Strona 10 z 14

: 17 stycznia 2012, 12:29
autor: Anonymous
To ciekawi mnie ile policzą tym dwóm co zamiast do Goryczkowej zeszli do Cichej. Parę dni temu.

: 17 stycznia 2012, 12:57
autor: adamek
adamek pisze:Dla rozluźnienia :
Było minęło, teraz zastanówmy się gdzie iść w sobotę lub niedzielę - może na Rysy to nie, ale na Świnicę, są chętni
Udało się :lol: chodziło o rozluźnienie sytuacji

Ja sobie na razie odpuszczam - troszkę jestem przeziębiony
i na Śnieżkę trzeba się przygotować :)

: 17 stycznia 2012, 13:42
autor: aniołek
sokół pisze:Mało tego - cały czas mnie teraz nagabują
Tylko czekać aż jakiś producent GPS się skontaktuje żebyśmy zareklamowali :8) :zoboc:

: 17 stycznia 2012, 14:35
autor: Vision
aniolekzbeskid pisze:Tylko czekać aż jakiś producent GPS się skontaktuje żebyśmy zareklamowali :8) :zoboc:
E to do Narciarza się zgłoszą, w końcu to on został bohaterem GPS'u :8) Byle tylko mu nart nie kazali reklamować :twisted:
vatteri pisze:Tak, będę Ci to wypominać do końca życia :twisted:


Eh marny mój los... jakoś będę musiał to znosić :P

: 17 stycznia 2012, 14:47
autor: aniołek
Vision pisze:E to do Narciarza się zgłoszą, w końcu to on został bohaterem GPS'u
no ale wiesz on może zostać Twarzą GPS my wystąpimy w reklamie :twisted: :spoko:

operator do mnie dziś dzwonił z innego numeru ( niż zapisany nie odbierać) i ze stresowałam :8p: z jakimś kitem że mają dla mnie telefon zapewne z GPS :lol: :zoboc:

: 17 stycznia 2012, 14:53
autor: Anonymous
Ciekawe, kiedy producent butów o sześć numerów za dużych się zgłosi.... :oczynoela:

: 17 stycznia 2012, 14:57
autor: aniołek
i dobry weterynarz dla ptoka...

: 17 stycznia 2012, 14:59
autor: Anonymous
Justyś obiecała mi darmowe konsultacje, ale coś ostatnio mało Jej tutaj. Czyżby się obraziła na mnie?

Przecież nasze relacje są szczególne!

Może na nastepnym wypadzie będzie, to mnie przebada, choć myslę, że będzie siedzieć cicho jak mysz pod miotłą.

Tym bardziej, jak będzie Vision i ja.

: 17 stycznia 2012, 15:03
autor: Pudelek
Ta relacja niech będzie przestrogą i nauką dla wszystkich ją czytających. Pokazuje, że nawet Beskid moze być śmiertelnie niebezpieczny, jesli tylko trafimy na splot nieszczęsliwych wydarzeń. Pokazuje, jak ważne jest przygotowanie i odpowiedni ekwipunek. I że zawsze, nawet na najmniejszej i najbezpieczniejszej górce, choćby miała ledwie tysiąc metrów, musisz być gotów na najgorsze. Psychicznie, fizycznie i wyposażeniowo.
ta relacja i ten dramatyzm wcale mnie nie dziwi. Pilsko jest jednak dość wysoką górą jak na Beskidy, a śmierć może czekać w zimie nawet w takim śmiesznym Beskidzie Małym...

nie wiem czy xaga w tym wątku już pisała (widzę, że coś wspomniała), ale na walentynki 2009 podobnie zima pokazała swoje w okolicach Gibasów. Grupa znajomych wyszła nieco za późno na szlak (koło 15), aby dotrzeć do chatki na Gibasach - w normalnych warunkach zajeło by mi to maksymalnie 2 godziny. Tyle, że nikt nie przewidział że napadało tyle śniegu, że zaspy dochodziły do 4 metrów! (sam, idąc z drugiej strony kilka razy wpadłem w śnieg większy ode mnie). Zgubili się na Gibasowym Wierchu, rzut beretem od chatki. Na przeciw wyszedł jeden od nas, wytrawy turysta - najpierw przez godzinę wykopywał się z zasypanej piwnicy, w którą wpadł, potem jakoś ich znalazł, ale drogi powrotnej po śladach nie - śnieg zasypał je w ciągu kilku minut. Błądzili po lesie do 4 rano bodajże (pamięc już nieco zawodzi), czyli policzcie sobie od 15 godziny ile to godzin... w końcu ratunek znaleźli w domu bez gospodarzy, gdzie musieli wybić szybę, aby tam się dostać...

wyekwipowani byli praktycznie standardowo - ale co z tego, skoro gwizdka przez wichurę nie było słychać, komórka nie ma tam zasięgu... GPS-a nikt nie miał (zresztą wiele osób, w tym ja, nadal z niego nie korzysta), nie mieli też kompasu, bo kto bierze w Beskid Mały na 800-900 metrów kompas...

zatem, jak widać, w takich warunkach śmiertelne zagrożenie może czaić się wszędzie

: 17 stycznia 2012, 15:08
autor: aniołek
sokół pisze:Może na nastepnym wypadzie będzie, to mnie przebada, choć myslę, że będzie siedzieć cicho jak mysz pod miotłą.

Tym bardziej, jak będzie Vision i ja.
zaopatrzymy się w stosowne narzędzia chirurgiczne,leki zwiotczające i usypiajace

to zobaczymy kto będzie siedział Cichooo

: 17 stycznia 2012, 15:17
autor: Vision
sokół pisze:Ciekawe, kiedy producent butów o sześć numerów za dużych się zgłosi....
To są takie specjalne 2 w 1 nowy patent z rakietami od razu :P

: 17 stycznia 2012, 15:37
autor: Ptoszek
aniolekzbeskid pisze:i dobry weterynarz dla ptoka...
Przegłaś :zly: :zoboc:

: 17 stycznia 2012, 15:40
autor: Królik
aniolekzbeskid pisze:i dobry weterynarz dla ptoka...
:ha: :ha: :ha:

: 17 stycznia 2012, 15:51
autor: Ptoszek
Królik pisze:aniolekzbeskid powiedział/-a:
i dobry weterynarz dla ptoka...

Czasem nie bierzcie przykładu z tej OSOBY :olaboga:






:lol:

: 17 stycznia 2012, 17:11
autor: Mariusz
adamek pisze:Myślę że my zrobiliśmy wszystko/prawie wszystko tak jak należało.
Myślę ze sami wrócilibyście do schroniska gdyby GOPR podał Wam prawidłowy kierunek, ale wydaje mi się że ratownicy chcieli uniknąć dodatkowych problemów, znali Wasze położenie i mieli z Wami kontakt, byłby problem gdyby np po przejściu 500m w śnieżycy stracili z Wami kontakt, lub GPS zwariował co się często zdarza przy takiej pogodzie i nie bylibyście w stanie podać swojego położenia
Co to za telefon, tak z ciekawości :)