Bieszczady 2007

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Pete

Bieszczady 2007

Post autor: Pete » 24 sierpnia 2007, 20:21

16–21.08.2007

Komańcza – Wołosate

Na wycieczkę tę wyruszyłem wraz z pewną rzeszowską wspólnotą. Był to mój pierwszy raz w Bieszczadach. Ba, nawet nigdy nie byłem na Podkarpaciu :D. Teraz mam przynajmniej wyobrażenie Bieszczad i cieszę się, że mogłem poznać te wspaniałe góry. Fragmenty tej trasy przebiegały Głównym Szlakiem Beskidzkim. Przez pierwsze 3 dni chodziliśmy głównie lasem, było mało miejsc widokowych, natomiast ostatnie dwa to prawdziwe Bieszczady z Połoniną Wetlińską i Tarnicą na czele.

Dzień 1

Komańcza – Duszatyn – Jeziorka Duszatyńskie – Chryszczata – Przełęcz Żebrak – Wola Michowa

W drodze autokarem do Komańczy mijamy wiele cerkwii

Obrazek

Już na samym początku Bieszczady przywitały nas niezłym błotem na odcinku do Duszatyna, ale i również piękną, słoneczną pogodą. Następnie idziemy w stronę Jeziorek Duszatyńskich przyjemną, kamienistą drogą wzdłuż rzeki Osławy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po 4 godzinach drogi od Komańczy dochodzimy do Jeziorek Duszatyńskich. Jest to spokojne i urocze, acz mało znane miejsce. Na pewno znajdziecie tam ciszę J.

Obrazek

Obrazek

Następnie pięliśmy się mozolnie do góry, po czym osiągnęliśmy szczyt Chryszczatej (998 m) z kamiennym obeliskiem. Później już tylko na Przełęcz Żebrak (tu rozstajemy się z Głównym Szlakiem Beskidzkim), nieopodal której ma ujęcie źródełko z bardzo smaczną wodą i następne kilka kilometrów do Woli Michowej, gdzie mamy nocleg w schronisku o ciekawej nazwie „Latarnia Wagabundy”

Obrazek
Obrazek

Dzień 2

Wola Michowa – Balnica – Czerenin – Stryp – Roztoki Górne

Z samego rana udajemy się w dalszą drogę – do przejścia granicznego na Balnicy, po czym udaliśmy się szlakiem granicznym do Roztok Górnych.

Obrazek

Po około 3 godzinach z przygodami (kilkadziesiąt minut błądząc :D) dotarliśmy do Balnicy, gdzie również ma swoją stację Bieszczadzka Kolej Leśna. Z Balnicy do Roztok Górnych szliśmy około 7 godzin, poświęcając wiele czasu na przerwy, gdyż szło z nami kilka osób niedoświadczonych, dla których przejścia te były bardzo męczące. Mieliśmy trochę za słabe tempo. Po drodze mijamy widokowy Stryp (1011 m):

Obrazek

Obrazek

oraz turystyczno rowerowe przejście graniczne w Roztokach Górnych:


Obrazek

Same Roztoki Górne są bardzo małe – zaledwie kilka domów. Wśród nich nasze miejsce noclegowe – schronisko „Cicha Dolina”. Trzeba było tam oszczędzać wodę, bo mieli ją ze studni. Jak wieczorem umyło się 50 osób to później leciało już czarna woda...

Budynek schroniska

Obrazek

Dzień 3

Roztoki Górne – Okrąglik – Fereczata – Smerek (wieś) – Wetlina

Poranek przywitał nas lekką mgłą. Zbierało się tego dnia na deszcz.

Obrazek

Widoczność tego dnia była słaba. Na szczycie Okrąglika (1101 m), który osiągnęliśmy w 2 h zaczęło lać i było dalej mglisto, a szkoda, bo szczyt zdawał się być widokowy.

Obrazek

Następnie dość szybkim tempem osiągamy Fereczatą i schodzimy do wsi Smerek, towarzyszyła nam cały czas lekka mgła

Obrazek

Jeszcze nigdy nie ucieszyłem się tak na widok sklepu, jak we wsi Smerek. Kupuję tam pyszny jogurt z Sanoka, który gorąco polecam J.
Do Wetliny ze Smereka musieliśmy dojść asfaltem. 6 km bardzo szybko zleciało, a szło się bardzo przyjemnie.

Obrazek

Obrazek

W Wetlinie można poczuć już ten klimat górski, spotykamy tam wielu turystów udających się w Bieszczady. Nocleg w Wetlinie mieliśmy przez 2 dni w schronisku PTTK. Nocowało tam sporo ludzi, głównie z namiotem. Schronisko bardzo ładnie położone – nad rzeką Wetlinka, jadłodajnia przyjemna, ale bardziej przypominała bar – restaurację. Natomiast panowały tam dziwne zasady – wchodząc do jednego z budynków schroniska trzeba ściągać buty – inaczej kara 20 zł i pilnowano bardzo pory prysznicowej... Po 22.30 już nie można było się umyć.

Dzień 4 – luźny

Wetlina Stare Sioło – Jawornik – Wetlina

W niedzielę zrobiliśmy sobie dzień bez plecaków i lekką trasę na Jawornik (1021 m). Trasa na Jawornik bardzo urozmaicona z widokowymi polankami. Tego dnia szło się mi bardzo dobrze. Tu zaczynam czuć prawdziwe Bieszczady J.


Obrazek

Obrazek

Drzewo pod Jawornikiem

Obrazek

Dzień 5

Wetlina – Przełęcz Orłowicza - Smerek (szczyt) – Połonina Wetlińska – Chatka Puchatka – Brzegi Górne – Ustrzyki Górne

Całą sobotę i niedzielę Połonina Wetlińska chowała się w chmurach. W poniedziałek niebo było prawie bezchmurne – wymarzona pogoda na jej zdobycie.

Połonina Wetlińska z Wetliny

Obrazek

W drodze

Obrazek

Obrazek

Droga na Przełęcz Orłowicza prowadziła płynnie lasem. Już na samej Przełęczy odkryłem, że Bieszczady są naprawdę piękne i bardzo się cieszyłem, że tu jestem. Część z nas poszła na Smerek (1222 m) i tu było spore pole manewru, bo niemalże wbiegliśmy na jego szczyt, ciesząc się z tego, że aby raz coś możemy zdobyć szybciej niż jest to napisane na tablicy J

Fotki ze szlaki na Przełęcz Orłowicza

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na Przełęczy

Obrazek

Krzyż na Smereku

Obrazek

Ku Połoninie

Obrazek

Obrazek

Ostatnie spojrzenia na Smerek...

Obrazek

Obrazek

... I na Połoninę...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podejście pod Chatkę Puchatka

Obrazek

Widok z Chatki Puchatka

Obrazek


W drodze do Brzegów Górnych z Chatki Puchatka towarzyszyły nam widoki na Połoninę Caryńską, której niestety nie zdobyliśmy, gdyż spieszyliśmy się do Ustrzyk Grn.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dziewięćsiły

Obrazek

Z Brzegów Górnych (opuszczonej już dzisiaj wsi) udaliśmy się drogą asfaltową do Ustrzyk Górnych (10 km), podziwiając z dołu piękną Połoninę Caryńską. Zatrzymaliśmy się również na chwilę na Przełęczy Wyżniańskiej – obserwując jakąś akcję GOPR-u na Połoninie Caryńskiej. Śmigłowiec krążył dookoła połoniny, aż w końcu wylądował. Miałem nadzieję, że to nic poważnego.
W Ustrzykach Górnych nocowaliśmy w drewnianych domkach, leżących obok kościoła. Było to bardzo klimatyczne miejsce J.

Dzień 6

Ustrzyki Górne – Szeroki Wierch – Tarnica – Wołosate

I wreszcie wymarzona Tarnica J. Udaliśmy się na szybkie zakupy, a następnie wyruszyliśmy na nią z Ustrzyk Górnych Terebowca. Po przyjemnej drodze leśnej wyszliśmy na polanę, z której pięknie było widać Połoninę Caryńską (tym razem od innej strony, miałem spory niedosyt, że nie mogłem się znaleźć na tej połoninie dnia 5...).

Obrazek



Tak jak spodziewaliśmy się – bardzo wiało – szczególnie podczas wędrówki granią Szerokiego Wierchu, która przypomina mi bardzo tą z tatrzańskich Czerwonych Wierchów

Widok na Tarnicę od strony Szerokiego Wierchu:

Obrazek

Obrazek

Przełęcz pod Tarnicą – tu zbiegają się szlaki z czterech stron świata

Obrazek

Widok na Bukowe Berdo
Obrazek

Krzyż na Tarnicy (1346 m) – przez wielu kojarzony z tym z Giewontu

Obrazek

Jak nie masz kasy to idź na Tarnicę – uzbierasz :D – obyczaj rzucania grosików pod krzyż

Obrazek

Widok z Tarnicy w stronę Szerokiego Wierchu

Obrazek

Rozstanie z Tarnicą

Obrazek

Do Wołosatego schodziliśmy niebieskim i tu kolejny niedosyt – marzyłem iść do końca czerwonym przez Halicz... trasa ta była pierwotnie w planach, no ale kondycja niektórych i czas nie pozwolił.
Wniosek: muszę wyrównać jeszcze rachunki z Bieszczadami w przyszłości :D

Koniec Głównego Szlaku Beskidzkiego, a zarazem mojej bieszczadzkiej trasy

Obrazek
Awatar użytkownika
Grzegorz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1677
Rejestracja: 08 maja 2007, 22:47
Kontakt:

Post autor: Grzegorz » 24 sierpnia 2007, 22:46

oj są widokowe i to bardzo, szczególnie ładnie widać Ukrainę...

