Zaśnieżony Sławkowski Szczyt - Tatry - 25.06.2011
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Zaśnieżony Sławkowski Szczyt - Tatry - 25.06.2011
Zaśnieżony Sławkowski Szczyt – Tatry – 25.06.2011
Kto – Ania, Rafał, Komar, ja
Plany były wielkie... były... i na tym się skończyło :-P
Wyjazd z DG o 5.30. Już z rana widać, że pogada na dziś zapowiada się następująco... będzie lało, albo wiało.
CB Radio nie pomaga, gdy Komar rzuca w eter:
- Mobilki, Mobilki, właśnie jadę w Tatry, świeci tam słońce?
Głos:
- a narty to wziąłeś?
Morale w grupie spada, podbudowuje nas jedynie Ania:
- dziś zapowiadają w górach tylko przelotny deszcz
Żywe dyskusje i decydujemy się na lekko wejść na cokolwiek. W tym wypadku padło na Sławkowski Szczyt, bo nikt tam nie był, a mnie to już wisi do powtórki od prawie 10 lat!
W Starym Smokowcu wypakowujemy szpej...
- po kiego diabła* było to brać!
Kupujemy bilety na kolejkę na Hrebieniok. Cena jest za VI.1 tj. 6Euro góra plus 1Euro dół :-P
Już na miejscu o 9.30 startujemy w kierunku naszego celu. Na Magistrali zaczyna kropić, z Anią jak stare wygi wyciągamy cacy parasolki i śmigamy dalej. Od wyjścia z lasu Ania i Komar wrzucają drugi bieg i tyle ich widziałam ;-) Tymczasem szlak wije się po głazach, kręci i mota między kosówką, aż idzie dostać zawrotów głowy, a przecież od rana jeszcze nic nie piłam ;-) A z nieba leje coraz mocniej... Po pewnym czasie wypatruję z Rafałem naszych sprinterów. Siedzą w kucki, w jakiejś w pseudo kolibie i pada to pytanie:
- co robimy? wracamy?
- nie! po kawałku czekolady i na górę!
Na stronie sobie myślę, trzeba być twardym, a nie miękkim. Teraz nie odpuszczę, przecież warunki są 'idealne'! :]
Idziemy dalej, gówno widać, tymczasem z góry dalej leje, a od 2 tyś. zaczyna nawet śnieżyć.
Pogoda Ani więc się sprawdziła... nie lało :] Im wyżej tym bardziej sypał śnieg... Zamieniamy więc parasole na rękawiczki. Między czasie turyści widać, że zawracają, na górze robi się zima w kilka dni po kalendarzowym lecie:
https://picasaweb.google.com/Partycjas3 ... 6136451602
Mijamy Nos, szlak się wypłaszcza, jeszcze trochę i jesteśmy na szczycie.
Obok nas tylko kilka osób, łącznie może tego dnia było tam do 15-stu, o ile dobrze policzyłam.
Połykam szybko kanapkę, kosztuję ciepłej herbatki Ani, robię kilka zdjęć i schodzimy na dół.
W połowie zejścia powoli rozwiewają się chmury, wychodzi nawet słońce, piękne lato i naszym oczom ukazuje się cudna tęcza!
Garnka złota niestety nikt z nas nie miał ochoty szukać Za to były rozmowy o kondomach na wózku ;-)
Na Hrebienioku byliśmy o 15.00... Z tym czasem wejścia na szczyt to chyba jakaś fama! Już na koniec w Chacie Bilika tuczymy się smażonym serem i innymi specjałami, zjazd kolejką, zakupy w miejscowych ‘potravinach’ i 3 godziny później, dokładnie na 20.00 jesteśmy w DG.
Wyjazd był ciekawy w tych warunkach, towarzystwo dopisało jak najbardziej!, a pogoda niezbyt :] Dzięki za wyjazd i nie uduście mnie za ewentualne nieścisłości! :]
Ale takiej tęczy życzę każdemu
Reszta zdjęć:
https://picasaweb.google.com/PartycjaS2 ... yt25062011
* padło inne słowo ;-)
Kto – Ania, Rafał, Komar, ja
Plany były wielkie... były... i na tym się skończyło :-P
Wyjazd z DG o 5.30. Już z rana widać, że pogada na dziś zapowiada się następująco... będzie lało, albo wiało.
CB Radio nie pomaga, gdy Komar rzuca w eter:
- Mobilki, Mobilki, właśnie jadę w Tatry, świeci tam słońce?
Głos:
- a narty to wziąłeś?
Morale w grupie spada, podbudowuje nas jedynie Ania:
- dziś zapowiadają w górach tylko przelotny deszcz
Żywe dyskusje i decydujemy się na lekko wejść na cokolwiek. W tym wypadku padło na Sławkowski Szczyt, bo nikt tam nie był, a mnie to już wisi do powtórki od prawie 10 lat!
W Starym Smokowcu wypakowujemy szpej...
- po kiego diabła* było to brać!
Kupujemy bilety na kolejkę na Hrebieniok. Cena jest za VI.1 tj. 6Euro góra plus 1Euro dół :-P
Już na miejscu o 9.30 startujemy w kierunku naszego celu. Na Magistrali zaczyna kropić, z Anią jak stare wygi wyciągamy cacy parasolki i śmigamy dalej. Od wyjścia z lasu Ania i Komar wrzucają drugi bieg i tyle ich widziałam ;-) Tymczasem szlak wije się po głazach, kręci i mota między kosówką, aż idzie dostać zawrotów głowy, a przecież od rana jeszcze nic nie piłam ;-) A z nieba leje coraz mocniej... Po pewnym czasie wypatruję z Rafałem naszych sprinterów. Siedzą w kucki, w jakiejś w pseudo kolibie i pada to pytanie:
- co robimy? wracamy?
