21.10.2012 r. - Beskid Śląski - NIGDY WIĘCEJ... (...Niedzielnych Beskidów)

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

21.10.2012 r. - Beskid Śląski - NIGDY WIĘCEJ... (...Niedziel

Post autor: Anonymous » 21 października 2012, 23:06

No tak, pojechaliśmy szukać jesieni. W Beskidy, bo w Tatry nam się nie chciało, bo za daleko. W ogóle nic nam się nie chciało, nawet wstać wcześnie.

Jesień jest już pełną gębą. Skąd wiem? Bo działa przesilenie jesienne. Żona marudzi. Ja marudzę. Wszystko przeszkadza...

Ruszamy po ósmej z Wisły. Fajnie jest. Żółtym na Cieńków. Długo nie mogło być miło. Magda tak kombinowała z fotografowaniem krowy, że pokopał Ją prąd z elektrycznego pastucha.

Potem szukaliśmy grzybów.
To znaczy ja szukałem.
Znalazłem całą reklamówkę i zadzwoniłem do Mamy, że będzie miała zupę.

Po godzinie, gdy minęliśmy innych grzybiarzy, zadzwoniłem po raz kolejny.
"Mamo, uratowałem Ci życie. Wyrzuciłem te szatany".


Potem miły szlak się skończył, bo ktoś rozwinął szeroką, bitą drogę.

Kolory zniknęły, wyszliśmy na główny grzbiet licząc na tatry, a tam dupa zbita.
Na dodatek wiało i było nudno.

Mieliśmy sobie iść na Malinowską Skałę i na Smrekowiec, ale coś nam odbiło i poszliśmy na Baranią.

Tam prawdziwa jesień, to znaczy prawdziwe jesienne przesilenie, kupa luda, brrrrr

Schron na Przysłopie omijać szerokim łukiem. Była po drodze fajna ścieżka, prowadziła w stronę Przyporu i Czarnego - kombinowałem jak mogłem, zainspirowany Sprocketem, ale Żona kategorycznie odmówiła krzaczorowania.

Za karę musiała więc dreptać arcyciekawym szlakiem do Kubalonki. Najciekawszy był asfalt. Jednemu gościowi się stracił z oczu i szukał go w krzakach. Dziesięciu innych szukało grzybów, bądź sikało w krzakach po wizycie w bufecie na Stecówce.

Na Szarculi auta parkowały jedno na drugim. Jakoś zeszliśmy przez Kozińce, choć nie bez przygód, bo nie byłbym sobą, gdybym nie zgubił ścieżki.


A powrót?

Wisła zakorkowana na maksa, próby objechania na Głębce nie dały rezultatu, więc wracaliśmy przez Istebną i Jabłonków.

Całe 3,5 godziny do domu, jedyny plus to zakupiona po drodze kofola.

Tak więc kto się chce powkur.... to zapraszam do Wisły w słoneczną niedzielę. Niech sobie weźmie do auta melisę.

Tytuł relacji dostosowano do obowiązującego wzoru. Mike
Załączniki
Beskidy październik 2012 235.jpg
(187.46 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 234.jpg
(187.32 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 233.jpg
(145.7 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 203.jpg
(236.22 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 196.jpg
(200.82 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 180.jpg
(250.15 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 168.jpg
(189.96 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 158.jpg
(153.16 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 154.jpg
(172.71 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 145.jpg
(141.21 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 136.jpg
(173.45 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 123.jpg
(161.57 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 121.jpg
(145.69 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 095.jpg
(220.11 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 094.jpg
(212.6 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 060.jpg
(234.56 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 054.jpg
(243.73 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 040.jpg
(198.59 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 033.jpg
(177.61 KiB) Pobrany 926 razy
Beskidy październik 2012 021.jpg
(239.46 KiB) Pobrany 926 razy
Ostatnio zmieniony 22 października 2012, 8:43 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
adrians_osw
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1192
Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22

Post autor: adrians_osw » 22 października 2012, 7:48

To byliście wczoraj czy w sobotę bo data mnie myli?

Trzeba było jechać z nami ;) Tatry towarzyszyły nam od rano, ludzie oblegali tylko Leskowiec, a tak na szlakach w miarę pusto. No i do domu wracałem 40min :)

PS: Kofola jest niedobra :P
--->>>flickr<<<---
Mirek

Post autor: Mirek » 22 października 2012, 7:49

Tia piknie bez dwóch zdań,przynajmniej jesień mamy piękną w tym roku.Na razie mamy. :twisted:
Mike

Post autor: Mike » 22 października 2012, 8:06

adrians_osw pisze:To byliście wczoraj czy w sobotę bo data mnie myli?
Wszystko wskazuje, że byli w niedzielę.

sokół pisze:prawdziwe jesienne przesilenie, kupa luda, brrrrr
W ten weekend to ciężko było znaleźć spokojne miejsce w górach. Zacznie się zima to będzie luźniej. :)
sokół pisze:Na dodatek wiało
To przynajmniej świeże powietrze było, bo w dolinach bez wiatru to się niezły smog już tworzy.
Anonymous

Re: 20.10.2012 r. - Beskid Śląski - NIGDY WIĘCEJ... (...Nied

Post autor: Anonymous » 22 października 2012, 8:08

sokół pisze: Mieliśmy sobie iść na Malinowską Skałę i na Smrekowiec, ale coś nam odbiło i poszliśmy na Baranią.
Szkoda, bo może na Malinowskiej byśmy się spotkali...
Takiego najazdu turystów dawno Beskidy nie widziały. Z drugiej strony skoro to miał być ostatni taki piękny weekend to wcale się nie dziwię, że większość ruszyła za miasto.
Widoczność była naprawdę niezła. Widoczne były masywy m.in. Tatr, Małej i Wielkiej Fatry. A do tego te kolory jesieni ...
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1063
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Post autor: sprocket73 » 22 października 2012, 8:10

sokół pisze:Była po drodze fajna ścieżka, prowadziła w stronę Przyporu i Czarnego - kombinowałem jak mogłem, zainspirowany Sprocketem, ale Żona kategorycznie odmówiła krzaczorowania.
Ale tam nie ma chaszczowania, tzn. o ile się nie zgubi właściwej ścieżki. Ona jest najbardziej "rozmyta" właśnie kiedy dochodzi do czerwonego szlaku, bo teren jest dość płaski i ludzie dochodza każdy inaczej. Ciut poniżej jest już solidna ścieżka, jeszcze niżej droga. Co prawda uważam, że dużo łatwiej iść tędy na Baranią niż schodzić (łatwiej pod względem nie zgubienia się).

A jesień jest tego roku zjawiskowa. Ciepła jak w lecie. O dziwo weekendowa noc równiez była ciepła - może jakaś inwersja miała miejsce. Aż dziw, że kobiety w takich okolicznościach marudzą (Ukochana też marudziła) ;)
Mike pisze:W ten weekend to ciężko było znaleźć spokojne miejsce w górach
presto pisze:Takiego najazdu turystów dawno Beskidy nie widziały.
Dziwne, a ja w sobotę łaziłem cały dzień i spotkałem ze 3 osoby pod wieczór, a w niedzielę również cały dzień i tylko z 5 osób w 2 grupach z rana. Mówię o turystach, jeszcze było trochę grzybiarzy, ale ich to tylko między drzewami widziałem.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 października 2012, 8:47

Bylismy w niedzielę, tylko pokręciłem datę, już to poprawiłem.

Presto, widoczność była średniawa. Dobra, widać było, ale kontury, żadnych szczegółów, kilka razy miałem lepiej, więc sobie pozwoliłem pomarudzić.

Sprocket - chodziłeś zapewne po "zadupiach" - my powtórzyliśmy podstawowy błąd niedzielnych turystów i udaliśmy się do kurortu.


Ech.. :oczynoela:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 października 2012, 9:11

sokół pisze:Bylismy w niedzielę, tylko pokręciłem datę, już to poprawiłem.

Presto, widoczność była średniawa. Dobra, widać było, ale kontury, żadnych szczegółów, kilka razy miałem lepiej, więc sobie pozwoliłem pomarudzić.
Zasugerowałem się datą. Bylismy w tym rejonie w sobotę i tak jak wspomniałem widoczność była przyzwoita.
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 22 października 2012, 10:54

sokół pisze:Mamo, uratowałem Ci życie. Wyrzuciłem te szatany".
:lol: A myślałam, że piszesz o Teściowej :lol:
Piękna jesień na Waszych zdjęciach, dla nich warto było, a to że na szlakach pełno, niestety wczoraj wszędzie ludzi było sporo,. Cóż my ten tłum też tworzyliśmy. :>
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 października 2012, 17:46

sokół - tym razem to Ty marudzisz.

