Nie zarzekaj się, ludzie tam jeżdżą na narty i napić się piwa Trzeba tylko zorganizować dojazd. Jak się okazuje, są ludzie (nawet z własnym autem), którzy chętnie by się podzielili kosztami podróży (wychodzi taniej np. kilka dni w Zakopie).AniaŻ pisze:Alpy wydają się dla mnie poza zasięgiem. Przynajmniej narazie.
Aiguille du Midi
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Nie zarzekam się. ( jak pokonam strach i przeżyję kilkuwyciągową drogę w Tatrach to wybiorę się na jakiś alpejski szczyt. Auto jest, Partycja dołoży się do paliwa i siup ). Spasiba balszoje.igi pisze: Nie zarzekaj się, ludzie tam jeżdżą na narty i napić się piwa Trzeba tylko zorganizować dojazd. Jak się okazuje, są ludzie (nawet z własnym autem), którzy chętnie by się podzielili kosztami podróży (wychodzi taniej np. kilka dni w Zakopie).
Na piwo chłodzone pite w towarzystwie - jakie tam lufy i kuluary :>igi pisze: Aaa to tak trzeba było mówić, Koleżanka po prostu nie chce jechać w Alpy trekingowo, ino łoić kuluary i inne grzędy lufiaste
Słusznie. Alpy myślę na początek jednak "wyciągowo" i trekingowo.jck pisze:Niekoniecznie: wielowyciagówki jak w przypadku Aig. du Midi można rozumieć też nieco inaczej Ale wtedy u nas można w sumie tylko na Skrzycznem, Szrenicy, Kasprowym...
Czantoria ma jeden ale za to dłuuugi wyciąg No i potem trzeba jeszcze przeżywcować kawałek z Żywca na Radegastajck pisze:Ale wtedy u nas można w sumie tylko na Skrzycznem, Szrenicy, Kasprowym...
Znaczy się full profesjonalizm w każdym caluAniaŻ pisze:Na piwo chłodzone pite w towarzystwie - jakie tam lufy i kuluary :>
Dacie wcześniej znać, mam nadzieję?Partycja pisze:Plan popieram !!!
Przydałby się ktoś kto ma własny autobus, wtedy taki wyjazd byłby prawie za darmochęigi pisze:Trzeba tylko zorganizować dojazd. Jak się okazuje, są ludzie (nawet z własnym autem), którzy chętnie by się podzielili kosztami podróży (wychodzi taniej np. kilka dni w Zakopie).
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Ja miałem busa, ale wbrew pozorom nie wychodzi tak tanio, bo koszt utrzymania dziada był duży, podział kasy był na 8 osób a spalanie większe niż np w kangurze (5 osób), niektóre parkingi też więcej kasują za busy. Jeżeli masz jeszcze większy bus, to niestety potrzebujesz już tacho, kierowcę na zmianę, krokodyle na drodze mogą zażądać licencji na przewóz osób, itd.Mariusz pisze:Przydałby się ktoś kto ma własny autobus, wtedy taki wyjazd byłby prawie za darmochę