21-23.02.2013 r. - Beskid Żywiecki - w idealnym miejscu, o idealnej porze...
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
21-23.02.2013 r. - Beskid Żywiecki - w idealnym miejscu, o i
Jaka jest pogoda ostatnim czasem, to każdy widzi. Błękitu, jak na lekarstwo. Nam na szczęście udało się trochę "zasmakować" tego wspaniałego leku.
Startujemy ok. 10 z PKP w Rajczy. Idziemy żółtym szlakiem do Chatki na Zagroniu. Na większości mapach nie ma jej jeszcze zaznaczonej (działa od ok. 2 lat). Miejsce godne polecenia! W chatce jesteśmy ok. 12. Szkoda byłoby więc nigdzie się nie ruszać. Z Pawłem postanawiamy udać się na Krawców. Cały czas jest ponuro. Schodzimy wydeptaną ścieżką do Złatnej, a później idziemy na Krawców niebieskim szlakiem. Po drodze, ku naszemu zaskoczeniu, zaczynają przebijać się promienie słońca. Pełni nadzieji ruszamy żwawo na szczyt. Gdy wychodzimy na halę, wokół ukazuje nam się pięknę, błękitne niebo. Pozytywnie zaskoczeni tym faktem wskakujemy do śniegu Po sesji foto i ochłodzeniu się, wchodzimy do bacówki. Gdy opuszczamy schron pogoda jest już znacznie gorsza. Schodzimy żółtym szlakiem w kierunku Kubiesówki, a potem odijamy na dziko w dolinę. Wreszcie udaje nam się znaleźć w miarę przetartą ścieżke i po 30 min. jesteśmy w Złatnej. Jeszcze tylko wejście na grzbiet i ok. 18 jesteśmy w chatce. Jak się później dowiadujemy od osób, które zostały w chatce, oni nie poczuli promieni słońca tego dnia.
Następnego dnia rano pogoda znów kapryśna. Razem z Tomkiem i Pawłem udajemy się przez Redykalny Wierch na Rysiankę. Niestety tym razem nie udaje nam się trafić na okno pogodowe (dla porównania tutaj kilka fotek z tej trasy z zeszłego roku https://picasaweb.google.com/1097710177 ... ka11120212# ). Z Rysianki idziemy czarnym szlakiem do Złatnej, podjeżdżamy kawałek autobusem i znów podejście na grzbiet. Wieczorem udajemy się jeszcze odprowadzić część grupy, która wraca tego wieczoru.
Sobota rana. W chatce natężony ruch. Schodzi się sporo ludzi (ok. 50), którzy postanawiają zrobić nieoficjalną, zimową Wyrypę Beskidzką (wcześniej odwołana z powodu złych warunków). Przez głowę nam przeleciało, aby udać się za grupą, ale jednak rozsądek zwyciężył... Schodzimy na 11 do Rajczy, by udać się jeszcze tego samego dnia do Cieszyna.
Trochę zdjęć:
https://picasaweb.google.com/1097710177 ... ka21230213
Startujemy ok. 10 z PKP w Rajczy. Idziemy żółtym szlakiem do Chatki na Zagroniu. Na większości mapach nie ma jej jeszcze zaznaczonej (działa od ok. 2 lat). Miejsce godne polecenia! W chatce jesteśmy ok. 12. Szkoda byłoby więc nigdzie się nie ruszać. Z Pawłem postanawiamy udać się na Krawców. Cały czas jest ponuro. Schodzimy wydeptaną ścieżką do Złatnej, a później idziemy na Krawców niebieskim szlakiem. Po drodze, ku naszemu zaskoczeniu, zaczynają przebijać się promienie słońca. Pełni nadzieji ruszamy żwawo na szczyt. Gdy wychodzimy na halę, wokół ukazuje nam się pięknę, błękitne niebo. Pozytywnie zaskoczeni tym faktem wskakujemy do śniegu Po sesji foto i ochłodzeniu się, wchodzimy do bacówki. Gdy opuszczamy schron pogoda jest już znacznie gorsza. Schodzimy żółtym szlakiem w kierunku Kubiesówki, a potem odijamy na dziko w dolinę. Wreszcie udaje nam się znaleźć w miarę przetartą ścieżke i po 30 min. jesteśmy w Złatnej. Jeszcze tylko wejście na grzbiet i ok. 18 jesteśmy w chatce. Jak się później dowiadujemy od osób, które zostały w chatce, oni nie poczuli promieni słońca tego dnia.
