29.06.2013 r. - Góry Choczańskie - Wielki Chocz z Towarzystwem
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
29.06.2013 r. - Góry Choczańskie - Wielki Chocz z Towarzystw
Ostatnio pojawiła się tu już relacja Jędrala z tego szczytu, więc pewnie Hameryki nie odkryję, ale może obiektywy swoich aparatów kierowaliśmy w różne strony ? .
Żeby nie zanudzać przydługim ględzeniem zamknę się w kilku zdaniach. W związku z kłopotliwym (dla mnie) dojazdem doczepiam się do wycieczki z katowickiego PTTKu. Po czterech godzinach (masakra) podróży startujemy z Wyżnego Kubina zielonym szlakiem na Drapač. Miejscami ostrooo pod górę. Później zmieniamy szlak na czerwony i nim już na sam szczyt. Po drodze łańcuchy, ale chyba trochę na wyrost . Na szczycie Wielkiego Chocza (1611 m) staję po trzech godzinach, wliczając w to zgubienie szlaku (z przewodnikiem ). Widoki przepiękne, chociaż niezbyt dalekie: Fatry, Niżne Tatry, majaczy Babia i coś tam jeszcze. Kilkanaście minut delektowania sie widokami i suchym prowiantem ... i pora wracać. Tym razem zielonym do Stredniej Polany i dalej niebieskim do Valaskiej Dubovej. Szlak prowadzi w większości po wapieniopodobnych, a więc diabelnie śliskich kamulcach, więc trzeba stąpać ostrożnie. Na mecie pozostaje tylko nawilżyć zaschnięte gerdło trunkiem z Wielkich Popowic (czeskie) i powrót do Katowic.
Wycieczka udana, nogi bolą, nowe tereny odkryte, pogoda mimo złych przepowiedni rewelacyjna i ... tyle, nie zanudzam jak obiecałem .
https://picasaweb.google.com/Dariusz251 ... wP-Z0LyTQg
Żeby nie zanudzać przydługim ględzeniem zamknę się w kilku zdaniach. W związku z kłopotliwym (dla mnie) dojazdem doczepiam się do wycieczki z katowickiego PTTKu. Po czterech godzinach (masakra) podróży startujemy z Wyżnego Kubina zielonym szlakiem na Drapač. Miejscami ostrooo pod górę. Później zmieniamy szlak na czerwony i nim już na sam szczyt. Po drodze łańcuchy, ale chyba trochę na wyrost . Na szczycie Wielkiego Chocza (1611 m) staję po trzech godzinach, wliczając w to zgubienie szlaku (z przewodnikiem ). Widoki przepiękne, chociaż niezbyt dalekie: Fatry, Niżne Tatry, majaczy Babia i coś tam jeszcze. Kilkanaście minut delektowania sie widokami i suchym prowiantem ... i pora wracać. Tym razem zielonym do Stredniej Polany i dalej niebieskim do Valaskiej Dubovej. Szlak prowadzi w większości po wapieniopodobnych, a więc diabelnie śliskich kamulcach, więc trzeba stąpać ostrożnie. Na mecie pozostaje tylko nawilżyć zaschnięte gerdło trunkiem z Wielkich Popowic (czeskie) i powrót do Katowic.
Wycieczka udana, nogi bolą, nowe tereny odkryte, pogoda mimo złych przepowiedni rewelacyjna i ... tyle, nie zanudzam jak obiecałem .
https://picasaweb.google.com/Dariusz251 ... wP-Z0LyTQg
- Załączniki
-
- IMG_2915.JPG
- (87.79 KiB) Pobrany 393 razy
Ostatnio zmieniony 01 lipca 2013, 6:02 przez Darek, łącznie zmieniany 1 raz.
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
Darek pisze: Po czterech godzinach (masakra) podróży startujemy
Niestety Katowicki PTTK chyba się tym charakteryzuje, też miałem wątpliwą przyjemność raz z nimi jechać.... kierowca nie wie gdzie jechać liczy na przewodnika a ten się średnio orientuje, za to jak wypali z autobusu to tyle go widzieli... trzeba było za nim gonić i czasami podpowiadć mu gdzie biegnie szlak.... :)Darek pisze:wliczając w to zgubienie szlaku (z przewodnikiem )
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
Darku gratki za "przetarcie nowej drogi". Tez brałem ją pod uwagę. Z autobusem to mógł objechać góry i zejscie mielibyście do Lucek
Obrzydziliscie mi koledzy katowicki PTTK i pewnie dobrze, bo nie lubię organizacji.
