13 marca 2011 - niedostępna Bystra

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Iwon

13 marca 2011 - niedostępna Bystra

Post autor: Iwon » 14 marca 2011, 19:24

Na wstępie chcę poinformować , iż do napisania relacji zostałam wyznaczona przez organizatora wypadu :)
13 marca (niedziela) godz. 3:00 rano . W pełnej gotowości bojowej czekam na Adama (Adamek) , z którym wyruszamy w kierunku Doliny Chochołowskiej .
Przez moment zastanawiam się co ja robię ? Zamiast smacznie spać , ja zarywam pół nocy , aby wdrapać się na jakiś tam szczyt z czterema facetami .
Odpowiedź jest tylko jedna : ja to uwielbiam !
Po drodze zgarniamy Janka (Tatromaniak13) i dobijamy do Siwej Polany , gdzie Janek budzi śpiącego Krzyśka (Ice-Breaker) i Rafała .
Po kilku minutach wyruszamy już w piątkę w kierunku Starorobociańskiej Doliny. Nasz dzisiejszy cel to Bystra
( 2.248 m ) - najwyższy szczyt Tatr Zachodnich .
Na szlaku ciemno, mokro - nie wróży to nic dobrego.
Skręcamy na czarny szlak. Szlak przetarty, wiejący wiatr miejscami zaciera ślady . Na granicy kosówki zakładamy raki .Wchodzimy mozolnie Żlebem pod Pyszną , zapadając się co chwila po kolana.
Na Siwą Przełęcz docieramy w czasie letnim. Tutaj robimy krótki popas i ruszamy dalej. Wiatr wzmaga się coraz bardziej. Docieramy do Gaborowej Przełęczy . Ledwo utrzymujemy się na nogach.
Po wspólnych debatach postanawiamy przeczekać w zacisznych "niszach" po lewej stronie Gaborowej. Już tyle urobiliśmy , nikt nie chce odpuścić .
Obserwujemy pogodę, Krzysiek dzwoni do osobistego informatora .
Wiatr wieje z prędkością 100km/godz. , w porywach nawet do 140km/godz.
W "grajdole" trwa zacięta dyskusja , czy ryzykujemy czy odpuszczamy.
Rozważamy jeszcze urobienie Starorobociańskiego.
Wiejący wiatr wciąż przybiera na sile , a świecące słońce roztapia śnieg.
W końcu po 1.5 godziny zaczynamy marznąć i zapada decyzja : wycof przez Ornak .
Z sercem na ramieniu pokonujemy odcinek Siwych Turni myśląc , że najgorsze mamy za sobą .
To tylko złudzenie . Na Ornaku szalejące wietrzysko kładzie nas dosłownie na stoku. Z wielkim trudem docieramy do miejsca , gdzie zielony szlak schodzi w kierunku Przełęczy Iwaniackiej. Tutaj już mniej wieje , ale śnieg jest mokry , miejscami nawiany po kolana .
I tu zaliczam niekontrolowany 100 metrowy dupozjazd . Obraca mną na wszystkie strony . Próbuję złapać się kosówki , pamiętając aby nie hamować rakami . Gubię kijki i aparat , odzyskane przez chłopaków.
Szczęśliwie ląduję w kosówce . Sprawdzam czy wszystko mam w porządku , o czym informuję ekipę . Nagle obok mnie "ląduje" Adam . Również zaliczył dupozjazd tyle , że kontrolowany .
Trudno tu mówić o błędzie czy nieuwadze. Po prostu wymiękły śnieg w sekundzie porwał mnie , gdy stawiałam następny krok .
Muszę się przyznać , że nabierając coraz większej prędkości , z tą samą prędkością przebiegały mi różne czarne wizje . Na szczęście "13-ty" jest dla mnie łaskawy.
Na Iwaniackiej Przełęczy odpoczywamy. Wyjadamy resztki prowiantu i gaworzymy ze spotkanymi turystami.
Schodzimy żółtym szlakiem do Doliny Chochołowskiej i dalej zielonym w kierunku Siwej Polany .
W momencie zasięgu sieci komórkowych wszystkim rozdzwoniły się komóry .
To nasze rodziny i znajomi z niepokojem upewniały się , co z naszą ekipą.
W Dolinie Pańszczycy zeszła lawina ... [*]
Oczywiście można "by gdybać" co by było itd. ... , ale po co kusić los .
Teraz jestem pewna na 100% , że podjęliśmy jedyną i słuszną decyzję .
Góry poczekają na nas ...

https://picasaweb.google.com/mateczka87 ... directlink
https://picasaweb.google.com/adamkostur ... ie13032011#
Ostatnio zmieniony 19 marca 2011, 12:26 przez Iwon, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
pysiek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 363
Rejestracja: 07 października 2010, 8:22

