10-12 września - Góry Stołowe i Broumowske Steny - relacja

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

10-12 września - Góry Stołowe i Broumowske Steny - relacja

Post autor: PiotrekP » 13 września 2010, 20:50

W dniach 10 – 12 września odbyło się spotkanie członków i sympatyków Klubu Góry-Szlaki w Górach Stołowych. Góry Stołowe są to jedyne w Polsce góry o charakterze płytowym. Wzniesienia nie tworzą tu pasm, tylko rozległe spłaszczone stoliwa o stromych stokach, z których wyrastają skałki. W spotkaniu uczestniczyli Maga, Mariusz G z żoną Lidą i synem Szymonem, GosiaB, Sonia, amati74, Dorotka, PiotrekP i oczywiście Funia. W piątek spotkaliśmy się w schronisku Pasterka, które było też naszym miejscem noclegowym. Schronisko jest to była strażnica WOP. W latach 60-tych budynek został przekształcony w schronisko Pasterka, a nazwę swoją zawdzięcza wsi Pasterka położonej u stóp Szczelińca Wielkiego. Po zameldowaniu się wyruszamy szlakiem niebieskim potem zielonym przez łąkę, mijamy Ostrą Górę i schodzimy do wsi o tej samej nazwie Ostra Góra. Idziemy dalej szlakiem zielonym poprzez lekkie wzniesienia na Skalne Miasto – Błędne Skały. Spotykamy tu Ducha Gór, z którym nikt mimo zachęceń (ducha) nie chciał zrobić sobie zdjęcia. Trasa przez Błędne Skały wiedzie po drewnianych podestach, które ułatwiają przejście suchą stopą przez cały labirynt. Miejscami pokonujemy ciasne przesmyki, gdzie przeciskamy się między blokami skalnym. Mijamy ciekawe skałki o fantazyjnych kształtach. Dalej idziemy szlakiem czerwonym przez Skalnik (915), Grzbiet Lisi i schodzimy do Karłowa. Odpoczywamy przy barze. Zjadamy kanapki, zamówione pierogi, zupki i uzupełniamy utracone płyny. Następnie udajemy się szlakiem czerwonym w kierunku Szczelińca Wielkiego (919 m). Mijamy po drodze m. in. stragany z pamiątkami. Dochodzimy do węzła szlaków, my wchodzimy na schody kamienne (ok.665 stopni) i idziemy do góry. Docieramy do schroniska PTTK „Na Szczelińcu”. Szczeliniec Wielki jest to najwyższe wzniesienie całego pasma Gór Stołowych, na szczycie którego znajduje się niesamowity labirynt skalny, jest najwyższą w Europie górą zbudowaną z niesfałdowanego piaskowca. Ma postać wydłużonego stoliwa, pociętego szczelinami przy krawędziach – najgłębsza szczelina o nazwie „Piekiełko” ma około 30 m głębokości. Po odpoczynku na tarasie widokowym przed schroniskiem ruszamy dalej szlakiem czerwonym zwiedzać labirynt. Ścieżka doprowadza nas do najwyższych partii masywu , gdzie po metalowych schodach wchodzimy na widokową skałę o nazwie „Tron Pradziada” lub „Fotel Dziada”, tu robimy sobie pamiątkowe zdjęcie – niektórzy wdrapali się na fotel. Dalej idziemy rozpadlinami i korytarzami skalnymi podziwiając liczne formy skalne m. in. „Wielbłąda”, „Głowę Murzyna” czy „Kwokę”. Wąskie przejścia, wspomniane „Piekiełko” robią niesamowite wrażenie. A dzięki tarasom widokowym możemy oglądać panoramę m. in. Radkowa, Karłowa i sąsiadujących pasm górskich np. Góry Bardzkie i czeskie Broumowskie Steny. Schodzimy szlakiem czerwonym do rozdroża i dalej niebieskim dochodzimy do schroniska. Po odpoczynku panowie przygotowali ognisko, przy którym piekliśmy kiełbaski i prowadziliśmy konwersacje nie tylko na temat gór. Do ogniska przysiadł się Narfi wraz z przyjaciółmi.
