06.08.2011 - Wołowiec
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
06.08.2011 - Wołowiec
Występują:
Michał
Kasia (pysiek)
Grześ (grzes87)
Pobudka 2:00, wyruszyliśmy z Krakowa z Kasią o 2:45 (2:50), by kilka minut po 4 rano spotkać się z Grzesiem na parkingu przy wejściu na szlak. Było jeszcze ciemno, więc nie robiłem zdjęć ...
Ok godz. 5:30 byliśmy na Polanie.... sami .... tzn. my i mgła ale jakże piękna ...
1.
po chwili odpoczynku....
2.
ruszamy dalej ...
podziwiając polanę chochołowską jak jeszcze śpi... okryta mgłą ...
3.
i dalej ... i wyżej ... by w końcu zdobyć pierwszy szczyt - Grześ ...
Kasia od samego początku mówiła, ze chce wejść na Grzesia... tylko zastanawialiśmy się z kolegą o co Jej dokładnie chodzi ... nie ważne
Szczyt zdobyty ...
4.
chwila odpoczynku... i dalej ... WYŻEJ! ....
kolejne metry za nami, a cel nasz prezentuje się pięknie ...
5.
Kasia prowadzi ... dzielna dziewczyna ... idzie pierwsza, faceci z tyłu ...
6.
po drodze Michał, zachwyca się naturą ah ah ...
7.
Mijamy Rakoń ... i już nie możemy się doczekać osiągnięcia celu, gdy nagle... na naszej drodze pojawia się ...
8.
ale spoko, pogadaliśmy chwilę ... i nasz kolega uciekł w dół, a my w górę ...tym razem Kasia z tyłu...
9.
ale już blisko i po kilku chwilach zdobywamy szczyt - WOŁOWIEC ...
10.
ale co dalej ... ? ...
11.
Jarząbczy Wierch ? ...
IDZIEMY!!!
chociaż pogoda pogarsza się....
12.
a na szczycie ... yyyyyyyyy, hmmmm.... sami zobaczcie ....
13.
... (???)
nasza reakcja była natychmiastowa...
14.
po 13 godzinach wędrówki wróciliśmy do samochód... i tam kolejna przykra sytuacja, kapeć...
Ale szczęśliwie ... udało się dotrzeć do domu.
Dziękuje...
Oczywiście zdjęcia krajobrazów już niedługo na fototatry.pl
Zapraszam
Michał
Kasia (pysiek)
Grześ (grzes87)
Pobudka 2:00, wyruszyliśmy z Krakowa z Kasią o 2:45 (2:50), by kilka minut po 4 rano spotkać się z Grzesiem na parkingu przy wejściu na szlak. Było jeszcze ciemno, więc nie robiłem zdjęć ...
Ok godz. 5:30 byliśmy na Polanie.... sami .... tzn. my i mgła ale jakże piękna ...
1.
po chwili odpoczynku....
2.
ruszamy dalej ...
podziwiając polanę chochołowską jak jeszcze śpi... okryta mgłą ...
3.
i dalej ... i wyżej ... by w końcu zdobyć pierwszy szczyt - Grześ ...
Kasia od samego początku mówiła, ze chce wejść na Grzesia... tylko zastanawialiśmy się z kolegą o co Jej dokładnie chodzi ... nie ważne
Szczyt zdobyty ...
4.
chwila odpoczynku... i dalej ... WYŻEJ! ....
kolejne metry za nami, a cel nasz prezentuje się pięknie ...
5.
Kasia prowadzi ... dzielna dziewczyna ... idzie pierwsza, faceci z tyłu ...
6.
po drodze Michał, zachwyca się naturą ah ah ...
7.
Mijamy Rakoń ... i już nie możemy się doczekać osiągnięcia celu, gdy nagle... na naszej drodze pojawia się ...
8.
ale spoko, pogadaliśmy chwilę ... i nasz kolega uciekł w dół, a my w górę ...tym razem Kasia z tyłu...
9.
ale już blisko i po kilku chwilach zdobywamy szczyt - WOŁOWIEC ...
10.
ale co dalej ... ? ...
11.
Jarząbczy Wierch ? ...
IDZIEMY!!!
chociaż pogoda pogarsza się....
12.
a na szczycie ... yyyyyyyyy, hmmmm.... sami zobaczcie ....
13.
... (???)
nasza reakcja była natychmiastowa...
14.
po 13 godzinach wędrówki wróciliśmy do samochód... i tam kolejna przykra sytuacja, kapeć...
Ale szczęśliwie ... udało się dotrzeć do domu.
Dziękuje...
Oczywiście zdjęcia krajobrazów już niedługo na fototatry.pl
Zapraszam
hehe a co w tym stwierdzeniu złego A,że akurat nasz kolega miał tez na imie Grześ .. To tylko Ty Michale zdążyłeś powiązać fakty 1:0 dla Ciebie .. Będzie 1:1 jak nie przeprosisz świstakówMichał pisze:Kasia od samego początku mówiła, ze chce wejść na Grzesia
Odwiedziliśmy jeszcze Kończysty i Trzydniowiański..Dla mnie to debiut w polskich Tatrach Zachodnich..
Dobry pomysł z ta fotorelacją..krótka,rzeczowa, z humorem i błyskawiczna(ledwo co Grzesiek zdążył dojechać do domu,a relacja gotowa
zdj .nr 13.. Gdyby o same slipki chodziło..
Ostatnio zmieniony 07 sierpnia 2011, 7:55 przez pysiek, łącznie zmieniany 4 razy.
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."
W tym odcieniu Jej do twarzy, świetne zdjęcieMichał pisze:byliśmy na Polanie.... sami .... tzn. my i mgła ale jakże piękna ...
nie powiem,, troszkę mnie zamurowało.Michał pisze:a na szczycie ... yyyyyyyyy, hmmmm.... sami zobaczcie ....
a,ja,jaj, zazdroszczę spotkania z tym sympatycznym stworkiem. Mnie jeszcze nie udało się go spotkać.Michał pisze: i nasz kolega uciekł w dół,
Gratuluję Wam pięknej trasy, trochę kilometrów się uzbierało
Z niecierpliwością czekam na więcej zdjęć.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
i galeria ... z WOŁOWCA , już na http://www.fototatry.pl/