Następnego dnia rano pogoda znów kapryśna. Razem z Tomkiem i Pawłem udajemy się przez Redykalny Wierch na Rysiankę. Niestety tym razem nie udaje nam się trafić na okno pogodowe (dla porównania tutaj kilka fotek z tej trasy z zeszłego roku https://picasaweb.google.com/1097710177 ... ka11120212# ). Z Rysianki idziemy czarnym szlakiem do Złatnej, podjeżdżamy kawałek autobusem i znów podejście na grzbiet. Wieczorem udajemy się jeszcze odprowadzić część grupy, która wraca tego wieczoru.
Sobota rana. W chatce natężony ruch. Schodzi się sporo ludzi (ok. 50), którzy postanawiają zrobić nieoficjalną, zimową Wyrypę Beskidzką (wcześniej odwołana z powodu złych warunków). Przez głowę nam przeleciało, aby udać się za grupą, ale jednak rozsądek zwyciężył... Schodzimy na 11 do Rajczy, by udać się jeszcze tego samego dnia do Cieszyna.
Trochę zdjęć:
https://picasaweb.google.com/1097710177 ... ka21230213
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt
http://tomaszplaszczyk.pl/
http://tomaszplaszczyk.pl/
Ładne okienko pogodowe Wam się trafiło No i znowu skoki - coraz popularniejsze stają się wśród forowiczów!
Chatkę na Zagroniu mam już w planach od dawna, a skoro polecasz, trzeba będzie tam się wybrać
Chatkę na Zagroniu mam już w planach od dawna, a skoro polecasz, trzeba będzie tam się wybrać
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
Re: 21-23.02.2013 - Beskid Żywiecki - w idealnym miejscu, o
Grunt, to właściwa diagnoza i odpowiednia kuracja .Tomek.P pisze: Nam na szczęście udało się trochę "zasmakować" tego wspaniałego leku.
A ta chatka, to jakaś studencka czy bardziej prywatna ?
Takiej parady to i Dobromił może pozazdrościć
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
Nie leniliście się i zostaliście nagrodzeni!Tomek.P pisze:W chatce jesteśmy ok. 12. Szkoda byłoby więc nigdzie się nie ruszać. Z Pawłem postanawiamy udać się na Krawców.
Gratuluję wyczucia chwili!Tomek.P pisze:Jaka jest pogoda ostatnim czasem, to każdy widzi. Błękitu, jak na lekarstwo. Nam na szczęście udało się trochę "zasmakować" tego wspaniałego leku.
Nie od razu Rzym zbudowano. Od czegoś trzeba było zacząćsokół pisze:No, widzę, że powoli zaczęliście ćwiczyć skoki! Co prawda kiepska ta skocznia, bo płaski zeskok, ale chyba po prostu postawiliście na treningi wybicia z progu, a lot i lądowanie zostawiliście na kolejny raz.
W ramach usprawiedliwienia napiszę, że reprezentacja pomagała obsłużyć chatkowemu ruch tego ranka.zbig9 pisze:I nie było naszej reprezentacji na wyrypie?
Chatka należy do SKPB. Są tam też honorowane zniżki PTTKu.Darek pisze: A ta chatka, to jakaś studencka czy bardziej prywatna ?
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt
http://tomaszplaszczyk.pl/
http://tomaszplaszczyk.pl/
Kiedyś to on i tak latał :Darek pisze:Takiej parady to i Dobromił może pozazdrościć
- Załączniki
-
- c2d7d5a36f8cd075med.jpg
- (37.57 KiB) Pobrany 138 razy