11 września - Mięguszowicka Przełęcz pod Chłopkiem.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
- tatromaniak
- Członek Klubu
- Posty: 1120
- Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53
11 września - Mięguszowicka Przełęcz pod Chłopkiem.
Start z parkingu w Palenicy Białczańskiej - 6,00
Powrót na parking - 18,00
Nad Czarnym Stawem formuje się 3 osobowa grupa szturmowa do wykonania tego konkretnego w tytule zadania.
Na Chłopku dołącza 4 uczestnik i tak do końca dnia miło nam się wędruje w grupie przypadkowo poznanych osób
Gorąco polecam tą trasę o średnim stopniu trudności i jestem otwarty na zapytania odnośnie tej wycieczki.
Reszta w mojej foto relacji:
https://picasaweb.google.com/1159132040 ... odChOpkiem
Powrót na parking - 18,00
Nad Czarnym Stawem formuje się 3 osobowa grupa szturmowa do wykonania tego konkretnego w tytule zadania.
Na Chłopku dołącza 4 uczestnik i tak do końca dnia miło nam się wędruje w grupie przypadkowo poznanych osób
Gorąco polecam tą trasę o średnim stopniu trudności i jestem otwarty na zapytania odnośnie tej wycieczki.
Reszta w mojej foto relacji:
https://picasaweb.google.com/1159132040 ... odChOpkiem
- tatromaniak
- Członek Klubu
- Posty: 1120
- Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53
Kiedyś jak bylem młodszy jak to robiłem wydawała mi się trudniejsza technicznie a właściwie do Kazalnicy trochę się daje we znaki a dalej to już spacerek.zbig9 pisze:No Janek... więc jednak trochę zmieniłeś zdanie.
Cała trasa "średnio trudna" ?
A może przez te lata zmienili trasę?
Tylko mi tu Zbyszku nie lukruj czasem
Fakt, zanim zdobyłem MPpCh, to tak się nasłuchałem o niej, że gotowy byłem pisać testament. Jednak nie taki diabeł straszny, przy dobrej pogodzie zero trudności, praktycznie, przy gorszych warunkach faktycznie może być fatalnie.Dobromił pisze:O tej trasie to krążą takie mity, że strach czasami czytać
No to ja zapytam :tatromaniak pisze:jestem otwarty na zapytania
- na czym polegają te średnie trudności, czyli konkretnie czego mogę się spodziewać na tym szlaku (akurat nie czytałam innych relacji)?
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Zawsze można napisać jakąś historię.... w latach 80-tych, 13 września był piękny słoneczny dzień. I bardzo zimny. Poprzedniego dnia padał deszcz i tak po 15.00 pojawiło się oblodzenie. Plecak był ciężki i niewygodny, buty kiepskiej jakości (głęboki kryzys) a nieprawdopodobnie czyste niebo i zachwycająca barwa coraz mniejszych ples nie poopuszczały myśli o odwrocie.... ceną było 7 szwów na twarzy i złamany nos.Gavlus75 pisze:Fakt, zanim zdobyłem MPpCh, to tak się nasłuchałem o niej, że gotowy byłem pisać testament. Jednak nie taki diabeł straszny, przy dobrej pogodzie zero trudności, praktycznie, przy gorszych warunkach faktycznie może być fatalnie.Dobromił pisze:O tej trasie to krążą takie mity, że strach czasami czytać
Oczywiście jest to łatwy szlak, jak wszystkie w Tatrach... przy dobrej pogodzie.
instagram: @zbigniewzbig984
- tatromaniak
- Członek Klubu
- Posty: 1120
- Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53
Haniu tak to napiszę jak ja to odczułem a chodzi głównie o środkowy odcinek przed Kazalnicą:Han-Ka pisze:No to ja zapytam :tatromaniak pisze:jestem otwarty na zapytania
- na czym polegają te średnie trudności, czyli konkretnie czego mogę się spodziewać na tym szlaku (akurat nie czytałam innych relacji)?
1/ Na początku przerażają te głębokie przepaście z lewej strony na Czarny Staw i Morskie Oko ale szybko można się do nich przyzwyczaić bo ludzie z lękiem przestrzeni po prostu nie powinni tam na chodzić.
2/ Są dość strome i nie ubezpieczone kominy skalne z resztkami klamer i trzeba tam być czujnym przy wejściu
3/ Jest tam na pewno trochę łatwiej i bezpieczniej niż na szlaku Granaty - Krzyżne a więc na tym odcinku, który pokonałaś bez przeszkód.
4/ To szlak na dobrą pogodę bo szczególnie istotne są tam suche skały
Drodzy Państwo mogę niestety tylko rozmawiać na temat wejścia na Chłopka
- tatromaniak
- Członek Klubu
- Posty: 1120
- Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53
Ja na MPpCh wchodziłem w towarzystwie swojej dziewczyny, która owszem lubi góry, chodzi ze mną wytrwale, jednakże jak słyszy, że będą łańcuchy, klamry, niedźwiedzie itp. to widzę przerażenie w jej oczach, ale idzie. Na przełęcz weszła i zeszła bez problemu, na dole powiedziała, że szlak się jej wyjątkowo podobał i nienastręczał większych trudności. Zaznaczę, że warunki były bdb. Z tego co słyszałem zanim rozpocząłem ten "mityczny" szlak to trudności miały się pojawić w jednym kominie w podejściu pod Kazalnicę, i niebezpieczeństwo na galeryjce, która została uszkodzona przez obryw skalny w jednym miejscu, ani przy jednym ani przy drugim nie było strachu ani jakiegokolwiek zagrożenia, no chyba, że spadający kamień (przypomnę, że warunki były idealne). Jedyna zamotka była przy zejściu, ale to był wypadek przy pracy troszę się zagalopowałem i przeoczyłem znak, nie pamiętam, ale było to chyba poniżej Kazalnicy. Siodło przełęczy szerokie także jest gdzie się uwalić i napawać widokami np. na grań Baszt.
Jak ja byłem, para turystów schodziła z przełęczy wariantem na stronę słowacką, nie wiem jak wygląda szlak z tamtej strony, ale chyba zachęcająco. Oficjalnie szlak na stronie słowackiej jest zamknięty dla ruchu turystycznego, wejść można tylko z uprawnionym przewodnikiem.
Jak ja byłem, para turystów schodziła z przełęczy wariantem na stronę słowacką, nie wiem jak wygląda szlak z tamtej strony, ale chyba zachęcająco. Oficjalnie szlak na stronie słowackiej jest zamknięty dla ruchu turystycznego, wejść można tylko z uprawnionym przewodnikiem.