05-14.07.2013 r. - Rumunia, Góry Rodniańskie - Carphatia Pro
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Grochu doskonale się czyta Twoje relacje. To prawie jak przewodnik Bardzo mnie interesują te góry, więc relację zapisuję sobie do 'ulubionych' Świetnie przygotowana i przeprowadzona wyprawa. Brawa dla całej ekipy, szczególnie za zgranie, bo to trudne w takich warunkach.
Ostatnio zmieniony 22 lipca 2013, 10:02 przez Tidżej, łącznie zmieniany 1 raz.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Grochu bardzo dobrze przygotowana wyprawa pod każdym względem widzę, dopiąłeś na ostatni guzik wszystko
Warto było czekać na tą relację bo czyta się świetnie, zresztą jak zwykle. Wszystkim zdobywcom rumuńskich szczytów gratuluję z całego serca, nie zazdroszczę tych przedeptanych kilometrów, burz i spania w namiotach, ale jedno co mogę powiedzieć,,,,,,Dziewczyny tego spa górskiego to Wam mocno zazdroszczę
Warto było czekać na tą relację bo czyta się świetnie, zresztą jak zwykle. Wszystkim zdobywcom rumuńskich szczytów gratuluję z całego serca, nie zazdroszczę tych przedeptanych kilometrów, burz i spania w namiotach, ale jedno co mogę powiedzieć,,,,,,Dziewczyny tego spa górskiego to Wam mocno zazdroszczę
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Czekałem na tą relacje z wyjatkową niecierpliwością
Przeczytałem z zainteresowaniem
Zdjęcia obejrzałem z przyjemnością
A teraz,krucafiks , prawie żałuję , że tu zajrzałem . Bo w nocy nie idzie oka zmrużyć . Jak ja wam , kurde , zazdroszczę....
Wielkie gratulacje
Przeczytałem z zainteresowaniem
Zdjęcia obejrzałem z przyjemnością
A teraz,krucafiks , prawie żałuję , że tu zajrzałem . Bo w nocy nie idzie oka zmrużyć . Jak ja wam , kurde , zazdroszczę....
Wielkie gratulacje
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Grochu
świetnie uchwyciłeś klimat;-) nic dodać nic ująć!
za ogarnięcie całości tematu chylę czoła;-)
Gdybym miała możliwość na Part Two i Part Three pojechałabym , oj pojechałabym...
Ekipie Part One WIELKIE DZIĘKI za niesamowite towarzystwo !!
Było tak cudownie ,że przez chwilę chciałam rzucić wszystko ( szczególnie plecak;-) i zostać tam w Rodnianach pasąc owce .
Tylko ten język!
Ciagle tylko be, be, beee - nijak się nie połapiesz ...
Rabarbar;-)
świetnie uchwyciłeś klimat;-) nic dodać nic ująć!
za ogarnięcie całości tematu chylę czoła;-)
Gdybym miała możliwość na Part Two i Part Three pojechałabym , oj pojechałabym...
Ekipie Part One WIELKIE DZIĘKI za niesamowite towarzystwo !!
Było tak cudownie ,że przez chwilę chciałam rzucić wszystko ( szczególnie plecak;-) i zostać tam w Rodnianach pasąc owce .
Tylko ten język!
Ciagle tylko be, be, beee - nijak się nie połapiesz ...
Rabarbar;-)
"Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi"
Grochu, gratuluje perfekcyjnego przygotowania naszego wyjazdu, wszystko było dopracowane w najdrobniejszych szczegółach
Jeszcze raz dziękuje za wspólny wypoczynek, musimy to powtórzyć, myślę że choć góry będą inne to atmosfera będzie taka sama, nie mogliśmy się lepiej dobrać
Zdobyliśmy pewne doświadczenie, coś czego nie można poznać czytając relacje.
Jeżeli ktoś zastanawiał się nad taką włóczęgą to niech się dłużej nie zastanawia tylko pakuje plecak i w drogę
Zrzęda zauważyłem że coś się nie umiemy spotkać, trzeba to zmienić, kiedy kolejne spotkanie pod zegarem?
Jeszcze raz dziękuje za wspólny wypoczynek, musimy to powtórzyć, myślę że choć góry będą inne to atmosfera będzie taka sama, nie mogliśmy się lepiej dobrać
Zdobyliśmy pewne doświadczenie, coś czego nie można poznać czytając relacje.
Jeżeli ktoś zastanawiał się nad taką włóczęgą to niech się dłużej nie zastanawia tylko pakuje plecak i w drogę
Zrzęda zauważyłem że coś się nie umiemy spotkać, trzeba to zmienić, kiedy kolejne spotkanie pod zegarem?
Ostatnio zmieniony 23 lipca 2013, 0:16 przez Mariusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
dobrze wiedziećPsy pasterskie niewiele mają wspólnego z pudelkami
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Jest szansa, że jutro znajdę czas, by porachować podstawowe parametry naszych tras - to się zweryfikujesonia pisze:nie wiem czy dobrze porachowałam , ale nasza trasa to prawie 77 km?
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Wierzę, że czasem chodzisz "na czterech" - bo mnie też to się w życiu zdarzało. Ale, że rozszarpujesz ludziom gardła - nie uwierzę, ni chuchu...Pudelek pisze:dobrze wiedziećPsy pasterskie niewiele mają wspólnego z pudelkami
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
A mnie zastanawia, jak Wy się zmieściliście w piątkę do auta z tymi wszystkimi tobołami?!?!
Wyprawa fantastyczna, na jesień musi być tam ciekawie, jak trawy zmieniają kolor…
Marzy mi się taka minimum tygodniowa włóczęga z plecakiem na plecach i noclegami gdzie popadnie, ale jak pomyślę, że miałabym targać 30 kg na plecach to nie wiem, czy jeden dzień bym wytrzymała…
Wyprawa fantastyczna, na jesień musi być tam ciekawie, jak trawy zmieniają kolor…
Marzy mi się taka minimum tygodniowa włóczęga z plecakiem na plecach i noclegami gdzie popadnie, ale jak pomyślę, że miałabym targać 30 kg na plecach to nie wiem, czy jeden dzień bym wytrzymała…
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry