Strona 1 z 2

21-28.08.2010 r. Słowenia - ALPY JULIJSKIE.

: 04 września 2010, 12:45
autor: Limonka
Mam nadzieję, że jak Leskowiczanka będzie miała już możliwość, zamieści również swoją relację ze zdjęciami i połączymy to w całość :).

Wyjazd w „Julijki” planowałam na ten rok na przełomie września i października. Po zeszłorocznym pobycie zostało jeszcze parę górek, które koniecznie chciałam odwiedzić.
Patrzę na forum, a tu Leskowiczanka zaprasza na wspólny wyjazd :). Jakimś cudem udało przełożyć się urlop i jedziemy :).
Na granicy czekamy na słynnego już bulika z Doris, Leskowiczanką i Staszkiem. Niestety, okazuje się, że „bulikowej” grupie nie udało się w pełni skompletować sprzętu ferrratowego, a my nastawiliśmy się wyłącznie na ferratki. Trudno, rozdzielamy się z przyrzeczeniem, że będziemy w kontakcie i że spotkamy się gdzieś na miejscu.
Tak też, ja, Bikmen i Tknp zostaliśmy sami na placu boju.
Do Trenty dotarliśmy bardzo późnym wieczorem, w ciemnościach lokujemy się na campingu w Trencie, trzeba wypocząć po podróży, bo przecież od następnego dnia czekają na nas górki.

Niedziela: 22.08.2010 r. JALOVEC 2643 m n.p.m.

Uczestnicy: Tknp, Bikmen, Limonka.
Trasa: Trenta (Flori) 962 m – Zavestisce pod Spickom ( 2064 m n.p.m.) – Jalovec ( 2643 m n.p.m.)- Golicica– Trenta (Flori) – ok. 9 godz.

Od rana piękna pogoda, może nawet za ciepło. Wyruszamy z parkingu Flori na końcu drogi w dolinie Zadnia Trenta. Początkowo dość mozolnie idziemy w górę bukowym lasem, na szczęście daje on upragniony cień, co to będzie jak wyjdziemy na grań? Na szlaku nie spotykamy nikogo, aż do połączenia szlaków z przełęczy Vrsic. Okazuje się, że większość ludzi przyszła tylko do schroniska Zavestice pod Spickom, rezygnując z dalszej wędrówki. Tknp też się tam na tyle spodobało, że postanowił tam zostać ;). My jednak z Bikmenem postanowiliśmy sprawdzić ileż to wieszczek czeka na nas na szczycie. Wspinamy się sami, kilka osób jedynie schodzi w dół. Na szczycie jedynie para Słowaków, zawsze obecne wieszczki :) i piękne widoki. Cieszymy się ciszą, spokojem i pięknem gór. Postanowiliśmy schodzić ferratą ścianami Golicicy, dostarcza ona niezapomnianych wrażeń Bikmenowi. Po zejciu na piarżysko wytyczamy swój własny szlak ;), udaje nam się jednak po czasie dotrzeć na trasę prowadzącą do Zadniej Trenty.

http://picasaweb.google.pl/limonka55555 ... 9mZpfKaiQE#

Poniedziałek: 23.08.2010 r. PRISOJNIK 2547 m n.p.m.

Uczestnicy: Tknp, Bikmen, Limonka.
Trasa: Vrsic ( 1611m n.p.m.) – Sovna glava ( 1748 m ) – ferrata Kopiscarjeva pot - Wielkie Prisojnikowe Okno – zachodnia grań Prisojnika – Prisojnik ( 2547 m ) – Gladki rob – Vrsic - ok. 7 -8 godz.

Wyruszamy na szlak przy pięknej pogodzie, wybraliśmy trasę przez Wielkie Okno Prisojnika ( ok. 80 m wys. ). Wspinamy się pod czujnym okiem Ajdovskiej deklicy ( naturalna „płaskorzeźba” kobiecej twarzy na północnej ścianie Prisojnika zdj. nr 2 )
Na trasie spotykamy jedynie kilka osób przewodnikiem, nie szli oni jednak na sam szczyt Prisojnika, a tylko do Wielkiego Okna i potem schodzili gładkim robem do Vrsic.. Stworzyli oni małe „zagadnienie” w słynnym kominie, który początkowo jest pionowy, potem lekko przewieszony, a wyżej stromy i ukośnie przechylony w lewo i dość ciasny. Tam właśnie wspomniana grupa przeciągała swoje plecaki na linie, nam udało się jakoś przecisnąć :).
Dochodzimy do dość ponurego piarżystego kotła pod Wielkim Oknem., wiatr hula tutaj na całego. Zsypujące się spod okna do kotła kamyki dawały wrażenie odgłosu wodospadu. Pionową ścianą okna wychodzimy na zachodnią grań Prisojnika. Na grani i szczycie wciąż smaga nas wiatr, widoki bawią się z nami w „pojawiam się i znikam”. Na szczycie „obowiązkowy” wpis do książki wejść, żarłoczne wieszczki, nasza trójka i tym razem tylko para Niemców.
W drodze powrotnej, w partii graniowej podziwiamy jeszcze widmo Brockenu. A tego ranka właśnie, myślałam o tym zjawisku, że tak często przebywa się w górach, a nie było jeszcze okazji, żeby go doświadczyć. Cała na sza trójka widziała je po raz pierwszy.
Kolejny udany górsko dzień, wracamy zadowoleni na nasz camping w Trencie.

http://picasaweb.google.pl/limonka55555 ... td_hkPGNJA#

Wtorek/środa: 24-25.08.2010 r. ( prawie) Triglav .

Uczestnicy: Tknp, Bikmen, Limonka.
Trasa: Trenta (Na Logu ) 620 m – Korita/Skok – Trzaska koca na Dolicu ( 2151 m n.p.m.) powrót do Trenty . W planie był Dom Platnica ( 2401m n.p.m.) – Triglav – i powrót różnymi ferratami.

Wykorzystując fakt, że nocujemy w Trencie oraz to, że w ubiegłym roku wchodziłam na Triglav z Dol. Vrata, postanawiamy wejść na Triglav mulatierą w żlebie Korita, przenocować w schr. Dom Platnica i następnego dnia wejść na Triglav.
Niestety, tym razem pogoda postanowiła nam spłatać figla. Gdy tylko doszliśmy do schr. Trzasca koca (2152m) – rozpętała się burza, która trwała prawie całą noc. Momentami czułam się jak na jachcie, wiatr był tak silny, że słychać było skrzypienie schroniska. Następnego dnia pogoda nie była pewna. Postanawiamy zejść na dół i nie czekać na jej poprawę, czekają przecież inne górki. ( Bikmen postanawia tu przyjechać z Elą innym razem, ja na Triglavie już byłam, Tknp nie zależy na wejściu na Triglav).
Tego dnia jedziemy na camping w Dovje i odwiedzić wodospad Pericnik w Dol. Vrata. Jest to urocze miejsce, można przejść półką skalną po drugiej stronie wodospadu, mżawkowa kąpiel gwarantowana ;) .

http://picasaweb.google.pl/limonka55555 ... 65Lt3dGWJQ#

Czwartek: 26.08.2010 r. SKRLATICA 2740 m n.p.m.

Uczestnicy: Tknp, Bikmen, Limonka.
Trasa: Dolina Vrata ( Aljazev dom 1002 m n.p.m. ) –Bivak IV(1980 m) - Skrlatica ( 2740mn.p.m.) –Dol. Vrata. – ok .9-10 godz.

Znów mamy piękna pogodę :). Tego dnia „bulikowa” grupa wyruszyła na Triglav. Wchodząc na Skrlaticę pamiętaliśmy o tym i co chwile spoglądaliśmy w kierunku Triglava, który cały dzień górował nad okolicą w pełnym słońcu, chmurki się go nie imały :). Nam dostarczały chwilami niesamowitego spektaklu świateł i cieni. Ze szczytu widać było morze chmur, tylko Triglav w całej okazałości. Pomachaliśmy nawet do Doris, Leskowiczanki i Staszka ;). Zwyczajowo na szlaku niewiele osób, takie wędrowanie i wspinaczka to sama przyjemność. Trasa na Skrlatice nie była tak najeżona zabezpieczeniami jak poprzednie nasze szczyty.
Schodząc mieliśmy nadzieję spotkać się już z Doris, Leskowiczanką i Staszkiem, ale niestety, zeszli z gór trochę później niż my.

http://picasaweb.google.pl/limonka55555 ... Iywt7eP1QE#

Piątek: 27.08.2010 r. Wąwóz Vingtar, Jezioro Bled / Bohinj– wspólne opowieści :)

Uczestnicy: Doris, Leskowiczanka, Staszek, Tknp, Bikmen, Limonka. – wszyscy w komplecie :) :) :)

