14-24.01.2011. Znów cudowne ferie! Chocz, Tatry, Pieniny
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
W mojej ocenie sytuacji, Jola nie powinna sugerować się planami napotkanego wędrowca, a trasę dalszej wędrówki dostosować do umiejętności partnerki i podjąć odpowiedzialną decyzję o wspólnym powrocie, ze względu na mniejsze doświadczenie Gosi. Wołowiec poczeka, można na spokojnie zaplanować i wyjść w większym gronie. W przytoczonej historii, byłem napotkanym wędrowcem, który wiedział gdzie idzie i w jakich warunkach, dwaj bracia byli Jolą, a rodzice Gosią
KRK, wychodziłyśmy z Gosią z Wołowcem w ewentualnym planie. Po drodze miałyśmy zadecydować, dokąd dojdziemy. Napotkany turysta nie miał decydującego znaczenia. Zrozumiałam, że nie pochwalasz mojego postępowania na tej wycieczce, ale dalsze dywagacje dot. tej kwestii przenieś tutaj, ok? : viewtopic.php?t=2886&highlight=bezpiecze%F1stwo
Podjąłbym inną decyzję, co wcale nie musiało być optymalnym rozwiązaniem, jak widać kosztem pięknych widoków i zdjęć. EOT
Tego Ci życzę z całego serca. Zdjęcia jak zwykle świetne, podziwiam za wytrwałość :>Jola R pisze:Wracając zachwycałam się każdą chwilą - niezwykłym światłem, ciszą, samotnością i miejscem w którym byłam. To były wręcz mistyczne doznania . Oby więcej takich chwil w życiu!
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Jola fajnie to ujęłaś ,czytając to odniosłem wrażenie jak bym sam to widziałJola R pisze:Wracając zachwycałam się każdą chwilą - niezwykłym światłem, ciszą, samotnością i miejscem w którym byłam. To były wręcz mistyczne doznania
wpadnij latem w Karkonosze powłóczymy sie trochę razem , masz przecież zaległe śnieżne kotły które Ci od dawna chodzą po głowie , dodatkowo pokażę Ci inne zakątki tych gór ,mniej znane ale nie mniej piękneJola R pisze:Oby więcej takich chwil w życiu!
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
Witam. Nareszcie dotarłam do domu. Myślę Jolu, że podziękowania za cudowne ferie należą się wszystkim, z którymi miałyśmy okazję wędrować na Wielki Chocz, no i oczywiście wszystkim uczestnikom Zjazdu Bereśnik, na którym przez "złośliwość rzeczy martwych" ja nie mogłam uczestniczyć
Właśnie dzięki przykremu doświadczeniu w górach, staram się omijać, jeśli jest to możliwe takie miejsca, strome i śliskie.
KRK powiedział
Rebel
Gosia trafia na stromy fragment, który budzi w niej lęk - nie tyle wejście, co zejście z niego wydaje jej się za trudne
Właśnie dzięki przykremu doświadczeniu w górach, staram się omijać, jeśli jest to możliwe takie miejsca, strome i śliskie.
Właściwie to chciałam się upewnić czy nie zmienisz decyzji, martwiłam się (mimo "umowy przedwyjazdowej"), czy nie zbłądzisz w drodze powrotnej, czy masz jeszcze gorącą herbatę w termosie i jakiś dodatkowy ciuch,tam dość mocno wiało.W miejscu rozwidlenia szlaków telefon - Gosia mówi, że czeka na mnie
Nie miałam innego wyjścia. Drugi tydzień ferii w Zakopanem spędzałam z wnuczką, i będąc na Kasprowym, pokazałam jej miejsce w którym schodziłyśmy. Podsumowała nas "babcia, jesteście szalone!"Ale to fajne uczucie, czasem zaszalećGosia znów walczyła z demonami, ale najważniejsze, że zwyciężyła
KRK powiedział
To prawda, mądre słowa. Ale tu nie było takiej sytuacji. Myślę nawet, że kondycyjnie byłam w lepszej formie niż Jola. Ja po prostu wolniej schodzę. A Grzesia znam jak własną kieszeń i Jola o tym wiedziała. To ja się martwiłam o Jolę, a mając na uwadze zaproponowaną przeze mnie "umowę przedwyjazdową" nic nie mogłam na to poradzić.Osoba bardziej sprawna powinna zostać ze słabszą, nie na odwrót.
Zgadzam się, ale tu zacytuję Jolę "Wracając zachwycałam się każdą chwilą - niezwykłym światłem, ciszą, samotnością i miejscem w którym byłam. To były wręcz mistyczne doznania. Oby więcej takich chwil w życiu! "Razem raźniej
Rebel
Rozmawiałyśmy o tym Czy się uda, czas pokaże.wpadnij latem w Karkonosze powłóczymy sie trochę razem , masz przecież zaległe śnieżne kotły które Ci od dawna chodzą po głowie , dodatkowo pokażę Ci inne zakątki tych gór ,mniej znane ale nie mniej piękne
Jesteś większy włóczykij niż jaGosia pisze:Nareszcie dotarłam do domu
Gosia pisze:jesteście szalone!"Ale to fajne uczucie, czasem zaszaleć
Potwierdzam! Trening czyni mistrza, a Ty treningu miałaś o wiele więcej, niż ja!Gosia pisze:Myślę nawet, że kondycyjnie byłam w lepszej formie niż Jola
A Karkonosze w końcu, prędzej, czy później, będą nasze!
Ostatnio mam bardzo duże zaległości w czytaniu czegokolwiek na forum, ale skoro dziś mam mały poranny spokój w pracy, to postanowiłam sobie zrobić prasówkę :-)
Jolu, bardzo ładny klimat mieliście fotograficzny z tego Velkego Chocza
Może mi wyobraźnia dziwnie działa, ale na zdjęciu to wygląda jak wielka doklejona korona :]
http://picasaweb.google.com/10124090585 ... 6231211826
Jolu, bardzo ładny klimat mieliście fotograficzny z tego Velkego Chocza
Zachody słońca są piękne w górach :-)Jola R pisze:a gdyby tak kolejką pojechać do góry to jeszcze się na zachód słońca załapiemy - i po 2 minutach jesteśmy w wagoniku - niczym w taksówce - tylko z panem z obsługi!
Może mi wyobraźnia dziwnie działa, ale na zdjęciu to wygląda jak wielka doklejona korona :]
http://picasaweb.google.com/10124090585 ... 6231211826
Końcówka uwieńczona zjazdem. Super ferie i miła relacjaJola R pisze:Dzwonkówkę, Wysoką i Trzy Korony.
Zdjęcia
Ostatnio zmieniony 30 stycznia 2011, 19:37 przez Pati, łącznie zmieniany 1 raz.