Strona 1 z 5

29.01.2012 Osiemnastoosobowa Wyprawa Krzyżowa - Beskid Mały

: 30 stycznia 2012, 17:24
autor: Anonymous
Miejsce akcji:
Beskid Mały; Międzybrodzie Bialskie – Czupel – Magurka Wilkowicka – Gaiki - Hrobacza Łąka - Międzybrodzie Bialskie.

Czas akcji:
Niedziela 29.01.2012 8.00-17.15

Uczestnicy (kolejność przypadkowa):

sokół
vision
gaza
zwirek75
adrians_osw
lukas_osw
fabryka
tidżej
mirrors
Pietrrokov
Czechosłowacja
GórolJoCi

Elizz
i84
vatteri
Justyś
Biru
aniolekzbeskid



Niedziela, godzina 6.30.

Wstaję kuszony myślą spędzenia dnia w pięknym górskim terenie.
Patrzę na termometr… -14 stopni w skali Celsjusza.
W tej sytuacji nawet obietnica najpiękniejszych widoków nie jest w stanie wygonić mnie z domu.
Uświadamiam sobie jednak, że o 7.15 mam spotkać się z pierwszymi Krzyżakami tego dnia czyli Sokołem, Vatteri i Visionem.

Wsiadam do samochodu lekko spięty, ale już rozbudzony po kawie z McDonalda za 5 zł. 30 gr.
Obieramy kierunek na Międzybrodzie i punktualnie o umówionej godzinie meldujemy się na parkingu pod sklepem.
Mróz daje się we znaki, ale dzielnie czekamy na cały skład wyprawy.
Gdy wszyscy już się zjechali, zapoznali, pościskali i wycałowali wyruszamy na szlak. Czerwony.
Czerwony jak krew, która zawsze towarzyszyła Krzyżackim wyprawom.

Szybko się okazało kto by mógł brać udział w „Elbrus Race” a kto uwielbia zamykać stawkę.
Justyś, Aniołekzbeskid, Fabryka, Biru i Czechosłowacja to osoby, które z dobrą kondycją mają niewiele wspólnego.
Na najwyższym szczycie tego dnia (Czupel 933 m.n.pm) pierwsza grupa melduje się o (ktoś musi się wypowiedzieć, wyedytuję)

Druga czyli Justyś, aniołek i fabryka jakąś godzinę później.
Czas dojścia Biru i Czechosłowacji lepiej przemilczę… :D

W schronisku na Magurce zapanowały harce, swawole. Brakowało tylko śpiewu.
Były za to paniczne ataki śmiechu na widok niektórych osób wchodzących do schroniska.
Tutaj też dołącza do nas Pietrrokov i GórolJoCi.
Decyzję o odłączeniu się od grupy podejmują prześladowani tego dnia przez różne dziwne sploty wydarzeń i kontuzje Biru i Czechosłowacja.

Wszyscy wypili? Pojedli?
Czas w takim razie ruszać dalej.
Grupowe zdjęcie z samowyzwalacza na pamiątkę dla potomnych i można iść.
Idziemy w dół, by po dojściu do Przełęczy Przegibek, znów drałować pod górę.
Nigdy nie zrozumiem, po co mi to. Po co się tak męczyć. To nie ma żadnego sensu przecież.

Po drodze, sami nie wiemy gdzie, gubi się nam Vision i Inga84.
Sokół jeszcze na przełęczy podejmuje decyzję o zorganizowaniu wyprawy poszukiwawczej. Jednoosobowej.
Prawdopodobnie tempo jakie sobie narzucił wykończy później doszczętnie jego i tak znajdujące się w nie najlepszym stanie kolano.
Całą grupą spotykamy się na Gaikach.
Tutaj Sokół wciela w życie plan „bałwanekzbeskid” i rzuca się z nieukrywaną radością na aniołka.
Trochę zapasów w śniegu, trochę strzelania do celu śnieżkami.
Jednak dojrzały wiek Sokoła i niewystarczająca tężyzna fizyczna nie pozwoliła mu wyjść zwycięsko z tej batalii.

W ciszy, spokoju i przebijającym się między drzewami słoneczku podchodzimy na Hrobaczą Łąkę.
O godzinie (tutaj ktoś inny musi się wypowiedzieć, wyedytuję) docieramy do kulminacyjnego punktu naszej wyprawy - Krzyża!
Krzyżacka wyprawa to i musi mieć swój krzyż.

