30.09.2013 Tatry Zachodnie (Jarząbczy i Starorobociański)
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
30.09.2013 Tatry Zachodnie (Jarząbczy i Starorobociański)
PoczątkoPoczątkowo to miał być Sławkowski Szczyt, ale z Jankiem (tatromaniakiem) ustaliliśmy, że jak się rozbijać, to w Polsce W drogę wybraliśmy się trochę późno, bo dobrze po 7-mej. Wyjeżdżając z Czarnego Dunajca termometr pokazywał może -2st.C, im bliżej Witowa, tym mniej stopni, brr skończyło na -6st.C. Już na Siwej Polanie ukazał nam się piękny widok:
Na Starorobociański Wierch udaliśmy się szlakiem przez Krowi Żleb i Kulawiec. Można tam zejść na bezdech i palpitację serca, ale przynajmniej po wycisku na początku potem jest już tylko spokojnie i pięknie…
Idąc na Trzydniowiański zarzuciłam pomysł, by może jeszcze zdobyć Jarząbczy Wierch, na którym jeszcze nie byłam. Janek jakiś czas trzymał mnie w niepewności, że nie zdążymy itp. W końcu zgodził się ku mej wielkiej radości.
Słońce tego dnia prażyło bardzo mocno, już tutaj czułam, że moja twarz zaczyna przybierać indiańskie barwy…
Na Kończystym Wierchu dostałam smsy o nieodebranych połączeniach, postanawiłam oddzwonić i otrzymałam bardzo dobre wieści (dotyczą dzisiejszego trzymania kciuków), gęba mi się cieszyła od ucha do ucha A widoki powalały na kolana…
Przy wchodzeniu było trochę gimnastyki, ale podobało mi się, mijaliśmy takie oto zamrożone trawki:
Po odpoczynku w pełnym słońcu udaliśmy się z powrotem na Kończysty, by potem skręcić w stronę Starorobociańskiego:
Na Starorobociańskim spotkaliśmy lekko rozwrzeszczane towarzystwo, na szczęście za chwilę sobie poszli i mieliśmy szczyt tylko dla siebie i spektakl pięknych chmur:
Nie mogliśmy tu zbyt długo zabawić, bo zaczął nas gonić czas. Parę minut przed 16 udaliśmy się w stronę Gaborowej Przełęczy, gdzie czekało na nas stadko kozic Miałam z tego ogromną radochę, bo wcześniej nieczęsto widywałam te zwierzęta a ostatnio mam więcej szczęścia do nich. Nie widziałam jeszcze tylko niedźwiedzia :-)
Potem z Siwej Przełęczy zeszliśmy w stronę Doliny Starorobociańskiej, która, szczerze mówiąc, nie podobała mi się, ale było parę ciekawostek – ryczące jelenie (choć czasami miałam wątpliwości czy to oby na pewno są one) i ogromny obryw skalny (chyba z Kończystego albo Czubika), gdzieś czytałam, że powstał dosyć niedawno, może ktoś z Was kojarzy? Dolinę Starorobociańską staraliśmy się przejść jak najszybciej, bo okazało się, że mamy tylko jedną czołówkę. Na szczęście okazała się niepotrzebna, bo ostatnie parę kilometrów mieliśmy podwózkę Gdyby nie ten zbawca, to po pierwsze: mogłabym paść i tam zostać (nogi właziły mi w pupę), po drugie: mogłabym nie zdążyć na autobus do domu
Tego pięknego dnia zdobyłam już wszystko, co zostało do zdobycia dla mnie w polskich Tatrach Zachodnich… Muszę przyznać, że na koniec zostawiłam sobie prawdziwą perełkę. Było CUDOWNIE! Po prostu raj na ziemi
Zapraszam do galerii zdjęć:
https://picasaweb.google.com/1018025537 ... obocianski
Zdjęcia Janka: https://picasaweb.google.com/1149374793 ... tification
Na Starorobociański Wierch udaliśmy się szlakiem przez Krowi Żleb i Kulawiec. Można tam zejść na bezdech i palpitację serca, ale przynajmniej po wycisku na początku potem jest już tylko spokojnie i pięknie…
Idąc na Trzydniowiański zarzuciłam pomysł, by może jeszcze zdobyć Jarząbczy Wierch, na którym jeszcze nie byłam. Janek jakiś czas trzymał mnie w niepewności, że nie zdążymy itp. W końcu zgodził się ku mej wielkiej radości.