P.S. Super zdjęcia Pete! Gratulacje!
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 sierpnia 2007, 1:29

az sie lezka w oku kreci jak na te poloniny patrze...dawno mnie tam nie bylo!tsza to bedzie zmienic...;]pzdr
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 sierpnia 2007, 15:37

Super Super Relacja i Wyprawa.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 sierpnia 2007, 9:05

A tam gdzie zamieściłeś zdjęcie "Widok na Bukowe Berdo" to na dole rośnie las czy kosodrzewina :)? Bo jakoś "stąd" :D nie widzę, a podejść zbytnio nie mogę :D.
Awatar użytkownika
Grzegorz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1677
Rejestracja: 08 maja 2007, 22:47
Kontakt:

Post autor: Grzegorz » 26 sierpnia 2007, 9:54

To jest las liściasty Belissima. W Bieszczadach chyba nie ma kosodrzewiny, przynajmniej ja nie spotkałem ;)
Pete

Post autor: Pete » 26 sierpnia 2007, 14:00

Belissima pisze:A tam gdzie zamieściłeś zdjęcie "Widok na Bukowe Berdo" to na dole rośnie las czy kosodrzewina :)? Bo jakoś "stąd" :D nie widzę, a podejść zbytnio nie mogę :D.
Tak - jest to las. Kosodrzewiny nie ma w Bieszczadach.

Bieszczady są ostatnio górami bardziej spopularyzowanymi, a jeszcze do niedawna były anonimowe. Coraz więcej ludzi dostrzega ich urok i naprawdę warto tam zajrzeć, bo są to góry niezwykle atrakcyjne i jedyne w swoim rodzaju.
Anćla

Post autor: Anćla » 26 sierpnia 2007, 14:11

no maja tak łągodnie rozlane zbocza... nie to co moje kochane Taterki z ostro przyciętymi skałami :wink: fajna wycieczka i ładną mialeś pogodę :wink:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 sierpnia 2007, 5:56

Pete pisze:Tak - jest to las. Kosodrzewiny nie ma w Bieszczadach.
Bieszczady są ostatnio górami bardziej spopularyzowanymi, a jeszcze do niedawna były anonimowe. Coraz więcej ludzi dostrzega ich urok i naprawdę warto tam zajrzeć, bo są to góry niezwykle atrakcyjne i jedyne w swoim rodzaju.
Dzięki za odpowiedź. Też myślę, że coraz więcej ludzi jeździ w Bieszczady bo są naprawdę piękne co nam chyba udowodniłeś :). Ale jednak nigdy bym nie przejechała się nad Jezioro Solińskie. A to wiadome czemu :). Za duża komercha! :D
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 25 października 2007, 23:50

Pete nareszcie znalazłem czas by przeczytać całą Twoją relację. I... szczena opada :suprajs: Bardzo profesjonalny opis i super zdjątka. Dzięki za przybliżenie mi tych nie poznanych jeszcze przeze mnie gór. :brawo: :spoko:
MałaBee

Post autor: MałaBee » 26 października 2007, 7:10

No jak dla mnie to te połoniny robią ogromne wrażenie :hura: Dzięki za foty :jupi:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 października 2007, 23:31

te połoniny to jak wielka tatra i nawet roslinnosc ta samaa wysokosc mniejsza,nie wyobrazałem sobie tak tych gór....
MałaBee

Post autor: MałaBee » 28 października 2007, 10:03

kips pisze:nie wyobrazałem sobie tak tych gór....
to tak jak ja. Mają w sobie to coś. Jak dla mnie są niezwykłe ze względu na te połoniny czego w innych górach nie widziałam.
Pete

Post autor: Pete » 31 października 2007, 14:38

Powiem tyle. Zjazd klubowy w Bieszczadach to moje marzenie... ;)
Awatar użytkownika
RafalS
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1002
Rejestracja: 01 listopada 2007, 23:53

Post autor: RafalS » 03 listopada 2007, 9:47

To ja tez bym sie pisal,o ile bedzie w weekend lub bede mial urlop.Dlatego fajnie by bylo ustalic date duzo wczesniej.W Bieszczadach nigdy nie bylem:(.A slyszalem,ze dlugie szlaki i malo ludzi.

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