Protoplaści mieli je na swoich szatach, my musimy zadowolić się fotką na tle blisko siedmiotonowego religijnego symbolu.

W „schronisku” na wyżej wymienionej Hrobaczej Łące robimy sobie mały popas.
Coś ktoś w ogóle tam kupił, czy każdy jadł swoje kanapki, czekolady i pił swoją własną herbatę? Nieważne.
Najważniejsze, że było zimno.
Zniesmaczeni tym faktem postanawiamy wyruszyć w stronę mety naszej niedzielnej wycieczki.

Wygodna asfaltowa droga pokryta śniegiem będzie nam towarzyszyła już na sam dół.
Tak jak i piękny zachód słońca. Trochę podniecenia widokiem, jeszcze więcej zdjęć i filmów.

Dochodzimy do końca szlaku, pozostaje nam tylko 1200 metrów w linii prostej do parkingu.
Faktycznie były to ze dwa kilometry asfaltem wzdłuż ruchliwej drogi. Jak to ktoś powiedział, „chyba czeka nas właśnie największe niebezpieczeństwo tego dnia”.

Gdy wszyscy już zameldowali się na parkingu, pościągali buty, zrzucili plecaki, przyszedł czas na pożegnanie.
Nikt nie lubi rozstań, ale łez wzruszenia nie było.
Mężczyźni ściskali się z kobietami, kobiety z kobietami również, ale już mężczyźni z mężczyznami nie.
Ktoś chyba jest tutaj uprzedzony… :P

Jedni komfortowo, inni zapakowani jak sardynki w puszkę rozjeżdżamy się do domów.
Każdy w inną stronę.
Jedni do Opola, Bytomia, Czechowic czy Bielska, inni do Krakowa, Makowa czy Zawoji.
Wszyscy jednakowo zadowoleni i szczęśliwi po dniu spędzonym w górach.

Górach niewysokich, niewymagających, ale pięknych.
Pięknych chyba przede wszystkim dlatego, że mogliśmy po nich wędrować w może nie do końca zgranej kilkunastoosobowej grupie, ale za to w grupie, która się doskonale rozumiała, lubiła i nikt nikogo nie denerwował.

Do następnego razu! ;)


Fabryczka



Idąc za radą pewnej użytkowniczki, uporządkuję Wasze linki do zdjęć pod tym postem.


Zdjęcia Zwirek75
https://picasaweb.google.com/1053159803 ... 0129Czupel#
Selfcentryczna relacja:
http://sevencoins.pl/2012/01/30/czupel-zimowy-2012/


Zdjęcia aniolekzbeskid:
https://picasaweb.google.com/1129537785 ... 6024401410


Zdjęcia i84:
https://picasaweb.google.com/1082872992 ... 9BeskidMaY#


Zdjęcia Gaza
https://picasaweb.google.com/1046701672 ... directlink


Zdjęcia lukas_osw
https://picasaweb.google.com/1085170629 ... robaczaAka


Zdjęcia adrian_osw
https://picasaweb.google.com/1091508489 ... ka29012012


Zdjęcia Tidżeja
https://picasaweb.google.com/1112055384 ... eskidMaYGS


Zdjęcia Mirrors
https://picasaweb.google.com/mirrors000 ... robaczaAka#

: 30 stycznia 2012, 17:30
autor: gaza
fabryka pisze:Górach niewysokich, niewymagających, ale pięknych.
Pięknych chyba przede wszystkim dlatego, że mogliśmy po nich wędrować w może nie do końca zgranej kilkunastoosobowej grupie, ale za to w grupie, która się doskonale rozumiała, lubiła i nikt nikogo nie denerwował.
potwierdzam było super, moje fotki będą wieczorem

: 30 stycznia 2012, 17:35
autor: Anonymous
No to teraz czekam na te wszystkie fotki mistrzów obiektywu.
fabryka pisze:...pierwsza grupa melduje się o (ktoś musi się wypowiedzieć, wyedytuję)

Druga czyli Justyś, aniołek i fabryka jakąś godzinę później.
Fabryka, grupy to były trzy :D Wasza odstająca, nasza - tych normalnych i pierwsza - sprinterów.

