Tripple Attack - czyli (nie)samotne Tatry polsko-słowackie

Anonymous · Post autor: **Anonymous** » 29 sierpnia 2011, 10:48

Czyli ekolodzy tak naprawdę są złem dla przyrody ?

Post autor: **Mosorczyk** » 29 sierpnia 2011, 10:56

janek.n.p.m pisze:tysiące turystów to większe zagrożenie dla przyrody niż wspinacze.

Też tak uważam. Zobaczmy choćby ile śmieci pozostawi 20 000 ludzi w drodze do Morskiego Oka podczas upalnego weekendu, a ilu wspinacze. Wspinacze nie pozostawią nic, bo szanują góry.

Pudelek pisze:tym bardziej, że spora część wspinaczy chodzi poza szlakami legalnie - jeśli są zrzeszeni w krajowych związkach taterniczych to mogą to robić, zachowując pewne zasady i na pewnych terenach

To racja, jednak przyroda nie "rozpoznaje" tego kto ma taki "papierek", a tego kto go nie ma.

Pudelek pisze:tak więc Mosor chodzący poza szlakiem łamie słowackie prawo, wspinacz niekoniecznie

To racja, ale kiedy mam przejść z przewodnikiem ten sam szlak dając 220 EUR i przejść ten sam szlak nie dając 220 EUR to wybór dla mnie jest prosty, bo zrówno w jednym, jak i w drugim przypadku ten szlak zostałby pokonany. Inny fakt to ubezpieczenia, itp., ale rozpoatrujemy tu teraz samo pokonanie szlaku.

Montenero · Post autor: **Montenero** » 29 sierpnia 2011, 10:58

Dziś ekologia = pieniądze Dobromile, mają w d... przyrodę, owszem podnoszą krzyk jak im ktoś próbuję wejść na podwórko (czyt. maszynkę do pieniędzy).

To racja, ale kiedy mam przejść z przewodnikiem ten sam szlak dając 220 EUR i przejść ten sam szlak nie dając 220 EUR to wybór dla mnie jest prosty, bo zrówno w jednym, jak i w drugim przypadku ten szlak zostałby pokonany. Inny fakt to ubezpieczenia, itp., ale rozpoatrujemy tu teraz samo pokonanie szlaku.

Anonymous · Post autor: **Anonymous** » 29 sierpnia 2011, 10:59

Aha ...

Pudelek · Post autor: **Pudelek** » 29 sierpnia 2011, 11:13

Mosor reinkarnacja pisze:To racja, jednak przyroda nie "rozpoznaje" tego kto ma taki "papierek", a tego kto go nie ma.

tworząc takie prawo Słowacy zakładają, że taternik wie, jak się zachować w chronionym terenie. Ty też wiesz, ale jakiś tam Kowalski albo pani Kidmanova niekoniecznie, więc przepisy mają ten teren chronić, dopuszczając poruszanie się po nim jedynie ludziom, którzy wiedzą, co tam robić wolno, a czego nie. Więc uważam, że jednak często jest różnica dla przyrody między człowiekiem z "papierkiem" i bez "papierka"

Mosor reinkarnacja pisze:To racja, ale kiedy mam przejść z przewodnikiem ten sam szlak dając 220 EUR i przejść ten sam szlak nie dając 220 EUR to wybór dla mnie jest prosty, bo zrówno w jednym, jak i w drugim przypadku ten szlak zostałby pokonany. Inny fakt to ubezpieczenia, itp., ale rozpoatrujemy tu teraz samo pokonanie szlaku.

tak jak pisałem powyżej - przejście szlaku przy pana X samemu na dziko a przejście szlaku przez pana Y z "papierkiem" czy przewodnikiem nie zawsze znaczy to samo dla przyrody. Oczywiście restrykcje w poruszaniu się w słowackim TPN-ie mają też wymiar finansowy, ale podchodząc w ten sposób każdy mógłby na wesoło łazić w miejscu, gdzie mu się podoba, bo "inny chodzą to jak ja pójdę to przyroda odczuje to tak samo"

Dziś ekologia = pieniądze Dobromile, mają w d... przyrodę, owszem podnoszą krzyk jak im ktoś próbuję wejść na podwórko (czyt. maszynkę do pieniędzy).

uwielbiam takie generalizowanie - równie dobrze można by powiedzieć, że każdy Polak to złodziej

od razu mi się przypomina hasło "a w Ameryce syjoniści biją Murzynów"...

Anonymous · Post autor: **Anonymous** » 29 sierpnia 2011, 11:15

Czyli jak to w końcu jest ? Wspinacz, ekolog czy "niedzielny turysta" niszczy przyrodę ?

Montenero · Post autor: **Montenero** » 29 sierpnia 2011, 11:16

uwielbiam takie generalizowanie - równie dobrze można by powiedzieć, że każdy Polak to złodziej

To wymień komu tak na poważnie leży na sercu dobro Tatr z instytucji ekologicznych?

