Góry-Szlaki

Ja troszkę sceptycznie patrze na to, może dlatego że nigdy nie miałem okazji sprawdzić tego systemu. Ja chodzę bez niego i żyję, a stawy (jak na razie ) mnie nie bolą.

Tommas pisze:Ja troszkę sceptycznie patrze na to, może dlatego że nigdy nie miałem okazji sprawdzić tego systemu. Ja chodzę bez niego i żyję, a stawy (jak na razie ) mnie nie bolą.

i bardzo dobrze, że nie bolą i niech tak trwa bardzo długo.

Malgo2Malgo Mam takie kijki jak w pierwszym linku, póki co nie narzekam. Wcześniej miałam takie z anti-shockiem, ale nie zauważyłam istotnych różnic w użytkowaniu.

Dziękuję Wam za odpowiedzi, do tej pory używałam kijków z anti-shokiem, dlatego zastanawiałam się czy brak anti-shocka będzie mnie denerwował @Rudzielec, Twoja opinia jest dla mnie niezwykle cenna
Jutro jadę do Horyzontu MDM, jestem pewna, że coś mi tam doradzą

Ja używam kijków bez anti-shocka od około 3 lat i sobie chwalę. Mnie bardziej chyba denerwowałby brak solidnego oparcia. Jeżeli chcesz koniecznie kije z anti-shockiem to muszą być dobrej firmy. Generalnie są zwolennicy obu rozwiązań,więc trzeba samemu się przekonać.

W pewnym wieku kijki pomagają, ja w ogóle nie wyobrażam sobie schodzenia bez kijków ( problemy z łąkotką ). Co do anti-shocka to przydaje się na dłuższych trasach, ale trzeba kupić kijki z lepszej półki, gdyż lubi się to popsuć.

Czas na starość kupić kijki...

znalazłem coś takiego

http://www.sklep-presto.pl/product-pol- ... -Axer.html

jaka jest Wasza opinia?

Michał pisze:jaka jest Wasza opinia?

Moja opinia jest taka, że lepiej najpierw pożycz kijki i zobacz jak Ci się z nimi chodzi
Ja po doświadczeniach ze swoimi kijkami (firmy Fjord Nansen) wiem, że teraz już nie kupię żadnego badziewia, a w przypadku tych moich, to chętnie bym któryś zgubiła albo co... bo mi się składają podczas chodzenia.
Przy tych, które wskazałeś zastanawiałabym się nad rączką, czy nie będą się od niej pocić dłonie. Korkowe uchwyty ponoć są lepsze, ale od razu wyższa jest cena.

Ja mam w swoich pod rączką jeszcze kawałek z gąbki co można wykorzystać podczas stromszego podejścia. Zamiast skracać kijek, chwytamy po prostu niżej.

Malgo2malgo pisze:już nie kupię żadnego badziewia

polecam z systemem typu FLICKLOCK np. takie:
http://www.e-horyzont.pl/kije-trekkingo ... 8654t.html
Małgosiu, takich nie będziesz chciała zgubić

Dzwonek pisze: polecam z systemem typu FLICKLOCK np. takie:
http://www.e-horyzont.pl/kije-trekkingo ... 8654t.html

ja też polecam i mam zamiar właśnie takie kupić lub podobny model

Malgo2malgo Fjordy nie należą do trwałych Ja swoje złamałem na trzecim wyjściu, wiec jest szansa że wkrótce wymienisz

Prawie 10 lat używałem Fizany i byłem z nich zadowolony (dopiero kilkulatek z ADHD dał im radę ). Kupiłem więc nowe "fyrmowe" himountainy za stówkę i za trzecim razem nie chciały się już z powrotem złożyć . Doszedłem więc do wniosku, że albo kupić za cztery stówki Kohla (mnie nie stać), albo takie jakie znalazł Michał i po zużyciu bez żalu wyrzucić.

P.S. Na razie dalej męczę się z Himountainami

Znajomy złamał kijka BD przy zupełnie nie groźnym upadku. Poślizgną się na lodzie i "usiadł" na tyłku a kijek złamany. Kijki były za prawie 400zł, więc uważam, że nie ma reguły. Jak ktoś nie ma nadmiaru gotówki to kupiłbym tańsze.

gaza pisze:Dzwonek powiedział/-a:

polecam z systemem typu FLICKLOCK np. takie:
http://www.e-horyzont.pl/kije-trekkingo ... 8654t.html


ja też polecam i mam zamiar właśnie takie kupić lub podobny model

Ja bardziej polecam te:

http://www.tuttu.pl/kije,kije-trekkingo ... 036-3284-p

100 zł droższe, ale mają dodatkowo dwa fajne bajery w postaci przedłużanej rączki i amortyzatorów

I też ich zgubić nie chce