wrześniowe tatry
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
wrześniowe tatry
Troszkę późno, ale chciałabym troszkę napisać o wyjeździe w T. we wrześniu tego roku.
Pojechałyśmy w 6 ale co najciekawsze i znacznie podnosiło "ryzyko" wyjazdu nie znałyśmy się w ogóle. Zwornikiem naszym była wspólna koleżanka nas wszystkich. Grupa składała się z dwóch żeglarek, które drugi raz były w T., jedna stary wyjadacz (25 lat co roku jeździ) - lecz w tym roku znacznie hamowały ją kłopoty sercowe, jedna pierwszy raz w górach, energiczna i wysportowana pani w średnim wieku, oraz dziewczyna z lękiem wysokości i na deser ja. Różne temperamenty, doświadczenie i aspiracje. Niezły skład.
Ale teraz mogę powiedzieć, że było b.dobrze.
Spędziłyśmy czas w górach, muzeach i lokalach (grzaniec ). Ponieważ rozdzielałyśmy się mogę napisać co ja zobaczyłam: zawrat, granaty, świnicę, połowę czerwonych wierchów, gęsią szyję, 2 razy dol kościeliską (wąwóz kraków, staw smreczyński, szarlotka), oraz chochołowską (szarlotka, oraz kościółek), oraz muzeum tpn, oraz muzeum kasprowicza. Przyjemne i pożyteczne.
Postaram się dołączyć zdjęcia.
Pojechałyśmy w 6 ale co najciekawsze i znacznie podnosiło "ryzyko" wyjazdu nie znałyśmy się w ogóle. Zwornikiem naszym była wspólna koleżanka nas wszystkich. Grupa składała się z dwóch żeglarek, które drugi raz były w T., jedna stary wyjadacz (25 lat co roku jeździ) - lecz w tym roku znacznie hamowały ją kłopoty sercowe, jedna pierwszy raz w górach, energiczna i wysportowana pani w średnim wieku, oraz dziewczyna z lękiem wysokości i na deser ja. Różne temperamenty, doświadczenie i aspiracje. Niezły skład.
Ale teraz mogę powiedzieć, że było b.dobrze.
Spędziłyśmy czas w górach, muzeach i lokalach (grzaniec ). Ponieważ rozdzielałyśmy się mogę napisać co ja zobaczyłam: zawrat, granaty, świnicę, połowę czerwonych wierchów, gęsią szyję, 2 razy dol kościeliską (wąwóz kraków, staw smreczyński, szarlotka), oraz chochołowską (szarlotka, oraz kościółek), oraz muzeum tpn, oraz muzeum kasprowicza. Przyjemne i pożyteczne.
Postaram się dołączyć zdjęcia.
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
udało się ja widzę
A ten tłum to pewnie na Kasprowy się wybiera?
A ten tłum to pewnie na Kasprowy się wybiera?
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
No to wyjazd bardzo aktywny .maga pisze:Spędziłyśmy czas w górach, muzeach i lokalach
Miałyście świetne widoki, chociaż całe niebo było zakryte wysokimi chmurami, to i tak widoczność utrzymywała się na wiele kilometrów.
Jaki to dzień był, w którym zrobiłaś to zdjęcie? Sobota, niedziela, czy może któryś dzień tygodnia? Wydaje mi się, że to też ma znaczenie odnośnie kolejki.maga pisze:a pora b. wczesna bo po 7 rano. i podobno czekają zwykle ok 4h.
Ja jak byłem zeszłej zimy, i to w niedzielę gdzieś około 7:30, to było tylko kilku narciarzy, a na wagonik nie czekałem dłużej niż ~10 minut .