- nie! po kawałku czekolady i na górę!
Na stronie sobie myślę, trzeba być twardym, a nie miękkim. Teraz nie odpuszczę, przecież warunki są 'idealne'! :]
Idziemy dalej, gówno widać, tymczasem z góry dalej leje, a od 2 tyś. zaczyna nawet śnieżyć.
Pogoda Ani więc się sprawdziła... nie lało :] Im wyżej tym bardziej sypał śnieg... Zamieniamy więc parasole na rękawiczki. Między czasie turyści widać, że zawracają, na górze robi się zima w kilka dni po kalendarzowym lecie:
https://picasaweb.google.com/Partycjas3 ... 6136451602
Mijamy Nos, szlak się wypłaszcza, jeszcze trochę i jesteśmy na szczycie.
Obok nas tylko kilka osób, łącznie może tego dnia było tam do 15-stu, o ile dobrze policzyłam.
Połykam szybko kanapkę, kosztuję ciepłej herbatki Ani, robię kilka zdjęć i schodzimy na dół.
W połowie zejścia powoli rozwiewają się chmury, wychodzi nawet słońce, piękne lato i naszym oczom ukazuje się cudna tęcza!
Garnka złota niestety nikt z nas nie miał ochoty szukać Za to były rozmowy o kondomach na wózku ;-)
Na Hrebienioku byliśmy o 15.00... Z tym czasem wejścia na szczyt to chyba jakaś fama! Już na koniec w Chacie Bilika tuczymy się smażonym serem i innymi specjałami, zjazd kolejką, zakupy w miejscowych ‘potravinach’ i 3 godziny później, dokładnie na 20.00 jesteśmy w DG.
Wyjazd był ciekawy w tych warunkach, towarzystwo dopisało jak najbardziej!, a pogoda niezbyt :] Dzięki za wyjazd i nie uduście mnie za ewentualne nieścisłości! :]
Ale takiej tęczy życzę każdemu
Reszta zdjęć:
https://picasaweb.google.com/PartycjaS2 ... yt25062011
* padło inne słowo ;-)
Ostatnio zmieniony 26 czerwca 2011, 21:23 przez Pati, łącznie zmieniany 2 razy.
Hehe...Pogoda była ładna tylko inaczej .Dzieki wszystkim za wyjazd i Pati za relacje .Zrzęda pisze:No i ślicznie W końcu co to za atrakcja łazić przy pięknej pogodzie?
Za to ta tęcza!!!!!! Jak z bajki!
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible
Łał, chciałoby się spotkać taką tęczę, nie wszyscy są takimi szczęśliwcami jak Wy. Gratki wielkie za wyprawę w takich warunkach, nie wszyscy by się przy tak niesprzyjającej pogodzie wybrali :>Pati pisze:Ale takiej tęczy życzę każdemu
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
gratulacje
trzeba było się rozglądać byliśmy bardzo blisko Was
w czwartek na Sławkowskim było przepięknie, wczoraj w Tatrach to miejscami potrzebne były raki
trzeba było się rozglądać byliśmy bardzo blisko Was
my ruszaliśmy z Hrebienioka o 9:15Pati pisze:Już na miejscu o 9.30 startujemy w kierunku naszego celu
to prawie tak jak u nasPati pisze:Plany były wielkie... były... i na tym się skończyło
w czwartek na Sławkowskim było przepięknie, wczoraj w Tatrach to miejscami potrzebne były raki
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
No właśnie Fakt faktem, pogoda (dla mnie) zła nie byłaZrzęda pisze:W końcu co to za atrakcja łazić przy pięknej pogodzie?
Może i by się wybrali, ale pewnie większość nie była przygotowana na akurat takie warunki. Co prawda to już lato, ale nam się rękawiczki, czy te parasole przydały.HalinkaŚ pisze:nie wszyscy by się przy tak niesprzyjającej pogodzie wybrali
Pogoda wzięła wszystkich z zaskoczenia
No problemoRafalS pisze:Pati za relacje
Toć to przed nami! A też w tym kierunku?adamek pisze:trzeba było się rozglądać byliśmy bardzo blisko Was
Taka miła niespodzianka na koniecsprocket73 pisze:piękna tęcza!
na Rohatkę i Małą WysokąPati pisze:adamek powiedział/-a:
trzeba było się rozglądać byliśmy bardzo blisko Was
Toć to przed nami! A też w tym kierunku?
Wy mieliście nad doliną piękną tęczę a my w dolinie śnieg
https://picasaweb.google.com/adamkostur ... 7856019730
Ostatnio zmieniony 26 czerwca 2011, 22:04 przez adamek, łącznie zmieniany 1 raz.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Pati pisze:Rafał chciał w nią wskoczyć, zastanawiał się jakby to było
Ja myślę, że by się odbił
Miałbym przez chwilę tęczową koszulkę .Zrzęda pisze:A może by go pokolorowało?
W pewnej chwili były dwie jedna pod drugąDżola Ry pisze:Tęcza nadzwyczajna! Taka wyrazista!
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible