Strona 1 z 1

20.10.2012 r. - Luboń - GS-y następne pokolenie

: 21 października 2012, 10:03
autor: goska
Bardzo chciałam się wybrać w góry z moim 11letnim synem ,który raczej za tym nie przepada ,więc wymyśliłam ,że zorganizuje towarzystwo. Zaprosiłam Kasie pysiek z Lenką i kolegę Tomka ze szkoły Mateusza. Wybór padł na Luboń. O 9.00 ruszamy Kasi autem do Rabki Zaryte i niebieskim szlakiem mkniemy w górę. Lenka podchodziła do chłopaków z pewną dozą nieśmiałości, a oni gnali do góry jak szaleni. Kiedy wreszcie dopadliśmy schroniska ,chłopcy rzucili się na żurek jakby tydzień nie jedli Po popasie i sesji foto ruszyliśmy w dół żółtym szlakiem. Było zabawnie ; Lenka już oswoiła się z chłopakami i razem buszowali w liściach zjeżdżając na pupach. Chłopcy bardzo opiekowali się Lenką ,nawet chcieli Ją nosić.
Całą trasę dzieciaki spisywały się dzielnie i byłyśmy z nich dumne. Wycieczka była super i wreszcie mój Tomek stwierdził ,że było fajnie i tak może chodzić.
Bardzo dziękuję Kasi i Lence za towarzystwo i transport .
tu fotki:

https://plus.google.com/photos/11352024 ... 2817061329

: 21 października 2012, 12:24
autor: Anonymous
Moja "pani" ma dopiero 4 lata i po 100 metrach pod górkę muszę brać ją na barana... tato nóżki mnie bolą :) jednak gdy cały dzień biega po ogrodzie z dzieciakami to już nie bolą... Fajnie tak brać dzieciaki w góry jednak ja jeszcze choć z rok się powstrzymam ze względu na kręgosłup :)

: 21 października 2012, 16:43
autor: goska
Lenka Kasi też coś przebąkiwała o bolących nóżkach ,ale jakoś ją zagadywaliśmy i szła ,a w grupie z dziećmi to już zupełnie inaczej , mój tak biegał ,że nawet nie wiedział kiedy był na górze.

: 21 października 2012, 21:08
autor: Zbychu
bzyczek280 pisze:Moja "pani" ma dopiero 4 lata
Moja młodsza też jest z tego rocznika. Nie ukrywam, że nosimy się czasami na barana, ale wystarczy kilka wypraw, troszkę zabaw w trakcie marszu - typu przeskakiwanie przez kamienie, kto pierwszy przy ... itp, itd i jest coraz lepiej :) Najważniejsze, to nie przegiąć w drugą stronę. Nie wyznaczyć celów ponad siły dziecka - w tym wszystkim, tak naprawdę najważniejszy jest wspólnie spędzony czas :spoko:

Lenka ostatnimi czasy, widzę już drugą wyprawę zaliczyła :) :spoko: :brawo: Benia przekazuje serdeczności :)

Goska Twój syn to chyba w wieku mojej starszej córki? Coś koło 2000 rocznika? Dobrze kombinuje? :8)

: 21 października 2012, 21:45
autor: goska
Zbychu pisze:Goska Twój syn to chyba w wieku mojej starszej córki? Coś koło 2000 rocznika? Dobrze kombinuje?
dokładnie 2001 czerwiec

: 21 października 2012, 22:26
autor: Tauzen
Moi mają 4 i 8 lat. Na początku było też ciężko, bo jednak w ub. roku trzylatek nie wszędzie chciał wchodzić.
Ale czasami przydało się parę kłamstw i było ok. Gdy młody chciał na barana, to mu mówiłem że dostanie pół pieczątki bo Pani w schronie patrzy przez okno i widzi kto sam wchodzi. Zawsze działało.
Czasami trzeba było jednak pomóc.
Teraz to już nie marudzą i ostro śmigają, a w książeczkach powoli już brakuje miejsc na pieczątki.

: 21 października 2012, 22:30
autor: Anonymous
goska Pikna jest ta jesień tego roku:)

: 22 października 2012, 21:43
autor: pysiek
Zbychu pisze:Lenka ostatnimi czasy, widzę już drugą wyprawę zaliczyła
a ze czwarta juz bedzie ostatnio,ale część z nich nie rejestrowana na forum:)
Szkot pisze:Pikna jest ta jesień tego roku
bardzo..oby jeszcze troche potrwała..

Zbychu..Pyśki też pozdrawiają i te duże i te małe :)
goska super te Twoje i "przybrane" chłopaki.Lena juz pyta kiedy kolejny raz powędrujemy :D

: 22 października 2012, 22:08
autor: goska
Tomek też się rozochocił ,nawet na zjazd jakiś pytał czy mógłby jechać. w szoku jestem. :shock: Żeby mu tylko tego zapału wystarczyło.

: 22 października 2012, 22:17
autor: HalinkaŚ
Wielkie brawa dla Was dziewczyny za zaszczepianie włóczęgostwa swoim latoroślom po górach Oby starczyło im zapału i chęci do dalszych z Wami wędrówek.

: 24 października 2012, 21:52
autor: Dżola Ry
Uwielbiam czytać o tym, jak zabieracie małolaty na wycieczki! Zawsze wracają cudne wspomnienia :D

Buziaki dla Was, dziewczyny :)