15-26.08.2011 Góry i Pogórze Izerskie ze Świeradowa-Zdroju

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 05 września 2011, 1:00

Pudelek pisze:a odnośnie relacje - bardzo miło się czyta :)
Pudelku robię co mogę, żeby Cię przekonać, że na tym forum pisze się nie tylko o Tatrach - co więcej - Niektórzy nawet to czytają! ... no chyba, że akurat wyjeżdżają w Tatry :D (pozdrowienia dla PiotrkaP i jego Ekipy ;) )
Pudelek pisze:nie ma nadmiaru informacji (jak u mnie), ani za mało - po prostu w sam raz :)
nadmiaru informacji nigdzie nie stwierdziłam, natomiast niedomiar samych relacji - owszem ;)
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 05 września 2011, 1:05

sonia pisze:minerały też interesujące, w przyszłym roku na pewno zawitam w te okolice i pewnie wrócę z workiem kamieni, a nie ukrywam twoja relacja dodatkowo mnie zachęca
Skoro tak, to jeszcze Cię troszkę pozachęcam grejzenami, ale o tem potem - dobranoc :spioch:
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 08 września 2011, 23:02

Odcinek VIII Przecznica – Ciemny Wądół – Źródło Wolfganga – Jelenie Skały (Tłoczyna) – Przecznica
Coraz więcej zajęć, coraz mniej czasu na wspominki o urlopie. Chciałabym jednak koniecznie napisać o trasie, którą wspominamy chyba najmilej. Zwróciła naszą uwagę na mapie ponura nazwa „Ciemny Wądół” - tak zwie się odcinek żółtego szlaku na stokach Kamienickiego Grzbietu. Postanowiliśmy sprawdzić, co się pod tą nazwą kryje.
Na punkt startowy wybraliśmy Przecznicę. Zaparkowaliśmy przed czynnym kamieniołomem bazaltu i wyruszyliśmy żółtym szlakiem wzdłuż wartkiego potoku Mrożynka. W nocy przeszła burza i Mrożynka zasilona deszczem zatarasowała nam drogę w poprzek żółtego szlaku. Cóż, zdjęliśmy buty i przeprawiliśmy się na drugi brzeg... szlaku. Niestety wiele nam to nie pomogło, bo po paru krokach szlak zgubił się gdzieś między głębokim korytem Mrożynki a podmokłą zarośniętą drogą odbijającą w lewo. Przemoczyliśmy buty w trawie, do rzeki zejść się nie dało – odtrąbiliśmy więc powrót do samochodu. Postanowiliśmy cichaczem podejść Mrożynkę od lewej flanki. Samochód zostawiliśmy tym razem w głębi wsi Przecznica i drogą ku zboczom Tłoczyny (783m npm.) powędrowaliśmy w poszukiwaniu żółtego szlaku. Nasze samozaparcie zostało wynagrodzone obfitością jeżyn. Po dojściu do mostka znowu zgubiliśmy szlak, tym razem na krótko - okazuje się, że na mostku trzeba było skręcić w lewo a po paru krokach zejść z szutrowej drogi w prawo w las. Już samo wejście do Ciemnego Wądołu wprowadza w jego magiczną atmosferę. Po obu stronach mrocznej drogi leżą porozrzucane omszałe głazy a wokół martwa cisza. Nie trudno sobie wyobrazić, dlaczego to właśnie miejsce związane było z kultem pogańskiego boga Flinsa, od którego pochodzi niemiecka nazwa Świeradowa – Bad Flinsberg. Droga z czasem staje się coraz bardziej podmokła, pięknie porośnięta psią trawką i poduchami mchu, a potem niepostrzeżenie zamienia się w potok, który spycha nas na wąską ścieżkę i wije się pod nogami, tak że ciągle trzeba go omijać. Woda tradycyjnie w Izerach ma kolor ciemnego piwa i zachęca do darmowych kąpieli borowinowych. Skorzystaliśmy :) Po prawej stronie stała niegdyś Pogańska Kaplica i wysoka na ponad 30 metrów Stara Jodła http://www.goryizerskie.pl/?file=art&art_id=57 zaznaczone jeszcze na mapie – dziś już nie ma po nich śladu, chociaż Stara Jodła ciągle jest jednym z punktów w Regulaminie Tras Punktowanych GOT. Jeśli uda się przebrnąć podmokłą łąkę szlak doprowadza do drogi, którą my skręciliśmy w kierunku Wolframowego Źródła (Wolfgangsquelle) – tu również czuć atmosferę pogańskich bożków i czarownic. Po uzupełnieniu zapasów smacznej wody ruszyliśmy dalej drogą okrążającą Tłoczynę, opuszczając żółty szlak biegnący w kierunku Rozdroża Izerskiego. Przy drodze zaznaczona jest na mapie jeszcze jedna nieistniejąca już budowla – Bycza Chata. Zamiast niej znaleźliśmy tylko tajemniczą ziemiankę po lewej stronie drogi a na przeciwko po prawej drewniany słupek z dziwnymi skrzyneczkami – nie mieliśmy pomysłu, do czego mogłoby to służyć.
Po zatoczeniu koła wokół Tłoczyny postanowiliśmy jeszcze poszukać ścieżki do Jelenich Skał. Widać, że niewiele osób odwiedza to piękne miejsce – trawa po pas, słuszne nachylenie i zero pewności, że znajdziemy skałki. A jednak! Stoją na zarastającej polance, obok dwa olbrzymie buki, na szczyt prowadzą pozostałości kamiennych stopni i resztki żelaznych balustrad. Widok tonie we mgle i zachodzącym słońcu, cisza absolutna, znowu magia. A jeszcze 100 lat temu był tu bardzo popularny punkt widokowy (Hirschstein) dla letników z Przecznicy (Querbach) http://przecznica.pl/
Pełni wrażeń po samotnym spacerze w tym magicznym zakątku zeszliśmy wieczorem do Przecznicy, gdzie czekał nasz samochód a koło niego jeden z mieszkańców, ciekawy skąd jesteśmy i co nas tam sprowadza. Chyba z godzinę opowiadał nam o historii tej zapomnianej miejscowości, o okolicznych kopalniach, nowych właścicielach starych przysłupowych domów krytych łupkiem, o opuszczonym Domu Pomocy Społecznej w stuletnim budynku Fürst-Bismarck-Baude, o powojennych gwałtach i szabrowaniu, o Niemcach, którzy przyjeżdżają w te okolice szukać swoich rodzinnych domów i płaczą... Kiedy się dowiedział, że poprzedniego dnia włóczyliśmy się po ruinach w Kotlinie a dzisiaj wracamy z Jelenich Skał, był szczerze zdziwiony „jak nam się chciało tam iść”. Komary cięły niemiłosiernie i wreszcie trzeba było się rozstać z naszym ciekawym rozmówcą, który pożegnał nas słowami „Przyjeżdżajcie częściej, bo my tu dziczejemy! :)
Polecam ten szlak wszystkim, którzy do szczęścia nie potrzebują wysokich szczytów i rozległych widoków – można za to mieć przez chwilę kawałek zapomnianego świata tylko dla siebie.
cdn.
Załączniki
104_Jelenia skała z półprofilu.jpg
104_Jelenia skała z półprofilu.jpg (157.3 KiB) Przejrzano 623 razy
103_punkt widokowy na Hirschfelsen.jpg
(182.04 KiB) Pobrany 328 razy
102_tajemnicze coś na przeciw ziemianki.jpg
102_tajemnicze coś na przeciw ziemianki.jpg (149.7 KiB) Przejrzano 623 razy
101_ziemianka.jpg
(233.4 KiB) Pobrany 328 razy
100_wabienie kleszczy.jpg
(233.04 KiB) Pobrany 328 razy
99_Źródło Wolfganga.jpg
(243.52 KiB) Pobrany 328 razy
98_wędrówka w górę potoku - na pstrąga.jpg
98_wędrówka w górę potoku - na pstrąga.jpg (151.75 KiB) Przejrzano 623 razy
97_borowinowe jacuzzi.jpg
97_borowinowe jacuzzi.jpg (149.63 KiB) Przejrzano 623 razy
96_borowinowy prysznic.jpg
96_borowinowy prysznic.jpg (145.21 KiB) Przejrzano 623 razy
95_kąpiele borowinowe.jpg
95_kąpiele borowinowe.jpg (156.82 KiB) Przejrzano 623 razy
94_bajka.jpg
(250.29 KiB) Pobrany 328 razy
93_potok który był szlakiem i potężny modrzew.jpg
(235.49 KiB) Pobrany 328 razy
92_szlak  zamieniający się w potok.jpg
92_szlak zamieniający się w potok.jpg (154.97 KiB) Przejrzano 623 razy
91_Ciemny Wądół.jpg
91_Ciemny Wądół.jpg (155.17 KiB) Przejrzano 623 razy
90_wejście do Ciemnego Wądołu.jpg
90_wejście do Ciemnego Wądołu.jpg (153.66 KiB) Przejrzano 623 razy
89_żółty szlak z Przecznicy nieco podmokły.jpg
(242.31 KiB) Pobrany 328 razy
Ostatnio zmieniony 09 września 2011, 10:35 przez malgosiadg, łącznie zmieniany 2 razy.
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 09 września 2011, 7:20

Małgosiu, Twoją relację czyta się jak dobrą powieść :brawo: zazdroszczę tych tajemniczych miejsc. No i nie każdy miał przyjemność moczyć nogi w piwie :D ;)
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
ODPOWIEDZ