Post autor: pysiek » 14 marca 2011, 19:39

Iwon pisze:Przez moment zastanawiam się co ja robię ? Zamiast smacznie spać , ja zarywam pół nocy
Iwon,żeby to było pierwszy raz :D
Relację czyta się jak pełne napięcia sprawozdanie sportowe :) Nie dośc,że Turbodymowomen to jeszcze Szpakowska :) Mieliście farta.. i fakt,czasem odwagą jest rezygnacja..
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 14 marca 2011, 19:52

dzięki za wypad
Iwon pisze:Góry poczekają na nas ...
szkoda, że nie wyszło ale naprawdę wiało jak ...
Iwon pisze:Na Ornaku szalejące wietrzysko kładzie nas dosłownie na stoku
myślę że już wiem jak wyglądają tornada czy huragany, na Ornaku przeżyliśmy ich namiastkę, choć tam bywa jeszcze gorzej
Iwon pisze:Nagle obok mnie "ląduje" Adam . Również zaliczył dupozjazd tyle , że kontrolowany
było świetnie :spoko: , ale pod koniec też straciłem kontrolę
muszę na przyszłość poćwiczyć takie zjazdy :twisted:

trochę fotek:
https://picasaweb.google.com/adamkostur ... ie13032011#

a na Bystrej było tak:
Załączniki
bystra.jpg
(58.49 KiB) Pobrany 695 razy
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 14 marca 2011, 19:58

Iwon pisze:Teraz jestem pewna na 100% , że podjęliśmy jedyną i słuszną decyzję .
:brawo: to żaden wstyd się wycofać :>
Iwon pisze:Przez moment zastanawiam się co ja robię ? Zamiast smacznie spać , ja zarywam pół nocy , aby wdrapać się na jakiś tam szczyt z czterema facetami .
do niedawna było z trzema facetami, oj Iwon, ale Ci się powodzi :twisted: :twisted:
Iwon pisze:W momencie zasięgu sieci komórkowych wszystkim rozdzwoniły się komóry .
To nasze rodziny i znajomi z niepokojem upewniały się , co z nasza ekipą.
W Dolinie Pańszczycy zeszła lawina ... [*]
coś wiem o tym, dzwoniłam i dzwoniłam i różne myśli mi chodziły po głowie.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Gosia
Turysta
Turysta
Posty: 403
Rejestracja: 02 stycznia 2010, 22:46

Re: 13 marca 2011 - niedostępna Bystra

Post autor: Gosia » 14 marca 2011, 20:44

Iwon pisze: Zamiast smacznie spać , ja zarywam pół nocy , aby wdrapać się na jakiś tam szczyt
Ach, jak Ci zazdroszczę powodu tych zarwanych nocy :D

Ja nie dzwoniłam za Wami, bo byliście przecież w innym miejscu.

"I tu zaliczam niekontrolowany 100 metrowy dupozjazd . Obraca mną na wszystkie strony "
Iwonko, następne doświadczenie masz za sobą ;)
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1946
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Post autor: zbig9 » 14 marca 2011, 20:49

Przepiękna wycieczka... po co tu rozmyślać o Bystrej. Szkoda, że mnie tam nie było. (Tak naprawdę to trochę sypie mi się zdrowie. Zastanawiam się czy jutro nie pójść do pracy w sandałach).
kris75

Post autor: kris75 » 14 marca 2011, 22:32

Iwon wycof nie przynosi ujmy,a tak na poważnie to byłem wtedy na skalance i w nocy sob/niedz wiało jak cholera i się zastanawiałem co wy tam dopiero będziecie mieć i moje przypuszczenia się sprawdziły czyli masakra.

P.S Woda na chałupie znów płynie także zapraszamy z Grochem na kąpiel. :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
tatromaniak
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1120
Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53

Post autor: tatromaniak » 14 marca 2011, 23:17

Na razie 2:0 dla zimowej Bystrej tej zimy ale się jeszcze z nią policzę jak nie będą jej pomagały siły natury :jupi:

Adaś, wspaniała reakcja na nie kontrolowany zjazd Iwony jak zginęła z pola widzenia za zakrętem kosówki :3:

W takiej zgranej ekipie chodzenie to wielka przyjemność i poczucie bezpieczeństwa, bo zawsze w trudnych chwilach można liczyć na partnera w zespole :hura:

Iwona, pisanie relacji to zaszczyt i powinnaś się z tego cieszyć a nie marudzić coś tam pod nosem :lol:
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 14 marca 2011, 23:40

Gdy w niedzielę wróciłam wieczorem do domu, wiedziałam jedynie (bez żadnych szczegółów), że w Tatrach zeszła lawina, w której zginęli ludzie. Aż mi serce waliło, zanim sprawdziłam, że to nie Wy!

