12.12.2010 Babia, spotkanie klubowe

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Ardaryk
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 328
Rejestracja: 01 stycznia 2010, 23:00

12.12.2010 Babia, spotkanie klubowe

Post autor: Ardaryk » 13 grudnia 2010, 14:55

W pełni władz na ciele i umyśle zostałem niejako przymuszony do napisania poniższej relacji, co niniejszym czynię.

Zaczęło się bez ekscesów: a wiec poranna zbiórka w Krakowie i punktualny (o dziwo!!!) wyjazd z miasta o godzinie 06.00. W samochodzie czwórka Krakusów: katarynka, pysiek, Mike i Ardaryk. Na miejscu na przełęczy Krowiarki jesteśmy kilka minut przed 08.00 i cierpliwie czekamy na resztę ekipy, którą miała być Iwon, HalinkaŚ i tatromaniak. Te gwiazdy oczywiście się spóźnią, bo to niby bus nie dojechał i Janek musiał zabrać swój samochód. Czekając siedzimy sobie grzecznie w samochodzie lekko się rozgrzewając tym i owym przed oczywiście trudnym wejściem na Babią… Raptem, chcąc zapytać, czy stojąca obok naszego samochodu osoba to nie przypadkiem kp zauważam wyłaniającego się z kolejnego pojazdu naszego dzielnego admina Grzegorza. Nie zdążyłem się jeszcze przywitać a tu, o zgrozo! podjeżdża kolejny samochód z którego szumnie wyłaniają się GosiaB, Królik, RafałS i tom-pi4… No nieźle jak na początek, zapowiada się głośne wejście… Uściskom, całusom i przywitaniom nie ma końca… Dołączają wreszcie Iwon, HalinkaŚ z tatromaniakiem i powolutku szykujemy się do wejścia…

Droga na Babia jest w większości wszystkim znana, wiec „szału” nie ma… Ścieżka w miarę przetarta, przynajmniej do Sokolicy. Śnieg mniej więcej do wysokości kolan, pięknie ociężałe od śniegu drzewa, świeże powietrze i doborowe towarzystwo wszystkich wprawiają w wyśmienity nastrój. Do czasu… już na Sokolicy wieje dosyć solidnie i zacina zmarzniętym śniegiem, wiec popas nie trwa dłużej niż 10 min, po czym ruszamy dalej…

Ale jak to oczywiście na Babiej bywa – dalej jest już tylko gorzej… Ilość śniegu zwiększa się już do „po uda” i grupa rozdziela się na dwie części: „torująca” (jak się później okazało zupełnie niepotrzebnie, bo wiatr i tak wszystko błyskawicznie zawiewał śniegiem) w skład której wchodzi pysiek, katarynka, RafałS i Ardaryk, oraz grupę „ślimaczącą się” w skład której wchodzi cała reszta. Nie powiem, wejście nie było łatwe; męczyliśmy się z solidną pokrywą śnieżną, wiejący bardzo silnie wiatr ze zmarzniętym śniegiem skutecznie ograniczał widoczność do kilku metrów oraz ranił odsłonięte policzki i oczy, bo tylko kilkoro z nas miało gogle. Na szczyt docieramy zmęczeni jakieś 30 min po kp, który turował sobie trasę a 10-15 min przed grupa ślimaczącą się.. Na szczycie, jak to tradycyjnie na Babiej wieje tak, że gorąca herbatka z termosów traci swoją temperaturę już po jakiejś minucie, wiec i tu popas nie trwa dłużej niż maks 10 min. W międzyczasie dołącza grupa z PTT Nowy Targ a miedzy nimi oczywiście uśmiechnięty jak zawsze i tryskający dobrym humorem grzegorz65. Zapomniałem dodać, że po samym wejściu wszyscy wyglądali jak bałwany… Nie, żebym tu pił do naszego intelektu hihihi a raczej do śniegu jaki mięliśmy na sobie i sopli z nosa, które zwisały wszystkim a Mike’owi to chyba największy… nie skłamię, jeśli powiem, że miał wielkość mojego kciuka… Szkoda, ze większość aparatów fotograficznych zamarzła po drodze, wiec prawdopodobnie nie zostało to uwiecznione na fotografiach… Dziewczęta zaczęły porównywać lodowe brwi i „siwe” włosy. Oczywiście wszystkie były piękne i cudowne.

Rozpoczęło się schodzenie do Brony… Prowadzi Grzegorz a cała reszta z „członkami” PTT włącznie idzie powoli z tylu… Zachodnia strona Babiej uraczyła nas już śniegiem co najmniej po pas… Przy moim nikczemnym wzroście niejednokrotnie zapadałem się w kosówkę po pachy, kiedy to mnie przypadło torowanie trasy. Po mozolnej wędrówce w końcu udaje nam się dotrzeć do przełęczy, gdzie wiatr już zelżał i udaje się spokojnie chwilkę odpocząć i porozmawiać. Równolegle do szlaku naszej ekipy posuwał się na turach kp. W pewnym jednak momencie chciał zaliczyć dość efektowny zjazd w dół przełęczy, co skończyło się rzeczywiście efektownym i komicznie wyglądającym zapadnięciem się „pod ziemie”, kiedy to zsuwając się w dół zbocza zniknął pod ponad metrowa warstwa świeżego puchu. Świadkami tej sytuacji był Tomasz i ja a brzuchy to nas bolały ze śmiechu. Kolejne śmiechy grzmiały w trakcie schodzenia do Markowych Szczawin, gdzie większość z nas zaliczyła „efekciarskie” upadki i zjazdy na tylnej części ciała…

Wreszcie schron. Jakże ulubiony i umiłowany przeze mnie po Sylwestrowych przejściach… Tutaj czas na herbatkę, ciepły posiłek lub kanapki w zależności od upodobania, rozmowy, żarty i dowcipkowanie… Obiecana przez HalinkęŚ karpatka jak zawsze jest wyśmienita, co nie przeszkadza co poniektórym przedstawicielom grupy w podjadaniu innym kiełbaski. Inni z kolei proponują podgrzewanie w ustach tego czy owego i ogólnie jest milo i wesoło… tutaj zegnamy się z grzegorzem65 (Grzesiu dziękujemy za doborowe towarzystwo i humor, jaki wprowadzałeś do grupy) a i sami powoli zbieramy się do wyjścia, gdyż jest już 15.00 a na parking wypadałoby zdążyć przed nocą. Trasa powrotna upływa w prawie milczącym, mozolnym marszu gęsiego poprzez ośnieżony las.

Docieramy do Krowiarek. Tutaj czekają na nas zasypane śniegiem i oblodzone samochody. A wiec jeszcze odrobina wysiłku, żeby doprowadzić pojazdy do stanu nadającego się do jazdy i czas na rozstanie. Żegnamy się wszyscy w atmosferze spełnienia po intensywnym dniu ale również i żalu, że tak piękny dzień już się kończy i trzeba będzie czekać kolejne kilkanaście dni, tygodni, żeby się spotkać, po czym rozjeżdżamy się do domów.

Wszystkim uczestnikom niedzielnej wycieczki bardzo serdecznie dziękuje, za przemiłe jak zawsze w Waszym towarzystwie chwile, wspólne wędrowanie, rozmowy, żarty i atmosferę, która tak na prawdę tylko Wy jesteście w stanie stworzyć. Mamy porównanie m.in. do grupy PTT, która już nie jest na szczęście dla nas aż tak zgrana i świetna jak Nasza.
Mam nadzieję, ze dwa miesiące dzielące Nas od zjazdu w Pieninach, kiedy to po raz kolejny będzie nam dane spotkać się w tak dużym gronie miną bardzo szybko i już niebawem będę mógł ujrzeć Wasze roześmiane pyszczki ponownie…

P.S. Ponieważ mój aparat zamarzł po drodze, wszystkich, którzy dysponują jakimikolwiek zdjęciami z powyższej wycieczki, serdecznie proszę o wklejanie linków do relacji i udostępnienie owych fotografii wszem i wobec.
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 13 grudnia 2010, 15:11

Łukasz, relacja napisana z humorem, tak mi się podoba. Dodam, iż Tatry ze szczytu Babiej były tak wspaniale niewidoczne iż w marzeniach wymyślaliśmy jaki to szczyt widzimy :twisted: ja przynajmniej zobaczyłam Kozi Wierch :zoboc: nie wiem jak inni :?:
Zdjęć też mam bardzo mało, na Babiej odmroziłabym palce przez chęć zrobienia choćby jednego zdjęcia.. Link do zdjęć
http://picasaweb.google.com/cisowicz.ha ... directlink
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 13 grudnia 2010, 16:23

No ślicznie :) To w zasadzie tradycyjny zimowy Zlot GS na Babiej jest zaliczony :lol:
P.S.
http://picasaweb.google.com/cisowicz.ha ... 0775034530
Katarynka - aleś się "na blond" zrobiła ;)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 13 grudnia 2010, 16:31

