Kasiu, to mamy miejsce na następną wycieczkę.pysiek pisze:Nic straconego Halinko,
01.10.2011 - Polowanie na czerwony październik - Świnica
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Łukasz że dla Ciebie wszystko jedno to nie wątpięgaza pisze:wszystko jedno
to co jest już wystarczy chybapysiek pisze:bo juz myślałam,że na Rysach powstało jakies nowe "utrudnienie"
chyba miałam dobrze że tylko z tympysiek pisze:miałaś chyba po prostu pecha
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Halinko, coś za często się poddajesz, rezygnujesz. Trzeba Cię chyba popędzić - apeluję do wszystkich, aby zachęcali Halinkę do ataku szczytowegoHalinkaŚ pisze: Ja od początku planowałam wejście tylko do Przełęczy, ale teraz widzę , że jednak mogłam się pokusić.
Haniu, a Tobie bardzo gratuluję! Powiedz tak szczerze - ciężko było (psychicznie)? Poszłabyś jeszcze raz?
Ja Świnicy nie planuję, bo się boję, że za trudna, ale może mnie przekonasz, że strach ma wielkie oczy?
dlatego tez będę chodzić sama na łatwe trasy by nie być ciężarem dla nikogo nie lubię się bać, a widzę, ze coraz bardziej wyostrzył mi się strach, przychodzi atak paniki i nic nie jestem w stanie zrobić.Dżola Ry pisze:Halinko, coś za często się poddajesz, rezygnujesz. Trzeba Cię chyba popędzić - apeluję do wszystkich, aby zachęcali Halinkę do ataku szczytowego
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
no co Ty gadasz, Halinko? Przecież pisałaś, że:HalinkaŚ pisze:dlatego tez będę chodzić sama na łatwe trasy by nie być ciężarem dla nikogo
więc o tym mówię, bo jeśli by się zdarzyło (co sama znam), że:HalinkaŚ pisze: Ja od początku planowałam wejście tylko do Przełęczy, ale teraz widzę , że jednak mogłam się pokusić
to absolutnie nic takiego bym nie napisałaHalinkaŚ pisze: przychodzi atak paniki
A poza tym - jakim ciężarem? jakim ciężarem? przecież Ty zawsze w peletonie zasuwasz . A kondycji to pierwsza Ci zazdroszczę
Właśnie bo ja prawie wcale nie namawiałam, mimo, że byłam przekonana, że Halinka spokojnie dałaby radęDżola Ry pisze:apeluję do wszystkich, aby zachęcali Halinkę do ataku szczytowego
dziękiDżola Ry pisze:Haniu, a Tobie bardzo gratuluję!
To jedno miejsce pod szczytem dla mnie było ciężkie psychicznie w momencie jak już na nie połowicznie weszłam i nie wiedziałam totalnie co mam dalej zrobić i dotarło do mnie, że konsekwencje "odpadnięcia" stamtąd byłyby poważne.Dżola Ry pisze:Powiedz tak szczerze - ciężko było (psychicznie)?
Ale może to była po prostu kwestia braku siły w rękach i nieumiejętności podciągnięcia się i jednocześnie brak stuprocentowego zaufania do łańcucha, bez tego ostatniego nie da się rady tam wejść wg mnie.
Moim zdaniem cały szlak od Świnickiej Przełęczy do tego miejsca przed szczytem nie sprawiłby Ci najmniejszych psychicznych trudności przy suchych warunkach, w Żlebie Blatona jest ok oparcie dla nóg, ale wyślizgana przez ludzi powierzchnia, dlatego trzeba się przytrzymać łańcuchów. A ten końcowy-jedyny bardziej hardcorowy-moment (czytałam teraz w necie, że część turystów rezygnuje z wejścia na szczyt przez niego) każdy musi ocenić na miejscu chyba samDżola Ry pisze:Ja Świnicy nie planuję, bo się boję, że za trudna, ale może mnie przekonasz, że strach ma wielkie oczy?
Nie będę próbowała drugi raz tam, chyba, że się w innym miejscu przekonam, że daję sobie radę z tym podciąganiemDżola Ry pisze:Poszłabyś jeszcze raz?
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Nie jest to budujące, co napisałaśAtria pisze:Nie będę próbowała drugi raz tam, chyba, że się w innym miejscu przekonam, że daję sobie radę z tym podciąganiem
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Malgo2malgo pisze:Nie jest to budujące, co napisałaś
Tylko pamiętajcie, że ja jestem totalnym amatorem :)Dżola Ry pisze:Muszę zatem jeszcze poćwiczyć na innych szlakach
zerowe doświadczenie (Giewontu nie liczę, bo tam to każdy klapek wejdzie;P)
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
pierwsze koty za płotyAtria pisze: ja jeszcze nigdy nie byłam na żadnym szczycie w Tatrach Wysokich, chciałam już bardzo na jakiś wyjść w tym sezonie
w Bieszczadach się za nią weźmiemyDżola Ry pisze: apeluję do wszystkich, aby zachęcali Halinkę do ataku szczytowego
ciężary to Halinka nosi w plecakuDżola Ry pisze:A poza tym - jakim ciężarem? jakim ciężarem?
no to teraz pakujemyAtria pisze:Ale może to była po prostu kwestia braku siły w rękach i nieumiejętności podciągnięcia się
otóż to łańcuchy są fajne, potrzebujesz trochę obycia z nimi i sama tak stwierdziszAtria pisze: i jednocześnie brak stuprocentowego zaufania do łańcucha, bez tego ostatniego nie da się rady tam wejść wg mnie.
chyba jednak Rysy na pierwszy ogień. Chodź jak już nabędziesz wprawy to nie będzie to miało takiego znaczenia. Ja np. dopiero w tym roku weszłam na Rysy, już po OP.pysiek pisze:Łukasz a nie odwrotnie?gaza pisze:apetyt rośnie w miarę jedzenia teraz Orla potem Rysy
No i oczywiście MOJE GRATULACJE
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry