400zł/szt. Dopiero po wycieczce na Nosal, Grzesia czy inną Sarnią Skałę ocenić własne zimowe zakusy i czy warto rok czasu przyglądać się klamotom leżącym na szafie. Może lepiej zainwestować w kurs turystyki zimowej, zamiast mrozić kasę w firmowym sprzęcie.
Niektórzy przy zakupie patrzą też na różnice wagi poszczególnych modeli.
A Małgo proponuję czekan (i resztę zimowego wyposażenia !!!) pożyczyć od koleżanki lub z wypożyczalni, zamiast szpeić się w ciemno po 400zł/szt. Dopiero po wycieczce na Nosal, Grzesia czy inną Sarnią Skałę ocenić własne zimowe zakusy i czy warto rok czasu przyglądać się klamotom leżącym na szafie. Może lepiej zainwestować w kurs turystyki zimowej, zamiast mrozić kasę w firmowym sprzęcie.
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
No ja swoim BD hamowałem już co najmniej kilkanaście razy, kto ze mną chodził w zimie ten wie dlaczego sprawdza się bardzo dobrze w tym elemencie.
--->>>flickr<<<---
Bardzo dziękuję za wszelkie pomocne wiadomości adrians_osw miał rację co do długości czekana, rzeczywiście długość 55cm jest dla mnie odpowiednia. Co do marki, to pozwolicie, że nie podam jej hehe co by nie wzbudzać kolejnych dyskusji.
KRK za Sarnie Skały, Grzesie i Nosale już bardzo dziękuję, przetrenowałam je dokładnie, a Nosal to nawet zostawił mi kuku na całe życie, właśnie dlatego, że poszłam bez sprzętu i nie zamierzam poznawać dalszych (czyt. wyższych) rejonów gór bez potrzebnego sprzętu. Liczę, że dobrzy znajomi pokażą mi jak z tego korzystać (nie chce mi się wierzyć, by wszyscy turyści zimowi przeszli kurs turystyki zimowej). Plecak mam dostosowany do przenoszenia sprzętu, więc o to się nie obawiam.
Pozdroo
KRK za Sarnie Skały, Grzesie i Nosale już bardzo dziękuję, przetrenowałam je dokładnie, a Nosal to nawet zostawił mi kuku na całe życie, właśnie dlatego, że poszłam bez sprzętu i nie zamierzam poznawać dalszych (czyt. wyższych) rejonów gór bez potrzebnego sprzętu. Liczę, że dobrzy znajomi pokażą mi jak z tego korzystać (nie chce mi się wierzyć, by wszyscy turyści zimowi przeszli kurs turystyki zimowej). Plecak mam dostosowany do przenoszenia sprzętu, więc o to się nie obawiam.
Pozdroo
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
I teraz będzie mnie zżerać ciekawość co kupiłaś No ale fajnie, że mogłem coś doradzić, oby dobrze służył
--->>>flickr<<<---
Zapomniałeś rakówadrians_osw pisze:kto ze mną chodził w zimie ten wie dlaczego
Ja póki co to tylko pokazówki waliłem i oby tak pozostało
Gosia pewnie Grivela wybrała i teraz boi się przyznać
A co do Grivela to zawsze mi się podobał patent z tą lonżą:
http://www.weld.pl/GRIVEL-JORASSES,Sprz ... ,3090.html
Jakby ktoś to posiadał to mógłby się wypowiedzieć jak to się sprawdza w rzeczywistości ?
Ostatnio zmieniony 08 stycznia 2013, 18:10 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.