Darku piszesz o kłopotliwym dojeździe A może wybrałbyś się ze mną w Tatry Z
Obrzydziliscie mi koledzy katowicki PTTK i pewnie dobrze, bo nie lubię organizacji.
Darku piszesz o kłopotliwym dojeździe A może wybrałbyś się ze mną w Tatry Z
Sam możesz wybierać los, zrozum to, wejdź na szczyt! - Adam Sikorski
NORMALNOŚĆ TO ILUZJA. TO CO JEST NORMALNE DLA PAJĄKA ... JEST CHAOSEM DLA MUCHY - Morticia Addams
NORMALNOŚĆ TO ILUZJA. TO CO JEST NORMALNE DLA PAJĄKA ... JEST CHAOSEM DLA MUCHY - Morticia Addams
Generalnie nie narzekam na PTTk i naprawdę nie miałem zamiaru go obrzydzać (jako członek zresztą ). Ninik opisuje przypadek dosyć drastyczny . Kierowca jechał chyba dobrze, wydaje mi się, że tam po prostu było tak daleko . A przeoczenie szlaku to taki wypadek przy pracy .
W Tatry oczywiście zawsze i wszędzie, jednak u mnie umówienie jakiegoś terminu graniczy z cudem . Ale dzięki za propozycję.Jędral pisze: Darku piszesz o kłopotliwym dojeździe A może wybrałbyś się ze mną w Tatry Z
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
to chyba ogólnie jest domena PTTK - kiedyś z opolskim oddziałem wybrałem się w Góry Suche (koleżanka namówiła, bo tam pracowała niegdyś w biurze). I byli tam tacy sprytni "przewodnicy", że chcieli nas prowadzić szlakami rowerowymi, twierdząc, że to piesze (oczywiście szlaki te omijały Waligórę). Następnie zamiast dalszego ciągu pieszej wycieczki zaproponowali... wizytę w palmiarni (bo ludzie się zmęczyli straszną trasą z Sokołowska do Andrzejówki)...ninik pisze:Niestety Katowicki PTTK chyba się tym charakteryzuje
była nauczka na przyszłość - pierwszy i ostatni raz
a co do Chocza - przecież tam jest fajny dojazd z Katowic nawet pociągiem! ale do do tego trzeba więcej czasu, nie jeden dzień
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
No, niestety z PTTK-owskimi wycieczkami (a raczej z PTTK-owskimi przewodnikami) to różnie bywa
Wprawdzie często dzięki takim wycieczkom można przełazić fajne miejsca, w które samemu z powodów logistycznych w życiu by się nie dotarło, ale też często trzeba mieć mocne nerwy...
Niemniej, jak tylko nadarza się okazja - korzystam. O tym co wkurza, prędzej czy później się zapomni, a miłych wrażeń nikt nam nie zabierze
Wprawdzie często dzięki takim wycieczkom można przełazić fajne miejsca, w które samemu z powodów logistycznych w życiu by się nie dotarło, ale też często trzeba mieć mocne nerwy...
Niemniej, jak tylko nadarza się okazja - korzystam. O tym co wkurza, prędzej czy później się zapomni, a miłych wrażeń nikt nam nie zabierze
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
mnie PTTK-owskie wycieczki zniechęcają jeszcze liczbą uczestników - dla mnie maksimum to kilka osób, powyżej to już się robi spęd. O ile posiedzieć przy ognisku czy obrobić flaszki w 20 osób to się da, o tyle łażenie w takiej grupie przypomina mi pielgrzymkę
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
członkiem PTTK-u byłem przez kilka dobrych lat - przyznaję się bez bicia, że dla zniżek w schroniskach, bo poza tym niczym innym nie mogli mnie zainteresować (choć znam kilka osób - licząc na palcach jednej ręki - członków aktywnych - którzy są naprawdę turystami pełną gębą i to w cholernie pozytywnym znaczeniu), a podczas wycieczki PTTK też nim byłem więc wyszło, że krytykowałem organizację, do której sam w tym czasie należałemRaflikmalciu pisze:Jako członek PTTKU sam powiem ze rożnie to bywa ale myślę sobie ze więcej jest plusów jednak
to dyskusja na zupełnie inny temat, tu się odbiło to nieco bokiem - sam bym temat odnośnie PTTK-u chętnie pociągnął w innym dziale (choć obawiam się, że mógłby być zbyt ostry obecnie na forum ), ale najważniejsze, że Chocz padł
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"