Na drugi dzień naszego spotkania zaplanowaliśmy chodzenie po czeskich Górach Stołowych – Broumowskie Steny. Rano z przyczyn osobistych opuścił nas amati74, a jego miejsce zajęła Sonia, która przyjechała „wczesnym rankiem”. O 9 rano wyruszamy z Pasterki szlakiem niebieskim i idziemy w kierunku granicy, najpierw drogą asfaltową następnie leśną. Trasa biegnie wzdłuż granicy, dochodzimy do turystycznego przejścia granicznego Pasterka – Machovsky Kriz. Stoi tu kamienny krzyż, przy którym robimy sobie zdjęcia. Dalej idziemy czerwonym szlakiem na północ, na polanie znajdujemy węzeł szlaków, my podążamy dalej żółtym na małą pętelkę. Wchodzimy między okazałe skały np. skała o nazwie „Wielbłąd”, „Kotek”, „Kowadło”. Dochodzimy do punktu widokowego na południowym krańcu Bozanovskiego Spicaka, z którego podziwiamy panoramę m. in. podnóża Gór Stołowych. Wracamy na drogę i idziemy asfaltem do wsi Slavny, gdzie robimy sobie krótki odpoczynek z uzupełnieniem kalorycznych płynów. Schodzimy do Suchego Dulai zaczynamy podchodzić na Ovsin (686) skąd rozciąga się widok czeskie wioski. Szlak czerwony prowadzi przez jar i obok skał. Wracamy do skrzyżowania szlaków, tu spotykamy Nafiego z przyjaciółmi. My schodzimy szlakiem żółtym do Zajeciego Rokla, by następnie wejść na Kamienną Bramę i Velką Kupę (788). Po sesji zdjęciowej schodzimy i idziemy Kanionem Skalnym do krzyżówki ze szlakiem zielonym. Wracamy tą samą drogą do Pasterki przez Machovski Krzyż. Dzień kończymy jak poprzedni ogniskiem, lecz dzisiaj zamiast pogawędki śpiewamy piosenki (różne od szlagierów po harcerskie). Do ogniska dosiał się jak wczoraj Narfi z kolegą.
W trzecim dniu chodzenia po górach postanowiliśmy wejść na Fort Karola. Z Karłowa drogą asfaltową idziemy do szlaku zielonego i wchodzimy pod górę na Fort, są to pozostałości dawnych fortyfikacji na górze Ptak. Z ruin dawnego fortu rozpościera się panorama na Masyw Szczelinca i na Kałów. Następnie wracamy do szosy i wchodzimy na szlak żółty, którym podążamy na Białe Skałki. Jest to kraina efektowych form skalnych, które są zbudowane z jasnych piaskowców – Białe Skały. Po zwiedzeniu skal robimy „mały popas” i wracamy szlakiem niebieskim do Karłowa. Postanawiamy jeszcze coś ciekawego zobaczyć, więc jedziemy samochodami pod Radkowskie Skały. Leśnym szlakiem dochodzimy do różnorodnych skał, po czym wracamy do samochodów. W naszej grupie były dwie grzybiarski – Sonia i Gosia, które z łatwością znajdowały grzybki. Wielkie dzięki za obfite zbiory.
Na parkingu pożegnaliśmy Mariusza z rodziną. My udaliśmy się do Zagórza na pyszny gulasz w chlebie. Po posiłku pożegnaliśmy Sonię i udaliśmy się do Świdnicy gdzie z dworca PKS odjechały Maga i Gosia.
Pogoda przez całe spotkanie dopisała nam. Łącznie przez trzy dni przeszliśmy około 57 km.
Wszystkim uczestnikom dziękujemy za miłą atmosferę i zapraszamy do dalszych wędrówek z nami.
Załączniki
DSC04056_1.jpg
(86.49 KiB) Pobrany 834 razy
DSC04140_1.jpg
(102.82 KiB) Pobrany 834 razy
DSC04413_1.jpg
(103.98 KiB) Pobrany 834 razy
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1421
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Relacja nr 2

