Bukłak

W tym dziale rozmawiamy o sprzęcie górskim i wspinaczkowym. Omawiamy ich wady, zalety, parametry i atesty. Opisujemy wszelki przetestowany oraz testujemy nowy sprzęt. Warto tu zapytać o mapy, kosmetyki oraz sklepy i firmy ze sprzętem górskim. Możesz również poinformować o sprzedaży/kupnie szpeju jak i zapytać o możliwość jego wypożyczenia.

Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy

Anonymous

Bukłak

Post autor: Anonymous » 13 lipca 2008, 13:10

Podczas ostatniego wypadu widziałam turyste,któremu z plecaka wystawał dziwny wężyk :D czy ktoś może używa tego urządzenia?jak sie sprawdza w praktyce?
tknp
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 471
Rejestracja: 20 października 2007, 22:36

Post autor: tknp » 13 lipca 2008, 13:16

o ile dobrze kojarzę to taki ,,kamelbak,, nosił ostatnio Seweryn jego pytaj
jestem strażnikiem snów, błękitnego nieba i bezkresnej przestrzeni , słucham wiatru i odgłosów jesiennego deszczu (tknp),,
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 13 lipca 2008, 13:46

dla mnie to nie potrzebny wydatek może być przydatny jak się wspinasz ale na wędrówki to taki szpanerski gadżet.
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 lipca 2008, 13:56

Może to i jest wygodne.

Ale ja jakoś wolę się zdać na standardową butelkę półtoralitrową w liczbie jednej lub dwóch sztuk. Wtedy pijąc widzę przynajmniej ile jeszcze wody mi zostało i mogę to jakoś rozplanować, ewentualnie poszukać źródełka.

A tak pijąc przez taki wężyk może się nagle okazać, że picia już nie ma :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 lipca 2008, 13:58

Nie używam, ale myśle o kupnie takiego czegoś. Podczas gdy ja musiałem plecak z garba sciagać "osoba" z "camelbagiem" miała wode pod nosem. CZasem sciagniecie plecaka jest niebezpieczne, a już na pewno mało wygodne. Druga zaleta to oszczedność czasu :)
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 13 lipca 2008, 14:01

chyba że masz takie coś jak ma mój kumpel, szybciej się napijesz a i nie musisz ciągnąć przez ten wężyk.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 18 lipca 2008, 22:20 przez janek.n.p.m, łącznie zmieniany 1 raz.
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 lipca 2008, 14:09

Też rozwiązanie, ale Camelbaga masz w plecaku schowanego (w słoncu Ci sie nie zagotuje ) ,a i pojemność jest znacznie większa ... tzn. moglbys sobie przytwierdzić 2 litrową butelkę z przodu plecaka, jednak wydaje mi się ze to maly dyskomfort bylby. Co do tego weza, nigdy nie sprawdzałem jaki ma przepływ :P
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 lipca 2008, 14:13

"Camelbagi" mają dla mnie zarówno wady, jak i zalety. W plecakach mam nawet specjalne dziurki do tego, ale samego "Camelbaga" jeszcze się nie dorobiłem. Osobiście uważam, iż teraz są takie czasy, że nie jest to już TYLKO szpan, komuś może się to przydać, innej osobie jest wygodnie, a jeszcze komuś innemu pasuje zwykła butelka lub bidon. Sam, na razie, używam kilku butelek wody i nie narzekam, jednak w górach, po których ja łażę trudno o niewygodne i niebezpieczne miejsca do zdjęcia plecaka ;)
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 13 lipca 2008, 14:15

hmmmmmmm camelbaka trzeba myć, 2 litrową butelkę masz w plecaku schowaną i przelewasz do małej butelki, tak czy siak są plusy i minusy takich wynalazków :) oczywiście dla łojantów jest bardziej przydatne niż dla trekerów.
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6299
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 13 lipca 2008, 14:16

janek.n.p.m pisze:dla mnie to nie potrzebny wydatek
20 PLN 2 litrowy :spoko:
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 13 lipca 2008, 14:19

nowy pomysł, camelbak :lol:

Obrazek
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 13 lipca 2008, 20:09

Królik pisze:20 PLN 2 litrowy
:oczynoela: kiedyś jak je oglądałem to były za co najmniej 100, ale jak są za 20 to można wypróbować :spoko:
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6299
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 13 lipca 2008, 21:00

janek.n.p.m pisze:ale jak są za 20 to można wypróbować
próbowałem - sprawdza się :spoko:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 lipca 2008, 21:27

W sumie bardziej przydatne na rower,łatwiej sięgać niz po bidon.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 lipca 2008, 21:48

halina pisze:czy ktoś może używa tego urządzenia?
Tak.
halina pisze:jak sie sprawdza w praktyce?
Jeżeli masz potrzebę ciągłego, systematycznego i powolnego nawadniania, bez możliwości sięgania do plecaka, kieszeni itd, to Camelbak sprawdza się. Przy niskich temperaturach płyn w wężyku zamarza i bez odpowiedniej izolacji to urządzenie przestaje działać. W Beskidach korzystam z butelki PET 1.5l, albo manierki US Army, przypiętej do pasa brzusznego w plecaku, bo szkoda mi zachodu na wężyki, "śrubki i kółeczka" :>
ODPOWIEDZ