Strona 1 z 2

4-5 czerwca 2011r. - piknikowa Rycerzowa

: 05 czerwca 2011, 21:29
autor: Zrzęda
W huku grzmotów, w świetle błyskawic, strugach ulewnego deszczu, w przerwach tracąc oddech w łaźni parowej – oto nieopatentowany jeszcze, najnowszy GS-owy pomysł na piknik :D Dźwiękowym motywem przewodnim wyprawy było charakterystyczne „plask, plask, plask” towarzyszące marszowi przez błotko…
Miało być lajtowo, piknikowo i …. i było.
Wprawdzie spotkany w Rycerce Dolnej Góral zapewniał, że dyscu dzisiok niy bydzie, ale nie wierzcie Góralom! :twisted:
Ale po kolei:

Zgodnie z ustaleniami, w sobotę wczesnym rankiem, czyli dokładnie o 11.00, ruszamy spacerkiem, ekipą sztuk trzy (Elizz, Kobi-83, Zrzęda) w kierunku Przegibka. Szlak czarny, przez Praszywkę i Bendoszkę Wielką. Szacowany czas przejścia: 3 godziny. Bez popasów, bo z popasami wyszło nam… 8 ... :lol:

Przez pierwsze 20 minut marszu pogoda piękna, ale szybko się jej znudziło być piękną, bo zaczęła kaprysić i najpierw dla zabawy zaserwowała nam łaźnię parową, by wreszcie gruchnąć grzmotami i obficie polać deszczem. Popas pierwszy wypadł nam więc ciut nieplanowanie: gdzieś w krzakach, pod drzewami, gdzie zamierzaliśmy przeczekać „chwilowy” , jak sobie wmawialiśmy, deszcz. Szybko jednak dotarło do nas, że nie ma na co liczyć, więc ruszyliśmy dalej, wkładając na siebie to wszystko, co teoretycznie miało nam pomóc utrzymać się w miarę sucho. Teoretycznie…
Brodząc w błocie, gubiąc w ulewie szlak, przemakając do suchej nitki, by w końcu uwędzić się w łaźni parowej, jaka nastała po deszczu, dotarliśmy w końcu do studenckiej bazy namiotowej, gdzie zorganizowaliśmy popas drugi – blisko 3 godzinny (!!!). Cóż – w planach była łąka i opalanie się, a skończyło się na rozgrzewaniu się pod wiatą, w towarzystwie Staśka i Wieśka – fruwających i bzyczących przyjaciół Kobiego :D
Burza i deszcz nie dawały za wygraną, więc w końcu poleźliśmy dalej, bo cóż było robić?
Dochodząc do Bendoszki Wielkiej dogoniło nas słońce (było coś po godz. 18.00) – złapało nas w miejscu, w którym akurat znajdowały się ławeczki i punkt widokowy na Małą Fatrę, więc czyż mogliśmy odmówić sobie godzinnego popasiku? :D

Kiedy w końcu, w blasku pięknego wieczornego słońca zawitaliśmy na Bendoszkę, było już jasne, że Rycerzową zostawiamy na niedzielę, a śpimy na Przegibku. Wcześniej jednak oczywiście chwila byczenia się na Bendoszce – niecała godzinka, bo zależało nam, że zdążyć na Przegibek przed zamknięciem bufetu :P
A potem schronisko i wieczorna posiadówa z nowopoznanymi Poznaniakami… Kurtyna! :D

Niedzielny poranek, to powolna, leniwa pobudka i spacerek (już przy pięknej słonecznej pogodzie) na Wielką Rycerzową – tym razem udało nam się idealnie trzymać tabliczkowego czasu :) Oczywiście odbiliśmy to sobie na hali, gdzie na zielonej trawce, opalaliśmy się blisko dwie godzinki :)
A potem już przez Małą Rycerzową i Mladą Horę, powędrowaliśmy z powrotem do Rycerki, do autka. Znowu goniła nas burza (ale nie dogoniła), więc ostatnią godzinkę szlaku skróciliśmy sobie, schodząc na skróty, łąką, pod wyciągiem. I po wyprawie :)

Dla porządku, pozwolę sobie zacytować za panem Władkiem Kopalińskim słownikowe znaczenie słowa „piknik”:
piknik - wycieczka, majówka, na której zabrane z sobą zapasy żywności i napojów spożywa się na świeżym powietrzu;
Piknikowy plan został zatem wykonany w 100 procentach! :jupi:

Wszystkim wielbicielom górskich wyryp, wyścigów i chodzenia na czas, polecam gorąco choć raz taki właśnie wypad – nie wiecie, co tracicie!

