10-11 grudzień 2011 Tatrzański weekend na Nosalu i Czerwonych Wierchach
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
10-11 grudzień 2011 Tatrzański weekend na Nosalu i Czerwonyc
Sobota 10 grudzień 2011
Ekipa w składzie: pysiek, HalinkaŚ, Panda i ja w sobotę rano jedziemy do Zakopanego powędrować po tatrzańskich szlakach. Nasz wybór padł na Nosal, żeby nie było zbyt trudno (taki nasz kaprys) i w razie niekorzystnej pogody (silnego halnego) łatwo wrócić do domu.
Wyszliśmy z Kuźnic udając się wprost na Nosal, szybko wdrapujemy się na szczyt, zatrzymując się to tu to tam na sesje fotograficzne, patrząc na Tatry na Nosalowej Przełęczy i innych sterczących przepaścistych skał . Zatrzymujemy się na nosalowym koniu, który mi osobiście przypomina bardziej psa bernardyna, który siedzi i pilnuje gór i patrzy na turystów. Wycieczka na Nosal jest bardzo krótka, koło południa jesteśmy z powrotem na dole, dlatego postanawiamy przemieścić się do Kir, skąd Doliną Kościeliską idziemy nad Smreczyński Staw i do schroniska na Hali Ornak. Trochę nas kusi, żeby zostać nad Smreczyńskim Stawem do zachodu słońca. Przez cały dzień była bardzo ładna pogoda, było ciepło, a towarzystwo i humory znakomite. Wracamy już po ciemku do Kir, patrząc w niebo na pojawiające się gwiazdy, zapowiedź pięknej pogody w niedzielę
Niedziela 11 grudzień 2011
Ekipa w składzie: Adamek, Atina, Panda i ja idziemy na Czerwone Wierchy, gdzie mamy nadzieję wypróbować nasze nowe raki pod czujnym okiem Adama, na którego wskazówki bardzo liczyliśmy
Spotykamy się przy wejściu do doliny Kościeliskiej i przy pierwszym mostku nad Kościeliskim Potoku odbijamy na szlak prowadzący na Ciemniak, prawie 4h podejścia. Nagroda już po uciążliwym podejściu grzbietem Adamicy warta zachodu, wychodząc z lasu wchodzimy na odsłonięty i bardzo ciekawy widokowo teren. Towarzyszy nam widok na zbocze Giewontu, za plecami na Babią i Pilsko . Na Chudej Przełączce robimy mały popas, bo dalej jeszcze tylko ok. 50 min. na szczyt, skąd rozciąga się imponująca panorama na Krzesanicę i Małołączniak i Tatry Wysokie, od Świnicy po Krywań. Przejrzystość powietrza idealna, był duży mróz, ale słoneczko dodawało otuchy po drodze.
Z Ciemniaka idziemy dalej granią na Krzesanicę, najwyższy szczyt Czerwonych Wierchów, i dalej na Małołączniak i Kopę Kondracką, skąd schodzimy doliną Kondratową do Kuźnic już z czołówkami, bo dzień taki krótki Cały dzień towarzyszy nam wspaniała słoneczna pogoda. Było mroźno, ale dzięki temu powietrze było bardzo przejrzyste i widoki rozległe. Na Małołączniaku zaczęło wiać, na Kopie Kondrackiej ledwo głów nie pourywało od mroźnego wiatru, ale i tak było super
Nie wypróbowaliśmy raków, czasem zapadliśmy się w śnieg powyżej kolan i mieliśmy dużo radości schodząc ślizgami wraz ze śniegiem sama frajda Humory mieliśmy wspaniałe, wymiana zdań, cięte riposty, raz po raz wybuchały salwy śmiechu.
