Hurrraaa pierwszy raz w Tatrach
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Hurrraaa pierwszy raz w Tatrach
Jednak zamiast za 3 lata pojechać w Tatry pojechaliśmy z żoną i dzieckiem w tym roku w sierpniu 10-13. W końcu zobaczyłem piękno tych wspaniałych gór i dolin. Udało mi się to co zakładałem tzn.: zdobycie Grzesia, Rakonia, Wołowca z córką i żoną. Jakoś udało mi się wnieść córe pomogło mi to że do połowy drogi na Wołowiec ona spała. Niestety następnego dnia rankiem na żółtym szlaku na przełęcz Kondratową wiał bardzo silny wiatr i córka się bała(2,5 lata), zaczęła płakać a byliśmy już praktycznie tuż przed przełęczą Kondratową a na końcu Głazistego Żlebu. Zdecydowałem że wracamy. Inni dziwili się czemu jesteśmy tak blisko Giewontu a wracamy ale dla mnie ważniejsze jest bezpieczeństwo córki. Nie mogłem też nigdzie zostawić zony i córki bo wszędzie silno wiało a poza tym nie chciałem ich zostawiać samych żeby czekały na mnie około 1 godziny aż zdobędę Giewont i wrócę. Oj bolało zawrócenie, ze szlaku ale córka dla mnie ważniejsza niż szczyty. Za to w ten sam dzień wyniosłem ją z Doliny Małej Łąki przez Grzybowiecką Dolinę na Strążyską Polanę i dalej na Sarnią Skałę. Jakież było moje zdumienie jak śliczny jest ten niewielki szczyt. Potem zeszliśmy Doliną Strążyską do drogi pod reglami z dalej na Krzeptówki. Z dolin które widziałem najbardziej podobała mi się Chochołowska gdzie świetnie jechało się na rowerze. Kościeliska jest okropnie zaludniona przez zwiedzających turystów.
Jak wywołam rawy to postaram się wkleić kilka fotek.
Jak wywołam rawy to postaram się wkleić kilka fotek.
Ostatnio zmieniony 14 sierpnia 2008, 14:11 przez aknoimak, łącznie zmieniany 1 raz.
hurra pierwszy raz w tatrach
akinomaniak czekamy!!!!!!!!!!
Gratuluję wycieczki!!! i zdrowego rozsądku przy okazji wiadomo góry nie zając - nie uciekną a po co córeczkę stresować - jeszcze się urazu do gór nabawi (nie daj Boże)
P.S. Nie chce być upierdliwy ale czy to nie powinna być Dolina Strążyska a nie Strążyńska? (nie chce tu nikomu nic zarzucać po prostu całe życie wydawało mi się, że jest strążyska - a teraz zaczynam się wahać )
P.S. Nie chce być upierdliwy ale czy to nie powinna być Dolina Strążyska a nie Strążyńska? (nie chce tu nikomu nic zarzucać po prostu całe życie wydawało mi się, że jest strążyska - a teraz zaczynam się wahać )
aknoimak pisze:Inni dziwili się czemu jesteśmy tak blisko Giewontu a wracamy ale dla mnie ważniejsze jest bezpieczeństwo córki
I to jest najpiękniejsze.aknoimak pisze:bolało zawrócenie, ze szlaku ale córka dla mnie ważniejsza niż szczyty
Chylę czoła.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Piknie
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Swietna wyprawa. Ah zazdroszcze tego uczucia, które człowiek czuje, kiedy widzi Tatry po raz pierwszy! Gratuluje wyprawy i zdrowego rozsadku. Przy okazji powiem, że spotkałem się kilka razy z sytuacją , gdzie rodzicie zabierali swoje pociechy w bardzo trudny teren. Takie usilne wpojenie dzieciom Tatr, może tak naprawde wywołać u nich tylko niechęć do Gór. Np. Widziałem jak dwóch starszych facetów usilnie próbowali "wepchać" na Świnice chłopca, ktory nie miał więcej niż 9-10 lat. Chłopiec szedł z płaczem, widać było, że strasznie się boi. Co chwila potykał się na łańcuchach, a tamtych dwóch wtedy na niego krzyczeli
Tak więc nie martw się, że musiałeś zawrócić. Rodzina jest najważniesza.
Tak więc nie martw się, że musiałeś zawrócić. Rodzina jest najważniesza.