Kijki

W tym dziale rozmawiamy o sprzęcie górskim i wspinaczkowym. Omawiamy ich wady, zalety, parametry i atesty. Opisujemy wszelki przetestowany oraz testujemy nowy sprzęt. Warto tu zapytać o mapy, kosmetyki oraz sklepy i firmy ze sprzętem górskim. Możesz również poinformować o sprzedaży/kupnie szpeju jak i zapytać o możliwość jego wypożyczenia.

Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 20 czerwca 2008, 14:36

Kilka lat używałem kijków za 70pln, ostatnio zaszalałem i kupiłem w markecie takie za stówę. Jak na razie działają ok :D
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 20 czerwca 2008, 14:44

Warto pomyśleć też o tym, aby miały tzw. "antishock". Jest to dodatkowa sprężyna, która przy mocniejszych uderzeniach kikiem o twardą powierzchnię amortyzuje nadgarstek - chodzi się wtedy trochę bardziej komfortowo.
Jedna z moich par kijków ma antishock'a i bardzo sobie go chwalę.
System antishock jest z reguły wyłączany poprzez dodatkowy obrót segmentu kijka.
Nie nadaje się on bowiem do chodzenia po lodzie, gdy twardą końcówką chcemy się wbić w lód - zminiejsza bowiem siłę uderzenia.

Kolejną sprawą są gumki zabezpieczające ostre końcówki kijka - warto je nakładać podczas wędrówek latem po ziemii i trawie. Kijek nie będzie się nam niepotrzebnie wbijał w taką powierzchnię.
Dużo lepiej sprawują się też na kamieniach i skałach - wąskie ostrze nie uwięźnie nam wtedy w jakiejś szczelinie.

Jeszcze jedna rzecz - warto (moim skromnym zdaniem) kupić kijki z korkową a nie plastykową lub gumową rekojeścią - sa bardziej komfortowe, zwłaszcza przy wysokich temperaturach. Spocona ręka nie ślizga się po korku tak jak po gumie czy plastiku.

To ja bym miał na tyle :)
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 20 czerwca 2008, 14:49

Łukasz pisze:A jeśli chodzi o same trekingowe to możesz kupić dwu- lub trysegmentowe. Te drugie są krótsze po całkowitym złożeniu.
Są też czterosegmentowe. Osobiście nie widziałem, ale w mojej obecności ktoś pytał w sklepie i uzyskał odpowiedź że "w tym momencie nie ma ale bywają". Oczywiście po złożeniu będą jeszcze krótsze niż trzysegmentowe.
Łukasz pisze:w zasadzie wszystkie kijki (no może oprócz najtańszych) posiadają amortyzację
Mam nadzieję, że nie. Chodziłem trochę z kijkami z amortyzatorem i raczej takich nie chcę. Sam osobiście kupiłem Mastersy "Sherpa", raczej ze średniej półki (~160zł), nie mają amortyzatora.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 20 czerwca 2008, 15:17

Seweryn pisze:Są też czterosegmentowe.
Ano są, widziałem takie na allegro, ale.. To już za dużo zabawy w składanie i rozkładanie moim zdaniem.
Trzysegmentowe są chyba najbardziej optymalne. Chociaż zobaczę jak sprawa wygody będzie wyglądała z dwusegmentowymi, czy nie okażą się "za długie" po złożeniu.

Seweryn pisze:Sam osobiście kupiłem Mastersy "Sherpa", raczej ze średniej półki (~160zł), nie mają amortyzatora.
Cóż.. o może są amortyzatory i "amortyzatory" i jedne sprawują się dobrze, a drugie adekwatnie do ceny.
Ale ogólnie chodzenie z amortyzacją i bez to kwestia gustu i na szczęście amortyzację można zawsze wyłączyć.


A ja mam jeszcze jedno proste i techniczne pytanie.. Rozumiem, że w przypadku braku śniegu z talerzyków nad końcówką kijka można spokojnie zrezygnować.. Czy mam rację? :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 20 czerwca 2008, 17:52

Moja rada : wez kilka par rozłóż w sklepie i zobacz które się najmniej klekotają , im mniejszy luz tym lepiej, bardziej stabilne. Co do antishoka kilka razy orła walnąłem bo mi kijek przeskoczył i się złożył. Warto też zobaczyć czy do danego modelu są wymienne końcówki w rozsądnej cenie ... mi się widia złamała i reklamowałem bo dokupić nie mogłem. Rękojeść gumowa lepiej w łapie siedzi i jest trwalsza lecz mniej przyjemna od korka. Gume łatwiej wyczyścić, w korek cały pot i syf wsiąknie. Alternatywą są rękojeście które są połączeniem gumy i korka :). Co do firmy ... nie kupuj najtanszych bo się rozlecą od samego patrzenia , nie kupuj najdrozszych bo jak się złamie na kamieniu to zadne reklamowanie nie pomoże .
Anonymous

