08-10.07.2011 - Pilsko - Krawców Wierch - Rycerzowa
: 11 lipca 2011, 20:39
Dzień 1
Korbielów – Przełęcz Przysłopy – Hala Malorka – Hala Miziowa – Pilsko – Hala Miziowa
Ok. godziny 9:30 lądujemy w Żywcu i łapiemy busa do Korbielowa. Pogoda dopisuje, lekkie, błękitne obłoczki snują się po niebie, jest ciepło, ale nie ma upału. Naszym celem jest dziś Pilsko.W Korbielowie naszą wędrówkę rozpoczynamy niebieskim szlakiem na przełęcz Przysłopy. Idziemy powoli, w połowie drogi robimy sobie popas i jemy śniadanko wśród pięknie kwitnących mieczyków dachówkowatych. Temperatura zaczyna nam doskwierać. Na przełęczy wybieramy szlak czarny i kierujemy się na malowniczą halę Malorkę – tutaj kolejny popas z widokiem na Babią Górę. Nad Beskidem Śląskim burza, słychać grzmoty i widać ciężkie czarne chmury. Po drodze spotykamy 2-3 grupki turystów. Szlak zmienia barwę z czarnego na zielony i wije się wśród malowniczych polan oraz leśnych uroczysk. W oddali coraz bliżej nas góruje majestatyczna kopuła Pilska. Gdy docieramy na halę Miziową pogoda trochę się pogarsza, jednak nie odstrasza nas to i wybieramy szlak żółty do wejścia. Im wyżej tym pogoda coraz gorsza, zaczyna lekko padać deszcz. Gdy osiągamy miejsce skrzyżowania szlaków żółtego i czarnego chmury schodzą tak nisko, że widoczność ogranicza się do 1-2 m. Postanawiamy schodzić, nie ma sensu w taką pogodę pchać się na szczyt. Rozpoczynamy zejście czarnym szlakiem; w połowie drogi w dół następuje szybka poprawa pogody i nad szczytem Pilska znów świeci słońce. Decydujemy się jeszcze raz zaatakować szczyt i udaje się nam. Co prawda na szczycie bardzo mocno wieje, ale warto było. Na nocleg schodzimy do schroniska, gdzie w całym obiekcie oprócz nas jest tylko kilka osób + obsługa. Jakaś upiorna pustka panuje w schronisku...
Dzień 2
Hala Miziowa – Trzy Kopce – Gruba Buczyna – Krawców Wierch – Glinka
Dzień drugi rozpoczyna się wspaniałym misterium wschodu słońca. Początkowo w planie chciałem wyjść na szczyt Pilska na wschód słońca. Póżniej z racji tak wczesnego wstawania porzuciłem ten pomysł, ale jednak nadal siedział mi w głowie bo obudziłem się po 4 rano. Okno naszego pokoju wychodziło wschód, gdzie o tej porze zapalała się łuna wschodzącego słońca. Mogłem pomimo wszystko „w kapciach” (:D) podziwiać wspaniałe misterium przyrody. Ci co wybrali się na wschód słońca na Babią, nie mogli lepiej trafić.
Ok. godziny 8 rozpoczynamy wędrówkę. Wybieramy szlak czerwony prowadzący dzikim, pięknym starodrzewiem świerkowym. Na szlaku pustki. Do Trzech Kopców, gdzie wybieramy szlak żółty nie spotkaliśmy nikogo oprócz 2 turystów. Pod drodze trochę opalamy się, odpoczywamy podziwiamy widoki. Jest bardzo gorąco, dlatego wspaniale idzie się wśród cienistego lasu, dzikim żółtym szlakiem na Krawców Wierch. Trakt w niektórych miejscach bagnisty. Po drodze wśród przecinki podziwiamy widoki na Małą Fatrę, Pilsko i Tatry. Na Grubej Buczynie mamy okazję prześledzić trasę całej naszej wędrówki. Widać wszystko jak na dłoni – od Pilska po halę Redykalną! Na Hali Krawculi także nie narzekamy na tłumy. Bardzo spokojnie, cicho. Szlak żółty do Glinki, nie jest ciężki, ale zmęczenie, upał daje się ostro we znaki. Jacy jesteśmy szczęśliwi, gdy w końcu odnajdujemy domek w którym mamy spędzić noc. Agroturystykę tę polecam wszystkim, prowadzi ją bardzo miła, otwarta pani; można poczuć się naprawdę jak u siebie w domu. Bez skrępowania.
Dzień 3
Glinka – Soblówka – Wielka Rycerzowa – Młada Hora – Rycerka
Ostatni dzień, naszego wędrowania. Bardzo wczesna pobudka i na szlak. Idziemy żółtym szlakiem z Glinki do Soblówki. Urzekający jest odcinek, który prowadzi przez kwieciste łąki, gdzie trawy sięgają do pasa. Z Soblówki wybieramy szlak czarny na Rycerzową. Okropny upał, do tego brak wiatru. Idzie się jak w piecu. Dopiero nieco wyżej, pojawia się orzeźwiający zefirek. Po drodze mijają nas grupki schodzące z bacówki, jak i kilka aut ze schroniska (w końcu to droga dojazdowa do niego). Po mozolnej wędrówce w końcu docieramy do schroniska, gdzie wielkie sprzątanie po nocnej imprezie. Przy schronisko tłumy, a dookoła wioska namiotów. Chwilę odpoczywamy, pałaszujemy nasze zapasy, robimy fotki, patrząc na oddalone Pilsko, dziwimy się samym sobie, że taki kawał drogi potrafiliśmy przejść. Pod 12 opuszczamy bacówkę i kierujemy się czerwonym szlakiem do Rajczy. Odcinek do Mładej Hory mija nam szybko. Zaś później szlak ciągnie się nam niemiłosiernie, jesteśmy już zmęczeni, żar leje się z nieba. Mimo wszystko doczłapujemy do Rajczy, gdzie dopadamy sklep Żabkę z klimatyzacją Ale ulga... Jako, że jest jeszcze trochę czasu to idziemy nad Sołę, gdzie zażywamy ochłody w wodzie. Ogromna ulga i jakaż przyjemność zanurzyć się w takich chłodnych wodach po takim trudzie wędrówki.
Więcej zdjęć https://picasaweb.google.com/1145555295 ... hRycerzowa#
Zdjęcia wschodu słońca https://picasaweb.google.com/1145555295 ... eMisterium
Korbielów – Przełęcz Przysłopy – Hala Malorka – Hala Miziowa – Pilsko – Hala Miziowa
Ok. godziny 9:30 lądujemy w Żywcu i łapiemy busa do Korbielowa. Pogoda dopisuje, lekkie, błękitne obłoczki snują się po niebie, jest ciepło, ale nie ma upału. Naszym celem jest dziś Pilsko.W Korbielowie naszą wędrówkę rozpoczynamy niebieskim szlakiem na przełęcz Przysłopy. Idziemy powoli, w połowie drogi robimy sobie popas i jemy śniadanko wśród pięknie kwitnących mieczyków dachówkowatych. Temperatura zaczyna nam doskwierać. Na przełęczy wybieramy szlak czarny i kierujemy się na malowniczą halę Malorkę – tutaj kolejny popas z widokiem na Babią Górę. Nad Beskidem Śląskim burza, słychać grzmoty i widać ciężkie czarne chmury. Po drodze spotykamy 2-3 grupki turystów. Szlak zmienia barwę z czarnego na zielony i wije się wśród malowniczych polan oraz leśnych uroczysk. W oddali coraz bliżej nas góruje majestatyczna kopuła Pilska. Gdy docieramy na halę Miziową pogoda trochę się pogarsza, jednak nie odstrasza nas to i wybieramy szlak żółty do wejścia. Im wyżej tym pogoda coraz gorsza, zaczyna lekko padać deszcz. Gdy osiągamy miejsce skrzyżowania szlaków żółtego i czarnego chmury schodzą tak nisko, że widoczność ogranicza się do 1-2 m. Postanawiamy schodzić, nie ma sensu w taką pogodę pchać się na szczyt. Rozpoczynamy zejście czarnym szlakiem; w połowie drogi w dół następuje szybka poprawa pogody i nad szczytem Pilska znów świeci słońce. Decydujemy się jeszcze raz zaatakować szczyt i udaje się nam. Co prawda na szczycie bardzo mocno wieje, ale warto było. Na nocleg schodzimy do schroniska, gdzie w całym obiekcie oprócz nas jest tylko kilka osób + obsługa. Jakaś upiorna pustka panuje w schronisku...
Dzień 2
Hala Miziowa – Trzy Kopce – Gruba Buczyna – Krawców Wierch – Glinka
Dzień drugi rozpoczyna się wspaniałym misterium wschodu słońca. Początkowo w planie chciałem wyjść na szczyt Pilska na wschód słońca. Póżniej z racji tak wczesnego wstawania porzuciłem ten pomysł, ale jednak nadal siedział mi w głowie bo obudziłem się po 4 rano. Okno naszego pokoju wychodziło wschód, gdzie o tej porze zapalała się łuna wschodzącego słońca. Mogłem pomimo wszystko „w kapciach” (:D) podziwiać wspaniałe misterium przyrody. Ci co wybrali się na wschód słońca na Babią, nie mogli lepiej trafić.
Ok. godziny 8 rozpoczynamy wędrówkę. Wybieramy szlak czerwony prowadzący dzikim, pięknym starodrzewiem świerkowym. Na szlaku pustki. Do Trzech Kopców, gdzie wybieramy szlak żółty nie spotkaliśmy nikogo oprócz 2 turystów. Pod drodze trochę opalamy się, odpoczywamy podziwiamy widoki. Jest bardzo gorąco, dlatego wspaniale idzie się wśród cienistego lasu, dzikim żółtym szlakiem na Krawców Wierch. Trakt w niektórych miejscach bagnisty. Po drodze wśród przecinki podziwiamy widoki na Małą Fatrę, Pilsko i Tatry. Na Grubej Buczynie mamy okazję prześledzić trasę całej naszej wędrówki. Widać wszystko jak na dłoni – od Pilska po halę Redykalną! Na Hali Krawculi także nie narzekamy na tłumy. Bardzo spokojnie, cicho. Szlak żółty do Glinki, nie jest ciężki, ale zmęczenie, upał daje się ostro we znaki. Jacy jesteśmy szczęśliwi, gdy w końcu odnajdujemy domek w którym mamy spędzić noc. Agroturystykę tę polecam wszystkim, prowadzi ją bardzo miła, otwarta pani; można poczuć się naprawdę jak u siebie w domu. Bez skrępowania.
Dzień 3
Glinka – Soblówka – Wielka Rycerzowa – Młada Hora – Rycerka
Ostatni dzień, naszego wędrowania. Bardzo wczesna pobudka i na szlak. Idziemy żółtym szlakiem z Glinki do Soblówki. Urzekający jest odcinek, który prowadzi przez kwieciste łąki, gdzie trawy sięgają do pasa. Z Soblówki wybieramy szlak czarny na Rycerzową. Okropny upał, do tego brak wiatru. Idzie się jak w piecu. Dopiero nieco wyżej, pojawia się orzeźwiający zefirek. Po drodze mijają nas grupki schodzące z bacówki, jak i kilka aut ze schroniska (w końcu to droga dojazdowa do niego). Po mozolnej wędrówce w końcu docieramy do schroniska, gdzie wielkie sprzątanie po nocnej imprezie. Przy schronisko tłumy, a dookoła wioska namiotów. Chwilę odpoczywamy, pałaszujemy nasze zapasy, robimy fotki, patrząc na oddalone Pilsko, dziwimy się samym sobie, że taki kawał drogi potrafiliśmy przejść. Pod 12 opuszczamy bacówkę i kierujemy się czerwonym szlakiem do Rajczy. Odcinek do Mładej Hory mija nam szybko. Zaś później szlak ciągnie się nam niemiłosiernie, jesteśmy już zmęczeni, żar leje się z nieba. Mimo wszystko doczłapujemy do Rajczy, gdzie dopadamy sklep Żabkę z klimatyzacją Ale ulga... Jako, że jest jeszcze trochę czasu to idziemy nad Sołę, gdzie zażywamy ochłody w wodzie. Ogromna ulga i jakaż przyjemność zanurzyć się w takich chłodnych wodach po takim trudzie wędrówki.
Więcej zdjęć https://picasaweb.google.com/1145555295 ... hRycerzowa#
Zdjęcia wschodu słońca https://picasaweb.google.com/1145555295 ... eMisterium