Pozdrawiam więc Was serdecznie :)
Iwon

Post autor: Iwon » 15 marca 2011, 7:49

pysiek pisze:Iwon powiedział/-a:
Przez moment zastanawiam się co ja robię ? Zamiast smacznie spać , ja zarywam pół nocy
Iwon,żeby to było pierwszy raz :D
Kasiu , wątpliwości miałam tylko przez moment ;)
HalinkaŚ pisze:do niedawna było z trzema facetami, oj Iwon, ale Ci się powodzi :twisted: :twisted:
Halinko z taką obstawą to można na koniec świata wędrować :D
Gosia pisze:Iwonko, następne doświadczenie masz za sobą
Oby jak najmniej takich doświadczeń :oops:
zbig9 pisze:Szkoda, że mnie tam nie było.
My też żałujemy . Może kiedyś dasz się wreszcie namówić na wspólne wędrowanie z nami :>
kris75 pisze:Iwon wycof nie przynosi ujmy
Kris75 ja się z tego powodu nie wstydam ;)
kris75 pisze:P.S Woda na chałupie znów płynie także zapraszamy z Grochem na kąpiel. :lol: :lol: :lol:
Mam nadzieję , że rekompensatą za Ostatki , mycie pleców będzie gratis :twisted: :twisted: :P
tatromaniak13 pisze:W takiej zgranej ekipie chodzenie to wielka przyjemność i poczucie bezpieczeństwa, bo zawsze w trudnych chwilach można liczyć na partnera w zespole :hura:
Jeszcze raz dziękuję Panowie za wspaniałe towarzystwo i opiekę :>
tatromaniak13 pisze:Iwona, pisanie relacji to zaszczyt i powinnaś się z tego cieszyć a nie marudzić coś tam pod nosem :lol:
Janku , gdzie niby to moje marudzenie widzisz ? ;)
HalinkaŚ pisze:coś wiem o tym, dzwoniłam i dzwoniłam i różne myśli mi chodziły po głowie.
Gosia pisze:Ja nie dzwoniłam za Wami, bo byliście przecież w innym miejscu.
Jola R pisze:Aż mi serce waliło, zanim sprawdziłam, że to nie Wy!
Kochane jesteście , wielkie dzięki że martwiłyście się o nas :)
Ostatnio zmieniony 15 marca 2011, 12:36 przez Iwon, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Tilia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1073
Rejestracja: 21 listopada 2008, 20:16

Post autor: Tilia » 15 marca 2011, 10:58

Piękny wypad,choć nie całkiem zrealizowany ale za to inne doświadczenia macie na koncie!!
I ze mną było podobnie kiedy usłyszałam o lawinie :cry: strasznie szkoda wszystkich ale gdyby to byli nasi znajomi to tym bardziej!!!!
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8711
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 15 marca 2011, 11:54

Super wypad i właściwa decyzja o wycofie :brawo: ,
tatromaniak13 pisze:Na razie 2:0 dla zimowej Bystrej tej zimy ale się jeszcze z nią policzę

Janku, Bystra nie ucieknie, ona tam będzie czekała na kolejną próbę wejścia.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 15 marca 2011, 19:03

A ja się o Was Iwonko nie martwiłem :P wiedziałem że jesteście w innym rejonie.
To zdjęcie w temacie załączone przez adamaka plus ten silny wiatr tłumaczy Wasz wycof.
Przygód jak wynika z relacji nie brakowało.
Cieszy mnie że wróciliście cali i zdrowi ;)
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 marca 2011, 19:04

Trochę szkoda że nie udało się zrealizować planu. Natura ma swoje zasady i to ona rządzi tam u góry a my tylko możemy podjąć dwie decyzje - albo walczymy lub poddajemy się i ta druga opcja była jak najbardziej słuszna.

Ogólnie to było super - widoki, wiatr, ekipa przednia, wrażenia różnego rodzaju od śmiechu po przez przerażenie ( Upadek i Iwony ) do zachwytu.

Byłem wykamany jak dotarłem na Śląsk - kiedy przyjechałem na Siwą Polane to już nie spałem 24 godziny do dając to tego wymiotkę w górach to była masakra dla mnie co było widać w górach - czasami miałem wątpliwości co do działań a to oznaczało zmęczenie.

Dzięki Tatromaniakowi za obudzenie po pół godzinnej drzemce w aucie - gdy by nas nie obudził to byśmy spali do połednia

Pozazdrościć Iwonie kondycji

Dzięki całej ekipie za wspólny wypad było zajefajnie.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Tonianin
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 67
Rejestracja: 30 sierpnia 2009, 19:33

Post autor: Tonianin » 15 marca 2011, 19:46

Faktycznie do szczytu było już blisko ,dobrze że się wycofaliście co do lawiny która zeszła w Tatrach to też się o was nie martwiłem bo Adam mówił mi że jedziecie w zachodnie ale jak sami widzicie tam też jest niebezpiecznie mnie spotkało coś podobnego w grudniu ,do dzisiaj boli mnie kostka ,od tamtego czasu chodzenie po górach traktuję dużo poważniej niż wcześniej.
Jak napisałaś w takim towarzystwie jakie miałaś nie miało prawa Ci się nic stać i tak się stało :)
ODPOWIEDZ