: 30 stycznia 2012, 17:38
autor: Vision
Relacja znakomita :spoko: Wszystko świetnie opisane, tylko jeszcze na zdjęcia czekamy... ja za dużo nie mam, bo w tym dniu koncentrowałem się chyba na za wielu innych rzeczach ;)

Choćby na tym:
fabryka pisze:Po drodze, sami nie wiemy gdzie, gubi się nam Vision i Inga84.
To nie my się Wam zgubiliśmy... tylko Wy nam :P Ale dołożyliśmy sobie tylko 50 minut szlaku więc źle nie było... a tak naprawdę chciałem sobie trochę Pilska przypomnieć i zejść do lasu ;)

: 30 stycznia 2012, 17:39
autor: Anonymous
Dla mnie były dwie. Nasza odstająca i reszta świata. :D

: 30 stycznia 2012, 17:41
autor: aniołek
fabryka pisze: to osoby, które z dobrą kondycją mają niewiele wspólnego.
fabryczka to następnym razem Ty bedziesz nominowany do "nokautu kulką" :twisted: :jupi:
fabryka pisze:Jednak dojrzały wiek Sokoła i niewystarczająca tężyzna fizyczna nie pozwoliła mu wyjść zwycięsko z tej batalii.
dzięki :10: :twisted: - już obmyślił zemstę :roll:



fajnie że się zgłosiłeś do pisania :brawo: :spoko:



moja bogata :shock: foto-relacja :zoboc:

https://picasaweb.google.com/1129537785 ... 6024401410


Dziękuję za wspólną wędrówkę :aniolek: było extraśnie :D

: 30 stycznia 2012, 17:43
autor: sprocket73
Fajny spęd. Toż to prawie jak jakiś forumowy zlot wyszło - tyle osób.
W każdym razie w ten weekend pogoda była bardzo zachęcająca na odwiedzenie gór :)

: 30 stycznia 2012, 18:02
autor: Inga
fabryka, fajnie wyszła Ci ta relacja :spoko:
Fajnie było wrócić na szlak. Niestety są skutki 2-miesięcznego obijania się ;)
Miło było zobaczyć ponownie znanych mi już GSów jak i poznać nowe osoby.
Poniżej link do moich fotek
https://picasaweb.google.com/1082872992 ... 9BeskidMaY#

: 30 stycznia 2012, 18:12
autor: gaza

: 30 stycznia 2012, 18:17
autor: adamek
:brawo:
niezłą ekipę zebraliście

tylko czemu tak rozłaziliście się i ciągle gubiliście się :D :P
na szczęście pogoda była przepiękna

następnym razem też będę wśród Was

: 30 stycznia 2012, 18:18
autor: gaza
adamek pisze:następnym razem też będę wśród Was
obiecanki cacanki :D

: 30 stycznia 2012, 18:22
autor: Anonymous
pare moich:
https://picasaweb.google.com/1085170629 ... robaczaAka

vatteri pisze:grupy to były trzy :D Wasza odstająca, nasza - tych normalnych i pierwsza - sprinterów.
Grupa byla jedna, tylko szlismy w odleglosciach co by nie spowodowac lawiny przez za duzy nacisk na pokrywe sniezna :)

: 30 stycznia 2012, 18:24
autor: adrians_osw
vatteri pisze:No to teraz czekam na te wszystkie fotki mistrzów obiektywu.
fabryka pisze:...pierwsza grupa melduje się o (ktoś musi się wypowiedzieć, wyedytuję)

Druga czyli Justyś, aniołek i fabryka jakąś godzinę później.
Fabryka, grupy to były trzy :D Wasza odstająca, nasza - tych normalnych i pierwsza - sprinterów.
A mistrzyni obiektywu też robiła chyba jakieś zdjęcia? ;) Trzeba się podzielić z innymi :P

Moje zdjęcia: https://picasaweb.google.com/1091508489 ... ka29012012

PS: Sprinterów było dwóch ;)

: 30 stycznia 2012, 18:24
autor: Tidżej
adamek pisze:tylko czemu tak rozłaziliście się i ciągle gubiliście się
Wszystko było zaplanowane po to, by relacja była ciekawsza ;)

A to ekipa śmiałków:
Obrazek

Cieszę się, że mogłem Was poznać :)

Mój zbiór fotek z wyprawy krzyżowej dostępny jest tu:
https://picasaweb.google.com/1112055384 ... eskidMaYGS

: 30 stycznia 2012, 18:31
autor: Lidka
Bardzo ciekawa relacja i super zdjęcia :) ehhhh ale ja Wam zazdroszczę, ze tak blisko gór mieszkacie. Gdyby tak chociaż ze 300km bliżej...;)