06-07.08.2011 Krywań i Jagnięcy Szczyt

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Inga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 839
Rejestracja: 20 marca 2010, 0:48

06-07.08.2011 Krywań i Jagnięcy Szczyt

Post autor: Inga » 10 sierpnia 2011, 15:57

Dzień I: Krywań
Czas: (z popasami i wyczekiwaniem na okno pogodowe)ok. 11 godz
Uczestnicy: i84, Domi, Andrzej83, gaza

Rano wita nas słońce zapowiadające piękny dzień. Z przyczyn nie do końca od nas zależnych wyjeżdżamy stosunkowo późno i w Trzech Studniczkach jesteśmy dopiero o 9tej.

Obrazek

Pogoda- marzenie. Ruszamy w górę Drogą Wolności (cesta Slobody) a następnie zielonym szlakiem do celu naszej dzisiejszej wędrówki jakim jest Krywań.

Obrazek

Dość długo idziemy lasem, dopiero po jakimś czasie zaczyna się otwarta przestrzeń. Mniej więcej w połowie drogi na szczyt dochodzimy do punktu, z którego rozpościera się przepiękny widok na Krywań- u wierzchołka zbierają się chmury, co daje ciekawy efekt- szczyt wygląda niczym dymiący wulkan.

Obrazek

Pogoda wciąż nas rozpieszcza

Obrazek

Niestety z czasem pojawia się coraz więcej chmur i widoczność się pogarsza. Gdy docieramy do rozdroża pod Krywaniem, szczyt znika w chmurach. Widać za to jak na dłoni trasę, która już pokonaliśmy oraz biegnący w przeciwną stronę niebieski szlak zw. Szlakiem Staszica. Patrząc w górę widzimy turystów zbliżających się do celu. Dalej szlak jest nieco bardziej wymagający.

Obrazek

Obrazek

Pod koniec można zapomnieć o spacerku i trzeba aktywnie włączyć ręce. Końcówka wyciska trochę więcej potu, ale w końcu stajemy na szczycie, który niestety pokryty jest totalną mgłą. Około godzinę siedzimy na górze wyczekując okna pogodowego, jednak to jakoś nie chce się otworzyć i zrezygnowani schodzimy w dół.

Obrazek

Gdy docieramy na przełęcz, chmury na szczycie się rozwiewają i przez jakąś minutę/ dwie szczęściarze będący w tym momencie na górze mają te kilka chwil na podziwianie widoków. Z tej perspektywy Krywań wcale nie wygląda interesująco- jakoś tak… topornie. Czas nagli, więc schodzimy w dół niebieskim szlakiem w stronę Jamskiego Jeziora,

Obrazek

które trochę przypomina nam nasz Smreczyński Staw. Stamtąd odbijamy w czerwony, który doprowadza nas do naszej dzisiejszej bazy wypadowej czyli Trzech Studniczek.

Obrazek

reszta zdjęć: https://picasaweb.google.com/1082872992 ... 0806Krywan

Dzień II: Jagnięcy Szczyt
Czas: (z popasami i wyczekiwaniem na okno pogodowe)ok. 13 godz
Uczestnicy: i84, Andrzej83, gaza

Po sobocie morale w grupie trochę podupada i zastanawiamy się nawet, czy aby nie zmienić całkowicie niedzielnych planów na… Beskid Wyspowy a konkretnie Mogielice i Ćwilin. Powstrzymuje nas „telefon (sms) do przyjaciela” z nieco bardziej optymistycznymi prognozami na niedziele niż te, które oglądaliśmy w piątek. Postanawiamy spróbować szczęścia i uderzyć na Jagnięcy. Startujemy ok 7mej.

Obrazek

Nie zapowiada się za dobrze. Jest zimno, wieje wiatr a w naszą stronę podąża gigantyczna chmura, która już zajęła pół nieba. Szlak bardzo długo wiedzie lasem. O dziwo wiatr wkrótce ucicha i robi się coraz cieplej. Gdy wychodzimy z lasu, jest już niezły skwar.

Obrazek

Dziś opuściła nas Domi, więc przez cały dzień ja pełnię rolę kuli u nogi. Co chwila muszę przywoływać chłopaków do porządku błagalnym „nie tak szybko”. Tak docieramy do Wielkiego Białego Stawu

Obrazek

skąd kierujemy się dalej czerwonym szlakiem. Mijamy Stręgacznik

Obrazek

i Magistralą Tatrzańską docieramy do uroczego Zielonego Stawu Kieżmarskiego i leżącego nad nim schroniska. Jeszcze nigdy nie widziałam tak szmaragdowej wody jak tutaj! Turystów niewiele, góry na wyciągnięcie ręki

Obrazek

Po krótkim odpoczynku kierujemy się żółtym szlakiem w stronę Jagnięcego Szczytu. Początek ostry (i proszę się ze mną nie kłócić panowie- mi te wielkie głazy trochę dały w kość), potem już łagodniej. Z góry Zelone Pleso wygląda jeszcze ładniej

Obrazek

Natykamy się na spore stadko kozic, które wcale ale to wcale się nie boją

Obrazek

Kozice są na tym szlaku na porządku dziennym. Co chwilę jakaś przebiega nam drogę lub wręcz podchodzi do nas. Straciłam już rachubę, ile ich było, ale śmiem twierdzić, że prawie tyle, ilu spotkanych tego dnia turystów! Idąc dalej mijamy Czerwony Staw Kieżmarski i Modry Stawek

Obrazek

Jeszcze trochę akrobacji na łańcuchach i przed nami zapierające dech w piersi widoki

Obrazek

Ale to nie koniec, bo jeszcze strome podejście na sam szczyt. W tym miejscu muszę napisać, że przez większą część drogi obserwowaliśmy niebo nad nami i obawialiśmy się, czy krążące w okolicy Łomnicy i pobliskich szczytów chmury nie dotrą również nad Jagnięcy, co skutkowałoby widokową powtórką z rozrywki z dnia wczorajszego. Ale nie! Na Jagnięcym utrzymała się idealna widoczność i można było odnieść wrażenie, że jesteśmy w samym środku okna pogodowego! Co prawda co jakiś czas mgły lawirowały nam przed oczami zakrywając to czy owo, jednak nie mieliśmy prawa narzekać.

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Na szczycie spędziliśmy dwie godziny, czekając aż odsłonią się wszystkie szczyty. W końcu ja z Łukaszem zrezygnowaliśmy i zaczęliśmy schodzić a Andrzej wytrwale czekał. No i się doczekał. Oczywiście fotek narobiliśmy co niemiara

Obrazek

Powrót do Zielonego Stawu Kieżmarskiego tą samą drogą

Obrazek

a stamtąd już na parking udaliśmy się żółtym szlakiem, nie chcąc powielać tej samej trasy.
Jagnięcy zrekompensował nam „mleczne” widoki z Krywania. Ogólnie rzecz biorąc super wyprawa. Dziękuję wszystkim za miłe towarzystwo i do następnego razu!

reszta zdjęć: https://picasaweb.google.com/1082872992 ... iecySzczyt
Ostatnio zmieniony 10 sierpnia 2011, 17:45 przez Inga, łącznie zmieniany 1 raz.
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 10 sierpnia 2011, 16:12

Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Tempy dyszel

Post autor: Tempy dyszel » 10 sierpnia 2011, 16:54

Piękne trasy ,,złoiliście"-zdecydowanie poza moim zasięgiem a widok z Jagnięcego rzeczywiście wymiata. Szkoda,że Krywań nie okazał się dla Was łaskawy-zapewniam, że warto tam wrócić np.jesienią choćby dla takich widoków
Obrazek
zaś majestatyczną głębie Doliny Koprowej leżącej 1300 metrów niżej zapamiętam na długo
Obrazek
Awatar użytkownika
Atria
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 495
Rejestracja: 20 września 2010, 21:37

Post autor: Atria » 10 sierpnia 2011, 17:10

i84 pisze:Dziś opuściła nas Domi, więc przez cały dzień ja pełnię rolę kuli u nogi.
Nie wiem czy Dominice spodoba się to zdanie :lol:
Gratulacje!! :)
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 10 sierpnia 2011, 17:19

:brawo: na Krywaniu natepnym razem bedziecie mieli widoczki :D
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Awatar użytkownika
Inga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 839
Rejestracja: 20 marca 2010, 0:48

Post autor: Inga » 10 sierpnia 2011, 17:43

Atria pisze:
i84 pisze:Dziś opuściła nas Domi, więc przez cały dzień ja pełnię rolę kuli u nogi.
Nie wiem czy Dominice spodoba się to zdanie :lol:
hahaha, to nie miało mieć takiego wydźwięku ;) po prostu w sobotę była Domi, która chodzi mniej więcej tak jak ja, natomiast w niedzielę musiałam biec za chłopakami z wywieszonym językiem :tup: :tup:
Tempy dyszel pisze: Szkoda,że Krywań nie okazał się dla Was łaskawy-zapewniam, że warto tam wrócić
po zdjęciach widzę, że rzeczywiście.
Ostatnio zmieniony 10 sierpnia 2011, 18:41 przez Inga, łącznie zmieniany 1 raz.
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Awatar użytkownika
Atria
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 495
Rejestracja: 20 września 2010, 21:37

Post autor: Atria » 10 sierpnia 2011, 18:34

i84 pisze:po prostu w czwartek była Domi, która chodzi mniej więcej tak jak ja
w czwartek? na spotkaniu barowym? Inga, wyraźnie coś kręcisz :P
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 10 sierpnia 2011, 20:14

Trasy przepiękne, gratuluje całej Waszej ekipie wytrwałości. Krywań, jak na mnie zrobił niesamowite wrażenie, dlatego tam warto iść przy pewnej pogodzie, a trasa na Jagnięcy, to wręcz bajkowe widoki, te ilości spotkanych na szlaku kozic powalają. One Wam nawet pozowały.
Ostatnio zmieniony 10 sierpnia 2011, 20:43 przez HalinkaŚ, łącznie zmieniany 2 razy.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 10 sierpnia 2011, 20:39

heathcliff pisze:na Krywaniu natepnym razem bedziecie mieli widoczki
innego wyjścia nie ma :8)
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Awatar użytkownika
pysiek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 363
Rejestracja: 07 października 2010, 8:22

Post autor: pysiek » 10 sierpnia 2011, 21:06

Interesujący weekend..Drugi dzień wynagrodził pierwszy :) Kawał dobrej roboty..machałam Wam z Grzesia ;) Wtedy jeszcze mozna było zobaczyć szczyt Krywania. Inga..mieliście z nim poczekać nieprawdaż? :P ;) Gratulacje..
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."
Zbychu

Post autor: Zbychu » 10 sierpnia 2011, 21:24

:brawo: Świetny weekend. Piękne zdjęcia. Liczę po cichu, że w tę sobotę uda się mi również odwiedzić Krywań, ale sza, żeby nie zapeszyć ;)
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Post autor: Barbórka » 11 sierpnia 2011, 12:05

super wyprawa!!!!czy były owoce cytrusowe na górze?:)) gaza mam nadzieję, że nie zawiodłeś tym razem??:)
Awatar użytkownika
Inga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 839
Rejestracja: 20 marca 2010, 0:48

Post autor: Inga » 11 sierpnia 2011, 12:19

Atria pisze:w czwartek? na spotkaniu barowym? Inga, wyraźnie coś kręcisz :P
Haniu, ale mnie wzięłaś pod lupę :P poprawiłam już
HalinkaŚ pisze: tam warto iść przy pewnej pogodzie
no właśnie w tych prognozach to chyba pomylili sobotę z niedzielą... W sobotę miała być ekstra pogoda...
pysiek pisze:mieliście z nim poczekać nieprawdaż? :P
przypomnij sobie, ile Cię namawiałam w czwartek :P
Barbórka pisze:czy były owoce cytrusowe na górze?:)) gaza mam nadzieję, że nie zawiodłeś tym razem??:)
były, były! nektarynki w bonusie :)
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 11 sierpnia 2011, 12:55

i84 jestem pełna podziwu :brawo: w Takim Towarzystwie zdobyłaś 2 wspaniałe szczyty :brawo: Dla Domi też wielkie brawa :brawo:
Chłopakom oczywiście też gratuluję :aniolek:
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 11 sierpnia 2011, 16:24

Barbórka pisze:super wyprawa!!!!czy były owoce cytrusowe na górze?
jak by mogło nie być,tylko na zdjęciach nie uwieczniono :) ale obiecuję poprawę :lol:
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
ODPOWIEDZ