Post autor: mariuszg » 13 września 2010, 20:59

Relację piszę poraz pierwszy ,więc proszę o wyrozumiałość :>
W czwartek po południu ładuję rodzinkę do auta i ruszam już w trasę . Leje jak z cebra i myśli nie wesołe :pada: , ale po dotarciu na miejsce zaczyna się pogoda ładnie przecierać. W piątek rano przepiękne słoneczko :slo: Odbieram amati74 z dworca w Wałbrzychu i ruszamy do Karłowa. W Pasterce czekają już na nas Piotrek z Dorotką i Funią , Maga i Małgosia. Po rozlokowaniu się w ósemce ruszamy na "rozgrzewkę" w stronę Ostrej Górki . Ścieżka po niedawnych ulewach jeszcze trochę rozmokła , ale da się przejść w miarę suchą nogą. W rejonie Ostrej odbywają ćwiczenia "żołnierze" jacyś tacy... harcerze może ...?
Z Ostrej Górki idziemy na Błędne Skały szlakiem od strony zachodniej. po drodze mijamy tajemniczy Kamień Trzech Krzyży. Pogoda super :slo:
Przy wejściu w labirynt Błądnych wita nas Liczyrzepa, który za "co łaska" proponuje wspólne zdjęcie :D Chętnych brak... Niektóre przejścia labiryntu są naprawdę wąskie. Legendy o tym ,jakoby niektórzy turyści o "większej" posturze utknęli w szczelinach wydają się być prawdziwe :lol:
Po zejściu do Karłowa szybki posiłek , piwko i dalej na Szczeliniec. Widoki , tyle razy już oglądane robią cały czas ogromne wrażenie !
W schronisku spotykamy Narfiego z dwojgiem przypadkowo poznanych turystów. Ognisko robimy wspólne ( taczka drewna za 30 zł , ale siekiera gratis ). Jest baaaardzo wesoło , kiełbasa itp. :) :D :lol:
W piątek szybka pobudka , coś na ząb i w drogę na Broumowskie Steny.Opuszcza nas niestety z ważnych przyczyn rodzinnych amati74 , ale dojeżdża Sonia. Całego szlaku nie będę opisywał , bo zajęłoby to zbyd wiele czasu. To trzeba zobaczyć choć raz w życiu. Widoki przepiękne , pogoda wzorcowa !
Na pewnym odcinku idziemy drogą , którą odbywa się wyścig kolarzy górskich. Trzeba uważać.
Dochodzimy do Slavny , gdzie posilamy się browarem , a następnie odbijamy na pn. i niebieskim oraz żóltym szlakiem dochodzimy do Modry Kamen . Po zejściu do skrzyżowania Na Kopecku okazuje się ,że kolano Lidki nie wygląda najlepiej :| W związku z tym decyduję się na drogę powrotną z Lidą najkrótszym i najłatwiejszym szlakiem do Pasterki , a reszta grupy udaje się żółtym na Velka Kupa i Kamenna Brana. Widoki mieli ponoć zaje...fajne . Pozazdrościć...
Wieczorem oczywiście ognisko , kiełbasa , itp. :2:
W schronisku już tłoczno. Stoi pełno wypasionych fur , a małych dzieci jak na niewielkiej kolonii. Niestety można tam dojechać samochodem i wiecie... Zabrakło nawet zupy pomidorowej w bufecie.
Podczas "ogniska" wystepy artystyczne , czyli śpiewy a,capella :j: Repertuar począwszy od Czerwonych Gitar na arii z jakieś operetki Lechara. Gdyby tak ktoś miał kamerę... :lol: Pada pomysł żeby ułożyć klubowy jakiś odpowiedni repertuar na takie okazje :gitara: , to nie będzie brzmiało jak beczenie baranów :lol:
Rano brak prądu. Golenie się przy świetle latarki to też jakaś przygoda...
Po szybkim posiłku pakujemy graty i przestawiamy auta na parking do Karłowa. Następnie odbywamy krótką wycieczkę do Fortu Karola i Białe Skałki . Krótką ,ze względu na chore kolano Lidki. Dzięki wam wszyscy przyjaciele za zrozumienie :10:
Za to zbieramy po drodze trochę pięknych grzybów . Zwłaszcza Sonia wykazuje w tej materii wyjątkowy talent :)
Z Karłowa jedziemy w stronę Radkowa , odwiedzając po drodze Radkowskie Skałki.
Serdeczne pożegnanie i w drogę do domu :cry:
Do Poznania dojeżdżam o 8 . Pada deszcz ....
Ludzie !!! Jesteście wspaniali !!!! Jak będziecie kiedyś w Poznaniu to zapraszam na browca i pyrki z gzikiem :D
Kilka moich fotek :
http://picasaweb.google.com/10634432941 ... ovskeSteny#
Awatar użytkownika
maga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 914
Rejestracja: 29 września 2007, 20:20

Post autor: maga » 13 września 2010, 21:20

PiotrekP pisze:Łącznie przez trzy dni przeszliśmy około 57 km.
moje nogi to wiedziały! ach te pętelki... :D
Wszystkim serdecznie dziękuję za wspaniały czas. pozdrawiam Wszystkich a szczególnie niech się trzyma kolano Lidi.
z bliska nic nie wygląda tak, jakim się wydawało z daleka
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Re: Relacja nr 2