Ja widzę tu relację ciekawie napisaną, z pięknymi jesiennymi pejzażami, z dobrą widocznością, przy bezchmurnym niebie.
Do tego grzyby i ciekawa towarzyszka wędrówki.

Czego trzeba więcej?

Pewnie tego, że góry nie te, klimaty beskidowe chyba Wam się przejadły....tak mi się wydaje

W każdym razie miałeś wszystko aby wypad uznać za udany-choć faktycznie korki do nich się nie zaliczają.....
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 22 października 2012, 18:12

sokół pisze:Wisła zakorkowana na maksa, próby objechania na Głębce nie dały rezultatu, więc wracaliśmy przez Istebną i Jabłonków.
Chyba w ten weekend caly Śląsk, Zagłębie i Małopolska postanowily ruszyc w Beskidy.. Wczoraj wieczorem trasa z Bielska na Katowice byla tak zakorkowana ze odcinek Pszczyna- Piasek jechalismy ponad godzine.. :shock: A potem ucieklismy na inne , boczniejsze drogi
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Ptoszek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1098
Rejestracja: 15 kwietnia 2010, 15:12

Post autor: Ptoszek » 22 października 2012, 18:47

Jesień w Beskidach jest piękna.
"Cisza, wszędzie cisza. Jeszcze chwilę temu rozmawialiśmy ze sobą, żartowali. A teraz słyszą już tylko głuchy dźwięk kamieniającego śniegu, pod którym leżą. I czekają na pomoc. "
Zbychu

Post autor: Zbychu » 22 października 2012, 19:08

sokół pisze:Magda tak kombinowała z fotografowaniem krowy, że pokopał Ją prąd z elektrycznego pastucha.
:( ... wartało? Zdjęcie chociaż wyszło?

Ludzie zimę czują :) Wczoraj byłem "służbowo" w Chochołowskiej i tyle luda dawno tam nie widziałem. Kto żyw łaził gdzieś wczoraj :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 października 2012, 19:51

sprocket73 pisze:Aż dziw, że kobiety w takich okolicznościach marudzą
No to się wytłumaczę, bo Sokół zapomniał o jednej dość istotnej rzeczy. Byłam i jestem charcząca i smarkająca. Kobiety z reguły lubią marudzić, a chore... :roll:
Tępy dyszel pisze:Pewnie tego, że góry nie te, klimaty beskidowe chyba Wam się przejadły....
A widzisz, w Beskidach nie byliśmy dość dawno. Właściwie to w Tatry nam się nie chciało, ani też ja nie czułam się na siłach. Okazało się, że Beskidy bywają jednak potwornie nudne i chyba właśnie tak nam się trafiło. Do Zielonego Kopca nawet miło i ładnie. Potem już nic ciekawego. Od Baraniej to już było takie łażenie na siłę. A jeszcze te korki w drodze powrotnej! Chyba w każdej mieścinie, przez jaką przejeżdżaliśmy. Ja się na tyle zraziłam, że przez minimum pół roku o Beskidach słyszeć nie chcę.

Zbychu pisze:... wartało? Zdjęcie chociaż wyszło?
Fota poniżej :)

Ps: Kofola jest pycha! :D
Załączniki
16.jpg
(203.78 KiB) Pobrany 619 razy
15.jpg
(208.87 KiB) Pobrany 619 razy
14.jpg
(225.97 KiB) Pobrany 619 razy
13.jpg
(217.21 KiB) Pobrany 619 razy
12.jpg
(219.14 KiB) Pobrany 619 razy
11.jpg
(139.75 KiB) Pobrany 619 razy
10.jpg
(196.3 KiB) Pobrany 619 razy
9.jpg
(171.29 KiB) Pobrany 619 razy
8.jpg
(203.64 KiB) Pobrany 619 razy
7.jpg
(197.55 KiB) Pobrany 619 razy
6.jpg
(200.7 KiB) Pobrany 619 razy
5.jpg
(183.79 KiB) Pobrany 619 razy
4.jpg
(219.83 KiB) Pobrany 619 razy
3.jpg
(200.15 KiB) Pobrany 619 razy
2.jpg
(229.18 KiB) Pobrany 619 razy
1.jpg
(177.06 KiB) Pobrany 619 razy
adrians_osw
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1192
Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22

Post autor: adrians_osw » 22 października 2012, 20:03

Jak kupiłem 2l kofoli to stała u mnie w domu tydzień i nikt nie chciał pić :lol:

Ale wiem, że jest kilku fanów na forum po za wami :zoboc:
--->>>flickr<<<---
ODPOWIEDZ