Pudelek · Post autor: **Pudelek** » 29 sierpnia 2011, 11:42

to ty stwierdziłeś, że ekolodzy to tylko kasa, ty rzuciłeś oskarżenie, więc chętnie posłucham o przypadkach udowodniających, że każdy ekolog myśli tylko o dorobieniu się (niektórzy znajomi, również z tego forum, m.in. niegdyś przypinający się do drzew, z pewnością z ciekawością posłuchają, jacy to z nich pazerne sukinsyny)

i to nie tylko z Tatr, bo wbrew temu co można odnieść po lekturze forum, przyroda w Polsce nie ogranicza się tylko do Tatr

Post autor: **Mosorczyk** » 29 sierpnia 2011, 11:43

Pudelek pisze:tworząc takie prawo Słowacy zakładają, że taternik wie, jak się zachować w chronionym terenie. Ty też wiesz, ale jakiś tam Kowalski albo pani Kidmanova niekoniecznie, więc przepisy mają ten teren chronić, dopuszczając poruszanie się po nim jedynie ludziom, którzy wiedzą, co tam robić wolno, a czego nie. Więc uważam, że jednak często jest różnica dla przyrody między człowiekiem z "papierkiem" i bez "papierka"

Pudelek pisze:tak jak pisałem powyżej - przejście szlaku przy pana X samemu na dziko a przejście szlaku przez pana Y z "papierkiem" czy przewodnikiem nie zawsze znaczy to samo dla przyrody. Oczywiście restrykcje w poruszaniu się w słowackim TPN-ie mają też wymiar finansowy, ale podchodząc w ten sposób każdy mógłby na wesoło łazić w miejscu, gdzie mu się podoba, bo "inny chodzą to jak ja pójdę to przyroda odczuje to tak samo"

To jest wielka racja i słusznie, że istnieje prawo określające zasady poruszania się po tamtejszym terenie, bo gdyby go nie było, dawno wszystkie góry byłyby rozdeptane i zadeptane. Mimo wszystko nie podoba mi się to lobby przewodnickie, gdzie na wszystko, co ponad 2 500 m n.p.m. można wejść tylko z nimi.

Dobromił pisze:Czyli jak to w końcu jest ? Wspinacz, ekolog czy "niedzielny turysta" niszczy przyrodę ?

Nie można żadnej grupie tego przypisać. W każdej grupie są "dobrzy" i "źli" ludzie. Nawet każdy miłośnik gór, który kocha i szanuje góry w pełni, niszczy je w jakiś sposób. Bo chociaż sam niewiele "zniszczy" to przejście 10 000 takich ludzi (nawet prawdziwych ludzi gór) jest odczuwalne dla przyrody. Mam na myśli wydeptane ścieżki, hałas, wypłoszona zwierzyna, itp.

Pudelek · Post autor: **Pudelek** » 29 sierpnia 2011, 11:46

Mosor reinkarnacja pisze:Mimo wszystko nie podoba mi się to lobby przewodnickie, gdzie na wszystko, co ponad 2 500 m n.p.m. można wejść tylko z nimi.

niestety, każde lobby chroni swoje interesy

na szczęście można ich olać i pojechać w miejsce gdzie i na wyższe szczyty można wchodzić spokojnie samemu

Post autor: **Mosorczyk** » 29 sierpnia 2011, 11:48

Pudelek pisze:na szczęście można ich olać i pojechać w miejsce gdzie i na wyższe szczyty można wchodzić spokojnie samemu

Racja, ale to już nie Tatrach.

Anonymous · Post autor: **Anonymous** » 29 sierpnia 2011, 11:50

Pudelek pisze:niestety, każde lobby chroni swoje interesy

Lobby ekologiczne również ?

Montenero · Post autor: **Montenero** » 29 sierpnia 2011, 11:50

chętnie posłucham o przypadkach udowodniających, że każdy ekolog myśli tylko o dorobieniu się

To trafiłem wyłącznie na grupy niestety o marnym pojęciu ekologicznym.

na szczęście można ich olać i pojechać w miejsce gdzie i na wyższe szczyty można wchodzić spokojnie samemu

Potwierdzam że tak można albo...

Anonymous · Post autor: **Anonymous** » 29 sierpnia 2011, 11:54

Montenero pisze:albo...

Zabrzmiało to bardzo dwuznacznie ...

Post autor: **PiotrekP** » 29 sierpnia 2011, 11:57

W każdej społeczności czy grupie są materialiści i ideolodzy. Tak, że i ekolodzy są różni. Miałem już z nimi do czynienia, chodziło o maszty tefonii komórkowej . Anteny wisiały, ale były niepodłączone, a już przynosili papiery o promieniowaniu i utracie zdrowia.
Postęp, cywilizacja to wszystko powoduje konflikt interesu. Powiedz góralom, że ograniczysz wejście do parku, a co za tym idzie mniej turystów przyjedzie to się dopiero zacznie. Co jest z "zakopianką", dlaczego nie ma porozumienia? A co było z Rozpudą? Jest wiele pięknych miejsc w Polsce i trzeba to szanować, ale też trzeba mieć na uwadze rozwój i potrzeby innych. Złotego środka nie ma i trzeba rozmawiać i dochodzić do kompromisów.