11.02.2012r - Słoneczny dzień na Rusinowej itd...

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

goska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 909
Rejestracja: 13 listopada 2011, 21:51

Post autor: goska » 13 lutego 2012, 20:33

Ale super pogodę mieliście, myślałam o waszej wycieczce, szkoda ,że nie mogłam iść ,może następnym razem.Zdjęcia świetne :brawo:
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
bluejeans

Post autor: bluejeans » 13 lutego 2012, 21:12

Nie wiem, od czego zacząć, więc zacznę od środka.
Tak sobie szliśmy, szliśmy i szliśmy..

(tu była wyżera…)
Obrazek


(…adekwatna do wyrazu twarzy Karola Wojtyły)
Obrazek

Obrazek


..doszliśmy na jakąś łąkę,
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


(tu prawie, jak w Egipcie, pustynia i piramidy)
Obrazek

Obrazek


(każda droga wiedzie ostatecznie do Zakopanego - przynajmniej tym razem)
Obrazek


(esy-floresy)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


..gdzie ktoś wpadł na genialny pomysł, by zmontować w tym miejscu ławki (szkoda, że tylko tu, ale dobre i to)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Ta łąka była miejscem rozłąki, tu pożegnaliśmy Halinkę, Iwonę i Gosię.
Zanim rozstaliśmy się na Rusinowej Polanie, zapytałam na odchodnym dziewczyn, gdzie ja teraz jestem. Dzięki mojej bystrości umysłu (i odpowiedzi Iwon) wiem, gdzie o to zapytałam. I dzięki temu też w jednej chwili wszyscy obecni (również spoza naszego klubu) pokazali mi w życzliwym uśmiechu swoje pełne uzębienie. Uśmiech odwzajemniłam, bo to było miłe.

Potem wdrapywaliśmy się (znaczy ja się wdrapywałam, wszyscy inni normalnie wchodzili) na Gęsią Szyję (dobrze, że mam ściągę w relacji Kasi ;) ale i tak pamiętałam, że to coś drobiowego było)
Tu wielokrotnie przystawałam, próbując łapać oddech również uszami. Kilka razy chciałam przepuścić gazę, żeby mógł swobodnie podążać dalej swoim tempem, ale.. on przystawał tuż obok, udając, że też odpoczywa ;) i to może być rozwiązaniem zagadki, jak się to stało, że tym razem gaza nie był znikającym w oddali, nieuchwytnym punktem.. (jak ja mam go nie lubić? no jak? :))

(ponieważ nie mogłam złapać tchu, trudno, żebym się łapała za robienie zdjęć, więc na tym odcinku jest tylko to jedno)
Obrazek


Po długim czasie wdrapywania się na górę, sukces.. wdrapałam się! (tu kładę mocny akcent, ponieważ samej trudno mi w to uwierzyć) idziemy dalej.

gęsiego (w tym miejscu wydało nam się to najbardziej stosowne)
Obrazek


Niestety najlepsze miejsca na szczytach były pozajmowane
Obrazek


nie mamy też zielonego pojęcia, że ta wesoła gromada, może być nam znana. Od początku do samego końca żyjemy w tej niewiedzy, bo lubimy sprawiać przyjemność znajomym, którzy nie chcą być rozpoznani i którzy dobrze się bawią udając, że się nie znamy ;) Nikogo zatem - niemalże ostentacyjnie ;) - nie rozpoznajemy.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


nawiasem, dałam się szybko przekonać wesołej gromadce, że dalej przejścia nie ma i lekko zasmucona, krok po kroku, noga za nogą, zaczęłam wracać.. w chwile później poczułam się zagubiona.. jak się okazało, przeczucie mnie nie myliło ;) (a mówiłam, że nie można mnie spuścić ani na chwilę z oka?! ;P) na szczęście szybko się znalazłam - razem z przejściem, które jednak było ;)

w międzyczasie fotki. tu np. nie byliśmy
Obrazek

Obrazek

Obrazek


a tu ja nie byłam (a miałabym chęć)
Obrazek


no i takie tam, widoczki, czy cuś

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Zanim ruszyliśmy w dalszą drogę, skorzystaliśmy z tego, że zostaliśmy sami
no.. prawie sami.. jako, że opodal na szczycie delektował się widokami tajemniczy, przez chwilę nieznajomy, Tomek.. ponieważ akurat był w samym centrum kadru, poprosiłam go (być może nie użyłam dokładnie słowa: proszę, ale było ono w domyśle) żeby się nie ważył przez chwilę ruszać, bo mi zepsuje kadr ;) bardzo, bardzo miły chłopak, znieruchomiał natychmiast i zniósł tę niewygodę bezruchu do czasu, aż skończyliśmy sesję fotograficzną..
w podziękowaniu więc tajemniczemu, zapatrzonemu w dal Tomaszowi, dedykuję wszystkie zdjęcia, na których (czule) został ujęty ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


a za troskę (chociaż potajemną ;)) życzliwość i przemiłe towarzystwo, 5 minut gazy :)
również z serdeczną dedykacją.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


blue sky
Obrazek

Obrazek


no i powolutku, lecz do końca
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


po powrocie do Zakopanego, czekała już na nas reszta ekipy (która jednocześnie stanowiła część ekipy wędrującej dnia kolejnego ;)) jak również znajomi nieznajomi, których poznanie było bardzo miłym akcentem tego wieczora :) ale o tym już w kolejnym poście, bo długości tego wpisu, to już sama nie ogarniam..

c.d.n.
Ostatnio zmieniony 15 lutego 2012, 0:19 przez bluejeans, łącznie zmieniany 9 razy.
Awatar użytkownika
Katarynka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 907
Rejestracja: 17 sierpnia 2010, 13:44

Post autor: Katarynka » 13 lutego 2012, 21:44

bluejeans pisze:ale o tym już w kolejnym poście, bo długości tego wpisu, to już sama nie ogarniam..
blue, ale fajny długi post :lol: uśmiałam się z komentarzy, zdjęcia super :D 5 minut gazy :> ale zazdroszczę :slo: wspaniały weekend :oki:
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 13 lutego 2012, 21:48

bluejeans pisze: ale o tym już w kolejnym poście, bo długości tego wpisu, to już sama nie ogarniam..
ogarniam, ogarniam i czekam z niecierpliwością na jeszcze, tak dowcipnych opisów. Julka :brawo:
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 13 lutego 2012, 23:04

Katarynka pisze::D 5 minut gazy :>
dzięki za 5 min.niebieskie portki :P
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Gosia
Turysta
Turysta
Posty: 403
Rejestracja: 02 stycznia 2010, 22:46

Post autor: Gosia » 13 lutego 2012, 23:04

bluejeans pisze:a tu ja nie byłam (a miałabym chęć)
Obrazek
Z pewnego źródła wiem, że Halinka też ma chęć ;) , to może się zgracie w realizacji swoich zachcianek? :)
Awatar użytkownika
pysiek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 363
Rejestracja: 07 października 2010, 8:22

Post autor: pysiek » 13 lutego 2012, 23:16

Julka..niepozorna po raz kolejny,a tu taka relacyja ;) Rozumiem,że podważająca moją? ;) niech będzie :P Ja wiem swoje :D Celne uwagi,spostrzeżenia.Świetnie się Ciebie czyta i ogląda zdjęcia,wędruje też przyjemnie..
Mówisz Babia..wiedziałam,że teraz to był nowy początek .. ;)
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."
Vision

Post autor: Vision » 13 lutego 2012, 23:19

Nie no, te niechcące się skończyć 5 minut gazy najlepsze :lol:

A tak po za tym to świetna relacja i przepiękne zdjęcia :spoko:
bluejeans

Post autor: bluejeans » 13 lutego 2012, 23:23

c.d.
Wieczorem dojechał do nas Vision, któren to był zniknął rankiem. Po wielkim żarciu w Fisie i po wymianie zdań (niestety gaza nie chciał się ze mną wdawać w rozmowę.. nie pomogły żadne czary, ani zaklęcia.. Łukaszu, w sumie to Cię nawet rozumiem, na Twoim miejscu też bym ze mną nie rozmawiała) po ogarnięciu planów na wieczór i dzień następny, trzeba się było z częścią ekipy pożegnać.. o czym z żalem..

Najmilsi :) To był jeden z najfajniejszych wypadów górskich dla mnie. Jeśli jeszcze kiedyś (ale już nie tej zimy, bo jutro oddaję pożyczone ubranko zimowe, żeby mnie nie kusiło!) np. wiosną, mielibyście w planie jakieś rozgrzewkowo-spacerowe przejście po jakich bądź górach, pomyślcie o mnie czule 8)
Dżola Ry pisze: :oczynoela: :oczynoela: A ja jej uwierzyłam, że taka słabowita jest! ;)
ojtamojtam, czasem sobie żartujemy.. ;) ale chociażby nie wiem co, z Tobą też musze kiedyś śmignąć :) Cię to nie ominie, niestety ;)
adamek pisze:Julka musisz częściej wędrować z nami :)
Adasiu, zawsze ochoczo! Tylko rejony, po których Ty się włóczysz, są raczej poza zasięgiem moich ócz, a co dopiero innych części ciała ;) no ale wiesz.. nie znasz dnia ani godziny, więc bądź czujny ;>
Mike pisze:Niestety, nie każdemu dane jest teraz wędrować.
Generalnie mam tak na co dzień (a właściwie co weekend, bo tacy żeście wszyscy tu są, że w tygodniu, kiedy ja mam czas, to chętnych do włóczęgi nie ma ;))
Było naprawdę ślicznie :) w każdym wymiarze.
Vision pisze:Najważniejsze, że po ciężkim dniu udało mi się do Was wrócić :)
Wiesz, dla mnie i tak jesteś bohaterem tego dnia :) (pewnie nie tylko dla mnie)
Ciebie również miło było poznać :) no i fajnie, że w niedzielę nadrobiłeś sobotę z nawiązką
PiotrekP pisze:Pogoda i humory dopisały. :brawo:
Piotrze, było, jak rzekłeś :)
Grzegorz pisze:Znów mnie minęła kolejna fajna wyprawa... :(
Grzesiu, a było tak blisko ;) no ale, parafrazując Fogga: to nie ostatnia niedziela ;)
Gosia pisze:A tu taka miła niespodzianka, młoda, energiczna, rozbrykana...tak trzymaj dziewczyno :jupi:
Gosiu, na szczęście nikt tu nie da się na to nabrać (muszę jakoś ratować swój imidż ;))
(Bardzo dziękuję za dobre słowo i za wspólne wędrowanie :))
heathcliff pisze:pozdrówka dla całej Ekipy :hej:
Pozdrówki dla Ciebie, Marku :)
goska pisze:myślałam o waszej wycieczce, szkoda ,że nie mogłam iść
A tak nam się coś obiło o ucho, że Kraków miał liczniej się wybrać ;)


Z dalszą częścią relacji przeniosę się pod wątek Mirki :) w pierwszej wolnej chwili..
(od tego pisania i wywoływania zdjęć, człek nie ma czasu zerknąć do innych relacji, a urodzaj mamy po tym weekendzie, że ho ho. ja wiedziałam, że tak będzie ;) )
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 13 lutego 2012, 23:27

bluejeans pisze:niestety gaza nie chciał się ze mną wdawać w rozmowę.. nie pomogły żadne czary, ani zaklęcia.. Łukaszu, w sumie to Cię nawet rozumiem, na Twoim miejscu też bym ze mną nie rozmawiała
ponieważ chciałaś rozmawiać akurat podczas jedzenia a to jest łamanie Savoir-Vivre :8p:
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
bluejeans

Post autor: bluejeans » 13 lutego 2012, 23:38

Gosia pisze:Z pewnego źródła wiem, że Halinka też ma chęć ;) , to może się zgracie w realizacji swoich zachcianek? :)
Udam, że tego wpisu nie widziałam! (nosz, jak ja mam spokojnie żyć.. i jak wyjaśnić na uczelni, że nauka nauką, ale w góry też człowiek musi wyjść.. )
Gosiu, wiosną pomyślimy i bardzo dziękuję za "doniesienie" ;)

pysiek pisze:taka relacyja ;) Rozumiem,że podważająca moją? ;)
Katarzyno! to dla poszerzenia konta widzenia ;) (zaraz tam podważająca ;> i proszę nie wymawiać przy mnie słów na "B"! )
Vision pisze:5 minut gazy najlepsze :lol:
żebyś widział, jak z sercem pozował.. ;) Łukasz może nie lubi rozmawiać (chociaż gdzieś czytałam, że jest dokładnie na odwrót, hm..) ale na pewno lubi błyski fleszy ;>

gaza pisze:ponieważ chciałaś rozmawiać akurat podczas jedzenia a to jest łamanie Savoir-Vivre :8p:
ciekawe, jak wyjaśnisz milczenie przed i po jedzeniu :8)
Vision

Post autor: Vision » 13 lutego 2012, 23:40

bluejeans pisze:ciekawe, jak wyjaśnisz milczenie przed i po jedzeniu :8)
Przed jedzeniem skręcało go z głodu, a po jedzeniu był tak napchany, że nie mógł nic z siebie wydusić :lol:
bluejeans

Post autor: bluejeans » 13 lutego 2012, 23:49

Vision pisze:Przed jedzeniem skręcało go z głodu, a po jedzeniu był tak napchany, że nie mógł nic z siebie wydusić :lol:
nosz, nie podpowiadaj mu! :cisza:
I ty, Brutusie, przeciw mnie? ;)
Awatar użytkownika
pysiek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 363
Rejestracja: 07 października 2010, 8:22

Post autor: pysiek » 13 lutego 2012, 23:58

gaza..teraz w rekompensacie za "5minut" zostaje Ci tylko...w końcu porozmawiać z Julką :D Nie jak w "Fisie" w Zakopanym .. :twisted: Pomożecie? Pomożemy..
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."
Awatar użytkownika
Inga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 839
Rejestracja: 20 marca 2010, 0:48

Post autor: Inga » 14 lutego 2012, 6:58

bluejeans pisze: Łukasz może nie lubi rozmawiać (chociaż gdzieś czytałam, że jest dokładnie na odwrót, hm..) ale na pewno lubi błyski fleszy ;>
:lol: :lol: :lol: ale tu masz rację, blue- pozował jak rasowy model ;)
Gosia pisze:Z pewnego źródła wiem, że Halinka też ma chęć ;) , to może się zgracie w realizacji swoich zachcianek? :)
ja też jak coś, więc lepiej jeszcze potrzymaj trochę to zimowe wdzianko ;)
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
ODPOWIEDZ