4.02.2009 Halami Beskidu Żywieckiego
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
4.02.2009 Halami Beskidu Żywieckiego
4.02.2009
Żabnica Skałka - Hala Boracza - Hala Redykalna - Hala Lipowska - Hala Rysianka - Hala Pawlusia - Słowianka - Żabnica Skałka
Pogoda nie zapowiadała się ciekawa, choć zaraz po tym jak ruszyliśmy z Żabnicy Skałki na Halę Boraczą, zza chmur wyjrzało na chwilę słońce. Szlak na Boraczą bardzo lodowaty. Na Boraczej pustki, sami byliśmy w schronisku, trochę pogadaliśmy z gospodynią o niedawnym remoncie schroniska i po gorącej czekoladzie ruszyliśmy w stronę Lipowskiej. Bez wahania poszliśmy przez Halę Redykalną - o niebo lepszy szlak od nudnego zielonego. Szło się bardzo komfortowo - szlak przetarty przez skutery śnieżne. Jest na plusie. Na Lipowskiej parę grupek narciarzy, jednak schronisko także puste. Nastawiłem się na pyszne naleśniki, a tu lipa. Mówią, że z racji tego, że zimą schronisko odwiedza bardzo mało osób - nie opłaca im się przygotowywać takich dań. Cóż - pozostaje iść na Rysiankę. Widoczność się już bardzo pogorszyła. W schronisku jakieś zimowisko, więc musiałem szybko zjeść pierogi, bo potem bardzo uprzejmie nas wyprosili - zimowisko miało obiad. Idziemy na Pawlusią, a później skręcamy na czerwony do Słowianki. Nie szedłem jeszcze tym szlakiem, więc mogłem zobaczyć jedno z dwóch miejsc w całych Beskidach, gdzie umieszczone są łańcuchy. Tu zresztą całkiem niepotrzebne. Jeszcze chwila przerwy na Słowiance i wracamy do Żabnicy Skałki.
Wyjazd udany. Tylko miejscami trochę słaba widoczność
Trochę fotek:
http://picasaweb.google.pl/Piotrek.Pete ... Ywieckiego#
Żabnica Skałka - Hala Boracza - Hala Redykalna - Hala Lipowska - Hala Rysianka - Hala Pawlusia - Słowianka - Żabnica Skałka
Pogoda nie zapowiadała się ciekawa, choć zaraz po tym jak ruszyliśmy z Żabnicy Skałki na Halę Boraczą, zza chmur wyjrzało na chwilę słońce. Szlak na Boraczą bardzo lodowaty. Na Boraczej pustki, sami byliśmy w schronisku, trochę pogadaliśmy z gospodynią o niedawnym remoncie schroniska i po gorącej czekoladzie ruszyliśmy w stronę Lipowskiej. Bez wahania poszliśmy przez Halę Redykalną - o niebo lepszy szlak od nudnego zielonego. Szło się bardzo komfortowo - szlak przetarty przez skutery śnieżne. Jest na plusie. Na Lipowskiej parę grupek narciarzy, jednak schronisko także puste. Nastawiłem się na pyszne naleśniki, a tu lipa. Mówią, że z racji tego, że zimą schronisko odwiedza bardzo mało osób - nie opłaca im się przygotowywać takich dań. Cóż - pozostaje iść na Rysiankę. Widoczność się już bardzo pogorszyła. W schronisku jakieś zimowisko, więc musiałem szybko zjeść pierogi, bo potem bardzo uprzejmie nas wyprosili - zimowisko miało obiad. Idziemy na Pawlusią, a później skręcamy na czerwony do Słowianki. Nie szedłem jeszcze tym szlakiem, więc mogłem zobaczyć jedno z dwóch miejsc w całych Beskidach, gdzie umieszczone są łańcuchy. Tu zresztą całkiem niepotrzebne. Jeszcze chwila przerwy na Słowiance i wracamy do Żabnicy Skałki.
Wyjazd udany. Tylko miejscami trochę słaba widoczność
Trochę fotek:
http://picasaweb.google.pl/Piotrek.Pete ... Ywieckiego#
Ostatnio zmieniony 05 lutego 2009, 22:41 przez Pete, łącznie zmieniany 1 raz.
Fajna wyprawa.....zazdroszcze, tez trzeba sie bedzie kiedys wybrac w Beskid żywiecki.....na razie mi nieznany jeszcze...
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums