13.01.2013 r. - Pilsko - ... nie wiem co napisać ...

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 stycznia 2013, 18:35

HalinkaŚ pisze:Co przeważyło?, rozsądek czy niechęć spotkań z Goprowcami bo byliście świetnie przygotowani.
HalinkaŚ, nie wiem czy moje jęki w stylu "nigdzie nie idę!" nie przeważyły i nie zniechęciły reszty ekipy :)
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 15 stycznia 2013, 18:35

Dobromile powinieneś pisać książki science fiction, być może w przyszłości obejrzelibyśmy jakiś film na podstawie Twojego scenariusza :twisted:

A skoki w zaspę wymiatają! :D :lol:
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 15 stycznia 2013, 18:53

Całkiem ciekawa relacja i zdjęcia również.


Dobromił, Twoje teksty rozwalają mnie na łopatki :lol:
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 stycznia 2013, 18:56

Grochu pisze:warto by może go nieco zradykalizować dla następnych kandydatów ( a co, jak ja to mam już za sobą ).
Masz rację. Trzeba podnieść poprzeczkę, bo klubowicze mnożą się, jak króliki. Rzuć pomysłem.
HalinkaŚ pisze:Co przeważyło?, rozsądek czy niechęć spotkań z Goprowcami bo byliście świetnie przygotowani.
Mało patetycznie to zabrzmi, ale chyba... nam się nie chciało :D (nie pierwszy raz tego dnia). Ale faktycznie na polskim wierzchołku budowaliśmy taki nastrój, wspominając sytuację sprzed roku, że co poniektórzy (głównie Mysia :D ) truchleli ze strachu.
Torowanie do słowackiego wierzchołka, kiedy zapadaliśmy się po tyłki, zajęło by sporo czasu. A pogoda jakoś tak nie zachęcała. Gdybyśmy wiedzieli, że jak tylko zejdziemy wyjdzie słońce :roll: Wniosek: trzeba było marznąć w schronisku dłużej.
Ja mam dość Pilska na jakiś czas. Przypuszczam, że kolejny raz pojawię się tam na drugą rocznicę zagubienia ;)
A poza tym, żeby tradycji stało się zadość, w nocy dwukrotnie zgubiliśmy szlak na Miziową :D Jakiś ten aniołkowy gps bublowaty ;)
Awatar użytkownika
aniołek
Turysta
Turysta
Posty: 912
Rejestracja: 23 września 2011, 16:42

Post autor: aniołek » 15 stycznia 2013, 19:14

Jakiś ten aniołkowy gps bublowaty ;)
na pierwszej Hali dobrze powiedziałam...na drugiej się pomyliłam, cóż ...dziś odkryłam, że można raz przybliżyć i ten krzyżyk widać lepiej :| , tak samo jak ustawienić podświetlenia na dłużej - choć tak czy siak, w trudnych warunkach się kiepsko z tego korzysta (w woreczku zwłaszcza :D)

Vision dzięki za "zestaw majsterkowicza" :spoko:

Trzecią Rocznice sobie daruję, albo pójdę sama - to może się pogoda trafi :zly:
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2013, 19:24 przez aniołek, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 stycznia 2013, 19:18

Tak apropos "drogi" z polskiego na słowacki, śmiać mi się chce na wspomnienie o tym, jak dziarsko zaczęłam iść i po dwóch krokach dosłownie zrezygnowałam, bo co jeden krok to głębiej się zapadałam i w tym momencie Vatteri wyprzedziła mnie i normalnie udało jej się przejść obok mnie i ktoś z tyłu powiedział "no Mysia patrz, Magda idzie" : D
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 stycznia 2013, 19:24

Mysia, tu wychodzą braki w treningach ;) Opuściłaś poprzedni obóz przygotowawczy na Raczy i takie efekty.