Słońce tego dnia prażyło bardzo mocno, już tutaj czułam, że moja twarz zaczyna przybierać indiańskie barwy…
Na Kończystym Wierchu dostałam smsy o nieodebranych połączeniach, postanawiłam oddzwonić i otrzymałam bardzo dobre wieści (dotyczą dzisiejszego trzymania kciuków), gęba mi się cieszyła od ucha do ucha A widoki powalały na kolana…
Przy wchodzeniu było trochę gimnastyki, ale podobało mi się, mijaliśmy takie oto zamrożone trawki:
Po odpoczynku w pełnym słońcu udaliśmy się z powrotem na Kończysty, by potem skręcić w stronę Starorobociańskiego:
Na Starorobociańskim spotkaliśmy lekko rozwrzeszczane towarzystwo, na szczęście za chwilę sobie poszli i mieliśmy szczyt tylko dla siebie i spektakl pięknych chmur:
Nie mogliśmy tu zbyt długo zabawić, bo zaczął nas gonić czas. Parę minut przed 16 udaliśmy się w stronę Gaborowej Przełęczy, gdzie czekało na nas stadko kozic Miałam z tego ogromną radochę, bo wcześniej nieczęsto widywałam te zwierzęta a ostatnio mam więcej szczęścia do nich. Nie widziałam jeszcze tylko niedźwiedzia :-)
Potem z Siwej Przełęczy zeszliśmy w stronę Doliny Starorobociańskiej, która, szczerze mówiąc, nie podobała mi się, ale było parę ciekawostek – ryczące jelenie (choć czasami miałam wątpliwości czy to oby na pewno są one) i ogromny obryw skalny (chyba z Kończystego albo Czubika), gdzieś czytałam, że powstał dosyć niedawno, może ktoś z Was kojarzy? Dolinę Starorobociańską staraliśmy się przejść jak najszybciej, bo okazało się, że mamy tylko jedną czołówkę. Na szczęście okazała się niepotrzebna, bo ostatnie parę kilometrów mieliśmy podwózkę Gdyby nie ten zbawca, to po pierwsze: mogłabym paść i tam zostać (nogi właziły mi w pupę), po drugie: mogłabym nie zdążyć na autobus do domu
Tego pięknego dnia zdobyłam już wszystko, co zostało do zdobycia dla mnie w polskich Tatrach Zachodnich… Muszę przyznać, że na koniec zostawiłam sobie prawdziwą perełkę. Było CUDOWNIE! Po prostu raj na ziemi
Zapraszam do galerii zdjęć:
https://picasaweb.google.com/1018025537 ... obocianski
Zdjęcia Janka: https://picasaweb.google.com/1149374793 ... tification
Ostatnio zmieniony 03 października 2013, 22:36 przez Malgo, łącznie zmieniany 2 razy.
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Te puste, rozległe, kolorowe granie... Bardzo podoba mi się odcinek między Wołowcem, a Jarząbczym!
Przynajmniej twarz się wkomponowała w krajobraz...
Malgo pisze:210.jpg[/img] Słońce tego dnia prażyło bardzo mocno, już tutaj czułam, że moja twarz zaczyna przybierać indiańskie barwy…
Przynajmniej twarz się wkomponowała w krajobraz...
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt
http://tomaszplaszczyk.pl/
http://tomaszplaszczyk.pl/
- tatromaniak
- Członek Klubu
- Posty: 1120
- Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53
Dzięki Małgosiu za miłe towarzystwo przez cały dzień i cierpliwość dla zrzędy która Ci towarzyszyła
Dużo ostatnie lata chodziłem po Tatrach ale takiej pogody jak w miniony poniedziałek jeszcze nie udało mi się nigdy wcześniej wyczarować:
słonecznie, bezwietrznie, widzialność fantastyczna, przecudna kolorystyka grani i te bajeczne chmurki
Dziękuję za i proszę o jeszcze ))
Dużo ostatnie lata chodziłem po Tatrach ale takiej pogody jak w miniony poniedziałek jeszcze nie udało mi się nigdy wcześniej wyczarować:
słonecznie, bezwietrznie, widzialność fantastyczna, przecudna kolorystyka grani i te bajeczne chmurki
Dziękuję za i proszę o jeszcze ))
Janku, to ja Tobie dziękuję, zawsze mi się z Tobą super wędruje Podrzucę Twój link do zdjęć do pierwszego postatatromaniak pisze:Dzięki Małgosiu za miłe towarzystwo przez cały dzień i cierpliwość dla zrzędy która Ci towarzyszyła
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
- tatromaniak
- Członek Klubu
- Posty: 1120
- Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53
A to coś nowego i miłego bo ostatnio nawet Jędral nie chce już ze mną chodzićMalgo pisze:Janku, to ja Tobie dziękuję, zawsze mi się z Tobą super wędruje Podrzucę Twój link do zdjęć do pierwszego postatatromaniak pisze:Dzięki Małgosiu za miłe towarzystwo przez cały dzień i cierpliwość dla zrzędy która Ci towarzyszyła
Po prostu: Pani Paulina Sykut-Jeżyna zapowiedziała wyż, spakowałam się i pojechałam w góryKovik pisze:Małgo jak trafiliście na taka pogodę.
Ok. 11h. Tempo było raczej spacerowe, udało się coś urwać w Dolinie Starorobociańskiej.Kovik pisze:Jak długo Wam zeszło?
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915