Post autor: malgosiadg » 13 września 2010, 21:38

Mariusz litości - właśnie przeżyłam wstrząsssss. Przeczytałam sobie fajną relację zakończoną pyrkami z gzikiem, zaglądam do galerii, a tam - fuuuj, co to za obrzydliwe robale :ups: Powinieneś zamieścić chociaż ostrzeżenie, żeby oglądać na pusty żołądek, brrr
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
Zrzęda
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1391
Rejestracja: 04 maja 2009, 19:27

Post autor: Zrzęda » 13 września 2010, 21:51

malgosiadg pisze:a tam - fuuuj, co to za obrzydliwe robale
gdzie obrzydliwe robale?
przecież to zielone coś jest przecudnej urody!!!
to łyse trochę mniej, ale widziałam gorsze :P

PS.
fajne opisy fajnej wycieczki :)
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
Awatar użytkownika
Skadi
Turysta
Turysta
Posty: 240
Rejestracja: 16 marca 2010, 16:11

Post autor: Skadi » 13 września 2010, 22:20

Jak zawsze ładną trasę zrobiliście. :paker:

PiotrekP masz w planach w najbliższy
weekend organizować jakiś wypad? Chętnie
bym się jeszcze wyrwała w górki przed
rokiem akademickim... :roll: :D
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 13 września 2010, 23:17

Ale nikt nic nie pisze o Kołysce Karkonosza! Huśtaliście?

I co tu dużo gadać! - te okolice są po prostu przepiękne!!
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1421
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 14 września 2010, 8:12

malgosiadg pisze:właśnie przeżyłam wstrząsssss. Przeczytałam sobie fajną relację zakończoną pyrkami z gzikiem, zaglądam do galerii, a tam - fuuuj, co to za obrzydliwe robale Powinieneś zamieścić chociaż ostrzeżenie, żeby oglądać na pusty żołądek, brrr
No co... przecież te robaki nie stanowią składu wymienionego dania :) , a nawet gdyby to przecież czyste białko. Ten łysy ponoć gryzie.
Wyobraż sobie zresztą , że z takiej fajnej gąsienicy może wykluć się naprawdę przepiękny motyl :)
A może ktoś wie jak się nazywają te stworki ?
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 14 września 2010, 9:21

camoscio pisze:PiotrekP masz w planach w najbliższy
weekend organizować jakiś wypad? Chętnie
bym się jeszcze wyrwała w górki przed
rokiem akademickim...
Bardzo mi przykro nie planuje do Bieszczad wypadu w góry. Może coś jednodniowego początkiem października.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 14 września 2010, 9:48

Parę fotek do zobaczenia z wycieczki:

http://picasaweb.google.com/10033055758 ... qGstfH85QE#
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 14 września 2010, 18:45

Z wielką przyjemnością obejrzałam zdjęcia z Waszej wyprawy. Kawał trasy zrobiliście, ciekawe i fantastyczne formacje skalne były chyba największą atrakcją. :brawo: :brawo: :brawo:
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
Rebel
Turysta
Turysta
Posty: 1171
Rejestracja: 03 maja 2008, 5:59

Post autor: Rebel » 14 września 2010, 19:30

Taras widokowy na Baranovsky Spicaku

powinno być chyba na Bozanovskym Spicaku ;)
a właściwie na Małym Bozanovskym Spicaku , gdyż przez Bozanovsky Spicak szlak nie przechodzi , trzeba troszkę pokombinować żeby na niego trafić :) , no i nie ma tam tarasu widokowego ,aczkolwiek widoki przednie :) Pozdrawiam Paweł
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 14 września 2010, 19:55

Rebel masz racje to literówka.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 września 2010, 0:46

no fajnie było tylko krótko :(
pozdrawiam wszystkich oraz szczególnie dwie fazowiczki Mage i GosieB

http://picasaweb.google.pl/100083134808 ... 6vqgzoyYbQ#
Ostatnio zmieniony 22 września 2010, 15:48 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Katarynka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 907
Rejestracja: 17 sierpnia 2010, 13:44

Post autor: Katarynka » 15 września 2010, 12:36

Ale Wam fajnie, super wycieczka :) Zdjęcia bardzo ładne i widać, że super ekipa. Czy następnym razem będę tez mogła jechać z Wami ? :D
ODPOWIEDZ