Ania, ale przecież Ty byłaś jakby sama :D Sama w jadalni, sama na pięterku, skoki Cię nie interesowały, i wracałaś sama. Tzn nie w grupie. Więc może jednak ta pogoda to do Ciebie się przyczepiła ;)
Poza tym, jak za rok odpuścisz, to z pierwotnego składu niewielu nas już zostanie.
Awatar użytkownika
aniołek
Turysta
Turysta
Posty: 912
Rejestracja: 23 września 2011, 16:42

Post autor: aniołek » 15 stycznia 2013, 19:32

vatteri pisze:Sama w jadalni, sama na pięterku,
byłam też na jadalni, a że tam piździło...po co się męczyć jak można na mięciutkiej kanapie u góry - Grochu też tam chwile był :P
vatteri pisze:skoki Cię nie interesowały
nie mam zdrowia na takie coś... - Ledwo przyszłam a Wy wołacie...no wybacz :P . Popatrzyłabym, tylko chciałam coś zjeść, bo ostatni posiłek jadłam dzień wcześniej :P .
vatteri pisze:i wracałaś sama. Tzn nie w grupie
ani Waszego tempa - wychodzenia i schodzenia :P
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Post autor: Kovik » 15 stycznia 2013, 19:42

vatteri pisze:bo klubowicze mnożą się, jak króliki.
ciekawe co na to admin
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 stycznia 2013, 19:43

Ania, nie pitol, bo Ty jedyna rwałaś się do wyjścia na szczyt (że dalej na Rysiankę także, to już pominę milczeniem :lol: ). Więc zdrówko i pałer masz.
My schodziliśmy szybciej, bo mieliśmy jabłuszka . Trole na nartach byli z tego faktu bardzo zadowoleni :D
Awatar użytkownika
aniołek
Turysta
Turysta
Posty: 912
Rejestracja: 23 września 2011, 16:42

Post autor: aniołek » 15 stycznia 2013, 19:47

vatteri pisze:Ania, nie pitol, bo Ty jedyna rwałaś się do wyjścia na szczyt (że dalej na Rysiankę także, to już pominę milczeniem :lol: ).
poszłabym, ale warunki były do kitu :zly: - skakanie z miedzy to już co innego :spoko: ...nie tęsknie za ortopedą a muszę okładać kolano lodem po powrotach ostatnio...
Awatar użytkownika
Grzegorz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1677
Rejestracja: 08 maja 2007, 22:47
Kontakt:

Post autor: Grzegorz » 15 stycznia 2013, 20:22

Widze, że misja wykonana w 800%. Gratulacje :spoko:
zdobyć świata szczyt...
Awatar użytkownika
Inga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 839
Rejestracja: 20 marca 2010, 0:48

Post autor: Inga » 15 stycznia 2013, 20:58

Dziewczyny, a Wy czemu nie skakałyście? :kukacz:
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 stycznia 2013, 21:19

Ktoś musiał uwieczniać wyczyny mężczyzn w formie zdjęć oraz filmików :)
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 15 stycznia 2013, 21:41

Dobromił pisze:Wybrańcy Bogów. Np Obogakaca.
Oszzz Ty złośliwcze jeden :zly: ( to widzę, że kolejna relacja pod Sapkowskiego będzie ;)
Dobromił pisze:To co dzialo się później to groza w czystej postaci. ... Wydarzenia nalbliższych trzech godzin mieszają mi się w głowie. Nie wiele pamiętam, liczę , że pozostali uczestnicy wyprawy dodadzą coś od siebie.
Bo to były trzy godziny przeżyć z rodzaju tych "mistycznych" ;) Ja pamiętam, że nie chciało mi się drugi raz startować na szczyt po pierwszym wycofie. I że jadłem banananana :lol: I że narciarze tak dziwnie chodzą - jakby mieli nasrane w gaciach. I parę innych rzeczy jeszcze ... ;)

Dobromił. Sorry, ale nie mogę się powstrzymać:

Relacja super :!: :!: :!: :P :P :P :twisted: :twisted: :twisted:
;)
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2013, 22:23 przez Grochu, łącznie zmieniany 1 raz.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
ODPOWIEDZ