19.10.2013... - Znowu Pieniny
: 20 października 2013, 18:06
Witam,
Tym razem opowiem coś o... Pieninach (no tak to już trzeci raz w tym miesiącu). Cel wycieczki był oczywiście ten sam - przewidywane morze chmur i widok na piękną jesień. Pomimo takich założeń otrzymaliśmy znacznie więcej niż chcieliśmy, bo dodatkowo ujrzeliśmy aż trzy Widma Brockenu (w odstępach około 1-godzinnych) oraz Tatry świeżo po opadach śniegu (te wyglądają bajecznie!). Już nie mogę doczekać się okolic 25 maja 2014, gdzie ponownie zapoluję na to pasmo górskie...
Jedynie jesień nieco nawaliła, bo za moich czasów (;)) o tej porze panowała co roku Złota Polska Jesień, a teraz była tam czysta 'listopadówa' czyli brak liści, szaro, ponuro, itp. Z tego względu stwierdzam, że pięknie było tylko powyżej 1000 m n.p.m. . Po prostu nie cierpię listopadowych gór. Ten brak kolorów i ta 'umarła' przyroda jest przygnębiająca. Jednak wszystko to, co widzieliśmy powyżej tysięcznego metra wynagrodziło nam te braki.
PS. Zdjęcia w obniżonej jakości, aby szybko się wgrywały.
PS2. Dla Ancyś: jeśli te 3 Widma Brockenu liczyć jako jedno (widziane w tym samym dniu) to to zjawisko dane mi było podziwiać już sześciokrotnie. Mawiają, że wystarczy ujrzeć je trzy razy aby zdjąć klątwę, ale Klątwa Zaczeski jakoś nieustannie ciąży nawet po 6-ciu Widmach Brockenu... Co z tym zrobić?
Tym razem opowiem coś o... Pieninach (no tak to już trzeci raz w tym miesiącu). Cel wycieczki był oczywiście ten sam - przewidywane morze chmur i widok na piękną jesień. Pomimo takich założeń otrzymaliśmy znacznie więcej niż chcieliśmy, bo dodatkowo ujrzeliśmy aż trzy Widma Brockenu (w odstępach około 1-godzinnych) oraz Tatry świeżo po opadach śniegu (te wyglądają bajecznie!). Już nie mogę doczekać się okolic 25 maja 2014, gdzie ponownie zapoluję na to pasmo górskie...
Jedynie jesień nieco nawaliła, bo za moich czasów (;)) o tej porze panowała co roku Złota Polska Jesień, a teraz była tam czysta 'listopadówa' czyli brak liści, szaro, ponuro, itp. Z tego względu stwierdzam, że pięknie było tylko powyżej 1000 m n.p.m. . Po prostu nie cierpię listopadowych gór. Ten brak kolorów i ta 'umarła' przyroda jest przygnębiająca. Jednak wszystko to, co widzieliśmy powyżej tysięcznego metra wynagrodziło nam te braki.
PS. Zdjęcia w obniżonej jakości, aby szybko się wgrywały.
PS2. Dla Ancyś: jeśli te 3 Widma Brockenu liczyć jako jedno (widziane w tym samym dniu) to to zjawisko dane mi było podziwiać już sześciokrotnie. Mawiają, że wystarczy ujrzeć je trzy razy aby zdjąć klątwę, ale Klątwa Zaczeski jakoś nieustannie ciąży nawet po 6-ciu Widmach Brockenu... Co z tym zrobić?