Łyk Beskidu Sądeckiego i Małych Pienin

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Pete

Łyk Beskidu Sądeckiego i Małych Pienin

Post autor: Pete » 13 sierpnia 2008, 21:45

10.08.2008 - dzień 1

Szczawnica - Sewerynówka - Przehyba - Radziejowa - Obidza - Przeł. Rozdziela - Biała Woda - Jaworki

Plan był następujący:
Docieramy samochodem do Jaworek, po czym podjeżdżamy busem do Szczawnicy. Stamtąd robimy traskę i na wieczór wychodzimy w Jaworkach, gdzie przenocujemy w samochodzie.
Niebieski szlak na Przehybę zaczyna się na dworcu PKS w Szczawnicy. Przechodzi przez centrum miasta i dociera do Parku Górnego. W Parku Górnym odwiedzamy Pijalnię Wód i kosztujemy wód leczniczych. W krótkich słowach: świństwo, ale dla zdrowotności wypić czasem trzeba. Później szlak wiedzie w kierunku Sewerynówki. Tu bardzo urokliwy Wodospad Zaskalnik. W Sewerynówce szlak skręca w drogę leśną. I rozpoczyna się mozolne podejście na Przehybę. Pod koniec szlaku prawdziwa uczta jagodowa. W okolicach Przehyby jadłem najlepsze jagody w tym roku. Już widać wieżę. To znak, że schronisko tuż tuż. W schronisku pustki. Zrobiło ono na mnie dosyć miłe wrażenie. Brak tu przypadkowych turystów, bo najkrótsze podejście to 2 h. Obowiązkiem było zamówić pierogi ruskie. Naprawdę świetne. Dalej to już wędrówka na Radziejową, którą osiągamy w przeszło godzinę z fioletowymi wargami od jagód. Od razu wyszliśmy na wieżę, bo bez niej ze szczytu widoków zero. Wejście na nią przysporzyło wielu turystom sporo lęku. Niektórze nawet spanikowali. Po prostu schody są strome, ale wejść warto, bo takiej panoramy się nie zapomina. Następnie idziemy dalej grzbietem na Wielki Rogacz i stamtąd schodzimy do Obidzy zajadając się z jednej strony drogi malinami, a z drugiej jagodami. Na rozdrożu nie zmierzamy jeszcze do Jaworek, a postanawiamy obejrzeć reklamującą się Chałupkę na Obidzy. Po krótkiej przerwie zmieniamy plany i zamiast schodzić czerwonym do Jaworek, postanawiamy przejść Białą Wodę, najpierw idąc granicznym. Po godzinie wchodzimy na przełęcz Rozdziela. Tu same ochy i achy. Widoki na większą część Pienin i prawie całe Pasmo Radziejowej. Można to wszystko podziwiać siedząc na krzesełku, które nie wiadomo skąd się tam wzięło. Dalsza wędrówka to zejście halą i przejście Rezerwatu Biała Woda. W Jaworkach zjawiamy się jeszcze przed zmrokiem. Tu szykujemy nasz samochodowy hotel i idziemy na Góralski Festiwal pod Homole. Niestety trafiamy na końcówkę imprezy, ale dobre i to. Po koncercie w Jaworki już spały. Niektórzy udali się jeszcze do tutejszej karczmy – zresztą jedynej restauracji w Jaworkach.

Fotki:
http://picasaweb.google.pl/Piotrek.Pete ... uSDeckiego

11.08.2008 – dzień 2

Jaworki – Wąwóz Homole – Wysoka – Durbaszka – Wysoki Wierch – Szafranówka – Szczawnica

O 8:00 rano wyruszamy na szlak i niestety musimy płacić za bilet wstępu do Homoli. Wąwóz Homole ładny – to fakt, ale według mnie Szopczański jest dużo piękniejszy. Po wyjściu z wąwozu wychodzimy na Kamienne Księgi. Stamtąd już tylko rzut beretem do bazy namiotowej SKPB „Pod Wysoką”. Miejsce z klimatem – trzeba to przyznać i podejrzewam, że jeśli będę mógł to jeszcze nieraz się tam wybiorę, zważywszy, że znam bazowego. Miło przez niego ugoszczeni, ruszamy w dalszą drogę na Wysoką. Mijamy dużą grupę Słowaków, która pytała nas o dojście do bazy. Podejrzewam, że zrobili tam później niezły zamęt. Po wejściu na niebieski szlak udajemy się nieoznakowaną ścieżką na szczyt Wysokiej. Z Wysokich Skałek widzimy doskonałą panoramę Tatr i Pienin. Przebywamy tam sporo czasu delektując się ciszą i widokami. Pora zmierzać w kierunku Szczawnicy. Po odcinku leśnym wchodzimy na Durbaszkę. Przed nami rozległa otwarta przestrzeń. Opuszczamy szczyt i udajemy się do ośrodka Pod Durbaszką. Tu funkcjonuje coś w rodzaju stacji turystycznej. Również sympatyczne miejsce. O dziwo darmowy wrzątek. Wychodzimy z powrotem na grzbiet i w dalszym przebiegu nie idziemy za pozostałymi turystami szlakiem, a wychodzimy na szczyt Wysokiego Wierchu (nie wiedzą co tracą), skąd roztacza się interesujący widok na słowacką część Małych Pienin. Dołączamy do szlaku. Wiedzie on w dalszej fazie na przemian lasem i polanami docierając do Szafranówki. Stąd jest możliwość pójścia na Palenicę i zejścia do Szczawnicy. Postanawiamy dalej iść niebieskim szlakiem - nie chcemy oglądać klapków na Palenicy. Pół godziny później już jesteśmy w Szczawnicy – w miejscu, gdzie kończy się spływ Dunajcem. Nie udało nam się uniknąć tłumów. Po obiedzie w Restauracji nad Grajcarkiem (tania, smaczna kuchnia) ruszamy do centrum Szczawnicy. Pozostaje nam jeszcze tylko przywieźć samochód z Jaworek. Tak kończy się nasza dwudniowa wycieczka.

Fotki:
http://picasaweb.google.pl/Piotrek.Pete ... MaEPieniny
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 sierpnia 2008, 22:04

Gratuluję wycieczki, jak ja już dawno nie byłem pod Wysoką. Przepiękne miejsca. Ech te wspomnienia :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 sierpnia 2008, 22:36

Super zdjęcia gratuluje. :)
Jest co wspominać :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 sierpnia 2008, 23:16

Pete piekna wycieczka, super zdjecia! Zazdroszcze Ci tej obfitosci jagod i malin, no i tego widoku z Wysokiej!!!
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 sierpnia 2008, 23:30

Pete jak zwykle wymiatasz.Wielkie Gratki fajna wycieczka
Mirek

łyk Beskidu

Post autor: Mirek » 14 sierpnia 2008, 0:52

No tak Pete cały ty, tylko pozostaje pogratulować :hura: :spoko: :twisted:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 14 sierpnia 2008, 11:17

Bardzo fajna wycieczka! Gratuluję!
Anonymous

Post autor: Anonymous » 18 sierpnia 2008, 14:38

Małe Pieniny są cudne! A baza pod Wysoką...och... Dawno tam nie byłam, ale wspomnienia są. :) A Wysoka. Kolejny och.. :)
Pete, Ty nic nie robisz tylko cały czas w górach siedzisz, no! :) Pozazdrościć. Ale fajnie, że relacje piszesz. :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 19 sierpnia 2008, 17:05

Super wycieczka.
ODPOWIEDZ