Jak Małgosia i Mariusz poznali Grzesia
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
malgosiadg w takim razie, tak po cichutku i tylko Tobie powiem, że tego-niedzielne Czerwone Wierchy to był mój powrót w Polskie Tatry po... 25 latachmalgosiadg pisze:Dlaczemu...? Hmm, jakoś tak przyjęłam, że Bywalcy tego forum wszędzie już byli i każda moja relacja jest jak stara bajka dla grzecznych dzieci
Wiem, wiem... poprawię się
alleosochozi z tą dolinką? bo ja, jak już pisałam przemaszerowałam ją dwa razy, ale w nocy, więc na dobrą sprawę wiem tylko jak wygląda niebo nad doliną, a nie sama dolina...Marzena pisze:JolaR pisze:bo nas zniechęca Dolina Chochołowska, szczególnie spowrotem.
A już myślałam, że tylko ja mam takie odczucia w stosunku do dolinki....
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Marzena, ja też pomykam bez kijaszków, ale ciężko zaoszczędzone 128 zł stanowczo wolę wydać na pobyt w górach
Królik, dziękuję za zaufanie, nie zdradzę nikomusieńku tej tajemnicy Teraz rozumiem, jaka to musiała być dla Ciebie radocha!Królik pisze:malgosiadg w takim razie, tak po cichutku i tylko Tobie powiem, że tego-niedzielne Czerwone Wierchy to był mój powrót w Polskie Tatry po... 25 latach
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Dolinka jest śliczna i warto ją zobaczyć, ale gdy trzeba te 10 kilosów przemierzyć na początek wędrówki po górach, a potem na koniec - to masakra.Zrzęda pisze:alleosochozi z tą dolinką?
Na pewno natomiast warto wybrać się tam np. gdy kwitną krokusy - jeszcze tego nie widziałam i kiedyś muszę się tam wybrać wiosną. No, to o to chodzi
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
A szłaś kiedyś w Pieninach drogą ze Szczawnicy wzdłuż Dunajca do Czerwonego Klasztoru? Mnie się z tym właśnie kojarzyła Dolina Chochołowska - nawet kilometrowo chyba to samo. Zgadzam się z Jolą, że trzeba mieć mocne nogi, żeby do wycieczki w górki dołożyć jeszcze tę dolinkę x2. W nocy Dolinka może być niebezpieczna, a to ze względu na gęsto zalegające niespodzianki po dorożkach i łowieckachZrzęda pisze:alleosochozi z tą dolinką? bo ja, jak już pisałam przemaszerowałam ją dwa razy, ale w nocy, więc na dobrą sprawę wiem tylko jak wygląda niebo nad doliną, a nie sama dolina...
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
eeeeee tam ...zaraz w górach...przecież tam hmmmm nic ciekawego nie mamalgosiadg pisze: ciężko zaoszczędzone 128 zł stanowczo wolę wydać na pobyt w górach
Co do Doliny, to faktycznie kawał drogi do przejścia ale to mały Pikuś( PAN PIKUŚ) ....droga troszkę monotonna ale to też kwestia subiektywna. Natomiast to co mi tam przeszkadza okropnie, to rozpoczynający się od pewnego odcinka ruch samochodów, które przemykają tuż obok z prędkością 80 km/h, zmuszająć do wędrówki rowem...JolaR pisze:alleosochozi z tą dolinką?
nie, tylko od mostu w Sromowcachmalgosiadg pisze:A szłaś kiedyś w Pieninach drogą ze Szczawnicy wzdłuż Dunajca do Czerwonego Klasztoru?
żartuję z pytaniem o Dolinę Chochołowską, bo wciąż mam w pamięci te dwa nocne marsze (w tym jeden powrotny po całym dniu łażenia) - wierz mi, że nocą to dopiero końca drogi nie widac!
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
śmiej się śmiej ja mieszczuch jestem, u nas nie ma takich gwiazdMarzena pisze:Ale widok nieba pewnie rekompensował inne niedogodności???
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)