Elizz, Kobi, dziękuję baaaaardzo za cudny weekend, za to i tamto i jeszcze owo!!!!! Mam nadzieję, że zechcecie się jeszcze kiedyś ze mną poużerać? :)

A to samo w piśmie obrazkowym moim:
https://picasaweb.google.com/1167047805 ... p_CycHdqQE#

Kobiego:
https://picasaweb.google.com/1009347255 ... 9828299410

Elizz:
https://picasaweb.google.com/1076477836 ... z7_hof2oBg#

: 05 czerwca 2011, 21:49
autor: adamek
gratulacje z udanej wycieczki :brawo:
Zrzęda pisze:czas przejścia: 3 godziny. Bez popasów, bo z popasami wyszło nam… 8
wow
to ile wyście tego żarcia na plecach nieśli :shock: żeby przez 5 godzin jeść :lol:

: 05 czerwca 2011, 22:03
autor: Anonymous
Szacun udanej wyprawy i wytrwałości w pogodzie trzech GS-owy muszkieterów :D

: 05 czerwca 2011, 22:12
autor: Zrzęda
adamek pisze:żeby przez 5 godzin jeść
a nie wiesz, że przez szybkie jedzenie można się wrzodów nabawić? :lol:

: 05 czerwca 2011, 22:23
autor: Iwon
Lucynko strasznie fajnie zrzędziłaś w tej relacji :zoboc:
Jak na majówkę przystało , popasaliście sobie do woli :lol:
Pogoda nie taka straszna , a urobiliście kawał pięknego szlaku :brawo:
Najlepiej miał się chyba Kobi ... między dwoma laskami :P :zoboc: :D

: 05 czerwca 2011, 22:51
autor: Mariusz
W sobotę podczas burzy i ulewy zastanawiałem się czy Was też ta wspaniała pogoda dopadła, ale wyładowała mi się komórka i nie mogłem zadzwonić
Gratuluję, zawsze to wypoczynek na świeżym powietrzu :)

: 06 czerwca 2011, 0:27
autor: Kobi
Zrzęda pisze:Oczywiście odbiliśmy to sobie na hali, gdzie na zielonej trawce, opalaliśmy się blisko dwie godzin
Całe szczęście że w sobotę padało, bo było urozmaicenie pogodowe. Po niedzielnym piknikowaniu jestem spalony!! Jak sobota była by też taka to był bym czarny :)
Zrzęda pisze:Cóż – w planach była łąka i opalanie się, a skończyło się na rozgrzewaniu się pod wiatą, w towarzystwie Staśka i Wieśka – fruwających i bzyczących przyjaciół Kobiego
Mam nadzieję że Stasiek i Wiesiek nie wkurzyli się za bardzo, za to że zostawiliśmy ich w bazie namiotowej. Słyszałem w niedzielę rano na Przegibku Staśka i wydawał się byś wkurzony :lol:
Iwon pisze:Najlepiej miał się chyba Kobi ... między dwoma laskami :P :zoboc: :D
Bosko!!! :8)

Elizzo i Zrzędo dzięki za łikendowe piknikowanie, było przednio... :)

: 06 czerwca 2011, 9:41
autor: Anonymous
Gratuluję,aż chce się wpraszać na następne piknikowanie-nawet w takim stylu.Najważniejsze towarzystwo GS'ów

: 06 czerwca 2011, 15:43
autor: Anonymous
Ja się na pewno wproszę :oki:

: 06 czerwca 2011, 17:16
autor: Elizz
Zrzędo, świetna relacja :) taka zresztą jak cała wycieczka :D było rewelacyjnie i żadne burze tego nie zmienią, dzięki wielkie za świetne towarzystwo, a wszystkich innych zapraszam do wpraszania się na kolejne wypady, które pewnie już niedługo :)

a tu moja fotorelacja:
https://picasaweb.google.com/1076477836 ... z7_hof2oBg#

Re: 4-5 czerwca - piknikowa Rycerzowa

: 06 czerwca 2011, 18:50
autor: Inga
Zrzęda, fantastyczna relacja!!!
Zrzęda pisze:Wszystkim wielbicielom górskich wyryp, wyścigów i chodzenia na czas, polecam gorąco, choć raz taki właśnie wypad – nie wiecie, co tracicie!
otóż to :D

: 06 czerwca 2011, 19:30
autor: Malgo
Zrzęda uwielbiam Twoje relacje :oki:
Towarzystwo doborowe, nawet moknąć byłoby wesoło a jak jeszcze byli z Wami Stasiek i Wiesiek :8) Zapraszaliście ich na GS? :zoboc:

: 07 czerwca 2011, 2:57
autor: Kobi
Zapraszaliście ich na GS? :zoboc:
Zapraszaliśmy, ale oni to raczej samotnicy latający tu i tam. Nawet dostępu do komputera nie mają żeby się zarejestrować. :( Powiedzieli że z miłą chęcią będą się dołączać do GSowych wypraw jak nas gdzieś spotkają na szlaku :)

: 07 czerwca 2011, 9:33
autor: Barbórka
piękne te nasze Beskidy....i jeszcze takie przygody:)
gratulacje!!!:)

: 08 czerwca 2011, 7:44
autor: sonia
łooo matko,ale się cieszę,że nie pojechałam- musieliby mnie toczyć po tych wszystkich popasach;-)))
i chyba mamy nowe hasło
"popasik w stylu Elizz, Zrzędy i Kobiego..."