Dzięki całej ekipie za wspaniały weekend w Tatrach :>
moje fotki czekam z niecierpliwością na Wasze, bo wiem, że są wspaniałe :>
https://picasaweb.google.com/1031643500 ... 3qbQwd38SA#
HalinkaŚ
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Adamek
https://picasaweb.google.com/1042360904 ... rudnia2011
Panda
https://picasaweb.google.com/1030803536 ... 0792250226
panoramki z Czerwonych Wierchów
https://picasaweb.google.com/1030803536 ... e3gteyt1gE
Ekipa w składzie: pysiek, HalinkaŚ, Panda i ja w sobotę rano jedziemy do Zakopanego powędrować po tatrzańskich szlakach. Nasz wybór padł na Nosal, żeby nie było zbyt trudno (taki nasz kaprys) i w razie niekorzystnej pogody (silnego halnego) łatwo wrócić do domu.
Wyszliśmy z Kuźnic udając się wprost na Nosal, szybko wdrapujemy się na szczyt, zatrzymując się to tu to tam na sesje fotograficzne, patrząc na Tatry na Nosalowej Przełęczy i innych sterczących przepaścistych skał . Zatrzymujemy się na nosalowym koniu, który mi osobiście przypomina bardziej psa bernardyna, który siedzi i pilnuje gór i patrzy na turystów. Wycieczka na Nosal jest bardzo krótka, koło południa jesteśmy z powrotem na dole, dlatego postanawiamy przemieścić się do Kir, skąd Doliną Kościeliską idziemy nad Smreczyński Staw i do schroniska na Hali Ornak. Trochę nas kusi, żeby zostać nad Smreczyńskim Stawem do zachodu słońca. Przez cały dzień była bardzo ładna pogoda, było ciepło, a towarzystwo i humory znakomite. Wracamy już po ciemku do Kir, patrząc w niebo na pojawiające się gwiazdy, zapowiedź pięknej pogody w niedzielę
Niedziela 11 grudzień 2011
Ekipa w składzie: Adamek, Atina, Panda i ja idziemy na Czerwone Wierchy, gdzie mamy nadzieję wypróbować nasze nowe raki pod czujnym okiem Adama, na którego wskazówki bardzo liczyliśmy
Spotykamy się przy wejściu do doliny Kościeliskiej i przy pierwszym mostku nad Kościeliskim Potoku odbijamy na szlak prowadzący na Ciemniak, prawie 4h podejścia. Nagroda już po uciążliwym podejściu grzbietem Adamicy warta zachodu, wychodząc z lasu wchodzimy na odsłonięty i bardzo ciekawy widokowo teren. Towarzyszy nam widok na zbocze Giewontu, za plecami na Babią i Pilsko . Na Chudej Przełączce robimy mały popas, bo dalej jeszcze tylko ok. 50 min. na szczyt, skąd rozciąga się imponująca panorama na Krzesanicę i Małołączniak i Tatry Wysokie, od Świnicy po Krywań. Przejrzystość powietrza idealna, był duży mróz, ale słoneczko dodawało otuchy po drodze.
Z Ciemniaka idziemy dalej granią na Krzesanicę, najwyższy szczyt Czerwonych Wierchów, i dalej na Małołączniak i Kopę Kondracką, skąd schodzimy doliną Kondratową do Kuźnic już z czołówkami, bo dzień taki krótki Cały dzień towarzyszy nam wspaniała słoneczna pogoda. Było mroźno, ale dzięki temu powietrze było bardzo przejrzyste i widoki rozległe. Na Małołączniaku zaczęło wiać, na Kopie Kondrackiej ledwo głów nie pourywało od mroźnego wiatru, ale i tak było super
Nie wypróbowaliśmy raków, czasem zapadliśmy się w śnieg powyżej kolan i mieliśmy dużo radości schodząc ślizgami wraz ze śniegiem sama frajda Humory mieliśmy wspaniałe, wymiana zdań, cięte riposty, raz po raz wybuchały salwy śmiechu.
Dzięki całej ekipie za wspaniały weekend w Tatrach :>
moje fotki czekam z niecierpliwością na Wasze, bo wiem, że są wspaniałe :>
https://picasaweb.google.com/1031643500 ... 3qbQwd38SA#
HalinkaŚ
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Adamek
https://picasaweb.google.com/1042360904 ... rudnia2011
Panda
https://picasaweb.google.com/1030803536 ... 0792250226
panoramki z Czerwonych Wierchów
https://picasaweb.google.com/1030803536 ... e3gteyt1gE
Ostatnio zmieniony 14 grudnia 2011, 22:39 przez Katarynka, łącznie zmieniany 11 razy.
super wyprawa, a pogoda cudo i nawet ten wiatr nie był aż tak straszny
fotki będą dziś wieczorem
dzięki całej ekipie, niestety zmniejszonej przez choroby , za udaną wędrówkę i do następnego
fotki będą dziś wieczorem
Katarynka pisze:pod czujnym okiem Adama
Katarynka pisze:Humory mieliśmy wspaniałe, wymiana zdań, cięte riposty, raz po raz wybuchały salwy śmiechu
tak jak tradycja nakazujeKatarynka pisze:schodzimy doliną Kondratową do Kuźnic już z czołówkami
dzięki całej ekipie, niestety zmniejszonej przez choroby , za udaną wędrówkę i do następnego
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Katarynka, fajnie i rzeczowo opisałaś te dwa dni w Tatrach. Nawet nie wiedziałam, że na niedzielę tak się towarzystwo wykruszyło, ale cóż choroba nie wybiera. Mieliście cudnie w niedzielę, warto było iść, szkoda tylko, że musiałam pracować.
Poniżej link do zdjęć z soboty;
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Poniżej link do zdjęć z soboty;
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
to zejście(wejście) jest koszmarne..było ślisko?Katarynka pisze:przy pierwszym mostku nad Kościeliskim Potoku odbijamy na szlak prowadzący na Ciemniak, prawie 4h podejścia
Faktycznie ekipa się wykruszyła w niedziele.. Dzięki wszystkim za fajnie i relaksacyjnie spędzony sobotni dzionek
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."
"To powiedziałem Ja smerf Ważniak...I dostajecie punkty ujemne za nieumiejętne posługiwanie się rakami... Nie pojedziecie ze mną na Makalu 2015"adamek pisze:dzięki całej ekipie, niestety zmniejszonej przez choroby , za udaną wędrówkę i do następnego
to powiedziałem Ja smerf Ważniak i pamiętajcie o tym
I never saw a wild thing sorry for itself. A small bird will drop frozen dead from a bough without ever having felt sorry for itself.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
Powiem tak...interesują mnie Twoje kolanka...i zrób coś z tym bo chcę je jeszcze kiedyś pooglądaćHalinkaŚ pisze:Mieliście cudnie w niedzielę, warto było iść, szkoda tylko, że musiałam pracować
Ostatnio zmieniony 13 grudnia 2011, 22:28 przez Panda, łącznie zmieniany 1 raz.
I never saw a wild thing sorry for itself. A small bird will drop frozen dead from a bough without ever having felt sorry for itself.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
Wow, coś wspaniałego Jestem w szoku, że nie potrzebowaliście raków na Czerwonych Wierchach, nie było ślisko?
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
na samych Wierchach nie było ślisko, dopiero jak schodziliśmy z Kopy było ślisko Każdy z nas zaliczył glebęMalgo2malgo pisze:nie było ślisko?
Dziękujemy za pozdrowienia, zarówno z Doliny 5 Stawów jak i z Koziegotknp pisze:a myśmy tz. Limonka , Zbig9 , jack i tknp machaliśmy do Was w niedzielę z Koziego
Ostatnio zmieniony 13 grudnia 2011, 22:54 przez Katarynka, łącznie zmieniany 1 raz.
sezon zimowy udanie zaczęty, na razie lajtowo, ale to się wkrótce zmieni
moje fotki
https://picasaweb.google.com/1042360904 ... rudnia2011
mówisz i maszJoanka pisze:Adamek, a kiedy wrzucisz swoje?
moje fotki
https://picasaweb.google.com/1042360904 ... rudnia2011
dzięki za pozdrowieniatknp pisze:a myśmy tz. Limonka , Zbig9 , jack i tknp machaliśmy do Was w niedzielę z Koziego
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.