Kolejny , ostatni już dzień naszego pobytu w Słowenii postanawiamy spędzić wspólnie całą grupą. Spotykamy się wszyscy na campingu w Dovje i jedziemy razem nad Jezioro Bohnij. W okolicach Bledu zwiedzamy malowniczy 1,5km wąwóz Vingtar. Turkusowe wody rzeki Radovna wcinają się w 300 metrowe skały wąwozu, trasę pokonuje się w większości drewnianymi mostkami.
Wieczorem, nad jeziorem, opowieściom nie było końca, humorów nie popsuł nam nawet padający przez całą noc ulewny deszcz. Rano, chmury rozstąpiły się i słońce rozświetliło okolicę. Niestety, czas tak miło spędzony dobiegł końca, pozostały pożegnania i powrót do domu.

http://picasaweb.google.pl/limonka55555 ... 7vee2-_3Mw#

Tak krótki pobyt w Słowenii został wykorzystany maksymalnie na wędrówki górskie (plan został zrealizowany :) ), wspaniałe trasy, mało ludzi na szlakach ( wyjątek z tego co mówiła Doris stanowił zatłoczony Triglav ), a co w tym wszystkim najważniejsze - w doborowym towarzystwie :). Jeszcze raz dziękuję Wam za wspólne wędrowanie, wieczorne biesiadowanie i do następnego spotkania.

Bikmen i dziewczyny, czekamy na Wasze zdjęcia ;)

: 04 września 2010, 13:48
autor: adrians_osw
Zdjęcia cudne :) Słowenia jest taka czysta i "dzika" czy tylko ze zdjęć odniosłem takie wrażenie?

: 04 września 2010, 13:54
autor: Limonka
Owszem jest piękna, przestrzeń, niezapomniane widoki i niewiele ludzi na szlakach. Można się nacieszyć górami przebywając tam. Jedynie Triglav, jako najwyższa góra Słowenii, standardowo przyciąga tłumy, chociaż jak byłam tam w zeszłym roku, nie można było narzekać. Warto pojechać ;).

: 04 września 2010, 15:15
autor: Kobi
Noo jestem pod wrażeniem, zdjęcia piękne!! :)

: 04 września 2010, 15:54
autor: zbig9
Piękne zdjęcia i dużo szczęścia z pogodą.

: 05 września 2010, 13:14
autor: Anonymous
Dajecie radę :spoko:
Przepiękne zdjęcia z wąwozu :brawo:

: 05 września 2010, 13:31
autor: Skadi
Super! Wąwóz przepiękny. I zdjęcia tych gór.. ahh :breakdance:

http://picasaweb.google.pl/limonka55555 ... 7561407346

A to, co to? :D

: 05 września 2010, 13:44
autor: Limonka
camoscio - to salamandra czarna ;)

: 05 września 2010, 14:33
autor: bikmen
To był udany urlop. Dzięki za wspólne chwile. Kilka moich fotek zmieściłem na http://picasaweb.google.com/bikmen60/AlpyJulijskie
Jak się nauczę, to dodam jeszcze kilka krótkich filmików :).

: 05 września 2010, 15:20
autor: HalinkaŚ
Ola gratuluję wypadu, zrealizowanych planów w tych przepięknych i malowniczych górach. Zdjęcia(już się powtarzam) cuuuuuudowne :brawo:

: 05 września 2010, 16:28
autor: Anonymous
Limonka, Bikmen przepiękne zdjęcia! Gratuluję udanego wypadu. Oby więcej takich wyjazdów :brawo:

: 05 września 2010, 20:17
autor: tknp
bikmen pisze:To był udany urlop.
to był bardzo udany urlop , ciekawe czy Bikmen zabierze mnie tam już za dwa lata ? dziękuje Wszystkim ,,mitakuye oyasin ,,

: 06 września 2010, 1:48
autor: Mariusz
Gratuluje udanego wyjazdu :)

: 06 września 2010, 8:19
autor: PiotrekP
Wielkie gratulacje za wspaniałe wejścia :) . Limonka fotki super :) .

: 06 września 2010, 15:53
autor: Anonymous
Wspólnie z Doris kompletujemy zdjęcia lada moment powinny się pojawić :D aaaaach zdjęcia macie super ...
Wszyscy wróciliśmy z pięknymi wspomnieniami, jak miło było pobujać w obłokach :D :D :D