Post autor: Anonymous » 20 czerwca 2008, 18:07

Łukasz pisze:Rozumiem, że w przypadku braku śniegu z talerzyków nad końcówką kijka można spokojnie zrezygnować
Zdecydowanie. W lecie, nawet w głębokim błocie czy piasku talerzyki w niczym nie pomogą, za to zahaczają się dosłownie o wszystko i bardzo skutecznie przeszkadzają np. przy przedzieraniu się przez krzaki. Ja na zimę zakładam letnie talerzyki, na lato - zdejmuję w ogóle.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 lipca 2008, 14:04

Wróciłem z gór, przetestowałem kijki i zweryfikowałem swoje informacje.

Doszedłem do wniosku, że z kijkami chodzi mi się gorzej i wolniej niż bez nich.
Prawda jest, że odciążają kolana, ale w miejscach gdzie trzeba kijki złożyć, zeby przejść dalej, tracimy sporo czasu, bo takie złożenie i rozłożenie chwilę trwa.
Dodam, że przetestowałem je na szlaku Hala Kondratowa - Giewont - Dolina Strążyska.

Ale to nie zmienia faktu, że kijki i tak zawsze będą przytroczone do mojego plecaka, bo nigdy nic nie wiadomo :)
aknoimak

Post autor: aknoimak » 04 lipca 2008, 19:32

Ja myślę kupić najpierw jakieś tańsze do 100 zł kijki i jeśli będzie mi to pomagało we wspinaczce i przy schodzeniu (tylko jak się schodzi przy użyciu kijków - tego nie wiem czy są jakieś techniki?) to wówczas kupię sobie lepsze.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 lipca 2008, 19:46

aknoimak pisze:tylko jak się schodzi przy użyciu kijków - tego nie wiem czy są jakieś techniki?
Ja o żadnych nie słyszałem, jedyne na co wpadłem to większe wysunięcie kijków, żeby nie trzeba się było schylać, żeby dotknęły podłoża. No a przy podchodzeniu odwrotnie - krótsze kijki, żeby rąk za wysoko nie podnosić :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 lipca 2008, 16:19

Łukasz pisze:że z kijkami chodzi mi się gorzej i wolniej niż bez nich.
Zgadzam się, w Tatrach używam tylko do zejścia w doliny, ale górach typu Beskidy, chodzi mi się szybciej z kijami, niż bez.
Łukasz pisze:ale w miejscach gdzie trzeba kijki złożyć, zeby przejść dalej,
Ja je wtykam za plecak (pomiędzy plecak a plecy, szpicami do góry), bez składania, trwa to kilkanaście sekund.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 lipca 2008, 16:31

Ja nie mam kijków, ale myśle nad ich zakupem. Niekiedy po długim schodzeniu strasznie mnie bolą stawy kolanowe.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 lipca 2008, 16:36

Tyler pisze:Niekiedy po długim schodzeniu strasznie mnie bolą stawy kolanowe.
Mnie bolą po każdym, więc wspieram się kijami.
aknoimak pisze:Ja myślę kupić najpierw jakieś tańsze do 100 zł
Ja na jednych kijach za 70PLN obskoczyłem kilka ładnych lat, teraz kupiłem kijki za 109PLN i też świetnie dają radę.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 lipca 2008, 19:45

Tyler pisze:że jak widze nei są w wygórowanej cenie.
Ja kupuję takie, żeby np. nie było mi potem żal nimi śniegu z raków obkopywać, czy używać jako rurki do kotwienia namiotku.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 07 lipca 2008, 13:50

igi pisze:Ja kupuję takie, żeby np. nie było mi potem żal nimi śniegu z raków obkopywać, czy używać jako rurki do kotwienia namiotku.
Z Waszmości widać, wielki jest praktyk.


Ja dzisiaj sobie był nabył już kijki trekingowe firmy HiMountain za 99 PLN: trójsegmentowe, bez amortyzatorów (Mooliczek mi o nich opowiadała na pienińskim zjeździe, że coś tam nie bardzo jest zadowolona, więc takie omijałem), uchwytnik plastikowy.
Mam nadzieję je wypróbować w tą sobotę.


Jeszcze chyba ważna rzecz: kijki powinny mieć taką wysokość, aby zgięcie w łokciu wynosiło ~90 stopni.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 07 lipca 2008, 14:15

Waldek pisze:Jeszcze chyba ważna rzecz: kijki powinny mieć taką wysokość, aby zgięcie w łokciu wynosiło ~90 stopni.
Niekoniecznie. Tak kupuje się kijki narciarskie.
W trekingowych przy wchodzeniu uzywam krótszych, a przy schodzeniu dłuzszych...
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
ODPOWIEDZ