12.02.2012 G. Świętokrzyskie " Łojenie Łysej

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

12.02.2012 G. Świętokrzyskie " Łojenie Łysej

Post autor: Kovik » 12 lutego 2012, 21:31

Nadszedł czas na pagóry w kieleckim więc pojechałem z Pitolem w Góry Świętokrzyskie - ot tak blisko byleby w domu nie kisić tyłka.

Ruszamy ze Świętej Katarzyny. Już na samym początku spotykamy trudności dla zwykłych laików nie do przejścia, więc zakładamy szpej: raki dziabki orzecha na głowę. Pierwszy fragment idziemy na lotnej. Następnie wyciąg i to w terenie miejscami III prowadzę ja. Idzie mi sie w miarę dobrze. wychodząc z pola lodowego szukam dogodnego miejsca na założenie stanowiska. O znalazłem. Teraz czekam na Pitola. Kiedy doszedł trawersujemy strome zbocze w lewo by dojść w miejsce spod którego rozpoczynamy kolejny, przedostatni wyciąg. Od razu krótkim kominkiem do góry następnie po trawkach pod sporych rozmiarów przewieszkę. Próbując ją pokonać u samej góry tracę chwyt i lecę wyrywając jeden z haków. Na szczęście nic sie nie stało. Druga próba bezproblemowa. Znowu czekanie na Pawła. Trzeci wyciąg jest jego on prowadzi. Idzie szybko bez najmniejszych problemów, podobnie ja. Po 30 minutach wspinaczki stoimy na najwyższym szczycie. Pod nogami cała ziemia świętokrzyska - widać nawet Tatry. Szybka fota dla uwiecznienia i ekspresowymi zjazdami jesteśmy na dole.

A tak na poważnie to krótkie podejście lasem bez jakichkolwiek trudności wydeptana droga tylko na samym początku w bramie istne lodowisko. Szczyt zalesiony z krzyżem bez widoków, więc po zejściu wsiadamy w samochód i jedziemy do Nowej Słupi celem wejścia na Święty Krzyż. Tak też się dzieje po 45 minutach stoimy pod klasztorem i podziwiamy "widoki". Idziemy jeszcze na taras widokowy na gołoborza lecz one są pod śniegiem a lekka mgiełka serwuje niezbyt odległe widoczki. Wracając wchodzimy do krypty Wiśniowieckiego. Potem hyc hyc na dół i do domu. Osiem szczytów już mam pozostało jeszcze dwadzieścia. Fajna niedziela.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

WIĘCEJ ZDJĘĆ: https://picasaweb.google.com/1126310981 ... YZLUTY2012

ruchome obrazki http://www.youtube.com/watch?v=cs8ugy6V ... oS8gin8Cr7
Ostatnio zmieniony 16 lutego 2012, 22:16 przez Kovik, łącznie zmieniany 2 razy.
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 12 lutego 2012, 21:46

W zimowej scenerii jeszcze tam nie byłam...

Kiedyś, jak będzie całkiem biało też wybiorę się :)
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8711
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 13 lutego 2012, 9:47

Kovik pisze:Od razu krótkim kominkiem do góry następnie po trawkach pod sporych rozmiarów przewieszkę
W tym samym miejscu też mieliśmy problemy - ten kominek :D .
W zimie tam musi być pięknie. :)
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 lutego 2012, 15:55

Kovik pisze: pozostało jeszcze dwadzieścia
mnie już tylko 19 :D
mało brakło abyśmy sie spotkali bo też tam się miałem wybrać w niedziele ale jednak wybrałem Ojców. No ale po Twojej relacji to muszę się chyba wspinaczki nauczyć aby tam jechać :lol:
ODPOWIEDZ