No toście powalczyli trochę! Nie sposób Was na zdjęciach czasami odróżnić ;)
Grochu pisze:Katarynka - aleś się "na blond" zrobiła
Chciała się przefarbować tanim kosztem :P
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 grudnia 2010, 17:20

Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3056
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 13 grudnia 2010, 17:45

Ardaryk pisze:która już nie jest na szczęście dla nas aż tak zgrana i świetna jak Nasza.
czemu "na szczęście"? dziwne podejście: my jesteśmy fajni, a inni na szczęście nie. A co by było jakby byli fajniejsi?
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Ardaryk
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 328
Rejestracja: 01 stycznia 2010, 23:00

Post autor: Ardaryk » 13 grudnia 2010, 17:53

Pudelek nie byliby :) ale to trzeba bylo zaobserwowac, zeby wiedziec o czym pisze...
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 13 grudnia 2010, 17:56

Wielkie :brawo: dla całej ekipy, daliście czadu. Łukasz relacja przednia.
Ardaryk pisze:W pełni władz na ciele i umyśle zostałem niejako przymuszony do napisania poniższej relacji, co niniejszym czynię.
Ty byłeś ochotnikiem, tylko wstyd się przynać :) .
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3056
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 13 grudnia 2010, 18:02

Ardaryk pisze:Pudelek nie byliby :) ale to trzeba bylo zaobserwowac, zeby wiedziec o czym pisze...
domyślam się, że takie hasło to wynik obserwacji na Babiej, nie mniej zabrzmiało to nieco dziwnie... jakby oddech ulgi :P
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Inga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 839
Rejestracja: 20 marca 2010, 0:48

Post autor: Inga » 13 grudnia 2010, 18:04

Fajna relacja :spoko:
Ale Wam zazdroszczę tych zimowych wrażeń... Ja już powoli zapominam, jak śnieg wygląda ;) Ale może w przyszłym roku się przełamię i ruszę w góry zimą, bo narobiliście mi smaków ;)
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Awatar użytkownika
Ardaryk
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 328
Rejestracja: 01 stycznia 2010, 23:00

Post autor: Ardaryk » 13 grudnia 2010, 18:13

PiotrekP pisze: Ty byłeś ochotnikiem, tylko wstyd się przynać :) .
Piotrze postawiono mnie przed murem, plutonem egzekucyjnym, zakuto w dyby, wychlostano, zagrozono banami i wszystko inne co jestes w stanie sobie wyobrazic hihihi :twisted:

Pudelek ulgą było to, że od nich nie bylismy zależni "nawigacyjnie" bo do dzis bysmy nie wrocili... :lol:
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 13 grudnia 2010, 18:17

Ardaryk pisze:nie bylismy zależni "nawigacyjnie" bo do dzis bysmy nie wrocili... :lol:
Wczoraj dwie osoby poprosiły GOPR o sprowadzenie z Babiej z powodu zgubienia szlaku, nam się udało, ale pewnie mało brakowało :) Nie wiedziałabym o tym fakcie gdy dzisiaj w pracy koleżanka na mój widok odniosła ulgę pytając o wycieczkę :jupi: i historię z ratownikami.

Ardaryk został w demokratycznych :twisted: wyborach wyznaczony do napisania relacji :roll: Piotrze, toż to prawie cała administracja była i chyba nie miał wyboru :roll:
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
GosiaB
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1411
Rejestracja: 01 sierpnia 2010, 20:11
Kontakt:

Post autor: GosiaB » 13 grudnia 2010, 18:26

Łukasz fajna relacja :brawo:
nie wierze, że dałam rade przebić się przez ten śnieg :shock:
a patrząc na te zimowe fotki to aż robi mi się zimno!
super było spotkać się z Wami na wspólnej wędrówce :jupi:
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.

https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Awatar użytkownika
Atria
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 495
Rejestracja: 20 września 2010, 21:37

Post autor: Atria » 13 grudnia 2010, 19:08

Super relacja, piękna wyprawa i jaka liczna! :D :D
Gratulacje :>
i84 pisze:Ja już powoli zapominam, jak śnieg wygląda
ten, na który teraz patrzę występuje nielicznie w odmianie białej, za to bardzo rozlegle w szarej, przechodzącej miejscami w czarną :twisted: nie masz czego żałować :twisted:
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1946
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Post autor: zbig9 » 13 grudnia 2010, 19:20

Ładny śnieg mieliście. Tom jechałeś z Łodzi na jeden dzień? I Częstochowianka była? A ja nic nie wiedziałem? Skandal?????? :zly:
ODPOWIEDZ